Skocz do zawartości

Devil May Cry 4


DJ1988

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Gra ,,upraszcza" rozrywkę, Dante/Nero wywijają automatycznie określone ciosy za nas, nie męczysz się w masherowanie przycisku od gnata. In other words - świetna sprawa dla masherów (zwłaszcza jak postać jest 100 % podpakowana) zgroza dla hardcore-owców.

Odnośnik do komentarza
hmm... troche to oszukanstwo jest.... no ale niewazne kazdy lubi co innego... i tak zawsze wyciagam S pod koniec misji...

a wlasnie S to jest najwyzsza ocena?? i jesczez mam pytanie o co chodzi w "Auto Skill Up" sa tam 3 opcje do uruchomienia....

co one daja..?

Ja tego nie uzywalem ,ale zdaje sie ,ze gra automatycznie dobiera Ci skile i ciosy w zaleznosci jaka opcje wybierzesz

 

S to najwyzsza ocena

Edytowane przez drk2
Odnośnik do komentarza

Ale ta gra jest kiczowata. W pierwsza części wszystko trzymało się w ryzach. Postacie oraz lokacje miały równy design. W "czwórce" lokacje są wykonane świetnie ale postacie już niestety nie. Rozumiem, że jest to japońska gra, rządząca się własnymi prawami ale bez przesady. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem gilgamesha wybuchnąłem śmiechem. Najlepiej obrazują to pierwsi dwaj bossowie. Berial budzi szacunek ale ten drugi może budzić jedynie politowanie. Beznadzieja. Po kiczowatej i lamerskiej trójce spodziewałem się więcej. Nie jest źle ale mogło być znacznie lepiej. Ogólnie rzecz ujmując seria zaczęła się i zakończyła na części pierwszej. Na szczęście nie ma już tych żenujących, kretyńsko-głupich akcji kiedy to Dante co pięć minut rozwala tuziny wrogów jednocześnie jedząc pizze i parząc herbatę.

Odnośnik do komentarza
Najlepiej obrazują to pierwsi dwaj bossowie. Berial budzi szacunek ale ten drugi może budzić jedynie politowanie.

 

Politowanie to dopiero budziła wesoła zgraja z pierwszego DMC, zmutowane pająki rodem z Resident Evil, przerośnięte kurczaki, na deser jakieś ścierwo...tak naprawde to tylko Nelo Angelo i Mundusa można uznać za naprawde udanych bossów.

Chociaż tutaj musze się z tobą zgodzić, w DMC4 w sumie też jest kiepsko jeżeli chodzi o design bad guyów. A najlepszych sratafakerów i tak miał DMC3.

 

Beznadzieja. Po kiczowatej i lamerskiej trójce spodziewałem się więcej. Nie jest źle ale mogło być znacznie lepiej. Ogólnie rzecz ujmując seria zaczęła się i zakończyła na części pierwszej.

 

Seria przeniosła się w 'nieco' inne klimaty, rzekłbym bardziej jak w anime; wszędzie pełno rozbłysków, ludki biegają po ścianach, tłuczą demony jedną ręką sadząc młyńce mieczem, a drugą zajadając pizze, efekciarstwem i kiczem waląc z każdej sceny. Mi się to nawet podoba, znudził mnie już poważny klimat większości dzisiejszych produkcji, grając w DMC mogę przynamniej spodziewać się 100% nieprzerwanej, cholernie wciągającej akcji w najlepszym wydaniu i najbardziej wykręconych filmików których nie zobaczę w żadnej innej grze wideo. A jeżeli chodzi o samą grywalność to ta niezmiennie, od części pierwszej, aż do dziś utrzymuje serie na piedestale wśród najlepszych slasherów ever.

 

 

Odnośnik do komentarza

Sam gameplay jest genialny. Trochę irytujące jest to, że cios kończący wykonuje się naciskając jeden przycisk. Pozostaje niedosyt. Niektóre ciosy w ogóle nie sprawdzają się w praktyce ale jest ich na tyle dużo, że nie ma się czym przejmować. A co do kiczowatego klimatu, nie wiem czy to dobrze, że twórcy poszli w tym kierunku. Jedynka sprawiała, że można było poczuć diabelską moc :D . Kretynizmy, które pojawiają się w tej części sprawiają, że klimat siada. Gdyby nie oprawa i oszałamiające lokacje odechciałoby mi się grać. Roznegliżowane rusałki zapowiadały się ciekawie do póki nie wyskoczył ten ropuch :D A trójki nie przeszedłem bo fabuła w ogóle się nie rozwijała. Parcie do przodu i rozwalanie kolejnych przeciwników. Historia Nero jest dobrze poprowadzona a to, że jest płytka jak kałuża to inna sprawa. A backtracking to istny śmiech na sali. Trzy razy walczyć z każdym napotkanym bossem. Lekka przesada. Na szczęście na każdego jest pewien szybki sposób.

Edytowane przez rkBrain
Odnośnik do komentarza

racja racja nazywa sie automatic i mozna ja w kazdej chwili wlaczyc....

 

 

mam pytanie jesli posiadam nie swojego save'a na konsoli i moge go odpalic czemu nie zapisuje mi sie lista punktow w network?? pisze cos ze nie ten sam id czy cos ale nie powinno to przeszkadzac bo chyba w samym savie nie ma zapisane ID itp. tylko stan gry a w zapisie network jest ID itp.////

Odnośnik do komentarza

Gra zaliczona,pękła na Human w 10h co jest i tak lepszym wynikiem niż 8h spędzonych przeze mnie w Uncharted.Trzeba też przyznać,że grę przechodziłem na szybko,nie ruszałem dodatkowych misji i nie lizałem ścian.

 

Co do samej gry mam mieszane uczucia.To dalej stary Devil w nowej oprawie-dalej denerwujące mnie rozwiązania(jak kamera,jakiś głupi labirynt gdzie nie wiadomo gdzie iść-chodzi o las) itp.A już głupotą świata jest backtraking-twórcą starczyło pomysłów na połowę gry,kpina,potem znowu to samo i Ci sami bossowie-żenada panowie.Wiem,że seria słynęła z backtrakingu ale w tej części to przesada.Ogółem jeśli uważasz,że starym częścią nic nie brakowało i ich mechanika jest do Ciebie spełnienień marzeń to atakuj-nie zawiedziesz się bo to dobra część,reszta niech do gry podchodzi z rezerwa.

 

Gra na 8/10 i nic więcej w serii dopiero na 3 miejscu(1-DMC;2-DMC3;4-DMC2)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...