Poyebane troche, ze mozna wydac 209 by miec ten sam efekt co zakup za 26 zl xd

Z pierwszym Kingdom Come była chyba podobna akcja całkiem niedawno - podstawka w pełnej cenie, a GOTY z dodatkami za jakieś 17zł.
Tzw "czeski błąd"

Yep, tylko tam różnica jest taka, że to dwie osobne pozycje w PSN - mam kupiony Royal z DLC, a podstawkę mogę kupić raz jeszcze osobno, z tego co widzę.

Mafia 3 też niby osobne, ale kupno definitywki (tańszej) odblokowało obie

Dziś sobie odświeżam Mafia 2 DE, bo widzę, że mam z PS+. Stare, proste, fajne, nieprzeładowane znajdźkami póki co.

Zrobiłem ciągiem Mafie Old Country, potem M2:DE i teraz M3:DE.

Gameplayowo pod kątem strzelanin i walki M3 gniecie wszystkie części. Soczyste strzały, ciała reagują jak szmaciane lale po serii, a Lincoln zajebiscie zasadza takedowny. W Old country to klepanie w kwadrat by dusić to mechanika rodem z MGS na PS1.

Szkoda tylko, że Mafia 3 to grind dzielnic i typowa arcadówka, chociaż fabuła zaczynała się nieźle. Chcę tylko dojsc do miejsca, kiedy odpalą sie DLC i zobaczę czy dociągnę wątki główne i podbijanie miasta.

Mi się również 3 podobała mimo że jakby miała inny tytuł nigdy bym jej nie skojarzył z tą marką. Natomiast te klimaty voodoo były fajnym powiewem świeżości, parę dni temu skończyłem Mafie OC i też dobrze się bawiłem natomiast zgadzam się że strzelanie było okropne. Mafie 3 ogrywałem jakiś czas temu i chętnie ogram ponownie za jakiś czas wraz z DLC jednak wciąż uważam że daleko jej do genialnej 2 części.

Ja ostatnio wróciłem do Mafii III i po latach (oraz słabiutkim Old Country) jeszcze bardziej doceniam tę część.
Świetny klimat, genialne stacje radiowe, zajebisty model jazdy, naprawdę żyjące miasto, przywiązanie do szczegółów, idealnie oddany klimat epoki, wyraziste, zapadające w pamięć postacie, dialogi pisane przez dorosłych ludzi i odgrywane przez profesjonalistów, świetne cut-scenki, brutalność, rasizm, cycki...



No i ta swoboda
Niby nic nadzwyczajnego, ale po sycylijskim symulatorze chodzenia po sznurku tutaj człowiek czuje, że może odetchnąć pełną piersią i wreszcie czuję, że gram, a nie tylko słucham pierdolenia, idąc za kimś na smyczy.
Nawet ta powtarzalność już mnie tak nie dobija, jak kiedyś, bo jestem oswojony z myślą, że tak to wyglądało i jakoś się pogodziłem z tym faktem.
W sumie tylko techniczne bolączki kładą się dla mnie cieniem na tej bardzo dobrej produkcji - ten silnik ma mega problemy z artefaktami na krawędziach, w odbiciach czy z oświetleniem - im w grze ciemniej tym lepiej, bo czasem następuje takie prześwietlenie, jakby miało matrycę w TV wypalić.
Oprócz tego tip top i aż trochę się wkurzam, że nowe gierki wychodzą, bo znów musiałem odstawić przygody Lincolna (grę przeszedłem w okolicach premiery, ale teraz zaliczam powrót w celu zdobycia platyny i zapoznania się z DLC), a naprawdę zajebiście mi się grało.

Do tego graficznie niedomaga z tą pogodą i szkoda że nie dało się kolekcjonować wszystkich aut. Widać też było że inne stroje dodane po premierze i nie ogarnęli tych cutscenek (które są dobre i lepsze- Donovan) gdzie Clay jest w kurtce pomimo zmiany wdzianka.

Ale fakt że klimatem tytuł robił robotę. O tym przejmowaniu biznesów pisałem wcześniej (ale nie w tym temacie) -pistolet z tłumikiem i po cichu najlepiej to robić.

Wiem, że może to śmieszne, ale 'trójka' mimo bardzo złej konstrukcji lepiej mi smakowała od najnowszej, mega nudnej odsłony.

Nic w tym śmiesznego, pisałem to już w temacie The Old Country - trójka jest dużo lepsza grą pod każdym względem, może oprócz graficzki.

Aż człowieka naszło, na trzecie przejście...tylko ten grind dzielnic boszee

W kwietniu przechodziłem i świetnie się bawiłem. Ale ten tytuł to zmarnowany potencjał. Mogli pójść bardziej w styl GTA, a zrobili po swojemu. Dlatego genialna mapa to zmarnowany potencjał na misje poboczne, zamiast których dostaliśmy to przejmowanie biznesów.

Czy jest opcja 'new game plus'?

W końcu doszedlem do momentu odblokowania DLC. Bez kitu, tak jak dodatki do Mafii 2 były beznadziejnymi arkejdówkami, to tu DLC dają więcej frajdy niz główny wątek. Zacząłem od Gaz do Dechy - nowa część mapy, pościgi, rasistowski szeryf. Skoncze wszystkie DLC i na tym chyba zakończę tę część, bo nie ma uja że będę wybijał te wszystkie dzielnice.

Takedowny w tej części to majstersztyk - zza każdej przeszkody wygladaja naturalnie. Jak gliniarza przerzuciłem schowany za schodami to normalnie nie wierze, ze zrobili najlepsze mechaniki w całej serii, żeby potem dać takie drewno w Old Country.

Gaz do dechy szkoda że takie krótkie. A szkoda, bo aż się prosiło w nim o więcej misji.

W ogóle odnośnie "rasistowskiego" to Nolan North jebnął tu chyba swoją drugą najlepszą rolę w życiu, jako Remy Duvall - genialne są te jego radiowe audycje.

Zabicie go to jedna z bardziej satysfakcjonujących rzeczy w grze.

Zabijanie każdego z tych głównych złoli jest w cholerę satysfakcjonujące - Lincoln to yebany Punisher, każda egzekucja ma osobisty feeling

Szkoda, że nie pokusili patcha 60 fps na konsolach.