Najlepszy kit pod PVP i PVE, to oczywiście Stitcher IV z dodatkami i Ferro IV/Anvil IV z dodatkami. Tanie i dobre.

A ze schematów, to chciałbym na tłumik do karabinów.

13 minut temu, Rozi napisał(a):

Najlepszy kit pod PVP i PVE, to oczywiście Stitcher IV z dodatkami i Ferro IV/Anvil IV z dodatkami. Tanie i dobre.

A ze schematów, to chciałbym na tłumik do karabinów.

Ja najczęściej gram Renegat+venator albo bobcat jak się trafi.

Z moich najbardziej poszukiwanych recek to dwa dodatki do broni - Anvil Splitter i Extended Medium Mag III

Ja tam latam ze zszywaczem 4 z modami i anvil 4 z modem i tak z 8 na 10 przypadków to mnie atakują szczury z free kitami, gdzie zaraz gryzą glebę, a rzadko trafiam na napakowanych graczy. Widać, że kurwy z free kitami nie mają nic do stracenia i liczą na free kill loota od graczy z własnym loadoutem.

Godzinę temu, GearsUp napisał(a):

Z moich najbardziej poszukiwanych recek to dwa dodatki do broni - Anvil Splitter i Extended Medium Mag III

O właśnie, zastanawiałem się co się wsadza na drugim miejscu w Anvilu

25 minut temu, Rozi napisał(a):

O właśnie, zastanawiałem się co się wsadza na drugim miejscu w Anvilu

Coś nie bardzo ten drugi dodatek do Anvila, jak ta broń jest na heavy ammo chyba że mowa o tym Splitterze który robi z broni shotguna przez co broń nie ma zasięgu.

Edytowane piątek o 15:121 dzień przez LansVansDans

No o tym właśnie, o tym. Nie wiedziałem, że coś takiego istnieje xd

Ale mnie wkurwiła już ta gra dzisiaj. Wszędzie spierdoliny, które siedzą w cieniu/krzakach/za drzwiami. Ja pierdole. Trzy renegaty, trzy venatory, betina poszła w pizdu, wszystko ulepszone na maksa. Po chuj ja mam zbierać ten gear jak chłop ze zszywaczem I + mały granat mnie zajebał na mid shieldzie. Chyba nie doczekam tej ekspedycji i eventu zimowego, bo wcześniej wypierdole to z dysku xd

Jak już napisałem wcześniej, typy na free kicie nie mają nic do stracenia, więcej stresu to mają ludzie, co zakładają własny loadout i tyle, mając jakiś tam swój cel do wykonania. To nie jest gra na chillowe granie i tyle

Zabieranie ze sobą fioletowe i złote itemki nie mają sensu i racji bytu jak idziesz na matriarchinie czy inne gówna. Więcej stracisz niż zyskasz, bo jakaś pizda jebie Ci w plecy mając w chuju walkę z bossami, bo się skurwiel napalił na bronie, które sobie nosisz, na miejscu Embarka wprowadziłbym jakąś suicide bombę po śmierci, co rozpierdala cały własny sprzęt, żebyś jakiś pierdolony szczur się nie nachapał za swoje zjebstwo. W pizdę se kooperacje niech embark wsadzi.

Pierdolony embark se pierdolił, że gra jest nastawiona niby na kooperację. Chyba chuja do dupy własnej napierdolili. Tam jest już większa nieufność wobec graczy grając w solo, te komendy dont siut i hello chuja ci dają już.

No ale nie przesadzajcie, gra nie moze dawac przewagi tylko dlatego, ze spedziles w niej 200h i masz fioletową bron, bo tak to byłoby totalnie bez sensu.

Ta gra w żadnej kwestii nie ma przewagi nad szczurami i karaluchami

Wyciągam coraz więcej minusów w tej grze przez toksyczność graczy i podejścia do grania.

Chłopaki jaka frustracja xD Nie trzeba było strzelać do ludzi to matchmaking by wam dobierał innych graczy, do mnie nikt nie strzela, ale ja za 100h zabiłem 2-3 grajków.

Co ty nie powiesz? Ja mam ledwo chyba z 15-20 czy tam znokautowanych fiutów, najwięcej w samoobronie, a i tak dobierają się same chujozy. Jednak te moje nastawienie do graczy dalej jest empatyczne i nie mam tego socjopatycznego nastawienia, żebym zabijał tam wszystkich, mimo, że wcześniej tak napisałem.

Nie jara mnie jednak wkurwianie i zabijanie bez sensu graczy, co sobie latają po danej lokacji i zbierają loot, robiąc sobie zadania, niech sobie spokojnie robią i tyle.

I jaką masz pewność, że matchmaking wpływa na pizdowatość i chujowatość graczy? To nie cod ze swoim zjebanym sbmm. Raczej nie ma znaczenia, tak jak z blueprintami. Totalne RNG ot co.

Zaraz wychodzi patch z druidem do poe2 to się człowiek trochę odstresuje

A po kiego czorta grać w stresujące gry?

W jakim celu? No chyba że ktoś lubi się wkurwiać to jak najbardziej hah.

Już na YT robi się wysyp filmików z rage quitami i rozwalaniem kontrolerów podczas grania w Ark Rajdersy

Czy na PC jest też tak jak na PS5, że tworząc jakiś przedmiot zamiast z końca pobiera po 1 lub 2 części z kilku miejsc danego materiału? Po wytworzeniu kilku przedmiotów, trzeba na nowo poukładać materiały żeby odzyskać miejsce. Zdarza się, że się zapomni i przez to brakuje miejsca w skrytce.

też tak jest, często ammo trzeba pilnować...

Też ostatnio na straszne łajzy trafiam. I jeszcze pewnie zadowolony jeden z drugim bo udało się strzelić gracza walczącego z rakietowcem. Don't shoot! A później w plecy przy samym wejściu do punktów ekstrakcji. Aż nie chce się chodzić z jakimś cenniejszym ekwipunkiem by później takim pasożytom oddawać te przedmioty w ten sposób. Ostatnio gra dostarcza więcej irytacji niż fajnej zabawy. Ja wiem, że jest to też PvP, nie mam problemu zginąć, ale sposób w jaki ginę jest wkurw...ący.

Edytowane wczoraj o 11:22 1 dzień przez justyna

12 godzin temu, SebaSan1981 napisał(a):

A po kiego czorta grać w stresujące gry?

W jakim celu? No chyba że ktoś lubi się wkurwiać to jak najbardziej hah.

Już na YT robi się wysyp filmików z rage quitami i rozwalaniem kontrolerów podczas grania w Ark Rajdersy

Myślę że jak ktoś tak robi to chyba jednak trzeba iść do specjalisty, nie wylewać frustracji życiowej w grach.

4 godziny temu, justyna napisał(a):

Też ostatnio na straszne łajzy trafiam. I jeszcze pewnie zadowolony jeden z drugim bo udało się strzelić gracza walczącego z rakietowcem. Don't shoot! A później w plecy przy samym wejściu do punktów ekstrakcji. Aż nie chce się chodzić z jakimś cenniejszym ekwipunkiem by później takim pasożytom oddawać te przedmioty w ten sposób. Ostatnio gra dostarcza więcej irytacji niż fajnej zabawy. Ja wiem, że jest to też PvP, nie mam problemu zginąć, ale sposób w jaki ginę jest wkurw...ący.

Mi już wczoraj psycha siadła i sprzedałem wkurwiony całe eq XD nazbieram sobie itemy na ekspedycję na free kicie, a potem się zobaczy.

Ja tam latam ze schowanymi broniami, taki mały pro tip, jest spora szansa, że zostawią was wtedy w spokoju.

Też Wam tak długo ściągał się ten patch 1.000.011?
W życiu nie widziałem tak długo ściągających się 767MB - z pół godziny prawie.

20 godzin temu, Faka napisał(a):

I jaką masz pewność, że matchmaking wpływa na pizdowatość i chujowatość graczy? To nie cod ze swoim zjebanym sbmm. Raczej nie ma znaczenia, tak jak z blueprintami. Totalne RNG ot co.

no ale tak jest. System dobiera graczy na postawie tego czy jestes przyjazny czy nie. Ludki na steamie co graja PVP zakladaja drugie konta pod PvE gdzie nie walcza i lobby jest calkiem inne. Tylko w praktyce jest tak ze wystarczy jeden kill i trafiasz do lobby pvp natomiast jesli chcesz trafic pve to musisz z jakies 5 meczy nie zabijac ludzi. U mnie na 50 h na powierzchni mam z 40 killi (glownie Ci co mnie chcieli wykiwac albo wspolne polowania na zlych graczy z innymi) a i tak ilosc wrogich graczy mocno podskoczyla.

Dadza mi pve to bede gral. Na chwile obecna w sumie nie widze sensu grac, zbierac zabawki by pozniej je tracic. Od dwoch dni probuje ubic bastiona do ulepszenia stolu i ludki zamast pomagac to wala w plecy. Yebac.

10 minut temu, Szymek napisał(a):

U mnie na 50 h na powierzchni mam z 40 killi (glownie Ci co mnie chcieli wykiwac albo wspolne polowania na zlych graczy z innymi) a i tak ilosc wrogich graczy mocno podskoczyla.

No przy takiej średniej to się nie dziwię - ja mam poniżej 30 killów, a godzin 115.

Dla mnie to jednak jest bujda na resorach. A wejdź sobie do czerwonej strefy, to bądź pewny, że kulkę zarobisz, to samo na żółtych strefach, ale większa szansa to jest właśnie w tych czerwonych. Poza tym od chuja trupów widuję właśnie w tych czerwonych strefach, kill na killu dosłownie. A już nie wspomnę o stella chujontis, istna wylęgarnia szczurów i karaluchów. A w pogrzebanym mieście, jest jedna miejscówka z extraction, w centrum, gdzie na linie zjeżdżasz do metra, to tam kurwy idzie często spotkać jak tylko czekają, aby zajebać kogoś na linie. A błękitna brama z królową to dosłownie pierdolone ratcity, chuja szczurami szczują i szczekają dupami.