Skocz do zawartości

Captain Tsubasa: Rise of New Champions


YETI

Rekomendowane odpowiedzi

Ktoś kto ma wygórowane oczekiwania co do gierki to niech sie lepiej zastanowi. To będzie trochę toporne, kanciate i trzeba oddać XX strzałów które bramkarz zawsze obroni - nieważne z jakiej pozycji sie strzela. Po prostu tutaj chodzi o konstruowanie akcji, unikanie ataków przeciwnika i jak najczestsze katowanie bramkarza strzałami, aby obniżyć mu wytrzymałość, az będzie miał na tyle mało, że w końcu wpuści coś. Mnie zdziwiło tylko ze w porownaniu do gierki z NESa czy PS2 tutaj jest zdecydowanie prawie wszystko postawione na akcje, nie ma tych taktycznych bajerow za dużo, a jak już są to gra sie w ogole nie zatrzymuje i trzeba po prostu wykazac sie refleksem i odpowieniem przyciskaniem przycisków. Ja wolałem gre tak pol na pol między akcją a strategią, jak np w rpgach. Tutaj tego nie ma prawie wcale, co nie znaczy, ze jest zle, jest inaczej niz to bylo w innych grach z Tsubasą w które grałem. 

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, michu86- napisał:

Ktoś kto ma wygórowane oczekiwania co do gierki to niech sie lepiej zastanowi. To będzie trochę toporne, kanciate i trzeba oddać XX strzałów które bramkarz zawsze obroni - nieważne z jakiej pozycji sie strzela. Po prostu tutaj chodzi o konstruowanie akcji, unikanie ataków przeciwnika i jak najczestsze katowanie bramkarza strzałami, aby obniżyć mu wytrzymałość, az będzie miał na tyle mało, że w końcu wpuści coś. Mnie zdziwiło tylko ze w porownaniu do gierki z NESa czy PS2 tutaj jest zdecydowanie prawie wszystko postawione na akcje, nie ma tych taktycznych bajerow za dużo, a jak już są to gra sie w ogole nie zatrzymuje i trzeba po prostu wykazac sie refleksem i odpowieniem przyciskaniem przycisków. Ja wolałem gre tak pol na pol między akcją a strategią, jak np w rpgach. Tutaj tego nie ma prawie wcale, co nie znaczy, ze jest zle, jest inaczej niz to bylo w innych grach z Tsubasą w które grałem. 

Mozesz sprawdzic mobilne Captain Tsubasa Dream Team jak wolisz bardziej strategiczne podejscie, ale do grania online trzeba sporo czasu, zeby zbudowac druzyne bez wydawania kasy.

Odnośnik do komentarza

Jak pokazałem synowi gameplay to zapytał: "A czemu oni tacy zgarbieni biegają?". I w sumie trafił w punkt, niby tak samo było w anime ale podczas gry (czy nawet oglądania gameplayu) kłuje to mocno w oczy. Zatem już po obejrzeniu jestem zupełnie bez podjarki, Młody nadal katuje FallGuys a ja poczekam aż cena Tsubasy spadnie do 10-15£ albo aż się pojawi free w PsPlusie ;)

Odnośnik do komentarza
W dniu 29.08.2020 o 20:02, ornit napisał:

Pograłem trochę. Bardzo słaba gra. Zbyt uproszczona przez co szybko nudzi. Nie ma nawet faulów ani spalonych. Nie ratuje tego nawet licencja a spędziłem całe swoje dzieciństwo przy Polonii 1.

Czy ja wiem czy uproszczona? Skoro nie widziałes nawet spalonego, to nie ogarnales tez pewnie nic z systemu podań/dryblowania czy strzałów.

Odnośnik do komentarza

Tak na prawde episode Tsubasa to taki wiekszy tutorial, zabawa zaczyna sie w episode Hero, gdzie... np mozna strzelic bramke normalnym strzalem, takim zwyklym sucharem;) az sie zdziwilem, mecze sa bardziej roznorodne, wyniki po 6,7 - 0 sie zdarzaja, uczymy sie nowych umiejętności, wykonujemy boiskowe misje. Gra po pierwszych kilku meczach moze odepchnac, ale ta z pozoru banalna prostota ma ukrytą głębię. Jednak zapewne niewielu do niej dojdzie, bo liczy sie pierwsze wrazenie, które niestety nowy Tsubasa ma bardzo przeciętne. Jednak i tak dziwi mnie, ze ktos bog wie czego sie spodziewal po tej grze, a czytam w komentarzach, ze nie ma plynnosci jak fifa... no niektórzy to szaleja z oczekiwaniami.

 

Edytowane przez michu86-
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Dla mnie to najlepsza "piłka" o ile tak to można nazwać od czasu ISS 98. Wtedy się grało z kumplami i miód wylewał się z ekranu, w Tsubase pykam z synem i wyciek miodu jest podobny. 

Zdobywanie nowych umiejętność dla swojego piłkarza jest zrobione świetnie, cztery razy już przelazłem grę i leci piąty raz, tym razem Brazylia na celowniku. 

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...

Swego czasu obrałem demo na Switcha, popykałem mecz czy dwa na gorąco i bez zagłębiania się w mechaniki. Głupkowane i trochę drewniane, ale nostalgia uderzyła mnie tak mocno, że wziąłem na PS4, by z chłopakami popykać przy piwku. Wspólnie się wychowaliśmy na Tsubasie, wagarowaliśmy oglądając powtórki o 9 rano. 

 

Ale to przy okazji (której jeszcze nie było). Tymczasem zacząłem pykać samodzielnie i... nie mogę się w sumie oderwać xd

 

Story Tsubasy zaliczone i nie powiem, żeby było łatwo, bo chwilami trudziłem się ostro (jebani bracia Tachibana), ale to tylko wstęp przed Story New Hero, gdzie kreujemy nowego bohatera, a potem przechodzimy całą ścieżkę od zera do bohatera w skali globalnej. Więcej w tym visual noveli, często przegadanej i przedramatyzowanej, ale takie boomery jak ja mają na ten element tolerancję, bo anime też można opisać w ten sposób. 

 

A rozgrywka? No daleko jej do symulacji, baaardzo daleko. Ja ją traktuję arcadowo, trochę jak bijatykę nastawioną na wymianę ciosów. Powtarzalna? Owszem. Ale czuję satysfakcję za każdym razem, gdy Kojiro odpala Tigero Szuto, a Wakabayashi Super Savem ratuje drużynę przed stratą bramki. A potem gdy Kojiro uczy się Neo Tigero Szuto, Matsuyama ulepszonego Eagle Shoot, do drużyny dołącza Misaki, który po minięciu dryblingiem trzech obrońców odpala wspólnie z Tsubasą podwójny strzał przełamujący ręce bramkarza. I tak dalej, i tym podobne. Fan serwis jest ogromny i wynagradza mi niedostatki gameplayowe (przede wszystkim upośledzone podania oraz mijających się z piłką zawodników). A starcia międzynarodowe to już kreme dela krem cyklu.

 

Wbrew pozorom rozgrywka ma trochę potencjału i elementów do opanowania, a nawet strategii (odpalić v-zone teraz by zyskać w ataku, czy trzymać go na super save?), bajerów do odkrycia (scenki fabularne, poziom zażyłości z innymi graczami, skille i ruchy). Być może jako gra piłkarska Tsubasa nie imponuje, ale jako zręcznościówka w klimacie gry piłkarskiej to już bardziej.

 

Ale trzeba mieć sentyment. Bez tego gra nie oferuje nic poza gadaniną i przeciętną rozgrywką sportową.

 

Chuj, jutro mam finał z Niemcami, muszę się wyspać, bo ściągnęli Mullera na bramkę.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Wiem, że nie możecie się doczekać wieści, więc śpiesznie informuję, że Niemcy rozjebane jak pod Stalingradem. 

2:0, jedna bramka Kojiro, jedna to podwójny Neo strzał Kojiro+Tsubasa, było blisko trzeciej bramki, ale ta góra mięsa na bramce odpaliła Super Save i złapała piłkę zmierzającą wprost do siatki (jedną ręką xd). W sumie Niemcy nie postawili twardych warunków, Schneider nie miał kiedy odpalić Ognistego Strzału, a Wakabayashiego to chyba nawet nie widziałem na ekranie, pełna dominacja, kontrola środka pola i szybkie odbiory. Argentyna stawiła największy opór (hokejowy wynik 4:2).

 

Okazuje się, że można doprowadzić do finału z innymi drużynami (USA i Brazylia), ale to zależy od podjętych decyzji fabularnych, więc jutro zaczynam nową karierę.

 

 

Edytowane przez Kmiot
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

@pawelgr5 Da się, ale to bardzo problematyczne. Mam wrażenie, że taka opcja nie była nawet przewidziana przez twórców, więc trzeba mieć duuużo farta, albo SI bramkarza musi chwilowo zgłupieć. Strzeliłem chyba ponad 200, albo 300 bramek i na palcach jednej ręki mogę policzyć te zdobyte zwykłym strzałem i bez zbijania bramkarzowi Spirit. Ot, czasem wpadł jakiś przypadkowy farfocel. Może gdybym częściej próbował, to byłoby ich więcej, ale po prostu zwykle unikałem normalnych strzałów, czasem wyszły przez przypadek, albo gdy zabrakło staminy do naładowania Super Shota.

 

Jeśli się uprzeć, to chyba najskuteczniejszą metodą jest wbiegnięcie w pole karne, wymuszenie na bramkarzu, by zaczął wybiegać z linii, szybki zwrot o 90 stopni w kierunku autu, by od gnoja uciec i póki go nie ma na bramce, to krótki skos w kierunku chorągiewki, strzał z dużego kąta. Wtedy superstrzały często lądują bezpośrednio w siatce z pominięciem interwencji bramkarza. Trudno mi ten manewr opisać słowami, trzeba do tego też dużo wyczucia gry (które przychodzi z czasem), bo bramkarze bardzo szybko się rzucają piłkarzom pod nogi niczym pantery na ofiarę i zgarniają piłkę. Ale jeśli uda się gnoma przechytrzyć, to teoretycznie nawet zwykły strzał może wtedy wpaść. W praktyce to nadal czysty fart, bo gra i tak potrafi bramkarza nagle "teleportować" na linię i odpalić animację próby interwencji.

 

Sumując: da się, ale osobiście nie preferuję i nie mam na to skutecznego sposobu. Natomiast warto pamiętać, że jeśli bramkarz nie ma już Spirit, to nawet zwykły strzał sytuacyjny potrafi do wnieść do bramki razem z piłką.

 

Ogólnie nie polecam zwykłych strzałów. To tak jakbyś grał w Tekkena i pytał, czy da się pokonać przeciwnika tylko uderzając go pojedynczymi ciosami lewą pięścią. Da się, ale co to za frajda?

Edytowane przez Kmiot
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Na razie pykam w demo na switchu. Chciałbym kupić ale odrobinę obawiam się, że ciągłe używanie super strzałów może się znudzić i dlatego zastanawiałem sie czy mozna bardziej klasycznie zdobywać bramki. Podoba mi się ten radosny klimat meczyków i momentalni wjeżdża nostalgia do samej chinskiej bajki jak i do biegania z kolegami za piłką po boisku. Muszę dokładnie przemyśleć zakup. Widziałem, że to lata cyfrowo za 169zł i może poczekam na następne promo.

Odnośnik do komentarza

No niestety, tej grze daleko do symulacji, więc jeśli liczysz na koronkowe akcje, techniczne majstersztyki i piękne rozegrania zakończone mierzonymi strzałami przy słupku, to tego tu nie znajdziesz. Podania są tutaj nieprecyzyjne, AI wątpliwe. Ta gra to wyłącznie szybkie palce, solowe rajdy z dryblingami (R1/R2) i ładowanie animacji Super/Hiper strzałów w różnych konfiguracjach (klasycznie, z powietrza, combo z innym zawodnikiem). To musi dawać frajdę, a jeśli nie daje, to też bym miał wątpliwości, czy gra jest dla mnie ;]

 

No i weź pod uwagę, że grasz w demo, ale siłą gry jest według mnie Story Mode, szczególnie New Hero. Czyli tworzymy własnego grajka, pozycję na boisku, wybieramy szkołę początkową (każda z nich to zupełnie inni partnerzy i scenki fabularne, ostatnio dodano szkołę Hanawa z braćmi Tachibana) i krótko mówiąc szkolimy naszego zawodnika. Odblokowujemy kolejne, coraz lepsze skille (poprzez zawieranie przyjaźni z wybranymi piłkarzami, którzy potem się z nami dzielą zagraniami) i pniemy się z drużyną najpierw na szczyt krajowy, by potem wyjechać na Młodzieżowe Mistrzostwa Świata i zmierzyć się z najsilniejszymi reprezentacjami.

 

To urocza, mocno fabularyzowana mieszanka zręcznościowej gry piłkarskiej, rpg (zaskakująco głęboka warstwa, dająca spore możliwości) i visual noveli. O ile nie znoszę tego ostatniego gatunku, to sentyment do Tsubasy osładzał mi niedogodność przeklikiwania dialogów. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

No właśnie nie wiem w czym tam może być większy problem, bo na pewno nie w warstwie gameplayowej. Jedyne co mi przychodzi do głowy i co moze rzeczywiście wymagać "poradnika", to droga do platyny, a co za tym idzie odpowiednie pokierowanie ścieżkami fabularnymi. To dość delikatny temat i wymaga sprawnego lawirowania między zawieranymi w trakcie gry przyjaźniami. Stopień zażyłości może decydować czy w finale zmierzymy się z Niemcami, Brazylią czy USA oraz czy po jego zakończeniu zostaniemy "wyskautowani" do danej ligi (za wszystko są osobne trofea).

No i jest jeszcze element "karcianki" czyli otwieranie paczek z piłkarzami, co również buduje nam mnożnik "przyjaźni" z danym zawodnikiem. Jednak to głownie kwestia farta.

 

Ogólnie jest w tej grze parę aspektów na których można się zaciąć i nie są do końca jasne, więc najlepiej żeby @czajnick określił w czym konkretnie ma problem, postaram się pomóc.

Odnośnik do komentarza

@czajnick Z tego co się orientuję, to jak zaczynasz grać online, to na początku przez pierwsze 10, czy 15 meczów grasz rzeczywiście na boty.

Ma to na celu głównie to, by początkujący gracz zbyt szybko się nie zniechęcił. Jednak po osiągnięciu jakiegoś tam levelu drużyny ten limit powinien zejść i powinieneś już grać z innymi graczami.

Ogólnie to nie wiem, bo sam w trybie online długo nie zabawiałem (natłukłem tam tylko punktów na paczki z kartami niezbędnymi do platyny, bo szybko lecą na początku), ale na początku też grałem z pewnością na boty. Nie wiem jak potem, ale podobno już jest ok, zakładając, że są chętni na serwerze. A jak nie ma, to możliwe, że znów połączy z botami.

Odnośnik do komentarza

Nareszcie dzisiejsza aktualizacja rozwiązuje problem lamerskich graczy co wolą grać z botami niż z ludźmi. Zazwyczaj jak wylosowali gracza to wychodzili z gry. Teraz odejmuje im za to punkty a tym którzy nie wychodzą i chcą grać (tak jak ja) punkty się dodają. Tym sposobem mam już 5 wygranych z rzędu fajnie grają ani jednego meczu awansuje w ligach i czekam aż w końcu ktoś będzie chętny do gry z prawdziwym człowiekiem a nie z botem co za lamerzy.

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...