Skocz do zawartości

Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy


gekon

Rekomendowane odpowiedzi

dobra, tez w koncu jestem "po", wrazenia na goraco:
Plusy:
+ klimat: nie przesadzili z infantylizmem- nie bylo tym razem zadnych ewokow, jar jarow i innych tego typu guwien, ogolnie klimat byl calkiem "serio", ze tak powiem
+ ...ale jednak nie tak calkiem serio, bo z jajem, w czym przodowal bb-8 jak dla mnie (zayebiste ruchy, wyciagniecie "kciuka" itd.- git robot, wciaga r2-d2 nosem jesli chodzi o humor)
+ akcja: naprawde szybkie tempo, praktycznie bez przestojow, caly czas cos sie dzialo intensywnie
+ powrot znanych bohaterow
+ nowi bohaterowie tez na propsie (Rey- zakochalem sie, cud dziewczyna)
+ wizualia (ogladalem w 3D): naprawde dobre efekty, kilka scen/ujec naprawde naprawde zapadajacych w pamiec, np.

widok nadlatujacych TIE fighterow na tle zachodzacego nad pustynia slonca :banderas: , albo sceny z Kylo Renem i Rey w lasach, w letniej i zimowej scenerii)


+

zatrzymanie strzalu z blastera moca :banderas:



Minusy:
- przede wszystkim fabula: jedno ze kalka, momentami mialem podobne odczucia jak przy ogladaniu Terminatora 3 (to samo, co wczesniej, tylko podane troche inaczej- wtedy T2, w tym przypadku new hope), do tego duze luki w niej, i to niestety nie luki skywalkery

np. z tego, co pamietam z ksiazek, po jakiejs tam wojnie o wladze u sithow przed tysiacami lat bylo niby tak, ze jednoczesnie moze byc na swiecie tylko dwoch: mistrz i uczen. W Starej trylogii zginal zarowno imperator (mistrz), jak i Anakin (uczen), a wiec obaj- jedyni i ostatni sithowie. Skad wiec do chuya wzial sie ten caly Snoke?!? Na kamieniu sie rodza ci sthowie?? Tak samo skad sie w ogole wzial ten first order?? Przeciez imperator i vader zgineli, ewoki odtanczyly swoj taniec zwyciestwa, zuo zostalo pokonane a zatryumfowala republika.

Moglbym tak jeszcze dluzej...

- jak juz kilka osob wspomnialo, brak wybijajacego sie, zapadajacego w pamiec motywu muzycznego (wzorem jest tu dla mnie Duel of the fates, jak tez juz ktos wspomnial)
- postac Finna ogolnie oczywiscie na propsie, ale troche nietrzymajaca sie tez kupy

najpierw stwierdzil, ze go zabrali za mlodu rodzicom i cwiczyli od dziecka na troopera, po czym pozniej przyznal, ze w bazie zajmowal sie sprzataniem. To kur.va jak w koncu- trenowali go w machaniu mieczem czy mopem?


w sumie to tez do punktu "fabula" nalezy

- zbiegi okolicznosci, np.


- Phasma spotkana zupelnie przypadkiem i wzieta na zakladnika, jak sobie przechodzila, kiedy oni przemykali chylkiem,
- pekniecie ziemi odgradzajace od siebie Rey i Rena chwile po tym, jak spuscila mu wpyedol i juz juz miala zayebac
- Han Solo znajdujacy swoim mega skanerem (??) Sokola Millenium chwile po tym, jak ten wystartowal, mimo ze wczesniej od kilkudziesieciu lat szukal go bezskutecznie (a przeciez znał mendy, ktore były przez ten czas w jego posiadaniu)



- no i na koniec oczywiscie wisienka na torcie

Kylo Ren- OMFG, co oni odyebali z tym typem... Kur.va, moment jak zdejmuje maske to jakis masakryczny facepalm- gosciu wyglada po prostu jak piz.da, jak nieslubne dziecko marylina mansona i Anakina z Mrocznego Widma, jak jakis yebany rozkapryszony emo-wnusiu, jak te wszystkie gnojki co to pokazuja swoje bohaterstwo co najwyzej znecajac sie nad malymi kotkami. Nosz kur.va... Te sceny, jak to niby jest wewnetrznie rozdarty- zenada i parodia, zwlaszcza jak je zestawic chociazby ze scenami z Anakinem z trzeciego Epizodu: jak Anakin zayebal Mace Windu (a wlasciwie moment napiecia chwile przed, gdy podejmowal ta decyzje), klekal przed Sidiousem wyrzekajac sie tego, kim byl do tej pory, poszedł do zakonu Jedi zeby wymordowac tych wszystkich adeptow- mlodych chlopcow, ktorzy widzieli w nim swoj jedyny ratunek i nadzieje, czy tez walczyl na koniec z Obi Wanem- to byly emocje wylewające sie z ekranu i sciskajace za gardlo zelaznym usciskiem, byla tam tez ekspresja w grze aktorskiej- to bylo PRZEKONUJACE. Jak z kolei ta emo-ci.pka udawala swoj wewnetrzny konflikt, to nie drgnela mi nawet powieka, a jedyna emocja to bylo jedno wielkie WTF?!? Juz nawet nie mowie o tym, ze niby potezny sith szkolony od lat w poslugiwaniu sie ciemna strona mocy i zatrzymujacy blastera gestem potrzebuje całych paru minut na zayebanie troopera-sprzatacza, drugi raz w zyciu trzymajacego miecz w reku (w sumie to nawet zayebac go porzadnie nie potrafila ta ciota) i dostaje wpyerdol od dziewczyny, ktora dopiero od paru h wie, co to w ogole jest moc, a poslugiwac probuje sie nia od 15 minut. Nosz kur.va... A te wszystkie broniace go tlumaczenia, ze przeciez byl postrzelony przez wookiego... sorry, ale jakby nie byl taka ci.pka, to by odbil ten strzal malym palcem. JEDYNE, co choc TROCHĘ go ratuje, to fakt, ze zayebal własnego ojca. Gdyby wtedy wrócił z nim do domu (a można sie tego po nim było spodziewać), to juz totalna parodia byłaby. Ale ogolnie i tak kompletna porazka- chcialbym wierzyc, ze cos z niego jeszcze bedzie, ale mam solidne obawy, czy cokolwiek da sie jeszcze z tego uratowac, zwlaszcza bez szkody dla logiki w fabule. Przeciez jak Rey bez treningu najpierw mu sie oparla na przesluchaniu, a potem go prawie zayebala w lesie, to po paru miesiacach czy latach treningu z Lukiem w kolejnym epizodzie powinna go rozgniesc na miazge bez wyciagania w ogole miecza

 

 

Ale ogolnie film git- na pewno w zdecydowanej czolowce sposrod wszystkich dotychczasowych epizodow. Czy najlepszy? Musze to na spokojnie przetrawic i pewnie jeszcze raz obejrzec. W kazdym razie zdecydowanie polecam. Bylem nahypowany jak chyba jeszcze nigdy przed pojsciem do kina i na pewno nie zawiodlem sie, ani nie zaluje wydanych pieniedzy.

Edytowane przez tommi
  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Film dobry, ale bardzo zachowawczy, czuć, że Abrams chciał zrobić film "dla każdego" stąd tak podobna fabuła i ograne motywy. Na zachętę 7/10 i liczę, że kolejne części będą już robić po swojemu i podniosą poprzeczkę.

 

 

 

Na plus:

+ nowi bohaterowie z Poe na czele, świetnie zastępuje Hana Solo w obecnej trylogii, Rey jest spoko, ale jest takim trochę everymanem, wszystko umie, wszystko robi, niczego się nie boi itp. Do Finna mam mieszane uczucia, no nie pasuje mi tu Murzyn po prostu, który głównie ucieka, sapie, poci się i krzyczy...

+ wizualia i efekty, poza tą pomarańczową babką w brylach, która wygląda jak kuzynka Yody,

+ scenografia i ograniczenie green screenu,

+ humor i BB-8, no pozamiatał ten mały,

+ starzy aktorzy, sceny z Hanem i Chewie ogląda się świetnie, miło zobaczyć Leię, Luke wygląda kozacko,

+ Kylo Ren w masce - czuć tę moc,

 

Na minus:

- scenariusz, brak tła dla wydarzeń i historii, zbyt mało eksplorowana przeszłość,

- muzyka - Duel of the Fates, motyw Anakina i Padme z II, motywy z akcji w świątyni Jedi w III - to siedzi w głowie to teraz, tu nie było niestety nic nowego i za to bardzo duży minus,

- zbyt szybka kawa na ławę z Kylo Renem, nie dość, że sam opowiada o wahaniu się między jasną a ciemną stroną w scenie ze swoim dziadkiem to zbyt szybko pokazuje twarz, jakby zdjął maskę dopiero przed ojcem i tam, sam na sam, pociągnął wątek rozdarcia to wg mnie miałoby to o wiele mocniejszy odbiór,

- Snoke - WTF... Jakiś przerośnięty kosmita CGI, który nie wiadomo kim jest i skąd się wziął...

- Phasma - zmarnowany potencjał,

- kolejna broń a'la Gwiazda Śmierci... Czy oni nigdy się nie uczą?

- ZA MAŁO LUKE'A, żeby mu nawet jednej kwestii nie dać... "czekałem", "dzięki", "no siema, hellou"...

 

Najlepsze sceny:

- zatrzymanie pocisku przez Kylo,

- walka mocy między Kylo a Rey,

- atak ruchu oporu nad jeziorem,

- "wizje" Rey - wg mnie mamy tam i przeszłość i przyszłość, pytanie co jest co,

- wejście Hana i Chewie do Sokoła,

- Kylo i Han - tylko czemu znów na moście nad przepaścią...

 

 

 

Na tyle mi się podobało, że idę jeszcze raz. Mesjasza tu nie widzę, ale pod kątem aktorskim i realizacyjnym jest lepiej niż I-III, jest też magia IV-VI, więc to dobry start nowej trylogii.

Edytowane przez Rudiok
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Ja mam jeszcze taką jedną małą teorie

 

Gdy Kylo Ren odczytuje myśli Rey, mówi jej że widzi jej sny (albo marzenia, nie pamiętam już) i jest tam ocean z wyspą. IMO Rey mogła mieć już wcześniej jakąś wizję gdzie znajdzie Luka, bo właśnie w podobnym miejscu się spotykają.

 

 

Taka szybka teoria na początek dnia.

Odnośnik do komentarza

Kuzynka Yody akurat jest bardzo w porządku.

 

Komentarz na górze o dramaturgii sceny w EP3 jak Anakin klękał xDDDDD

popatrz na oczy i wyraz twarzy Anakina w tej scenie i porownaj to do tej emo-cioty.

 

Tu masz, jak powinna byc zagrana nienawisc w wykonaniu Sitha:

tumblr_n087nsmxgq1toamj8o2_r1_500.gif

 

PS: Kuzynka yody zarabiscie wygladala, jak te gogle zdjela- fajnie odcisniete byly xd lubie takie szczegoliki

Edytowane przez tommi
Odnośnik do komentarza

Lepsze od Mad Maxa?

 

Nie da się być lepszym od Mad Maxa, ale ten film jest równie dobry. Jako ogromny fan Star Wars mogę być nieobiektywny, ale byłem już w kinie 2 razy, żeby się upewnić. ;)

Wbrew pozorom Force Awakens ma trochę wspólnego z Fury Road. Po pierwsze: doskonałe praktyczne efekty i ich spójne połączenie z CGI. Po drugie: dbałość o najmniejsze detale. Po trzecie: wrzucenie widza do świata, który ma swoją historię, nie wyjaśnianie wszystkiego - wiele wątków jest wyłącznie zasugerowanych, czasem w bardzo subtelny sposób i to kurde po prostu działa. Oba filmy będą zupełnie inaczej odbierane przez inteligentnego widza, podczas gdy filmowy plebs zobaczy tylko akcję i eksplozje. W obu filmach jest też rewelacyjna kobieca protagonistka.

 

 

Finn ma rozterki po zaje*aniu wszystkich wieśniaków na Jakku, a później jak niby nic morduje Stormtrooperów - kolegów z działa laserowego bo jasny ch*j

 

Ktoś mi to może wyjaśnić? Rozumiem, że to film akcji ale kurka wodna! 

 

 

Strzelanie do nieuzbrojonych i zagonionych w kąt cywili, a strzelanie do żołnierzy to jednak trochę co innego. ;)

 

 

nie ma tam nic czego by nie było w poprzednich, plus jest mniej brutalnie.

 

W którym miejscu jest mniej brutalnie? Prędzej powiedziałbym, że momentami jest odrobinę bardziej brutalnie.

 

edit: wszystkie cytaty zamieniły mi się na Masorza, dla sprostowania tylko pierwszy był jego ;)

Edytowane przez Hejas
Odnośnik do komentarza

 

Kuzynka Yody akurat jest bardzo w porządku.

 

Komentarz na górze o dramaturgii sceny w EP3 jak Anakin klękał xDDDDD

popatrz na oczy i wyraz twarzy Anakina w tej scenie i porownaj to do tej emo-cioty.

 

Tu masz, jak powinna byc zagrana nienawisc w wykonaniu Sitha:

https://metrouk2.files.wordpress.com/2015/05/tumblr_n087nsmxgq1toamj8o2_r1_500.gif

 

W wykonaniu Sitha może i tak, ale Ren nie jest Sithem. 

Odnośnik do komentarza

Anakin w trzecim epizodzie, uscislijmy. Dwa wczesniejsze do inna bajka.

I tak, byl nie tylko lepszy, ale W CHUY lepszy, i to pod kazdym mozliwym wzgledem. Jak ktos tego nie dostrzega, to powinien spuscic sobie z oczu klapki pt. "stara trylogia cacy, nowa trylogia be".

 

Znajdz mi jedna jedyna scene, w ktorej Kylo/Driver choc troche aktorsko zbliza sie do tego:

tumblr_n087nsmxgq1toamj8o2_r1_500.gif

Edytowane przez tommi
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Anakin w trzecim epizodzie, uscislijmy. Dwa wczesniejsze do inna bajka.

I tak, byl nie tylko lepszy, ale W CHUY lepszy, i to pod kazdym mozliwym wzgledem. Jak ktos tego nie dostrzega, to powinien spuscic sobie z oczu klapki pt. "stara trylogia cacy, nowa trylogia be".

 

Znajdz mi jedna jedyna scene, w ktorej Kylo/Driver choc troche aktorsko zbliza sie do tego:

tumblr_n087nsmxgq1toamj8o2_r1_500.gif

 

Na szczęście w żadnej scenie nie zbliżył się do tego, bo jest po prostu świetnym aktorem.

 

edit: Błagam, powiedzcie, że się złapałem na jakiś ostry trolling.

Edytowane przez Hejas
Odnośnik do komentarza

 

a kim, gurwa, mrocznym elfem?

Jest Rycerzem Ren. Kylo nie skończył treningu więc nie ma prawa być Sithem.

 

aha, i dlatego nie wolno mu/nie potrafi jeszcze okazywac nienawisci? Bedzie z niego potezny sith, nie ma co.

 

Na szczęście w żadnej scenie nie zbliżył się do tego, bo jest po prostu świetnym aktorem.

to szkoda, ze tego nie pokazal. No, chyba, ze mu zabronili, bo to czesc jakiegos wiekszego planu obliczonego na twisty w przekroju calej trylogii. Edytowane przez tommi
Odnośnik do komentarza

Kylo Ren warsztatem wciąga du,pą:

 

-gówniarza Anakina z EPI

-pierdołę jęczybułę Obi Wana

-charyzmatycznego jak runo leśne Qui Gona

 

Zasra,ne kukiełki bez krzty emocji. A przed nami jeszcze 2 części, gdzie kto wie co się stanie z Renem. Dlaczego my w ogóle piszemy w tym temacie o filmach które wydał Lucas w latach 99-05?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...