Skocz do zawartości

GTA VI


Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, Czezare napisał:

A ja dalej nie rozumiem fenomenu tej serii. Nie skończyłem ANI JEDNEJ części. Przedwczoraj zainstalowałem GTA5 i będę próbował bodaj po raz piąty ją skończyć. Dotychczasowe próby paliły na panewce. Nie docierałem nawet do pojawienia się Trevora. Pytanie retoryczne: czy po jego pojawieniu się w grze nareszcie zaczyna się coś dziać?

 

Fenomen tej serii jak dla mnie został zbudowany na tym jaka rewolucja techniczna i gameplayowa towarzyszyła premierze każdej kolejnej części. GTA1 pod koniec lat 90tych wyrywało z kapci ze względu na otwarte miasta, swobodę, mnóstwo samochodów do objezdzenia, strzelanie - to było coś niespotykanego i do dziś pamiętam jak po raz pierwszy zobaczyłem grę na kompie u kolegi i od tego momentu gierkowy świat już nie był taki sam.

 

Później GTA2, które do koncepcji z jedynki dodało ładniejsza grafikę, efektowne wybuchy, mechanikę respektu u różnych grup gansterskich. To już był ten moment ze czekało się na kolejną część z wypiekami na twarzy, myśląc o tym, co nowego wymyślili i wprowadzali do gry.

 

Następnie GTA3, które było jak lot w kosmos. Środowisko 3D powodowało opad szczęki, a to że bohater nie mówił nie miało żadnego znaczenia, bo samo przebywanie w LC było znakomitą zabawą. Dziesiątki, jeśli nie setki godzin eksploracji, zabawy fizyką, zabawy całym tym środowiskiem.

 

VC i SA to legendarne odsłony ze względu na klimat, fabuła tez stawała się coraz lepsza, a dodatkowo SA miażdżyło rozmiarem i różnorodnością mapy, do tego legendarne soundtracki. 

 

GTA4 to moim zdaniem głównie przeskos graficzny (fizyka była znakomita, lepsza niż w 5), do tego zmiana klimatu na nieco bardziej ponury i powazny, rozweselony późniejszymi dodatkami.

 

No i GTA5 - tutaj wskazałbym na rewolucje sieciową, bo piaskownica online jak wszyscy wiemy rozbiła bank. Sam aspekt fabularny robił wrażenie przez ukazanie historii z perspektywy 3 grywalnych bohaterów, ale zgadzam się i rozumiem, że tutaj już takiego wyrywania z kapci jak w przypadku wcześniejszych rewolucji już raczej nie było. Dla mnie GTA5 to przede wszystkim przepiękny świat, do którego nadal czasem wracam, żeby sobie po prostu pojeździć i pooglądać widoki, bo mapa jest po prostu wspaniala.

 

Mam nadzieję, że choć trochę przybliżyłem powody fenomenu GTA, przynajmniej z mojego punktu widzenia, choć oczywiście każdy może mieć inna historie. :)

  • Plusik 5
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Czezare napisał:
15 godzin temu, Pupcio napisał:
Po co grać w serie która ewidentnie nie jest dla Ciebie?

Pytanie retoryczne. GTA4 wręcz znienawidziłem i nie z powodu, że nie było wersji PL. Brak polskiego tłumaczenia mi nie wadził, natomiast główny bohater -niemowa-popychadlo już a jakże - tak...

 

W trzeciej części był niemowa. W GTA IV nasza postać już swobodnie się komunikowała i prowadziła różne dialogi. Pamiętam mój opad szczeny kiedy przy nieco większej prędkości jazdy samochodem miałem wypadek z innym wozem. Bohater wypadł przez przednią szybę i głową skosił latarnie na ulicy. Nie pamiętam aby cokolwiek wcześniej ani później oferowało takie atrakcje. W GTA V już trudniej było o taki poziom realizmu i fizyki. w czasach kiedy wychodziła IV część nawet nie marzyłem o wersji PL. Mam jeszcze oryginał i chciałem go ograć we wstecznej albo na x360 ze względu na zachowany oryginalny soundtrack ale na STEAM jest fanowskie spolszczenie więc tam można ograć w PL.

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj trudno docenić fenomen serii, szczególnie jak się żadnej części nie ukończyło w okolicach premiery. Przypominam, że piątka ma już 10 lat na karku i jak teraz o tym myślę, to ciężko mi uwierzyć, że ogrywałem to na ps3 i jakim cudem zrobili tak dobrze wyglądającą i ogromną grę na tego szrota. Nigdy nie byłem jakimś uber fanem gta, ale trzeba być ignorantem żeby nie docenić skali napracowanka przy tych tytułach 

  • Plusik 1
  • This 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Elitesse napisał:

 

 Pamiętam mój opad szczeny kiedy przy nieco większej prędkości jazdy samochodem miałem wypadek z innym wozem. Bohater wypadł przez przednią szybę i głową skosił latarnie na ulicy. Nie pamiętam aby cokolwiek wcześniej ani później oferowało takie atrakcje. 

 

Mnie tam wprawiały w zachwyt na przykład kolizje przy niewielkich prędkościach, jak nawet drobna obcierka o inne auto, słupek, murek, powdowala idealnie realistyczne rysy na karoserii, jakies drobne pęknięcia klosza lampy, wgniecenia itp, no niesamowite to wtedy było i w sumie nadal jest, bo nie kojarze zadnej innej gry z taką fizyką kolizji. No i oczywiście ragdoll. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...