Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Siła Spokoju - zabierałam się do tego filmu 3 dni, od początku wydaje się dosyć ciekawy. Fabuła może wydawać się nudna i oklepana, ale generalnie film zawiera dużo mądrości. Głównie przekazanej przez starca i to mnie urzekło. ;] 2 h wyjęte z życia, ale nie żałuję. Polecam wszystkim! ;)

Nawet mimo cukierowatego zakończenia.

No i Scott Mechlowicz . :wub:

Odnośnik do komentarza

Day of the Jackal (1973) - Organizacja Tajnej Armii aka OAS dokonuje nieudanego zamachu na prezydenta Francji de Gaulla wiec wynajmuja specjaliste od brudnej roboty, zawodowego zabójce o xywie Szakal (bo czemu nie). Kiedy wychodzi na jaw, ze ów angol ma zabic prezydenta do sledztwa wlacza sie specjalnie do tej misji wybrany komisarz policji Lebel. Rozpoczyna sie wyscig z czasem, bo Szakal to zimny, anonimowy profesjonalista, ktory nie cofnie sie przed niczym zeby zrealizwac swoje zlecenie, jak na rasowego hitmana przystalo ;]

Mega film i niezaprzeczalny klasyk. Kazda scena z Szakalem to czad. Po prostu dni z zycia hitmana. Widzimy jak zleca zrobienie broni, jak cwiczy, jak zmienia wyglad. Wszystko.

Wprawdzie pojawiaja sie przestoje w watkach policyjnych ale mimo to, te 140 minut oglada sie z wielka przyjemnoscia.

 

W ciekawostkach wyczytalem ze rezyser Fred Zinnemann mogl sobie zatrudnic Michaele Ceine'a lub Rogera Moora jednak uznal, ze ci panowie sa zbyt znani zeby grac anonimowego zabojce. Madry byl z Zimmermanna czlowiek powiadam :]

8/10

Edytowane przez Snejk
Odnośnik do komentarza
Dla mnie Kac Vegas był bardzo średni, sam już nie wiem, jak czytam te Wasze komentarze :/ Jedynie ten owłosiony grubasek cały czas wywoływał u mnie uśmiech.

Wpis - niby dobry film, ale przez większą jego część się nudziłem, bo akcja toczy sie strasznie wolno. Tylko niektóre momenty zaje.biste. Oczywiście najbardziej dawał radę ten grubas. Był po prostu najlepszy :D Jego przemówienie na dachu hotelu mnie rozwaliło, końcowy dialog z tą babką również. Poza tym grubaskiem bardzo średnio.

 

Kac Vegas - 6/10

Odnośnik do komentarza
Choke - takie sobie. Za duzo gadania o grzechach pomieszanego w tyglu Palahniukowej wyobrazni z sexoholizmem i czarnym humorem. Nudzilem sie. Taka odwrotnosc genialnego Fight Clubu gdzie wszystko bylo tip top, no ale baza byla lepsza, na bank nie siegne po Choke jako lekture. 5/10
Odnośnik do komentarza
Choke - takie sobie. Za duzo gadania o grzechach pomieszanego w tyglu Palahniukowej wyobrazni z sexoholizmem i czarnym humorem. Nudzilem sie. Taka odwrotnosc genialnego Fight Clubu gdzie wszystko bylo tip top, no ale baza byla lepsza, na bank nie siegne po Choke jako lekture. 5/10

 

Nie oglądałem filmu, ale czytająć książkę, wątpiłem, że to się da zekranizować. Czyli pewnie się nie udało, możesz więc książkę atakować, dużo w niej komicznych scen.

Odnośnik do komentarza

Mumia 3- nie wiem czemu ludzie twierdzili ze to najbardziej z(pipi).ana mumia,bardziej podchodzaca pod komedie niz film przygodowy.Mi sie podobalo,bardzo fajne efekty specjalne, film widzialem juz drugi raz i wcale mnie nie nudzil. 8/10

Zabojcza Bron 3- wiadomo durna amerykanska komedia ale przyjemnie sie ogladalo 7/10

15 minut- mega pozytywne zaskoczenie. Film opowiada o dwoch wschodnio-europejskich imigrantach ktorzy po dostaniu sie do Ameryki postanowili byc slawni i bogaci.A jak tego chcieli dokonac? Poprzez zabicie najpopularniejszego policjanta w calyn Nowym Yorku, sfilmowaniu jego smierci sprzedaniu praw autorskich do telewizji,potem danie sie zlapac i uchodzic za niepoczytalnych by nie isc do wiezienia. Naprawde film jest za(pipi)isty caly czas trzyma w napieciu i nie nudzi. Spokojne 9/10 a moze i wiecej

Fahrenheit 9/11- film dokumentalny o zamachach z jedenastego wrzesnia i o wojnie w Iraku. Ogolnie prosta zasada "dokopac Bushowi" ale zrobione w sposob bardzo logiczny i bardzo jasny dla widza. Druga polowa o wojnie w Iraku to jakby juz zupelnie inny film, o wiele gorszy zarazem. 7/10

Odnośnik do komentarza
Gość Grzegosz

Bruno

Cóż mogę rzec, już sam fakt umieszczenia w jednym miejscu niemieckiego języka, gejów i muzyki powszechnie znanej jako techno jest dla mnie zabawny. Co by nie przedłużać, napomknę tylko, że bawiłem się równie dobrze, jak przy Boracie. Niektóre momenty były niesmaczne, ale można się było ich spodziewać.

 

7/10

Odnośnik do komentarza

Ostatnio widziałem film pod tytułem Van Wilder 3: Freshman Year. Film bardzo ciekawy, zabawny, aczkolwiek po pewnym czasie z lekka syfiący chójem. I o ile na samym początku całkiem dobrze się zapowiadał (kopia sceny z prostytutką z AP), to w miare upływu czasu pewne niuanse zaczęły byc irytujące (przewidywalnosc i zbyt oczywisty humor). Generalnie trzecia częśc serii z pewnoscia bedzie ciekawym przyzyciem dla fanow oraz osob majacych w wakacje za duzo wolnego czasu. Innym, zdecydowanie odradzam.

Odnośnik do komentarza

Into the wild - ogolnie, fajny film. Dokladnie taki jaki chciałem zobaczyc, no moze oprocz gęby głownego bohatera - zawsze bedzie mi sie kojarzyl z chlopca z 'dziewczyna z sasiedztwa' badz tez z gangster-wannabe 'alpha dog'.

Wiec historia jest opowiadana calkiem interesujaca, niektore napotykane postaci przez boh. mozna traktowac calkiem symbolicznie (

dziadzio mieszkajacy samotnie

), calkeim fajny soundtrack (duzo Pearl Jam, nie?:) ), momentami praca kamerzysty slaba, gdyby to cisnąl gosc od 'no country for old men' , ahh.

no i smutny to jeno film, ale nei plakalem :(

 

5-/6

 

Odnośnik do komentarza

Goal!/Gol! (jakby ktoś nie wiedział :D), chyba Błażej10 pisał, że to ogladał w hyde parku jakimś, to mówię a co mi tam, też se obejrzę, melodramat piłkarski, w sumie fajny, obejrzę sobie dwójkę a może i trójkę jak dwójka będzie równie dobra (w sensie, nie że dobra, że dobra, tylko dobra jak jedynka, bo jedynka to takie 6/10, więc nic specjalnego ale kicha też nie). Fajnie się w sumie oglądało to.

Odnośnik do komentarza

Wolf Creek - film oparty na faktach opowiadający historie psychola i trójki młodych ludzi, którzy utkneli podczas wycieczki na kompletnym pustkowiu. Miły starszy pan ofiaruje im pomoc po czym zaczyna się przewidywalna od samego początku akcja - znęcanie, mordowanie, gonitwa. Wstęp do filmu trwa jakąś godzine, później coś się zaczyna dziać i mamy zakończenie z lekkim happy endem (wiadomo). Nie polecam, nie odradzam, tragedii nie ma, ale nic specjalnego.

 

Ostatni dom po lewej - nie oglądałem oryginału z 72' Wes'a Cravena, ale remake na pewno udany. W skrócie - rodzinka w składzie - maż, żonka i ładna córeczka wybierają do swojego domku letniskowego, dziewczyna przez przypadek spotyka 3 psychopatycznych zwyroli, którzy gwałcą ją i próbuja zabić. Dziewczynie udaje sie przeżyć, ale w miedzyczasie cała trójka trafia do domu jej rodzicow, którzy niedługo staną się ich oprawcami w imie tego co ci zrobili ich córce. Film jest bardzo dobrze poprowadzony, bez zbędnych idiotyzmow wystepujących czesto i gesto w 3/4 wychodzacych thrillerow/horrorow (widać, że bohaterowie potrafią myśleć, nie przewracają się co trzy metry, umieją korzystać z komórek i nie rodzielają sie w momencie najwiekszego niebezpieczenstwa), wszystko logiczne i dobrze złożone w jedną całość, ponadto wielki plus za prace kamery, dobrze to wyglądało. Film trzyma w napięciu, ma odpowiednie tempo, aktorstwo na odpowiednim poziomie. Polecam.

Odnośnik do komentarza
Ostatni dom po lewej - pozytywne rozczarowanie,spodziewałem się głupiej brutalnej jatki gdzie nastolatki będą potykać się co 5 metrów o konary drzew gdy będą uciekać,a dostałem świetny mocny triller dla dorosłych.Źli są źli do szpiku kości,do tego świetnie zagrani aktorko i są niesamowicie przekonywujący,do tego zachowanie głównych bohaterów dość często jest logiczne to też jest rzadkością do takiego typu filmów.Naprawdę polecam dla osób,którzy lubią siedzieć cały seans w napięciu.Jedyne przegięcie co mnie wkurzało to

ich córka,która zaraz po gwałcie wskakuje do jeziora,zostaje postrzelona w plecy na wysokości klatki piersiowej i po kilku godzinach cudownie niczym terminator jej pół żywe ciało dryfując po jeziorze dociera do domku rodziców i jakimś cudem czołgając się dochodzi do ich drzwi

Edytowane przez Ficuś
Odnośnik do komentarza

Wziąłem się za ekranizacje gier, bo jakimś sposobem ich unikałem, chyba słusznie węsząc filmy po prostu słabe(z wyjątkami).

 

Hitman - calutki film psuje jedna rzecz. Główny aktor! Tak tragicznie grającego typa nie widziałem chyba nawet w polskich serialach.Timothy Olyphant zbyt widocznie chce(co nie znaczy, że mu to wychodzi) zagrać przekonywująco. Po za tym gość w ogóle nie pasuje ani z wyglądu ani z gabarytów. Akcja i fabuła ogólnie nie jest zła(cieszy spora brutalność), ale do bólu przewidywalna. 6=/10 + za Olgę mniiiam.

Max Payne - taaa daaam! I mamy replay bo nasz kochany Mark Wahlberg wygląda i zachowuje się jak ciota a nie jak growy Max. W sumie to jeszcze przebolałem, ale jak zobaczyłem Monę Sax, która była chyba najbardziej działającą na zmysły postacią żeńska w grach to aż zbladłem. Bardzo mnie boli, że z tak klimatycznego kawałka opowieści zrobiono kupę, z absurdami które nawet jak na ekranizację gry są chybione. Gdzie przekonywujące schizy głównego bohatera? Gdzie bullet time?(3 akcje w filmie, najbardziej mi się podobały) Gdzie brud, zło, zepsucie? :( Ahh gdyby wziął się za to np. Nolan. 5/10 + za Olgę ^^

Silent Hill - najbardziej mi się spodobał z tej trójki. Oczywiście szału nie ma bo ta seria to idealny przykład do zekranizowania głębokiego dramatu psychologicznego z horrorem w tle. Niestety zabrakło tego wszystkiego. A szczególnie strachu. Pamiętam, że grając w grę srałem pod siebie. Tu natomiast wszystko mnie śmieszyło.^^ Plusy to muzyka(a jakże!), dobra w porównaniu do w/w filmów gra aktorska i to, że po prostu kocham tą serie. 7/10

Przy okazji widziałem też "Drabinę Jakubową", która to jest protoplastą dla właśnie Silent'a(growego). To całkowita odwrotność filmu z przedstawieniem psychiki żołnierza po wojnie.(+ coś jeszcze). Ładne ma koleś schizy :) 7/10

Odnośnik do komentarza

The Hangover a.k.a. Kac Vegas

 

Zaj.ebista komedia, 9/10, no geniusz, dawno się tak nie uśmiałem, a wcale dobrego humoru nie miałem dziś.

 

 

Napisy końcowe są cudowne, no (pipi)a widać, że oni naprawdę nieźle tam imprezowali podczas kręcenia filmu, bo foty są tak autentyczne, że kino. Normalnie jakbym widział foty z imprezy na której byłem, coś pięknego :D THE BEST END CREDITS EVER

 

Odnośnik do komentarza

No chyba tak troszke za bardzo Cie poniosło, tak z 50%. Ja to oglądałem jak miałem wyjątkowo dobry humor, a film wydał mi się mniej niż przeciętny.

 

 

 

The Informers - najlepszy film tego lata. Niewiadomo o czym jest ten film, ale mimo wszystko klimat rozwala.

Edytowane przez gekon
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...