Treść opublikowana przez Yap
-
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Już toną Marcelo dostanie złoty klucz do Zagrzebia.
-
Borderlands 2
Są mega, ale Vorac'a i Master Gee omijam szerokim łukiem. Przy tym drugim najważniejsza jest cierpliwość, ale jeśli padnę i zmarnuję 15 minut walki zionę chęcią mordu i zniszczenia. Pyro, Hyperius, Terra czy smoki mogę próbować ubić nawet po kilka razy.
-
Borderlands
Hmm, ja znalazłem tyle legendarnych broni, że rozdawałem je za darmo randomom. Wszystkie wypasione giwery (Hellfire z obłędnym fire rate'm, Skullmasher'a, Ogre'a) znalazłem w przypadkowych skrzynkach na terenia całej Pandory. Fioletowe czasem były przepakowane w wuj. Najlepszy, który przychodzi mi teraz do głowy, to Masher. Potężny pistolet.
-
Borderlands 2
Ehhh, nigdy mnie nie ciągnęło do nagrywania filmików. Nie mam sprzętu i nawet nie rozważałem zakupu. Skill? O kutwa, ile razy zginąłem na jakimś raid'zie by ubić go tylko raz. Mam znajomych, z którymi miałem zayebiście owocne sesje, ale są to ludzie, którzy na swoich starych 20sto gigowych Xach mają tylko B2 i grają w jedną grę od dwóch lat. Wiedzą wszystko.
-
Borderlands
Angelic Ruins? Wydaje mi się, że tak się nazywa. Jest znośna. Ta z zabudowaniami w kształcie prostokąta i ta z teleportami to nuda do n-tej plus jeden. Natomiast przebijanie się przez 20 yebanych rund (ile godzin Ci to zajęło?) to skrajny masochizm. Loot system w Borderlands 1 opiera się na przemierzaniu kilometrów terenu, przeczesywaniu skrzyń oraz okazyjne farmienie Crawmerax'a czy pojedynczych przeciwników. Czysty fun, po prostu przechodzisz grę, a po drodze obczajasz bronie, które wylatują zewsząd. Dwójka opiera się na farmieniu bossów, poszukiwaniu Loot Midget'ów i Tubby Enemies, które i tak nie dropną ci tego co chcesz bo prefix nie ten, części z upy i tak dalej. Tak więc loot system z jedynki jest lepszy niż poświęcanie trzech tygodni na farmienie Bnk-3r'a by dropnął ci Sham 78% absorption na OP8. Klasyk. Natomiast ci, którzy nie są biegli w strategiach czy po prostu mają kiepskie umiejętności albo brak im kompanów do gry muszą obejść się smakiem.
-
Borderlands
Tak sobie myślę...gdyby połączyć loot system jedynki z gameplayem zaimplementowanym w dwójce to...mamy grę doskonałą. Gratki z okazji zmęczenia Underdome. 20-rundowiec to istna masakra. Dwójkę również na setkę pchnąłeś?
-
Marketplace
Już się downloaduje. Uroczyście obiecuję wbić calaka. Ok?
-
Borderlands 2
Mam B2 na PC. Na maksymalnych ustawieniach gra radzi sobie naprawdę świetnie.
-
Mass Effect: Andromeda
Magellan...nie skończyłeś dwójki bo co? Trójki nie tknąłeś na podstawie czyich recenzji? Jedynka jest świetna, mimo skopanego cover systemu, ale dwójka to absolutny geniusz programistów. Ta gra nie ma słabych punktów. Trójka powieliła schematy części drugiej, ale zrobiła to tak świetnie, że nie ma miejsca na nudę. To, plus naprawdę świetne DLC (ok, rypiące graczy w asshole), i mamy trylogię doskonałą. Nie ukończyć jej to tak jak wyleźć z panny na trzy sekundy przed szczytem i wskoczyć do wanny wypełnionej lodem. Nie rób sobie tego. Po tych kilku obrazkach z czwórki już wiem, że czeka mnie kolejna przygoda z najlepszą trylogią na past-geny. Byłem przeciwnikiem ruszenia uniwersum, ale kupili mnie i już nie wypuszczą.
-
Marketplace
Hehe, dzięki za subtelną sugestię. Na innym forum wyrwano mi jaja i wrzucono do studni z pijawkami za samą niewiedzę w temacie Horizon.
-
Borderlands
To DLC to kiepski żart. Dwie mapy są jeszcze znośne i ich pchnięcie sprawia jeszcze jakieś wrażenie z namiastką atrakcyjności. 20-rundowiec na koniec to największa bzdura w historii hordy/arena slaughter'ów. Poprosiłem kumpla ze zmodowanym pistoletem by rozwalił wszystko za mnie. Ja poszedłem spać więc tym bardziej szacun za próbę.
-
Marketplace
GTA IV to podstawka tak? Może jednak skuszę się na Forzę. Nigdy mnie symulacje nie pociągały.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Myślę, że po dwójce nie mają wyjścia i po prostu muszą zaimplementować nowe postacie prędzej czy później. Jest Angel, można by pomyśleć o jakimś bardziej rozgarniętym Goliath'cie. Przecież action skill takiego to byłaby pompa jakich mało. Fani nie dadzą im spokoju póki nie dostaną nowych char'ów. Gaige była strzałem w dziesiątkę, ale już Krieg to absolutna rewelacja. Kto wie czy nie jest to moja ulubiona postać. Bloodsplosion robi z przeciwników istną mielonkę, a teksty Psychola są megamiodne. No kuuu#wa!
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Każdy skill na pewno zweryfikujemy kiedy dojdzie lvl 72 (albo wyżej). Póki co jestem najarany na każdy char, a będzie ich więcej o co najmniej dwa moim zdaniem. Jaram się.
-
własnie ukonczyłem...
Devil May Cry No i co? Można? Można. Naczytałem się kiedyś jakie to DmC jest kijowe, płytkie i nie dmcowate, a dostałem 20 misji przefajnego gameplaya zakrapianego naprawdę wysokim poziomem trudności w trybie Dante Must Die. Cały czas uważam, że trójka jest pod tym względem najbardziej wyczesana, ale mimo wszystko nie jest lekko. Łączenie combosów to istna frajda, Dante jest w stanie kręcić takie młyńce, że głowa mała. Od uppercut'u do wbicia przeciwnika w ziemię po czym następuje dzwon z shotguna, a zaraz po nim million slash Rebellionem. Istna sieczka. Trochę, ale tylko trochę drażnią mnie elementale i wieczne przyciskanie LT czy RT, ale wszystko idzie w tej grze przełknąć zważywszy na świetny combat system. Historyjka wiadomo, została poprowadzona lekko i w wielu przypadkach scenariusz został zarysowany tylko dobrze, ale już design świata, lokacje i naprawdę kozaccy przeciwnicy rekompensują małe braki. Jest i wisienka na torcie w postaci ostatniego starcia. Gra co najmniej udana. Ode mnie mocne 8+.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Fajnie. Już się nie mogę doczekać aż dorwę Athenę i Sashę. Pewnie i Fragtrap będzie grywalną i fajną postacią. Nie mam przekonania do Wilhelm'a, ale to się pewnie zmieni z dopakowanym drzewkiem.
-
W co teraz grasz?
Szarpię w DmC. Świetna giera, dużo kombinowania z combosami, tak wyobrażałem sobie restart serii. Niektóre misje potrafią przytłoczyć designe'm (dyskoteka), ale w większości przypadków klimat jest na prawdę dobrze. Na razie próbuję pozbierać wszystko własnymi siłami i przyznać muszę, że choć rozwałka jest głównym danie tak przeszukiwanie każdego kąta w poszukiwaniu kluczy i innych znajdziek to sama przyjemność. Spodziewałem się grindingu (nie przepadam za nim), więc tak bardzo mi nie przeszkadza. Zważywszy na fakt, że będę grę calakował powinienem się nastawić na częste wizyty w każdej lokacji. Kupiłem również wszystkie dodatki. Gra była w promocji więc za wszystko zapłaciłem tyle ile powinno się płacić za cały produkt - poniżej stówy.
-
Primera Division
Nie być wspomaganym okropnym sędziowaniem w PD. Może to.
-
Primera Division
Cieszę się, że głodne sukcesu Atletico wyrwało tytuł w tym roku. Z przebiegu całego sezonu było by krzywdzące dla Barcy i Realu gdyby któraś z tych drużyn sięgnęła po PD. Za bardzo by się nosili z niezasłużonym tytułem. Barcelona forever, ale nie tym razem.
-
Borderlands 2
Wywaliłem z dysku, przeszedłem cztery gierki (w tym 3 arcade), nie wytrzymałem i młócę w to ponownie. Tydzień bez Borderlands 2 to i tak za długo.
-
Borderlands 2
Good ol' merging. Kolo orientuje się we wszystkim. Przejrzałem jego kanał i ma tam całą masę przekozackich tipów.
-
Bundesliga
No, pięknie zayebawszy tą drugą. Oby kontynuował passę w FCB.
-
własnie ukonczyłem...
Bioshock Infinite - krótko, dla mnie bomba. Nie ma tu nerwowego wyglądania zza węgła i wyczekiwanie na niespodziewany atak, ale wszystko jest na tyle dobrze skonstruowane, że można złapać się na siedzeniu z rozdziawioną gębą. Moja natura zbieracza obudziła się już na samym początku gry. Sprawdziłem każdy napotkany śmietnik, każdą skrzynię i każdą portmonetkę. Kasy miałem opór więc wyebawszy ją w najważniejsze sole i giwery kolekcjonowałem dla samego zbieractwa. Wiele słyszałem skrajnych opinii na temat klimatu, fabuły i końcówki. Jedni rozpływają się w zachwytach, inni marudzą na potęgę, że to nie to samo, że Booker jakiś taki mdły, bla bla bla. Nie oczekiwałem powtórki z Rapture. Jedynkę i dwójkę wciągnąłem jak krechę. Dwa rewelacyjne szpile, którym ciężko dorównać i tym bardziej cieszę się, że Infinite nawet nie próbuje. Twórcy poszli innym torem co wcale nie znaczy, że mniej atrakcyjnym. Brak mrocznych lokacji nie przeszkodził w stworzeniu własnego klimatu. Świetna akcja, trochę metafizyki, kapitalna relacja między głównymi bohaterami i mamy kozak gierę. Końcówka mnie zbytnio nie zaskoczyła. Ot, jedno z rozwiązań, których teraz coraz więcej w grach wideo, a poza tym niedługo po pierwszym spotkaniu z Elisabeth domyśliłem kto jest kim dla kogo. Obecnie ogrywam Burial at Sea. Nie czytałem o grze nic więc mojemu zaskoczeniu po rozpoznaniu miejscówki towarzyszył uśmiech zadowolenia. Zresztą tak jest zawsze kiedy siedzę przy dobrej gierce.
-
wiek graczy
Seria umarła to i dział zdechł. Nie ma czego tam moderować czy edytować. On topic: Fanów Xa jest więcej, ale być może mają już dość przepychania się. Po kiego spierać się o pierdoły skoro można yebnąć się przed TV i grać? Malkontenci i ludziska szukający powodów dla znienawidzenia bądź disowania sprzętu konkurencji są strasznie upierdliwi i nudni zarazem.
-
wiek graczy
Wszystko się zgadza. Serie action adventure są o wiele bogatsze (ekskluzywne) na PS3, ale dla mnie to czy gram na PS3 czy X360 nie ma żadnego znaczenia. Biorę to co lepiej chodzi na Xie i bawię się świetnie. Wybieram multiplatformera na PS3 i szarpię na sprzęcie Sony nawet nie zastanawiając się nad tym, że gram na innym sprzęcie. Biorę grę, która jest obecnie tańsza na daną konsolę, korzystam z bardziej korzystnej promocji na Marketplace/PSS i już. Fanboy'stwo jest 'gupie'.