Yap

Grając żołnierzem w jedynce Ash była moim głównym kompanem sprawdzając się we wszystkim po tym jak wcieliłem Wrex'a. W trójce faktycznie nie jest najlepszym wyborem do teamu pacyfikującego, ale może się sprawdzić w niektórych misjach.

Ależ dziś mi Ochoa imponował. Świetny występ. Vasquez oddał kapitalny strzał. Szkoda, że nie w światło bramki. Brazylia miała swoje szanse, jednak nie widzę ich w dalszej części turnieju. Generalnie było naprawdę grubo.

Kuźwa, lepiej zrobić nie mogłeś. Alenko to totalny buzzkill. I tak, pewnie chodziło o sytuację z jaszczurem madafaką.

Oby, bo Anglicy grają całkiem nieźle. O, znowu niezła akcja Barkley na boisku. Mam nadzieję, że trochę namiesza.

Albo koksu w żyłach. Piersi genialny.

To nie miał być rewanż. To miało być zbeszczeszczenie zwłok Hiszpanów.

4 minuty, będzie 17-1.

Koleś z wachlarzykiem hiszpańskim Bezcenne.

Czyli jednak Obso miał rację - usmażyli ośmiornicę. Szok. Hiszpanie muszą zweryfikować WSZYSTKO od nowa, a mieli być przygotowani. Jestem w totalnym shokoo. O, prawie szóstkę dziabnęli.

Co ci Holendrzy grają to bania siada. Nawet Robben o dziwo jest skuteczny. Może dlatego, że to jeszcze nie finał. Niech jadą. Niech sobie odbiją za proroctwo ośmiornicy sprzed czterech lat.

Ok, lewy jeszcze nie skończył pogromu.

Szpakowskiemu głos tak jakoś...zbladł. Nie po jego myśli się ten mecz układa.

Jest ktoś kto obstawiał taki wynik? Brawo Kasijas

Niszczą Hiszpanię, ale był faul na Casillas'ie.

Ło kurcze, dzieję się w głowach jednych i drugich tera. Fajnie nam się mecz układa. Oby tylko Hiszpanie jeszcze coś trafili.

Sędzia był blisko i właśnie z tego rzutu, z którego on widział akcję, jego interpretacja powinna być inna, ale ok - i tak robi lepsze zawody niż reszta dziwaków w czarnych strojach.

Ja nie widzę żadnego kontaktu.

Reszta kolegów w ogóle kontaktu nie widziała (w tym i ja), stąd sceptycyzm. Trzeba się przyjrzeć jeszcze parę razy choć Szpaku powiedział wyraźnie: "Ewidentny karny", a z jego opinia jest jak prognoza pogody - 98% sprawdzalności. "Dwa!Dwa!Dwa!"... i nie ma gola A tym czasem Wan Piersi

Ja nie znam, ale dobrze się bawię wymyślając je.

Karnego nie było, ale interpretacja sędziego jest niepodważalna. W końcu obrońca się położył, Costa wyciągnął racicę, a arbiter podyktował karnego bo widział jak pomarańczowy zahaczył pęcinę Diego.

Studio: "Kontrowersyjne sytuacje się zdarzają, po prostu" "Brazylia wygrała, i dobrze bo byłaby rewolucja" - Gmoch. Co to ma w ogóle znaczyć?

Komentator powiedział, że gdyby było 2:1 to wszyscy by gadali o tym karnym, a tak jest 3:1 i jest ok. Kuźwa, jaka stronniczość.

Najpierw Neymar powinien strzelić bramkę, a dopiero później Japoniec powinien biec z tym paluchem jakby się cieszył z gola. O, Oscar dobił Chorwatów.

Sędzia zgłupiał? Jak już to kartka dla Freda.

Neymar rozpoczął pogoń skubbbany