9 minut temu, mugen napisał(a):

Wjechało na Prime'a.

Do 8 czy 9 odcinka fajny kryminał, potem scenarzysta odleciał mocno i finalnie byłem mocno zawiedziony tym serialem biorac pod uwage jaki ludzie nakrecali na niego hype.

Mimo wszystko obejrzę, dużo zniosę, a gorszej końcówki niż w Black nie da się zrobić.

Nie nastawiaj się na realizm to będzie dobrze xd

Polecam za to 9 puzzli z disneya, podobała mi sie intryga i główni bohaterowie.

No i Gannibal tez sztos.

muay thai i plaga zombie juz dostepne na netflix

W dniu 4.07.2025 o 21:35, Shen napisał(a):

Do 8 czy 9 odcinka fajny kryminał, potem scenarzysta odleciał mocno i finalnie byłem mocno zawiedziony tym serialem biorac pod uwage jaki ludzie nakrecali na niego hype.

Skończyłem, w sumie fajny serial, rzeczywiście na początku lepszy, potem trochę napisany tak, że bardziej by to pasowało do anime czy komiksu niż serialu aktorskiego (chociaż ten gen psychopaty od początku miał dość niedorzeczny vibe). Dużo oszukiwania widza montażem, sporo close-calls i w ogóle momentów, że akurat ktoś kiedy coś (co akurat jest częste u koreańców). ALE. Ogląda się fajnie, jak przyjmie się tę trochę anime'owo-komiksową konwencję to zęby raczej nie zgrzytają, serial jest konsekwentny i widać, że ma dobrze przemyślaną historię do opowiedzenia (mimo, że czasem idzie na łatwiznę), a nie, że czegoś tam naprodukowali i na końcu widać, że wszystko leci na śmietnik bo producenci sobie wymyślili, że mogłoby się jednak inaczej kończyć (tu piję do Black którego wyżej wspominałem, gdzie ostatnie kilkanaście minut wywala cały, bardzo zresztą fajny, serial do śmietnika plując widzowi w twarz).

5 minut temu, mugen napisał(a):

Skończyłem, w sumie fajny serial, rzeczywiście na początku lepszy, potem trochę napisany tak, że bardziej by to pasowało do anime czy komiksu niż serialu aktorskiego (chociaż ten gen psychopaty od początku miał dość niedorzeczny vibe). Dużo oszukiwania widza montażem, sporo close-calls i w ogóle momentów, że akurat ktoś kiedy coś (co akurat jest częste u koreańców). ALE. Ogląda się fajnie, jak przyjmie się tę trochę anime'owo-komiksową konwencję to zęby raczej nie zgrzytają, serial jest konsekwentny i widać, że ma dobrze przemyślaną historię do opowiedzenia (mimo, że czasem idzie na łatwiznę), a nie, że czegoś tam naprodukowali i na końcu widać, że wszystko leci na śmietnik bo producenci sobie wymyślili, że mogłoby się jednak inaczej kończyć (tu piję do Black którego wyżej wspominałem, gdzie ostatnie kilkanaście minut wywala cały, bardzo zresztą fajny, serial do śmietnika plując widzowi w twarz).

Obczaj teraz Nine Puzzles na disney, moim zdaniem lepsza historia.

Zapisze sobie w kajecie, ale na razie chwila przerwy od koreańszczyzny

8 minut temu, mugen napisał(a):

na razie chwila przerwy od koreańszczyzny

To japoński Gannibal

Kino azjatyckie w temacie, no to nie ma to tamto: polecać będę zawsze Ong-Bak: Muay Thai Warrior. Film, który zrewolucjonizował tzw. ,,kino kopane" prawie że totalnie. Sztuki walki w filmie i serialu zyskały dzięki temu naturalnej krwistej dynamiki, realności, brutalności bez żadnych skrupułów, no i jak zawsze nowego pomysłu na kręcenie i montowanie obrazu/dzieła. Trza sobie ,,rewatching" zaplanować!

https://www.filmweb.pl/film/W%C4%99druj%C4%85ca+Ziemia+2-2023-10028645

Czy to jest jakiś sequel tej słynnej ,,Wędrującej Ziemi" z 2019 roku? Kusi, mimo... słabych ocen.

Dodane do listy, wjechało wlasnie na netflix

ale rollercoaster ten film po trailerze się spodziewałem banalnego slashera. Na streamingach nie ma, ale na torrentach łatwo znalezc

W dniu 12.07.2025 o 15:51, Shen napisał(a):

Obczaj teraz Nine Puzzles na disney, moim zdaniem lepsza historia.

Obejrzałem, dobre, ale raczej nie jakieś dużo lepsze niż Mouse, bawiłem się podobnie dobrze. Na pewno mniej niedorzeczne (gen zabójcy) i nie stara się równie chamsko mylić tropów.

1 minutę temu, mugen napisał(a):

Obejrzałem, dobre, ale raczej nie jakieś dużo lepsze niż Mouse, bawiłem się podobnie dobrze. Na pewno mniej niedorzeczne (gen zabójcy) i nie stara się równie chamsko mylić tropów.

Czyli nie wrzucam polecajek na darmo

Nowości z netflixa które mnie zainteresowały

Film

i serial

16 godzin temu, Shen napisał(a):

i serial

No czułem że już to widziałem. Francuska wersja z 2017 r. która też powinna być na netflixie.

IMDb

La Mante (TV Mini Series 2017) ⭐ 7.4 | Crime, Drama, Thri...

52m

Ale chętnie sprawdzę koreańską interpretacje.

Chiński film o masakrze w Nanjing

Wystarczy mi, że o tym czytałem, odpuszczę sobie oglądanie.

O kurwa, mocne, a o takiej jednostce 731, to się chyba nie da zrobić filmu nadającego się do puszczenia w kinach.

A Man behind... nie leciał w kinach?

https://fdb.pl/film/1293822-wielka-powodz

Wygląda ciekawie... i co najmniej intrygująco jak na ,,katastrofika", xD, w różnym dodatku gatunkowym przystało... Ktoś oglądał? Bo, jako twór netflixowski... no WoW, i to azjatycki (oni tak średniawo robią filmy tego gatunku), kurnia balans po zwiastunie naprawdę ,,Wielka Powódź" i fabularnie i wizualnie zdaje się prezentować naprawdę dobrze!

Damn it!!! XD

Co jakiś czas nachodzi mnie na oglądanie i nadrabianie staroci z azjatyckiego kina walki. Ostatnio zdecydowałem się obejrzeć "dzieło" jakim jest film: Bloodfight z roku 1989go.

Chciałem to obejrzeć bo występują tutaj dwaj azjatyccy aktorzy, których bardzo lubię: Yasuaki Kurata i Bolo Yeung.

Cały film to niestety paździerz. Bolo gra rolę łudząco podobną do Chonga Li z Krwawego Sportu ale niestety tu robi z siebie kompletnego pajaca i jego zachowania jako złola są mega krindżowe.

Pan Kurata wypada dużo lepiej, jego postać jest dość złożona, po przejściach i sprawdził się w niej całkiem dobrze.

Story to typowa opowieść o zemście odkupieniu i rewanżu. A walki? Są słabe, brakuje im polotu i lepszej realizacji. Występuje dużo nierealistycznych głupotek.

Obejrzałem raz, z czystej ciekawości. No i wypadło to słabo, jest dużo starszych filmów walki o wiele lepiej zrealizowanych.

A Bolo dopiero w filmach z JCVD nauczył się jak naprawdę przekonująco odgrywać czarne charaktery.

Ten koreański o powodzi zapowiadał się spoko, ale odpadłem po 15 minutach jak okazało się, że

ludzkość przestanie istnieć a główna bohaterka musi opracować silnik emocji dla sztucznych ciał, które zastąpią ludzi

xd