Skocz do zawartości

Recenzje, oceny, średnie


Rekomendowane odpowiedzi

Czym dla Was sa te rzeczy? Wyznacznikiem, pomoca, wyrocznia? Musicie wszystko samodzielnie sprawdzić, czy wystarczy poczytać recenzję, czy wręcz zerknac na średnia?

 

Ja wychodzę z założenia, że nie muszę wszystkiego sprawdzać i testować. Zwłaszcza, jak gra jest ewidentnym crapem. Zwykle i tak obejrzę wideorecenzję żeby zobaczyć o co taki hałas, ale odpalanie samemu sobie daruję. Szukanie niedocenianych perełek też mnie nie bawi. Oceny ogólnie traktuję z przymróżeniem oka, tak naprawdę to te superwysokie albo bardzo niskie mówia cokolwiek. Te z zakresu, powiedzmy 80-90 to żadna wskazówka. 

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 7
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ja wychodzę z założenia, że recenzje to opinie, a jeszcze nie znalazł się taki człowiek którego opinie w 100% pokrywałyby się z moimi. Jeśli chcę mieć zdanie na temat danej gry to próbuję jej samemu. Recenzje z kilku sprawdzonych źródeł mogą być co najwyżej pomocą w ocenie, na co warto wydać pieniądze. Jeśli gra jest dostępna w ramach abonamentów które opłacam to tym bardziej mam asumpt do wypróbowania jej. Średnie z metacritic i innych agregatorów olewam totalnie.

Odnośnik do komentarza

Ja patrzę na średnią, bo jeśli jest w miarę dobra, a i gatunek, który mnie interesuje to idę o krok dalej i czytam/oglądam recki, więc jakby to powiedzieć od momentu zapowiedzi do wyjścia gry się nakręcam coraz bardziej, żeby ostatecznie się zawieść, bądź zachwycić. Dla mnie są to jedynie narzędzia, które w jakiś sposób na mnie oddziaływują, bo oczekiwanie samo w sobie na grę, którą niedługo dostanę w swoje łapy też jest fajne i jakby nie było jest częścią tego hobby. Jednak wiadomo, że średnia, trailery, recenzje, czy nawet opinie tu na forum niewiele znaczą, co najwyżej mogą mnie zachęcić do sprawdzenia danej gry, której nie miałem na wishliście, a później sam grę werifikuję.

 

Gdyby nie średnia, recenzje, czy też podjarka tu na forum to pewnie nigdy nie sprawdziłbym Celeste, które uwielbiam, a to tylko pierwszy przykład z brzegu. Z drugiej strony nie chcę nawet myśleć, ile przez to pieniędzy wtopiłem na gry, które zacząłem i porzuciłem xD. Z tym, że nie wszystkie te gry były złe, a po prostu niewystarczająco dobre, żebym chciał w nie inwestować czas, którego ostatnio bardzo mi brakuje, więc muszę starannie wybierać, na którą grę warto go poświęcić.

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza

Rzucam okiem na średnią ocen by mniej więcej wiedzieć czy cos jest potencjalnym crapem czy nie. Zwykle wtedy czytam skrajne recki (chwaląca, jebiaca) i jakąś pośrodku. Ocena to tam jakaś abstrakcyjna forma (bo czy gra na 6 jest faktycznie o ten 1 punkt gorsza od takiej 7 i to odczuję?), bardziej interesuje mnie recenzja i opis bugów, czy jest ciekawa fabuła, repetytywnosc etc.

Odnośnik do komentarza

Nie czytam już recek poza PSXE jednak sprawdzam średnią. Nie kupuję czegoś w full price z żółtkiem na meta. Standardowo gierki Nintendo trzeba odjąć z 10 punktów i od gierek na Sonkę i Xboxa z 5 punktów jeśli chodzi o znane serie. Nowe marki są spoko oceniane moim zdaniem. 

 

Ogólnie ze znanymi markami jest taki problem ,że do recenzji w większości dostają je fani. Przez co tragicznie się to czyta i ocena jest często z czapy. Podstawowy błąd a każda strona czy czasopismo to robi nagminnie. 

 

 

Odnośnik do komentarza

Recenzje obecnie częściej słucham/oglądam (YT), niż czytam. Zależy, co mnie interesuje w danej gierce i kto jest autorem. Czasem niektóre "recki" oglądam tylko ze względu na styl, czy poczucie humoru autora.

 

Na oceny mam wyebane, na średnie jeszcze bardziej, bo jest to zakłamane w obie strony. Gust mam swój własny i to, czy dana gierka ma szansę w niego trafić prędzej dowiem się robiąc rozeznanie nt. szczegółów o danej grze, aniżeli patrząc na cyferki. Tym bardziej, że - otwarcie przyznaję - mam zwyczaj dobrze się bawić przy średniakach, czy czasem nawet grach słabych (z takich czy innych powodów), natomiast rozreklamowane i przehajpowane gry, które wszyscy wokół traktują jak objawienie i ósmy cud świata czasem zwyczajnie do mnie nie trafiają i nie sprawiają mi szczególnej/żadnej frajdy.

 

Nie korzystam z abonamentów, więc rzadko mam możliwość sprawdzenia gry, ale jeśli jest do dyspozycji demo, to jasne. Jeśli nie, to zawsze pozostaje gameplay na YT, nawet bez żadnego komentarza. I właściwie głównie tym się obecnie sugeruje.

 

Tu nie chodzi o wmawianie komuś, kto ma rację i krytykowanie kogoś za to, że coś lubi, bądź czegoś nie lubi. Gust jest jak dupa - każdy ma własną. Tak należy do tematu podejść, a nie ślepo wierzyć jakimś ogólnikom. Wykłócanie się o wyższość świąt bożego narodzenia nad wielkanocnymi, bo gra A ma 96 na MC, a gra B ma 95 na MC pozostawiam trollom i dzieciom w wojenkach konsolowych.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...