Skocz do zawartości

Baldur's Gate 3


ireniqs

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, madhunt3r napisał:

Raczej mechaniki d&d z którymi nigdy nie byłem zaznajomiony.

To akurat mocniejsza strony strony gry w porównaniu do DOS, a zwłaszcza dwójki która moim zdaniem była kulawa. Zwłaszcza przez ten system pancerza oraz loot. To nadal kawał dobrego rpg, ale fatalnie zbalansowane.

Samo BG3 jest bardzo przystępne, na normalnym poziomie powiedziałbym że łatwe. Natomiast jestem w stanie zrozumieć że to nie jest dla gra wszystkich, choć zrobili dużo żeby była. Nawet wizualizacja rzutów kością przy testach jest jak podejrzewam bardzo pomocna dla osób niezaznajomionych z papierowym d&d.

NIe ma co się zmuszać, jak gra nie odpowiada to graj w to co lubisz. Ja na przykład od dwóch miesięcy nie mam ochoty wrócić do Alana Wake 2 którego zawiesiłem po jakichś siedmiu godzinach. Zwyczajnie nie chce mi się w to grać.

 

Odnośnik do komentarza

Odświeżam temat, zajrzałem w ten dział (j)rpg i coś mnie zmierziło oglądając tytuły tego subforum, dlatego naprawiam ten fakt i przenoszę tytuł do góry lity gdzie jego miejsce. Jednocześnie zwracam się z prośbą do moderacji o przeniesienie tematu do działu ogólnych.

Wracając do tematu, wbiłem właśnie na konsoli do aktu 3. Co do drugiego aktu to mam trochę mieszane odczucia, jakoś nie czułem tego klimatu klątwy cienia, misje też były takie sobie, ale za to samą koncówką wyciągnęli to mistrzowsko.

Zobaczymy co mnie czeka w Baldurs Gate.

Odnośnik do komentarza

Czy ta gra się kiedyś kończy? XD Jak już mam wrażenie, że zrobiłem co się dało i pora gnać do głównego questa, to zawsze znajdzie się jeszcze jakiś nieodwiedzony budynek w którym czeka na nas zadanie, o czymś się przypomni, ktoś zagada itd. Zadziwiające jest jeszcze to jak wiele istotnych rzeczy można bardzo łatwo pominąć, chociażby nie wchodząc do części budynków we Wrotach Baldura. Ale to jest akurat zajebiste, prawdziwy roleplay. Teraz mam 

Spoiler

walkę z Rafaelem

i coś czuje, że znowu będzie zacinka na dłużej.

Kurła gram w to od sylwestra i końca nie widać

Edytowane przez number_nine
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Szkoda, że nie ma trochę więcej fabularnych cutscenek z naszymi towarzyszami bo te, które są momentami dają emocjonalnego plaskacza na ryj. Wczoraj mocno się spłakałem kiedy

 

Spoiler

Karlach po śmierci Gortasha mówi o własnym, zbliżającym się wielkimi krokami końcu, że chce żyć i zostać z nami :( 

no ja jebie, w ilu grach z ostatnich lat można było przeżyć takie coś?  Jestem coraz bliżej końca tej historii i autentycznie boje się o swoich towarzyszy i losy tego świata.

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, number_nine napisał:

Szkoda, że nie ma trochę więcej fabularnych cutscenek z naszymi towarzyszami bo te, które są momentami dają emocjonalnego plaskacza na ryj. Wczoraj mocno się spłakałem kiedy

 

  Pokaż ukrytą zawartość

Karlach po śmierci Gortasha mówi o własnym, zbliżającym się wielkimi krokami końcu, że chce żyć i zostać z nami :( 

no ja jebie, w ilu grach z ostatnich lat można było przeżyć takie coś?  Jestem coraz bliżej końca tej historii i autentycznie boje się o swoich towarzyszy i losy tego świata.

I tak to co teraz masz to jest bardziej rozbudowane, dodali też pod koniec roku bardziej rozbudowany ending, na początku trochę właśnie można było zarzucić, że za mało bantherów w 3cim akcie, poprawili to już jakiś czas temu, zakończenia przede wszystkim są teraz topowe, zarówno dobre warianty, jak i te z Urge'a. 

Podsumowując, powinieneś być zadowolony z konkluzji :).

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Walki w tej grze, to po prostu 11/10. Nigdy nie byłem zbyt dobry w turówki, tym bardziej takie na podstawie d&d, a tutaj od samego początku do prawie już końca każda walka daje mega satysfakcję, system jest jednocześnie złożony i łatwo przyswajalny. Najlepiej to widać w walkach z niektórymi bossami, ostatnio pokonałem jednego jakąś idiotyczną taktyką, z ciekawości sprawdzałem później w necie jak inni to przechodzili i każdy miał zupełnie inny sposób, ale każdy był na zasadzie "że też sam na to nie wpadłem". 

Spoiler

Chodzi o walkę z Rafaelem. Na początku myślałem, że będę znowu 3 dni do niej podchodził, bo w pierwszej turze byłem już otoczony jego przydupasami i on sam zadawał duży dmg. Finalnie zrobiłem to tak, że na początku odpaliłem "kopułę" ochronną, w której schowałem wszystkich poza Karlach. Była ze mną Nadzieja, więc rzucałem jej czar wypędzenia na mocniejsze mobki, resztą odpalałem ten sam albo podobne czary unieruchamiające wrogów, w tym czasie Karlach rozwalała filary i odwracała uwagę Rafaela, który nie podchodził do grupy i nie właził pod kopułę. Jak już padły wszystkie filary, to wtedy cała moc na Rafaela i poszło lajtowo :) 

 

Edytowane przez number_nine
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Pierwsze godziny za mną. Stworzyłem sobie krasnoludzkiego wojownika, dla mnie postać budząca pokłady nostalgii, bo właśnie to była moja pierwsza postać jak pierwszy raz grałem w papierowego Warhammera, a także w pierwszego Baldura. Do tego postanowiłem, że nie będę bawił się w save-load przy rzutach kością. Nie wyjdą to nie wyjdą, niech się dzieje przygoda. 

Początek za łatwy nie był, musiałem przyzwyczaić się do interface, który jest mocno skomplikowany. No ale przy tej mnogości mechanik musi taki być, chyba. W każdym razie po kilku godzinach jest już ok. Sama ucieczka ze statku i ta plaża też mało ciekawa i interesująca. No początek mało interesujący. Ale to tylko pozory, bo potem wciąga jak bagno i gdybym nie musiał kończyć to grałbym dalej. Już teraz widzę, że faktycznie każda gra może wyglądać nieco inaczej i ma spore znaczenie, nie tylko dla walki, kim gramy. Super

Wchodzę teraz do obozowiska goblinów, których przekonałem, że chcę się do nich przyłączyć. Nie mogę doczekać się co będzie dalej i jak potoczy się przygoda :)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 13.03.2024 o 12:25, number_nine napisał:

Walki w tej grze, to po prostu 11/10. Nigdy nie byłem zbyt dobry w turówki, tym bardziej takie na podstawie d&d, a tutaj od samego początku do prawie już końca każda walka daje mega satysfakcję, system jest jednocześnie złożony i łatwo przyswajalny. Najlepiej to widać w walkach z niektórymi bossami, ostatnio pokonałem jednego jakąś idiotyczną taktyką, z ciekawości sprawdzałem później w necie jak inni to przechodzili i każdy miał zupełnie inny sposób, ale każdy był na zasadzie "że też sam na to nie wpadłem". 

  Pokaż ukrytą zawartość

Chodzi o walkę z Rafaelem. Na początku myślałem, że będę znowu 3 dni do niej podchodził, bo w pierwszej turze byłem już otoczony jego przydupasami i on sam zadawał duży dmg. Finalnie zrobiłem to tak, że na początku odpaliłem "kopułę" ochronną, w której schowałem wszystkich poza Karlach. Była ze mną Nadzieja, więc rzucałem jej czar wypędzenia na mocniejsze mobki, resztą odpalałem ten sam albo podobne czary unieruchamiające wrogów, w tym czasie Karlach rozwalała filary i odwracała uwagę Rafaela, który nie podchodził do grupy i nie właził pod kopułę. Jak już padły wszystkie filary, to wtedy cała moc na Rafaela i poszło lajtowo :) 

 

To była najlepsza walka w grze, zdecydowanie zarowno zajebisty klimat, muzyka, jak i trudność większa niż finałowa, która pod tym wzgledem lekko odstawała jak dla mnie od tej epickiej lokacji. 

Odnośnik do komentarza

Mi ten system walki wydaje się stratą czasu. Przez turowość walki ciągną się niemal w nieskończoność i każda potyczka to minuty czekania aż wrogowie wykonają swoje akcje, zwłaszcza jak jest ich więcej. Nawet jak walka jest prosta i wiem, że ją wygram to i tak walka zajmuje mnóstwo czasu. W poprzednich Baldurach proste walki były błyskawiczne, a nad trudnymi trzeba było przysiedzieć, pokombinować. Chyba zacznę grę od nowa inną postacią i na najniższym poziomie trudności. Bo o ile świat, questy, wybory są super tak przez walki po prostu usypiam

  • beka z typa 2
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Homelander napisał:

Mi ten system walki wydaje się stratą czasu. Przez turowość walki ciągną się niemal w nieskończoność i każda potyczka to minuty czekania aż wrogowie wykonają swoje akcje, zwłaszcza jak jest ich więcej. Nawet jak walka jest prosta i wiem, że ją wygram to i tak walka zajmuje mnóstwo czasu. W poprzednich Baldurach proste walki były błyskawiczne, a nad trudnymi trzeba było przysiedzieć, pokombinować. Chyba zacznę grę od nowa inną postacią i na najniższym poziomie trudności. Bo o ile świat, questy, wybory są super tak przez walki po prostu usypiam

Tutaj też jest sporo szybkich walk na 1dną/dwie tury, szczególnie jak masz już mocną postać w stosunku do contentu z danego aktu, ale też nie ma tutaj za dużo tematu "trash mobów" i prostych walk, bo każda w zasadzie jest totalnie unikalna i nie przedzieramy się przez hordy tych samych orków i koboldów, jak w BG 1/2 :).

 

Ciekawe spostrzeżenie, no jak ktoś pamięta BG1 i 2, to pamięta też, że jednak bez tury wszystko dzieje się nieco szybciej, co jest oczywistym plusem dla samego tempa prowadzenia akcji, ale panowania nad polem walki jednak jest SPORO mniej. Myślę, że koniec końców dla mnie pójście w tury było na plus, tym bardziej, że Larian nie ma doświadczenia w aktywnej pauzie, a jednak ich turowy combat to top topów już od początku serii Original Sin, tutaj tylko ulepszony przez zasady D&D. Pathfindery robią dobrze aktywną pauzę, jakbyś był kiedyś zainteresowany tematem nostalgicznego powrotu do RTwP. 

 

Grania na easy mimo wszystko nie polecam, bo wpływa też na inne aspekty gry i je znacząco upraszcza, lepiej sprawdź custom mode, gdzie możesz np. zmienić tylko siłę wrogów, albo twojej postaci, rzuty kostką itp. 

Odnośnik do komentarza

No i koniec tej epickiej przygody, w sobotę skończyłem Baldurka po 116h na liczniku, ale biorąc pod uwagę ilość wczytywania sejwów, to lekko 130 pykło. O samej grze zostało już powiedziane wszystko, więc nie ma się co rozpisywać. Powiem tylko, że teraz aż mi dziwnie z myślą, że to już koniec :D to jedna z tych gier, o których myśli się między kolejnymi sesjami i chce się wracać, żeby po prostu zobaczyć co będzie dalej. Przez te ponad 100h ZERO nudy. Zakończenie miałem satysfakcjonujące, więc nie czułem nawet potrzeby ani chęci sprawdzania innych. Eh, piękna to była przygoda, jak zobaczyłem napisy końcowe, to aż się łezka w oku zakręciła ;( 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...