Skocz do zawartości

Jaką gre żałowaliście że kupiliście ???


Tatramaster

Rekomendowane odpowiedzi

Soul Reaver 2 - monotonne walki, przeciętna grafika (nawet na swoje czasy), słaby soundtrack, backtracking, masakrycznie niski stopień trudności (żeby zginąć w tej grze to naprawdę bardzo trzeba się wysilić), praktycznie brak fabuły, zero postępu względem pierwszej części. Do dziś nie potrafię zrozumieć wysokich ocen wystawianych tej ewidentnie SŁABEJ grze.

 

 

No bez jaj. Soul Reaver 2 i PRAKTYCZNY BRAK FABUŁY? Ta seria ma fabułę zakręconą jak rogi barana. Paradoksy czasowe, powolne odkrywanie przeszłości Nosgoth, zwroty akcji, które wbijają w fotel, genialne dialogi i monologi.

 

Soundtrack też bardzo mi się podobał. Muzyka klimatyczna, gotycka, przypominająca utwory z jedynki.

 

Graficznie jest bardzo ładnie. To jedna z pierwszych gier na PS2, a lokacje dalej robią na mnie wrażenie. ICO jest z tego samego roku, a animacja i modele postaci są sporo gorsze.

 

SR2 to jedna z moich ulubionych gier, głównie za świetny klimat i fabułę. Jeśli mam starać się być obiektywny, to gra spokojnie zasługuje na 8-8.5.

Odnośnik do komentarza
No bez jaj. Soul Reaver 2 i PRAKTYCZNY BRAK FABUŁY? Ta seria ma fabułę zakręconą jak rogi barana. Paradoksy czasowe, powolne odkrywanie przeszłości Nosgoth, zwroty akcji, które wbijają w fotel, genialne dialogi i monologi.

 

Soundtrack też bardzo mi się podobał. Muzyka klimatyczna, gotycka, przypominająca utwory z jedynki.

 

Graficznie jest bardzo ładnie. To jedna z pierwszych gier na PS2, a lokacje dalej robią na mnie wrażenie. ICO jest z tego samego roku, a animacja i modele postaci są sporo gorsze.

 

Oh boy, nic nie mam do Soul Reavera (czy Blood Omena) jako takiego, ale animacja postaci w SR2 (w jedynce chyba też) jest iście pokraczna, w tym badziewnym, amerykańskim stylu. W szczególności chodzą tam jak patafiany, co nadaje postaciom rys karykaturalny (chyba niezamierzenie). Zarówno w czasie rzeczywistym, jak i w cutscenkach wykorzystano te same, żenujące animacje chodu i (nie)ludzkiego behawioru. Toż to kpina. Można sporządzić wyborne animacje bez użycia motion capture, ale Soul Reaverowi 2 pod tym względem bliżej do Sword of the Berserk na Dreamcasta niż do Splinter Cella.

Owszem, w Ico tytułowy bohater chodzi niezbyt naturalnie, ale dla mnie to acquired taste - coś, co niemal natychmiast przestało mi przeszkadzać. Natomiast niuanse behawioru, gesty Ico i Yordy oddano fenomenalnie; pod tym względem Kniaź Babelski: Ptaszki Czasu (skądinąd animowany nienagannie) nie może się z Ico równać, a cóż dopiero SR2. Bah! Ico wyprzedzał swoje czasy pod względem mimiki. To właśnie mimika zestarzała się najszybciej w wielu grach minionej generacji, wychwalanych ongiś pod niebiosa za grafikę, jak np. Max Payne 2 na PC. Niedawno odpaliłem Soul Calibur II na PS2 i raził mnie tam nie tyle brak frymuśnych efektów graficznych, ile przede wszystkim martwe fizjonomie fighterów.

Co się tyczy modeli postaci... W SR2 nie są one złe i być może mają więcej wielokątów, ale nazwanie modeli postaci z Ico "sporo gorszymi" to nawet nie tyle przesada, ile wręcz całkowita nieprawda, jakby mnie kto pytał. Jakość modeli nie tylko liczbą wielokątów stoi.

Odnośnik do komentarza

Chodziło mi głównie o fabułę. Pisanie, że SR 2 praktycznie jej nie ma, to zwyczajna nieprawda. Nie wiem, jak głęboko siedzisz w historii LoK, ale SR2 fantastycznie rozwija niektóre wątki z SR czy BO, dodaje także sporo nowych. To od drugiej części poznajemy przeszłość Nosgoth i historię wielkiego konfliktu.

 

Cała reszta to rzecz gustu. Jeden woli GoW, drugi DMC. Nie ma o co kruszyć kopii ;)

Odnośnik do komentarza

Moja tyrada była w obronie oprawy audiowizualnej Ico, którą summa summarum oceniam wyżej niż tę Soul Reavera 2 (choć fakt faktem, gra - przynajmniej na kompie; wersji PS2 nie widziałem w akcji - była ogółem nieszpetna). W LoK nigdy się nie zdołałem wkręcić (aczkolwiek nie mówię never, bo to mój ulubiony gatunek), ale wierzę, że fabuła jest tam istotna. Niewątpliwie pod względem zachodniego voice actingu seria przekraczała ongiś jakościowe Rubikony ramię w ramię z Metal Gear Solid.

Odnośnik do komentarza

Mimo wszystko ja przy fabule SR2 nudziłem się jak mops. Zdecydowanie za dużo jest odniesień do samej historii świata czy przeszłości Raziela, za dużo smęcenia, a za mało takich naprawdę świeżych, dynamicznych zwrotów. No cóż, powiedzmy, że się nie wkręciłem.

 

Grafika, kwestia sporna. Wymyślny design świata i sam efekt przechodzenia między wymiarami trochę kłócą się z nijakim wyglądem postaci (w tym bardzo słabymi projektami przeciwników), okropną animacją naszego herosa, przeciętnymi teksturami czy słabą widocznością. Pamiętajmy też, że w tym samym roku wyszedł genialny wizualnie Devil May Cry, który pokazał, że jednak w tej kwestii można dużo, dużo lepiej.

 

Walki są strasznie monotonne, w tej materii od czasu jedynki chyba nic się nie zmieniło, gameplay ratują więc jedynie świetnie pomyślane łamigłówki architektoniczne z wykorzystaniem motywu dwóch wymiarów. Rozumiem, że o backtracking czy stopień trudności nie będziemy się wykłócać :)

 

Przede wszystkim gra zniechęciła mnie swoją wtórnością. Od czasu jedynki nie zmieniło się w zasadzie nic, w dodatku z biegiem czasu wiele elementów stało się po prostu przestarzałych, a sam gameplay momentami wręcz niegrywalny (walki z bossami, kpina). Już znacznie lepiej grało mi się w Bloody Omen 2.

Edytowane przez Seigaku
Odnośnik do komentarza

Design demonów i Sarafanów bardzo mi się podobał. Przyznam, że od jedynki zmieniło się właściwie niewiele, ale mi to odpowiada. Do Devil May Cry nawet nie mam zamiaru porównywać. SR2 to gra bardzo dobra, DMC to jeden z najlepszych tytułów na PS2, graficznie nadal robi duże wrażenie.

 

W SR2

nie ma walk z bossami. Na końcu są "bracia" Raziela i sam Raziel, ale podczas tych potyczek jest się nieśmiertelnym.

 

 

 

W fabule najbardziej podoba mi się to, że wszystko, czego dowiedzieliśmy się w SR zostaje bardzo szybko zburzone. Nasz protektor, Elder God w rzeczywistości jest wielkim manipulatorem, Sarafanie nie są wcale lepsi od wampirów, a Raziel, który rozpaczał nad splugawieniem grobów swoich świętych braci, sam ich zabił. Prosty schemat historii o zemście zmienia się w coś więcej. Do końca właściwie nie wiemy, kto jest naszym głównym wrogiem.

 

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...
  • 4 tygodnie później...

Żałowałem jedynie pieniędzy wydanych na Smuggler's Run. Po obiecujacych recenzjach nastawiłem się na coś, co po części zastąpi mi serię Vigilante 8 z psxa, ale widocznie oczekiwalem zbyt wiele. Strasznie nudne były misje, jakieś mijanie chorągiewek na czas (ziewwwwwwww). W ogóle produkcja bez polotu. Żadnej ikry w tej grze nie było mimo, że elementy techniczne jak na swoje czasy prezentowały się poprawnie. Brak kulek - taki podtytuł powinny mieć gry z tej serii.

Edytowane przez ciwa22
Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...

Było kilka takich gier.

 

Jackie Chan Adventures - pomny za(pipi)istego grania w Jackie Chan's Stuntmaster na PSX kupiłem gierkę bo była tania, okazało się, że jest oparta na kreskówce, gra owszem przyjemna, szybko skończyłem, ale nie tego się spodziewałem.

Evil Twin: Cyprien's Chronicles - wziąłem za grosze, wcześniej widziałem trailer na YT, miała być platformówko-przygodówka z zakręconym klimatem, dostałem tragiczną oprawę z masą bugów.

FIFA 06 - pierwszy raz polski komentarz, między innymi dlatego kupiłem, ale myślałem, wtedy jako fan PESa, że w ciągu kilku lat, gdy nie kupowałem Fify, coś poszło do przodu, okazało się, że nic.

The Getaway 2 - zachęcony jedynką i zwiększeniem zakresu manewrów postacią w kontynuacji napalałem się na tę grę, owszem, nowe rozwiązania były, szkoda, że historia i bohaterowie nijak do mnie nie przemawiali.

 

To chyba tyle. Na PS2 grałem w wiele gier, większość dała radę, jakoś nie pamiętam nieudanych przygód, prócz tych, które wymieniłem.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...
  • 3 lata później...
  • 5 miesięcy temu...

Wipeout Fusion. Obsrałem całe gacie gdy odkryłem szybko że te bolidy są jakby przyklejone do toru i nie można się oderwać i poszybować trochę ponad tor. Spodziewałem się masakry w stylu wip3out a dostałem tylko kolejnego Pod Racera.

 

Final Fantasy 10 po FF9 i bajkowym klimacie ta naciągana przyszłość z 10tki zupełnie mi nie podeszła. 

 

Colin McRae Rally 3 nie udało się powtórzyć sukcesu dwójeczki. Lepsza grafika została pogrzebana przez zyebany engine i model jazdy. 

 

Tekken 4 całkowicie nie przypasowała mi zmiana jaja zaszła na arenie. Chodzenie postaciami po całej jego przestrzeni odrzuciło mnie od tej gry. 

 

I to tyle, przy tych grach szczerze żałuje zakupu gdy patrze na pudełka.

Edytowane przez ussr
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...