Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Obejrzałem tego Johna Rambo i jest to chyba najbardziej bekowy film ze wszystkich Rambo. Im większe masz aviatory tym jesteś bardziej zły,sly wygląda jak potwór, rambo friendzone i te latające flaki :) Brakowało mi też kozackich akcji jak czołówka z helikopterem,akcje z łukiem itp.

 

Dla mnie 1>>>>>>>2>3>4 , czyli chronologicznie .

Odnośnik do komentarza

Obejrzałem tego Johna Rambo i jest to chyba najbardziej bekowy film ze wszystkich Rambo. Im większe masz aviatory tym jesteś bardziej zły,sly wygląda jak potwór, rambo friendzone i te latające flaki :) Brakowało mi też kozackich akcji jak czołówka z helikopterem,akcje z łukiem itp.

 

Dla mnie 1>>>>>>>2>3>4 , czyli chronologicznie .

No kolejnego Rambo już potwierdzono z podtytułem "Last Blood". Kto wie, może Sly znów będzie zabijał na amerykańskiej ziemi.

Odnośnik do komentarza

predistination to chyba święty gral, bo co ktoś sie nie wychyli z 7/10 to wyłapuje jakies minusy i bezproduktywny hejt. czy to znaczy, że ten film jest tak dobry jak django i niefajne uwagi świadczą po prostu o złym guście ? i co o tym wszystkim myśli jano ? jego recenzja sporo by wyjśniła......

 

leży na dysku. puszczałem pierwsze pare minut i cóż.......teraz będzie spoiler z tych pierwszych minut, więc zapobiegawczo można wykręcić korki. no i ta scena.....no różne ciekawe filmy zbierają baty za mocno naciągane zdarzenia, które z automatu mają dyskwalifikować cały obraz, no ale rany julek, motyw, gdzie kolesiowi głowa zapala się żywym ogniem jak pochodnia, a następnie pozostawiony na łasce oparzeń dwudziestego stopnia próbuje coś jeszcze działać za bardzo kojarzy się z kultowym niewidzialnym człowiekiem. dodać do tego sztampowa narrację z pierwszej osoby, za bardzo dbającą o mój komfort rozumienia zdarzeń, to nie jest mój idealny, wymarzony początek. ja lubię tą hiczkokowską regułę, ona bardzo na mnie działa. przykład ? no mam zayebisty, a mianowicie 28 tygodni później (nie mylić z dniami). PERFEKCYJNY prolog, nie żartuje. w 8 minutowym wstępie zawarto tyle rzeczy na raz.....posłużę się numerkami, jak w przedszkolu :

 

1. suspens tak powolny i dynamiczny jednocześnie, że te pierwsze 3 minuty mówią wszystko

2. randomowe twarze, gdzie każdy w ułamku sekundy może zostać everymanem na równych zasadach

3. świetny track, precyzyjnie budujący napięcie aż do agresywnie wgryzającego się w uszy finału

4. akcje, która w odpowiednim momencie ściska jaja i nie puszcza do samego końca

5. naprawdę ciężkie decyzje moralne, w tym jedna ciężka jak kowadło

6. praca kamery, gdzie operator w zamkniętych pomieszczeniach walczy z ADHD, ale już po wyjściu na zewnątrz bezbłędnie atakuje akcje (podkreślam AKCJE) z lotu ptaka, jak gdyby uwolniła się wraz z........."bohaterem"  :doom:

7. wyciszenie, lżejsze nuty, spuszczone powietrze i zatrważająco błogi spokój

 

ode mnie mały oskarek za tą scenę  

 

dalej jest stopniowo, z dbałością o detale, character development uszanowany, stlowe ujęcia, zawiązywanie akcji i.......wszystko sie yebie   :taknieco: . to znaczy jest dobry twist, a nawet dwa, ale niestety drugi jest opakowany w odrażająco nielogiczny ciąg zdarzeń, kamerę, która dostaje totalnego pyerdolca i nic nie widać, ciężar akcji zaczyna spoczywać na do bólu standardowym everymanie importowanym prosto z juesej (jeremy renner z przed the town i hurt locker, na ćwierć gwizdka). troche sztampowego slaszera, troche amerykańskiej flagi, bzdurki i raptem pare drobnych przebłysków. na koniec bezczelnie przewidywalne zakończenie i spyerdalaj drogi widzu, bo kaska musi sie zgadzać :reggie:

 

jako całość dwie klasy niżej od jedynki danego boyla, ale nie wolno nienawidzić. za prolog i generalnie pierwszą połowę

 

          

 

tak ciutke nawet akirą zalatuje cnie fani silent hill ?

 

 

a predestination łykne całe dziś albo jutro, zobaczymy jak będzie

 

 

spadam nara bo obowiązki wzywaja i wiktor już pewnie czeka

 

 

a i słuchać DO KOŃCA

Edytowane przez Kazub
Odnośnik do komentarza

@Kazub

Największe jaja w 28 tyg. później zaczęły się

od zostawienia kompletnie pozbawionej nadzoru odpornej żony ciecia który ma wszystkie klucze i dostaje się do niej pomimo zakazu marines, do skupiania całej kolonii "przetrwańców" w jednym zatłoczonym, ciemnym miejscu, zostawiając przypadkiem ofkors jedne otwarte drzwi. Hmm. Seems legit. :newell: 

No ale pomimo tendencji zniżkowej szkoda że nie doszło do realizacji 28 Miesięcy Później.[*]

 

Ludzka wścieklizna zapieprzająca 25 km/h > gnijące trupy na speedzie robiące piramidy w Day Z.

Odnośnik do komentarza

@Kazub

Największe jaja w 28 tyg. później zaczęły się

od zostawienia kompletnie pozbawionej nadzoru odpornej żony ciecia który ma wszystkie klucze i dostaje się do niej pomimo zakazu marines, do skupiania całej kolonii "przetrwańców" w jednym zatłoczonym, ciemnym miejscu, zostawiając przypadkiem ofkors jedne otwarte drzwi. Hmm. Seems legit. :newell: 

No ale pomimo tendencji zniżkowej szkoda że nie doszło do realizacji 28 Miesięcy Później.[*]

 

Ludzka wścieklizna zapieprzająca 25 km/h > gnijące trupy na speedzie robiące piramidy w Day Z.

 

 

No początek 28 dni później mnie zniszczył jak film oglądałem dawno temu. Jeśli lubisz połączenie Wielka Brytania i post-apo (w tej czy innej formie), to polecam Doomsday z 2008 roku. Tylko zalecam nic nie czytać o tym filmie, nie wchodzić nawet na stronę filmu w IMDb, tylko pobrać z któregoś sklepu internetowe i oglądać na czysto. Ma lepsze i gorsze momenty, ale generalnie miło go wspominam w kategorii "pop-corniak".

Odnośnik do komentarza

:doom: sday już do mnie "płynie". Chętnie obadam, ale czytałeś może The Road? Przede wszystkim to ją muszę nadrobić, tylko nie wiem czy dużo stracę nie biorąc się wpierw za książkę. Kinowy Day Z do literackiego pierwowzoru nie ma startu.

 

Książki The Road nie czytałem, prawie w ogóle nie czytam beletrystyki, ale forumki mówiły zdaje się, że film na tym samym poziomie co książka. Co do DayZ World War Z to nie wiem czy wiesz, że na etapie preprodukcji rozważano użycie innego scenariusza

 

do Jerozolimy zdaje się mniej więcej tak samo, ale później Pitt miał trafić do rosji i tam być przymusowo zaciągnięty do oddziałów walczących z umarlakami, ale nie pamiętam już czy mieli zarażać członków tych oddziałów, żeby zombie ich nie widziały.

 

Edytowane przez mate5
Odnośnik do komentarza

:doom: sday już do mnie "płynie". Chętnie obadam, ale czytałeś może The Road? Przede wszystkim to ją muszę nadrobić, tylko nie wiem czy dużo stracę nie biorąc się wpierw za książkę. Kinowy Day Z do literackiego pierwowzoru nie ma startu.

Dawno to było, ale z tego co pamiętam ekranizacja była wierna. Tylko dzieciaka w filmie strasznie obsadzili, irytujace drewno.

Odnośnik do komentarza

 

Książki The Road nie czytałem, prawie w ogóle nie czytam beletrystyki, ale forumki mówiły zdaje się, że film na tym samym poziomie co książka.

 

 

Boże, kto napisał coś takiego?

 

 

Guernica jak się okazuje, poza tym "film na tym samym poziomie co książka" nie oznacza, że oba były dobre według kogoś, pamiętam że albo w tym dziale, albo w tym o książkach była dość rozległa dyskusja o książkowej i filmowej Drodze i część forumków twierdziła, że obie wersje są chu.jowe.

 

 

 

 

 

 

e: Kur.wa dopiero teraz zauważyłem że nobodylikeyou napisał DayZ zamiast world war Z, a ja to bezmyślnie podłapałem. :/

Edytowane przez mate5
Odnośnik do komentarza

Oglądałem wczoraj Zombeavers i o ja pierdole jaki to jest popierdolony film. :D

Kino klasy Z, ale po %% i w dobrym towarzystwie oglądało się mega. Kupa śmiechu, bobry to jest (pipi) goty, głupota goni głupotę przez co śmiechu co nie miara. No i są cycki!!!

Ocena może być tylko jedna: :wujaszek: :wujaszek:  :dog: :dog: :fsg: :fsg: :banderas: :banderas: :obama: :obama: /10

 

Kolega mi polecił Dead Snow, będzie oglądanie. :kaz:

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza

albo w tym dziale, albo w tym o książkach była dość rozległa dyskusja o książkowej i filmowej Drodze i część forumków twierdziła, że obie wersje są chu.jowe.

 

Filmu nie widziałem niestety w całości (umknął mi początek, akcje z kanibalami itd.- właściwie to widziałem chyba tylko sama końcówkę), ale książka była faktycznie chu.iowa. Trochę czytam i przyznam, ze tak jak przy tym to dawno sie nie wynudziłem. Nie mam pojęcia, jakim cudem to dostalo Pulitzera czy coś tam. Chwilami "Nad Niemnem" sie wręcz przypominało. Zniechęciłem sie do tego stopnia, ze odpuściłem sobie TLoU po tym jak przeczytałem, ze jedna z inspiracji była Droga i do tej pory nie mam ochoty sie za to brać... Edytowane przez tommi
Odnośnik do komentarza
Gość Beka Wnusiu

:doom: sday już do mnie "płynie". Chętnie obadam, ale czytałeś może The Road? Przede wszystkim to ją muszę nadrobić, tylko nie wiem czy dużo stracę nie biorąc się wpierw za książkę. Kinowy Day Z do literackiego pierwowzoru nie ma startu.

Nie wiem jak film ale książka imo genialna także raczej radziłbym brać się najpierw za knigę.

Odnośnik do komentarza

dokładnie te wydarzenia w 28 tygodni co mówisz, czyli punkt kulminacyjny i cluster fuck

 

WWZ.....jako blockbuster dość zjadliwy, przemycił nawet pare fajnych fikołków -ręka, geronimooo biegne jakby nie było jutra !!! i końcowe sprawdźmy co sie teraz stanie. ogólnie lawina zombie i brad znowu grający siebie, bo po co mam sie starać, jak moje przystojne lico gra główną rolę na plakatach promocyjnych

 

the road - kiedyś coś tu chaotycznego namazałem o tym filmie i z paroma osobami (wszystkimi ?) sie nie zgodziłem. nie chce sie za bardzo powtarzać. książki oczywiście nie czytałem, bo jestem nieczytaty, niepisaty i ogólnie pyerdolony nieuk, ale dobrze, że przypominacie, bo musze to mieć.  film ? mnie pozamiatał, zatrwożył, przygnębił i generalnie odechciało mi się żyć. love vigo, love charlize, nawet roli chłopaka broniłem. zombie apocalipsa ma taką fajną cechę, że potrafi zaserwować dylematy moralne wagi ciężkiej, a im bardziej stanowi tło, tym lepeiej. tak płakałem. książka podobno szanowana, ale to niech sie spece od książek lepiej wypowiedzą. wiadomo, że jest opasła, a ten dwugodzinny film bierze po prostu jej szkielet, część wątków i wprawia to w ruch. wygląda i brzmi bardzo dobrze

 

mate obejrzyj sobie the road

 

jarek pewnie czytałeś i oglądałeś. może jakies co tam jak tam tak w skrócie ?     


are you good people ??? nie no nie wytrzymie. gdzie szukać książeczki na allegro ? 

Edytowane przez Kazub
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...