Jak wyjmuję ubrania z suszarki to nie są pomięte. Nie są uprasowane jakby były wyjęte spod żelazka, ale pomięte też nie są. Są mięciutkie, pachnące, świeże, bawełna się odświeża w trakcie "suszenia" i nie ma takiego efektu, że po kilkunastu praniach ubrania są zużyte.

 

Zmywanie naczyń bardzo lubię i często uprawiam, mimo że zmywarka stoi obok.

To propozycja Pawel?

 

 

 

No ale nikt tu nie pisał tylko o talerzach, a ogólnie o zmywaniu, czyli także upaćkane sztućcze, u srane patelnie, miski od sałatek z majonezem itd. No nic fajnego. Farfocle to także część zmywania.

 

Biorę jak leci.

Do szafy wrzucam nieuprasowane, prasuje dopiero przed zalozeniem

Gurwa no nie inaczej.

widzę niezłe ulungi się tu chowają jak nie umieją pozmywać garów bez zmywareczki xD

Nie umieją? Chyba nie lubią.

widzę niezłe ulungi się tu chowają jak nie umieją pozmywać garów bez zmywareczki xD

Ić stont. Pewnie pranie robisz na tarce przy pomocy kostki białego jelenia? xD

Koval od tygodnia na wyspach siedzi, nabrał skilla w zmywaniu garów i ciśnie polaczków ze zmywarkami ;/

po co marnować czas na jakies durne zajęcia domowe? lepiej wtedy rukać rekę und grać w gierki, tylko zmywarka

 

widzę niezłe ulungi się tu chowają jak nie umieją pozmywać garów bez zmywareczki xD

Ić stont. Pewnie pranie robisz na tarce przy pomocy kostki białego jelenia? xD

 

 

pewnie wymyć kibel też się brzydzisz XD ale nie ma kiblozmywareczki to żonka oddelegowana albo wyczekiwanie na teściową co?

NIE (XD / iks de)

Kibelek to z przyjemnością do połysku szoruję, by było miło siadać co rano z kaczorem donaldem w łapce

Jak jeszcze chlalem i mieszkalem ze starymi to kazali mi kibel wymyc, za kare. Wymylem na polysk, pachnialo , jesc mozna bylo. Kiedy tylko zmachany wyszedlem z kibla, stary od razu poszedl sr.ac.

 

Takie rzeczy bola

I to pewnie on był głównym pomysłodawcą tej kary.

Yup

Mam nadzieję, że nie kazal potem oglądać jak paskudzi Twoje dzieło

Większego metrażu, dużego podwórka, kominka, zwierzaka, wszystkich kanałów w tv, głównie ligi mistrzów, ligi hiszpańskiej i angielskiej. 

jeszcze pare lat temu napisalbym ze obiadkow bo pomimo tego, ze z rodzicami nigdy nie bylem na wojennej sciezce to jednak z racji charakterow zarlismy sie dosc czesto (taka wloska rodzica co w ciagu 20min potrafia sie 3 razy poklocic by zaraz kazdy wpadal sobie w objecia) i po prostu pragnalem sie wyprowadzic ale z racji ze juz nie mam ojca od roku, mama ma juz 65lat to kurcze zaczyna mnie troche przerazac wizja nieublagana, ze kiedys juz ich nie bedzie

 

tak jak teraz mnie czasem wkurza ze praktycznie dziennie od 6 lat (tyle lat temu sie wyprowadzilem) dzwoni mama do mnie to pewnie kiedys mi tego bedzie brakowac, tak samo jak dopiero po smierci ojca zrozumialem jak zayebiste byly nasze weekendy kiedy przy piwku ogladalo sie od rana do wieczora mecze na canal plus, teraz jak sam ogladam czy z kumplami to jakos ten klimat jest inny co kiedys z ojcem na kanapie gdy (pipi)owalismy przed tv, a mama co chwile upominala, ze mamy byc kulturalni

Edytowane 6 listopada 20168 l przez Ficuś

Powinien byc zakaz takich przygnebiajacych postow

Przyłożę, cegiełkę do Ficusia bo moją mamę pożegnałem w 2009, więc ciężko mówić o braku czegokolwiek po wyprowadzce. Bo nic już nie takie jak dawniej. Nie wspominając o nadchodzących świętach, które zawsze w domu były czymś wyjątkowym. 

Pedały.

Cie yebaly.

Ja się odnosłem do całości tematu, w ramach kontekstu, ty do mnie. Chcesz o tym porozmawiać, nie wiem, zagłębić się? Obrazić?

Yebnij szpagat.

Jestem ostatnią osobą tutaj do takich namówień

Okie from Muskogee, wyczuwam alkohol, uważaj żeby nie było tak jak z Frostim:)

A ty częsciej bywaj w dnd, to będziesz mocniej oświecony przyjacielu