Skocz do zawartości

Pillars Od Eternity 2: Deadfire Ultimate Edition


Sedrak

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam za sobą chyba z 50h i zbliżam się do końca z główną fabułą. Jeszcze przejdę dwa dodatki, więc chyba w tych ~70h się wyrobię. Ogólnie jest lepsza od jedynki, ale fabularnie jednak poprzedniczka bardziej mi się podobała. Może dlatego, że wszystko jest jakoś tak rozwleczone, przez co człowiek nie wie za co się złapać, ale niekoniecznie to musi być dla innych minus. Co kto lubi. 

 

Sejwa przeniosłem z jedynki, ale zmieniłem klasę z rogue na cipher i ło panie wyjebana klasa.

Uwielbiam takie buildy gdzie można porządnie wykurwić z miecza i przy okazji poczarować, a ta postać ma wszystko co potrzeba. Szalony dmg.

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Właśnie ukończyłem, świetna przygoda i relaks w porównaniu do DOS2 które yebnąłem w kąt w połowie drugiego aktu, ale nie o tym chciałem.

Gra jest bardzo przystępna, podejrzewam że dla kogoś kto nie miał styczności z pierwszą częścią pewne odwołania do poprzedniej przygody mogą być niezrozumiałe, sam miałem w głowie tylko zarys wydarzeń po tych kilku latach od ukończenia pierwszych pillarsów. Jednak nie powinno to przeszkadzać. 

Trochę po macoszemu potraktowałem pływanie statkiem i exsplorację archipelagu. Nie specjalnie mnie ten element przekonał, a same bitwy morskie ograniczyłem do abordażu.

Wybrałem walkę turową, grałem na konsoli i obawiałem się że z aktywną pauzą na kontrolerze będzie chaos, a po Wastelsnd 3 i po części DOS2 miałem ochotę na więcej. Poza chwilami kiedy niektóre potyczki trwały nieco za długo w moim odczuciu, to był dobry wybór sterowanie nie sprawiało problemów choć to tylko port z PC i w takich gatunkach myszka wygrywa zdecydowanie.

Grałem na XSX, więc ekrany wczytywania nie trwały długo a jest ich zatrzęsienie. Na poprzedniej genercji pewnie bym nie dał rady, zresztą nawet patrząc na trofiki to grę ukończyło około 1,5 procent graczy...

Trzeba docenić że to kawał solidnego RPG, naprawdę świetnie wykonanego i nieźle zbalansowanego. Historia potrafi zainteresować i zachęca do zapozniania się ze światem Eory. Mimo że jedynkę pamiętam trochę jak przez mgłę to jednak kontynuacja sprawia wrażenie lepiej dopracowanej i przemyślanej gry choć nie wszystkie elementy przypadły mi jakoś wybitnie do gustu. Chwilami tekstu jest sporo i bywa o niczym, ale rzadko łapałem się na przerzucaniu kolejnych stron choć się zdarzało i nie dziwię się jeżeli kogoś to grafomaństwo odrzuca.

Do drużyny wybrałem Alotha, Edera, Pelleginę i Tekehu i w zasadzie całą grę przeszedłem w tym zestawieniu, choć chwilę miałem w składzie Xoti i Serafena ale nie pasowali mi względem klas postaci. Reszty nie próbowałem.

Czekam z niecierpliwością na Avowed, jak nie polegną technicznie to będzie miazga i oby zawstydzili Bethesdę z ich kolejnym TES.

Odnośnik do komentarza

32 godziny na liczniku i ja również skończyłem. Gra zdecydowanie lepsza od poprzedniczki, widać że mieli tutaj w końcu budżet na zrobienie wszystkiego na wiele wyższym poziomie. Grałem w wersję GamePassową tylko na PC. Postaci na poziomie 18, 62 skończone questy.

 

W kwestii historii to szczerze gra mnie nie urzekła, dobrze się ją śledziło ale to tyle, zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu questy poboczne. Chylę czoła przed Obsidianem i jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak dobre są dialogi w tej grze i wszystkie z nich są udźwiękowione. Opisy narracyjne rodem z książek, a do tego te plansze specjalne z przepięknymi rysunkami. Uwielbiałem to w jedynce, uwielbiam i w dwójce. Ale chyba największa zaleta to możliwości jakie daje ta gra, czy to w kwestii rozmawiania z postaciami właśnie wybierając przeróżne opcje w zależności od umiejętności i przekonywanie innych do naszych racji czy to w kwestii wykonywania questów, w których jest często kilka dróg do osiągnięcia celu. Uwielbiam jak gra daje mi tak ogromne możliwości przez co większość jej przeszedłem bezkonfliktowo. 

 

Co mi się średnio podobało to walka, ponownie. W jedynce już mi średnio taka walka odpowiadała, tutaj było podobnie. Przebieranie w atakach i wybieranie ich z każdą turą bohaterów żeby zmaksymalizować obrażenia czy przygotowywanie jakiejś taktyki do cięższych starć to nie moja bajka dlatego walczyłem w ostateczności. Kolejna rzecz to z początku awansowanie postaci i wybieranie z pośród mnóstwa umiejętności trochę mnie przytłoczyło. I tak szczerze to wybierałem umiejętności trochę na ślepo mając nadzieję że się przydadzą (sporo z nich zdało egzamin) ale jednak zdecydowanie wolę tradycyjny system awansowania postaci jak ma chociażby Divinity: Original Sin II. Też nie podobało mi się wymuszanie wybrania kolejnej specjalizacji broni co kilka poziomów. Moja główna postać to był łowca posługujący się łukami/kuszami/karabinami i jak już odblokowałem co chciałem to zamiast wybierać kolejną specjalizację wolałbym ten punkt przeznaczyć na coś innego. Ekwipunek i zarządzanie nim też było trochę średnie na początku ale się szybko przyzwyczaiłem i co jakiś czas robiłem przegląd broni/pancerza moim ziomkom. Aha, nie wiem czy ja czegoś nie umiem czy takiej opcji po prostu nie ma ale jak mam możliwość szybkiej podróży bezpośrednio ze statku do konkretnego miejsca w mieście to chciałbym mimo wszystko mieć tak w drugą stronę bo jak jestem na dachu pałacu i muszę schodzić na sam dół żeby dojść do punktu przechodniego to mnie szlag trafiał. 

 

Świat jest super, niezwykle klimatyczny, podobnie jak odwiedzane lokacje, które są przy okazji bardzo rozbudowane. Statek i zarządzanie nim z początku mi się średnio podobały ale z czasem to polubiłem i z miłą chęcią pływałem po świecie gry i odwiedzałem mniejsze bądź większe wysepki. Chociaż jak dochodziło do walk to wybierałem bezpośrednią walkę na statku. Ogólnie w drużynie miałem dużo podstawowych postaci czyli Eder, Xoti, Aloth oraz Pallegina ale ta ostatnia zostawiła mnie na lodzie pod sam koniec gry jak postanowiłem wybrać frakcje Huana. Głupia cipa. :[  Musiałem zastąpić ją Serafenem na ostatnią walkę. 

 

Aha, wersja PC, przynajmniej ta z XGP, ssie kule w kwestii optymalizacji. Izometryczny RPG dławił się w większych miastach na R5 3600 i RTX 2070. FPS spadały nawet do 40. A do tego czasy ładowania również były dosyć długie (zamiast sekundy to nawet dobijało do 10s na SSD). Kpina. 

 

Podsumowując to bardzo mi się podobało i nie żałuję ani minuty spędzonej w tej grze. Ciekawe czy będzie trojka chociaż wolałbym żeby Obsidian skupił się na nowych IP. Myślę jeszcze nad ograniem DLC ale nie wiem czy one w ogóle są warte uwagi. :smutas: 

 

Odnośnik do komentarza

Nie wiem jak na PC ale wersja na konsole zawiera DLC, podchodziłem do dwóch ale miałem za niski poziom na walkę i odpuszczałem zostawiając na później... Zresztą wydawały się dość mozolne w porównaniu do innych potyczek. Gra już wyleciała z dysku więc nie wrócę :s

Pora na Prey z katalogu Bethesdy.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...