Opublikowano 23 października23 paź 6 minut temu, tjery napisał(a):Jak już masz takie insajderskie info to ile dał mu hajsu?Akurat tutaj zgadzam się z Belzebossem, po co pierdolić w każdym innym temacie, że gra zrobiona przez 30 francuskich biedaków. Typ był Leadem w Ubisofcie, jego koledzy w większości też, poza tym dostali granty od francuskiego rządu, a dokładniej CNC w produkcji, kasę od Microsoftu za umowę w GP i bardzo dobrze, mieli dużo szczęścia, to im się udało, ale przecież nie pracowali non profit xD.Warto dodać, że Guillaume Broche rzeczywiście ma bogatą, taką bardzo bogatą rodzinkęI asked this question myself and found a few interesting things:Guillaume Broche (the CEO of SANDFALL INTERACTIVE, makers of ClairObscur) is the son of Richard Broche, a man who runs 4 different companies, each one making huge profits (talking millions here): MBO+Investments, SCI MAGAR Real Estate, SC BROCHE (Parent company?) and MYRTE INVEST.The whole family (Richard, Guillaume, Alexandre and Adrien Broche) are associates of MYRTE INVEST (obviously a trustfund or the french equivalent).I also want to point to the fact that Guillaume Boche started (Yes, started) his career as an assistant creative director at UBISOFT during his internship, which is a very prestigious job for someone with zero experience. No rando could get this kind of internship without having serious contacts.So we have a powerful family that collectively runs investment companies, and a man with little experience that somehow manages to have enough ressources and talent to fund a near AAA quality game.Sandfall's 2023 accounts show a debt of 2.7 Millions owed to an unnamed entity, and I doubt Kepler interactive funded them for such a big amount.Take this info as you will.PS: No lead on that, but I bet you their studio office is owned by SCI MAGAR, the real estate company of Broche Father. This way the money stays in the family.We Francji i wszędzie indziej rodzina jest najważniejsza :) i tak gracze widzą tylko bajkę, ładną, ale jednak bajkę.
Opublikowano 25 października25 paź Funko protagonisty do preordera <3.Pixel-shop.pl - Gadżety z filmów, seriali i gier.Figurka Funko Pop! Protagonist - Metaphor: ReFantazioFigurka Funko POP! z
Opublikowano 25 października25 paź Chyba do spalenia...Są fajniejsze oferty z gry w sprzedaży - https://www.dystryktzero.pl/?match=all&subcats=Y&pcode_from_q=Y&pshort=Y&pfull=Y&pname=Y&pkeywords=Y&search_performed=Y&pshort=N&pfull=N&pname=N&pkeywords=N&match=all&pcode_from_q=N&q=metaphor&dispatch=products.search&security_hash=e834579a40a43e3dba38a5c70aee358b
Opublikowano 25 października25 paź 24 minuty temu, Suavek napisał(a):Chyba do spalenia...Są fajniejsze oferty z gry w sprzedaży - https://www.dystryktzero.pl/?match=all&subcats=Y&pcode_from_q=Y&pshort=Y&pfull=Y&pname=Y&pkeywords=Y&search_performed=Y&pshort=N&pfull=N&pname=N&pkeywords=N&match=all&pcode_from_q=N&q=metaphor&dispatch=products.search&security_hash=e834579a40a43e3dba38a5c70aee358bJa tam Nendoroidów nie lubię.
Opublikowano 28 listopada28 lis Bosze, jaka ta gra dla mnie to rozczarowanie.Po 20h nie wiem nawet czy chce mi się w nią dalej grać - fabuła dla mnie jest miałka, jak i problemy bohaterów - Ci super bosowie rodem z ery PS3, każdy chodzący tutorial.Nie mogę sam wpaść na pomysł, jak ich pokonać - nie, najpierw muszę 3 tury walić w najbardziej wytrzymały punkt, do póki wróżka nie podpowie mi, że może warto spróbować w ręce, albo serce - srsly?Rozwalił mnie też moment, gdy moi kompani stwierdzili, że może czas podlevelować postać przed ważnymi wydarzeniami w grze, wiec wyszedłem na pustynie i całe levelowanie to było bieganie wkoło i zabijanie potworów 1 uderzeniem...Rozumiem, że to było takie oczko w kierunku South Parka? xDNo po 20h, to dla mnie ta gra w ogóle nie zasługuje na te oceny, totalnie przehaajpowany szpil.
Opublikowano 28 listopada28 lis No, ja się poddałem po 33h, jakoś niedługo po tym jak ziomek z drużyny tłumaczył mi 15 minut co to jest szybka podróż. jRPG 3.0
Opublikowano 2 godziny temu2 godz. Zacząłem grać parę tygodni temu i jak na razie bawię się dobrze po niecałych 20h.Fajni bohaterowie, jak i kreacja świata, aczkolwiek nie jestem póki co przekonany do głównych antagonistów, którzy na razie sprawiają wrażenie stereotypowych kreskówkowych złoli bez szczególnej motywacji. Aż spodziewałem się jakiegoś złowieszczego śmiechu w stylu Kefki w pewnym momencie.Gameplay'owo jest ok. Typowy personowy schemat z kilkoma przyjemnymi usprawnieniami. Walka bardzo satysfakcjonująca i na tym etapie gry kombinowanie z archetypami wciąga. Nie podoba mi się jednak brak możliwości restartu walki, albo zmiany archetypu w jej trakcie. Trochę strata mojego czasu, jak gra bez ostrzeżenia wrzuca mnie w walkę z bossem, na którego nie mam odpowiednich zdolności, bo akurat sobie levelowałem inną profesję, niż oczekiwana. I mogę tylko na tym etapie twardo zrestartować grę, albo czekać, aż drużyna padnie, bo nie ma żadnego soft-resetu, ani wczytania save'a. Jak na razie największa wada gry.Podoba mi się stylistyka w połączeniu z muzyką. Pod tym względem Atlus stale usprawnia formułę, co daje pewne nadzieje, że i P6 będzie pod tym względem robić wrażenie.Oczywiście o P5/R też pisałem po pierwszych godzinach, że wszystko fajnie, żeby pod koniec mieć serdecznie dość wszystkiego... No ale zobaczymy. Na razie jest bardzo dobrze.
Opublikowano 2 godziny temu2 godz. Ja tam całkiem lubiłem tego blondaska złola chociaż nie ma tam nic co by sie wybijało ponad norme. Po roku od skończenia to największy mój zarzut chyba do końcówki gry gdzie mamy sytuacje gorszą nawet niż z p5 gdzie nie mamy do roboty NIC. Wszystkie staty wymaxowane, konfidanty to samo i zostaje skipowanie kilkunastu dni xD
Opublikowano 2 godziny temu2 godz. Oj tak, brak mozliwosci zmiany archetypu podczas walki to najwiekszy bol dupy. Przed bossami raczej zawsze jest taka mozliwosc, bo siedzi kot i wiadomo, ze bedzie walka :p Btw. skakanie po archetypach nie jest wymagane. Overlevel wymaksowanego archetypu daje item +exp. Można grac całą grę wojownikiem i wszystko wymaksowac dzieki temu. Jeden z wielu super qol w tej grze.
Opublikowano 2 godziny temu2 godz. 7 minut temu, Beelzeboss napisał(a):Przed bossami raczej zawsze jest taka mozliwosc, bo siedzi kot i wiadomo, ze bedzie walkaMiałem już przez te kilkanaście godzin kilka zupełnie odmiennych przypadków.Parę, gdzie w walkę gra nas rzuca niespodziewanie, po długiej cut-scence fabularnej. Np. jak wyruszamy w pierwszą podróż do innego miasta. Tj. nie będąc w żadnym lochu, ani w potencjalnym niebezpieczeństwie.Innym razem np. robiłem side-questa, gdzie bossa się wywołuje zabijając określone potwory. No i z takich czy innych powodów straciłem rachubę, ile ich już ubiłem/mam do ubicia (na mapie było ich sporo), a tu nagle walka, a ja miałem wyekwipowany archetyp Merchant na niskim poziomie, bo akurat go levelowałem.Tak czy inaczej, przypomina mi się sytuacja z Digital Devil Saga, gdzie trzeba było najpierw odpalić walkę z bossem, żeby sprawdzić jego taktykę, a następnie wczytać save z odpowiednio dobranymi Mantrami.No ale mówię, pewnie jestem na wczesnym etapie gry, więc zobaczymy, jak to będzie dalej w praktyce. Na poziom trudności ogólnie nie narzekam, tylko na brak soft-resetu.
Opublikowano 1 godzinę temu1 godz. No, pisałem to wiele razy tutaj. Praktycznie wszystko, czego wymagają walki, to przygotowania ekipy pod danego przeciwnika, tylko że dopiero podczas walki wiemy, na co przygotować, a jednocześnie wtedy już nie możemy tego zrobić hehe.Niby dość częste dla RPG-ów (SMT w sumie tak działa, że jak masz odpowiedni żywioł to wygrywasz, a jak przeciwnik wali w twoją słabość to przegrywasz), ale tutaj wyjątkowo zauważalne. Niby jest bowiem "QOL", ale nie tego, co faktycznie ma znaczenie. Nadal nie wiemy przed walką nic o przeciwniku, a niby-fajny "szybki restart" w sumie nic nie daje, no chyba że ktoś liczy na lepsze losowanie i "może tym razem ten atak 50% trafi i wygram". Co jest jednak dla mnie mało pociągającym sposobem grania.Na szczęście gra jest generalnie bardzo łatwa dla fana serii, a w miarę zdobywania możliwości "przegięte" buildy niemal same się tworzą - powiedziałbym, że w grze jest dosłownie kilka bardziej wymagających walk pod koniec, o ile pamiętam opcjonalnych (i one dokładnie tak wyglądają lol - boss ma takie skille że trzeba BARDZO specyficznie dobrać ekipę żeby z nim pofechtować, no ale żadne IQ nie sprawi, że będziesz te skille znać zanim nie zaczniesz walki, obejrzysz scenki i loadingi, i ich doświadczysz). Głównie to jakoś mi złagodziło tę cechę.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.