Skocz do zawartości

Pikmin 4


Daffy

Rekomendowane odpowiedzi

W końcu zacząłem Pikmina 4. Gra jest idealna dla osób, które chcą poznać serię, i po przegadanym tutorialowym początku stała się szybko jedną z najbardziej wciągających gier w tym roku.

 

 

Trochę się zgadzam np. z recenzją "Edge'a", że Pikmin nieco utracił charakter wskutek tych wszystkich zmian "quality of life". Gra stała się bardziej podobna do wszystkich innych - eksplorowanie planszy, zbieranie kolejnych punktów, zbieranie surowców, rozwijanie swoich możliwości. Kombinowanie z Pikminami okazuje się rzadko konieczne, wiele możemy zrobić sami (w sensie psiakiem). Rytm, który wyznaczał wyzwanie w Pikminach, tutaj niemal zniknął (nawet noc nie taka straszna, jak się wydaje), eksploracja jest tak otwarta i płynna, a śmierć pikminów zazwyczaj nas już tak bardzo nie obejdzie, jak niegdyś (choć nadal smutek jak pipczy że zmarł :( ). Ten cały oldschoolowy rytm misji i dni nie podobał mi się szczerze mówiąc, spowalniał grę i zmuszał do robienia rzeczy naokoło. No ale na tym polegało "wyzwanie", tym się wyróżniała gra, no i "trudność" to emoje, ekscytacja - Pikmin 4 zaś to taki trochę Ubisoft Pikmin.

 

Jak mówiłem o grze pt. Tinykin, że wygląda podobnie, ale stworki są tam tylko estetyką, bo w praktyce używamy ich po prostu jakbyśmy wybierali specjalną moc w każdej innej grze - to teraz sam Pikmin stał się trochę mniej Pikminem i też poszedł nieco w tym kierunku.

 

Niemniej, te zmiany były potrzebne, by Pikmin stał się grą naprawdę dla takich ludzi jak ja, naprawdę pozbawioną dłużyzn, ze znacznie większą zawartością mięska w godzinie gry. Ten schemat "wszystkich innych gierek" jest tak popularny nie bez powodu. Gra jest bardzo wciągająca. Latamy po mapie i otwieramy przejście tu, otwieramy skrót tam, zbieramy kolejny skarb tam i siam, potem wracamy pozbierać pikminy z tych zadań i dalej odkrywamy procenty. Pomijając pierwszą godzinę, to wszystko dzieje się bez specjalnych scenek i zamulania. Dialogi są dość powolne i nintendowskie, ale zazwyczaj nie ma ich wiele i w sumie historyjka staje się całkiem urocza. 

 

 

Jednocześnie estetycznie to nadal Pikmin, co tu mówić, to cudowny świat. Jest coś pięknego i potrzebnego w tym ujęciu gdy zaczynamy każdy dzień, słońce oświetla naszą słodką ekipę i ziemię i liście. Tak, to są najpiękniejsze widoczki 2023, wezmę to zawsze zamiast człapania korytarzami z latarką mdr. Można poczuć prawdziwą dumę, gdy dołączamy do pikminów psiakiem i razem dziarsko niesiemy truchło jakiegoś robaczka do bazy, hop-siup, prawdziwy nastrój wspólnie wykonywanej roboty. Epickie jest widzieć na horyzoncie, jak ekipa 20 pikminów niesie jakieś wielkie jabłko z oddali i powoli zbliża się. Samo bombardowanie przedmiotów czy stworków pikminami jest zadziwiająco satysfakcjonujące. To wszystko sprawia, że gra nie jest tylko kolejną zabawą w odznaczanie punktów - w żadnej innej nie mamy takiego uczucia fizyczności, prawdziwości, że to zadanie faktycznie jest wykonywane rękami. 

 

 

Zobaczymy, czy gra utrzyma to zainteresowanie przez podobno 30-50 godzin rozgrywki, ale na razie super. Wygląda na szalenie przeoczoną gierkę. Ja nie miałem takiego zachwytu czystym graniem od dodatku do Xenoblade.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

30 godzin? nie ma mowy, chyba że grający chce wystawić się na śmieszność

ja mam 60 godzin a nawet nie zrobiłem setki procentów (zbyt trudne dandori dla mnie ostatnie)

wspaniała gierka, chociaż pełna bugów

 

 

 

powinni zrobić jakieś dlc w którym pikminy walczyłyby na śmierć z korokami o miano sułtanów planety ziemia

Odnośnik do komentarza

Na HLTB średnia z "samej głównej historii" to 17 godzin.

 

Na razie mam podejście typu "wszystko na 100%", ale na początku zawsze mam w grach, potem mija hehe. Chociaż tutaj wydaje mi się, że jak w Xenoblade, robienie tych procentów to najprzyjemniejsza część całości może być. Nie wiem jeszcze, jak wypadną bardziej skomplikowane zagadki, ale w recenzjach raczej ludzie na nie narzekają.

Odnośnik do komentarza

Najbardziej relaksująca gra roku. Jest kolorowo, bardzo ładnie, względnie łatwo (są też jednak trudniejsze momenty, w których w rozgrywkę wkrada się chaos), dość zróżnicowanie. Kupiłem na premierę i grałem codziennie po godzinę, dwie, pod koniec wkradło się jednak zmęczenie tematem. Trial of the sage leaf już odpuściłem (całą resztę zrobiłem na maxa, wyszło z 50h), może kiedyś wrócę. Bardzo satysfakcjonujące doświadczenie 

Odnośnik do komentarza

Tak czy siak to żaden spoiler mdr. Ale dla niektórych wszystko jest obraźliwe.

 

 

Nie no, to wiadomo że jak ktoś robi wszystko na platynowe medale to gra mu zajmie dużo czasu lol. Ale mam nadzieję, że u mnie do tego nie dojdzie. Zbieranie rzeczy jest ciekawe, ale powtarzania czegokolwiek raczej nie planuję. Te walki i misje nocne też jakoś do szczęścia mi się nie wydają potrzebne.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...