Skocz do zawartości

Forumkowy Klub Gierek Retro - 09.2023


wrzesień  

13 użytkowników zagłosowało

  1. 1. wrzesień

    • Cadillacs and Dinosaurs
      5
    • Punisher
      5
    • Alien vs Predator
      3

Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 01.09.2023 o 03:59

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, pawelgr5 napisał:

Problemem tych gier dzisiaj jest to, ze wtedy powstawaly zeby przede wszystkim wyciagac hajs od graczy. Dlatego proste sa max 2lvl a potem zaczyna sie ta trudna czesc podczas ktorej sie umiera.

Czyli mniej więcej to samo, co współczesne GaaSy/F2P. Fajne na początku, a potem płać pan, inaczej nic nie osiągnie. Tylko na zdecydowanie większą skalę to obecnie, niestety.

 

Odpaliłem wczoraj na chwilę AvP. No miodna gierka, nadal. Nie grałem, żeby przejść, tylko sprawdzałem sobie poszczególne postacie i ich ciosy. Trochę tego jest i nie wszystkie kombinacje są identyczne.

 

Na YT to znalazłem nawet filmiki, jak juggle z Tekkena swego czasu :D

 

 

Ale chyba standardowo przejdę sobie gierkę babką. Zawsze mi się podobał ten jej pistolet maszynowy.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Plugawy napisał:

TMNT to akurat system ma gorszy niż w Punisher i jest to coś na poziomie Cadillaków systemowo, ale Cadillaki dają wiekszy fun z obijania pięściami ryjów.

Nie ma lepszego systemu. Chyba ze jest cos o czym nie wiem. W TMNT masz team attack, rolle, ataki z biegu, ataki z powietrza (cztery rodzaje), recovery, specjale, radical mode (w story przynajmniej). Punishera gralem kilkanaście razy. Jest swietny (nadal) i mozliwe ze w ten weekend znowu ukoncze ale czuc wiek tej gry. 

 

Wszystkie 3 gry z tego miesiąca to topka gatunku ale SoR 4 i zolwie robią to odrobine lepiej.

Odnośnik do komentarza

@pawelgr5 no dobra tylko co z tego, że można robić różne wygibasy jak grę można przechodzić klepiąc 3 przyciski. Ładowanie specjala, specjal, i przycisk od bitki. Chyba, że są poziomy trudności do wyboru i tam się sprawdza lepsze opanowanie systemu? Nie pamiętam czy były do wyboru. A do tych różnych kombinacji nie doszedłem bo gra tego nie wymagala.

Odnośnik do komentarza

@Plugawy Piszesz o systemie ze jest lepszy a potem przyznajesz ze w sumie to go nie ma a ten co w TMNT jest to go nie uzywasz bo uparles sie na uzywanie jednego rodzaju ataku (specjala) itd. No nie dodaje mi sie to. Punisher jest wlasnie takim typowym button masherem a na emu to w juz w ogole luz bo wlasnie specjal jest bez limitu bo przeciez pieniazki sa wirutalne i zawsze mozna kilka dorzucic. W ogrywanych w tym miesiacu starociach to nawet jak bys chcial sie pobawic to nie bardzo jest jak pokombinowac bo to zdecydowanie prostrze systemowo gierki.

 

Ukonczylem CaD i nadal jest to mega giereczka. Uwielbiam uzywanie broni palnej. Czuc jebniecie z shotguna. Ostatni boss jest najlatwiejszy z tych gier co sa na ten miesiac. Dla mnie ta gra (podobnie jak nastepne dwie) jest niesmiertelna. Do tego krociotka wiec konczy sie duzo szybciej niz mozna zaczac sie frutrowac i nudzic. Bardzo bym chcial zeby ktos ogarnal licencje i mozna bylo legalnie kupic ROM.

Odnośnik do komentarza

No przyznaje Ci rację, że żółwie mają lepszy system, bo ja nawet o tym co piszesz nie wiedziałem bo nie kombinowałem, żeby coś spróbować. Gra tego nie wymaga i przechodzi się ja po łatwości.

 

Z rzeczy jakie mi podobały w Cadillakach i robiły wrażenie, po przejściu z gier na pegaza, to jak się wali dechą to ona się w końcu łamie i można dźgac resztka, która została w dłoni, a potem na koniec jeszcze nią rzucić komuś w ryj xD

Odnośnik do komentarza

Z dawnych lat '90 pamiętam tylko The Punishera. Stał w ciasnej gralni za sklepem spożywczym i robił wtedy na mnie ogromne wrażenie. Grałem kilka razy, ale nigdy nie przebrnąłem drugiego poziomu, bo ten jebany robot mnie niszczył, a żetonów nikt za darmo dawać nie chciał.

 

Więc w tym miesiącu mój wybór był czysto sentymentalny, bo chciałem w jakimś stopniu wrócić do tego robota i powyginać mu blachę za dawne krzywdy. Więc dzisiaj, przy sobotnim, leniwym poranku usiadłem i rozpocząłem wendettę.

 

The Punisher

 

image(1).thumb.png.667919648cec1b669d6cbb7fa77be219.png

 

Ja tam się chuja znam na tego typu grach, trochę mashuję, trochę staram się reagować i pozycjonować względem przeciwnika. Ale The Punisher wciąż mi się wizualnie podoba. Duże, imponujące postacie, staranne otoczenie, imponująca dynamika starć. Niby tylko dwa przyciski, ale wyciśnięto z tego maksimum miodu. Kombinacje z ziemi, po skoku, po turlaniu, ze specjałami, do tego multum broni białej i wyważona ilość strzelania. Granaty, miotacz ognia, łapanie za szmaty, a wszystkie ciosy siadają w przyjemnym dźwiękiem i uroczą, komiksową onomatopeją. Po raz pierwszy miałem okazję zobaczyć na własne oczy poziomy dalsze niż drugi. 

 

Oczywiście, że zawdzięczam to tylko nieograniczonym żetonom na emulatorze, bez nich nadal miałbym problem z zemstą na robocie, ale takie zalety współczesności - można badać te gry z nowej perspektywy. Gry, które były trudne z tylko jednego powodu. By wyciągnąć dodatkowe żetony. Śmiało, mam ich teraz całą kieszeń. Nie pokonasz mnie.

 

image(2).thumb.png.d3e5d8d6986f67cf14ce9178f55730df.png

 

Więc była to lekka przygoda i podziwianie oprawy poziomów zamiast walki o każdy skrawek energii, jak to drzewiej bywało. Z minusów to nadal uważam, że bossowie powinni występować solo, a wrzucanie w ich otoczeniu stada przydupasów sprawia, że nawet wyuczenie się ich ataków nie zawsze przynosi sukces. Chamska zagrywka, ale wiadomo. No i w konsekwencji dużych postaci dostajemy mały przegląd pola, więc bicie przeciwnika będącego za ekranem to codzienność.

 

Sześć poziomów, niecała godzinka zabawy i choć chciałem się ograniczyć do The Punishera, to z rozpędu odpaliłem też...

 

Cadillacs and Dinosaurs

 

image(7).thumb.png.55b6c476225cac62173fd1113a849fa0.png

 

Tutaj dostajemy aż 8 poziomów i cztery dość mocno urozmaicone postacie o odrębnych walorach czy charakterystycznych ciosach. Najprzyjemniej mi się pykało Mustaphą. Gra wydawała mi się dynamiczniejsza i żwawsza, ale to wrażenie niepoparte żadnymi dowodami. Może wynika to z faktu, że CaD nie jest tak ładna i staranna jak The Punisher, za to nadrabia w działaniu? To nadal ten sam schemat sterowania, feeling zbliżony, ale nie identyczny. Nieco większy przegląd pola, jednak i tak zdarza się mnóstwo sytuacji, że ktoś nas atakuje zza ekranu, albo walimy na ślepo. Wiem, powinniśmy się wycofać, ale to tylko tłumi agresję i spowalnia akcję.

 

image(8).thumb.png.a1c8adae5644339378cc7aa8ace67295.png

 

Jedna niezaprzeczalna zaleta - można grać w trójkę. 

 

I tak w sumie skończyłem te dwie gry w dwie godziny, miałem jeszcze trochę luzu, więc odpaliłem...

 

Aliens vs. Predator

 

image(14).thumb.png.bc09826d46d476dbbee79985f650f4a0.png

 

O ile dobrze widzę, to gra już na nowej płycie, więc dostaliśmy więcej przycisków (aż jeden), ale znacznie więcej dzieje się tez na ekranie. Hordy przeciwników chwilami nas wręcz zalewają i z rzeczy, które niekoniecznie mi się podobają, to mocniejsze nastawienie na broń palną. Do tego głównie służy ten dodatkowy przycisk, ale oprócz tego ilość walającego się po podłodze złomu strzeleckiego przyprawia o dziwny nawyk biegania za nim i strzelania zamiast bicia wręcz. 

 

8 poziomów, ale jeden oszukany (krótki), otoczenie nieco mdłe i monotonne. Cztery postacie do wyboru (ludzie i Predatorzy), najprzyjemniej grało mi się babeczką, choć niekoniecznie najłatwiej (ale nieograniczone żetony zobojętniły mnie na porażki). Generalnie gra technicznie najlepsza, a ogrom przeciwników powoduje, że rzadko trzeba bić kogoś za ekranem (bo zawsze jest ich wystarczająco dużo na ekranie), więc to chyba plus? Niemniej z całej trójki AvP oceniam najsłabiej, głównie przez spory nacisk na wszelakie strzelanie.

 

image(15).thumb.png.a3653139e5eb7283845bb2639295a93f.png

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Również wczoraj przysiadłem na dłużej do Alien vs Predator. Akurat tę grę męczyłem dziesiątki razy kilkanaście lat temu na emulatorze, więc żadne zaskoczenie, że gra wciąż mi się podobała i grało mi się wyśmienicie.

 

Tym razem jednak bardziej zwracałem uwagę na ilość zgonów, tanie zagrywki przeciwników, czy dyskusyjne pułapki zastawiane na gracza. Nie wiem, czy to już zboczenie, awersja do działań wszelakich korporacji, czy po prostu starość, ale kiedyś kompletnie nie zwracałem na to uwagi i po prostu jak ginąłem, to wrzucałem kolejne 10 wirtualnych żetonów i kompletnie nie zawracałem sobie głowy porażką. Grałem dla przyjemności. Teraz jakoś szukam wszędzie drugiego dna... ;)

 

I gdyby nie to, to nadal było przyjemnie. Gra się bardzo dobrze zestarzała, wizualnie i gameplay'owo. Lekki styl anime, aniżeli typowo komiksowy, o dziwo sprawdza się bardzo dobrze. Na ekranie dzieje się dużo, choć niekiedy może i za dużo. Cztery grywalne postacie są bardzo zróżnicowane między sobą i mają swoje własne zestawy ruchów i combosów, w przeciwieństwie do poprzednich dwóch gier, w których z subtelnymi różnicami każdą postacią grało się niemal tak samo. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to że postacie nie są za dobrze zbalansowane, choć zakładam, że wtedy mało kto zawracał sobie takimi sprawami głowę.

 

12 godzin temu, Kmiot napisał:

najprzyjemniej grało mi się babeczką, choć niekoniecznie najłatwiej

Tu się podpisuję. Linn jest fajna, ale wypada stosunkowo słabo na tle Predatorów. Tymczasem Predator Hunter udało mi się przejść cały pierwszy poziom z bossem bez straty HP. Postać jest silna, szybka, a działko powala przeciwników, w przeciwieństwie do pistoletu, który niekiedy nawet nie wywoływał stuna. Ale generalnie najmniej chyba lubię Majora.

 

Nie wiem, czy zgodzę się w kwestii otoczenia. Było zróżnicowanie, choć oczywiście nacisk na bazy i statki kosmiczne. Szkoda, że więcej akcji nie rozgrywało się w ruinach miasta. Muzyka bardzo fajna i nawet byłem zaskoczony, jak duża jej część utkwiła mi w pamięci po latach. Może i na jedno kopyto chwilami, ale w zależności od okoliczności i nastroju, jaki gra chce wprowadzić, muzyka zmienia tempo.

 

Nie wiem, na ile przemawia tu sentyment, ale przeciwników klepało się fajnie, także ze względu na udźwiękowienie, które nadaje wszelkim ciosom dodatkowego "powera". Obcy są względnie zróżnicowani, podobnie jak Bossowie. Przeciwnicy ludzcy wkurzali mnie najbardziej, bo choć ginęli stosunkowo szybko, to mieli w zwyczaju w ułamku sekundy wyskakiwać spoza ekranu i rzucać granatami. Bez zapamiętania, kiedy tak się dzieje, to przejście tej gry bez straty życia moim zdaniem jest niemożliwe. Ale kto by się tym przejmował teraz przy nieograniczonej ich liczbie... ;)

 

Grałem na Anbernicu i gra na nim zostaje. W przeciwieństwie do Punishera czy Cadilaców myślę zdarzy mi się jeszcze gierkę odpalić od czasu do czasu.

 

 

 

 

A przy okazji, jeśli ktoś ma wciąż niedosyt beat'em'upów, to z ery CPS2, to polecę jeszcze Dungeons and Dragons: Chronicles of Mystara. W tym przypadku to dwie gry w jednym pakiecie, wydane na PC, PS3 i X360. Bardzo rozbudowane gry, ogromne replay-value, mnóstwo sekretów, totalnie odmienne od siebie postacie i co-op do czterech graczy.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

The Punisher - Na początek kilka słów należy się oprawie która jest wyborna. Świetnie animowani goście, w późniejszych etapach szczegółowe roboty. Sporo zniszczalnych elementów i animowanych detali w tle.

IMG_20230917_191827.thumb.jpg.e83e00789f99ae83b7f8bce0933c46ae.jpg

 

Sama rozgrywka również dostarczyła nam oczekiwanych emocji. Możliwości ubicia typów jest sporo, piąchy, pałki, noże, kopie, granaty, spluwy czy kopy z półobrotu. Fajną odmianą był etap z celowniczkiem gdzie rywalizowaliśmy z drugim graczem kto rozwali więcej beczek. Ogólnie mechanika bardziej przypadła nam do gustu niż w C&D.

 

IMG_20230917_195807.thumb.jpg.92cf3811037dd4ab701698a1bd0af726.jpg

 

Motorem rozgrywki multi jest oczywiście rywalizacja kto uzbiera więcej punktów za obite ryje. Dzięki temu nie było czasu na nude. Osobiście stawiam Punishera nad Cadillacki ale oba tytuły nawet dzisiaj bronią się bardzo dobrze.

 

 

 

https://streamable.com/yzjv5s

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Alien vs Predator - najbardziej zaawansowana, a za razem przystępna z gier w tym miesiącu. Mamy fabułe, przerywniki i czterech koksów do wybrania. Pani IMO słabo pasuje do reszy ekipy ale jest przynajmniej przyjemna w ogrywaniu.

 

IMG_20230924_165341.thumb.jpg.12ba216d864e65c3371749169501facd.jpg

 

Grafika jest po prostu piękna, pierwszy plan pięknie animowany, mnóstwo efektów, wybuchów, specjali. Tła mogły by być bardziej różnorodne i mieć wiecej ruchomych elementów, ale podczas grania mamy mało czasu na podziwianie widoków, bo to co sie dzieje z przodu to festiwal efekciarstwa.

 

IMG_20230924_162651.thumb.jpg.b00e1f012f6a7da2b8ff26ab9aa8732c.jpg

 

Sama walka jest bardzo przyjemna, zwykli przeciwnicy padają dosyć szybko. Ktoś wspomniał, że za dużo pick upów leży na ziemi i nieraz podnosimy coś czego nie chcemy i jest to nieco uciążliwe. Dla mnie troche za dużo zwykłych alienów.

 

Podsumowując miesiąc, jury jednogłośnie obtrąbiło AvP jako najlepszą z gier tego miesiąca.

 

 

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Alien vs Predator ograne ponownie po kilku latach przerwy. Nie wiem czy kojarzycie płytki z emulatoram MAME, był dosyć popularne na początku 2000 roku. W każdym razie zrodziły we mnie miłość do arcade. Alien vs. Predator ukazał się na systemie CPS2 co zwiastuje topkę jeśli chodzi o grafikę 2D.  Z ciekawostek CPS2 miał wbudowaną baterię która podtrzymuje zaszyty kod, jeśli bateria padnie automat nie nadaje się do użytku. Dzisiaj jest to do odratowania tak zwanym modem phoenix. W każdym razie Capcom chuje. 

 

Co do samej gry kurczę po latach zawiodły mnie tła w tej gierce, są strasznie biedne i nic się na nich praktycznie nie dzieje. Na CRT to wygląda pewnie zdecydowanie lepiej no ale grałem na emu. Nie jest to zdecydowanie najładniejsza gierka jeśli chodzi o stronę wizualną. Same postacie ładne i szczegółowe, animacja na 5 klatek wygląda tragicznie. 

 

Sama rozgrywka dalej się broni, bardzo przyjemne chodzone nawalanie ale jak na epokę przystało brak jakiejkolwiek głębi. Nie wiem co mogę napisać więcej totalna klasyka gatunku powielające już istniejące schematy i nie dodając nic nowego. 

 

Muzyka to chyba największa bolączka tego tytułu, no przez całą grę przygrywa nam jeden utwór z drobnymi zmianami. Spoko jakby gierka była na 15 minut a nie na prawie godzinę. 

 

Ogólnie mocne rozczarowanie z mojej strony, miło wspominałem ten tytuł tak teraz nigdy więcej do niego nie wrócę. I nie jest to wina mojej nietolerancji retro, dalej gram w klasyki z Famicom/NES, Mega Drive czy MVS. Tak tutaj widzę ,że w tej gierce brakło serduszka. 

 

 

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...