Killabien 539 Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2008 Nabari no ou. Anime o ninja w naszym świecie i jednej potężnej technice o którą walcza ze soba wioski. Technika ta znalazła się w chłopaku, który nie jest w ogóle zainteresowany ćwiczeniem ninjutsu i w ogóle nic go nie obchodzi. Narazie oglądałem tylko 6 epów wiec wiecej napisac nie moge. Cytuj Odnośnik do komentarza
Seigaku 0 Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Odświeżam sobie Prince of Tennis. Anime nie do wydymania. Cytuj Odnośnik do komentarza
Aramis 10 Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Obejrzałem NANĘ i jest to najlepsze shoujo jakie dotychczas widziałem (a paradoksalnie (bo jestem facetem), widziałem ich już trochę). NANA opowiada historię 2ch kobiet, które spotykają się po raz pierwszy w pociągu do Tokyo. Pierwsza - Komatsu Nana, to typowa romantyczka, dziewczyna jaką zna chyba każdy - lubiąca kosmetyki, bardzo kobieco ubrana, wierząca w duperele typu przeznaczenie i pełna wigoru. Taka typowa paniusia. Druga - Oosaki Nana, to chłodna, nie patyczkująca się z nikim, ex członkini punkowego zespołu. 2 zupełnie inne osoby, które jednak łączy wiek, imię i najważniejsze - obie jadą do Tokyo aby spełnić swoje marzenia. Zbieg okoliczności zechce, aby obie panie zamieszkają razem i tak zaczyna się to niezwykłe anime. NANA jest znacznie realistyczniejsza od innych shoujo - wątki są bardziej dojrzałe, nie są ukazane w taki idealistyczny sposób jak w wielu innych produkcjach. Życie lubi nam czasem rzucać kłody pod nogi i nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, a NANA to bardzo ładnie obrazuje. Nawet miłość, którą inne shoujo bardzo idealizują, pokazana jest w NANA w bardzo szarym świetle - że nie zawsze wszystko jest super, że nie każdy facet jest księciem z bajki, że czasami trzeba ją poświęcić dla kariery itd. NANIe jest bliżej do josei, niż do shoujo prawdę mówiąc. W całość doskonale wprasowano watek muzyk, co umożliwiło wykreowanie ciekawych postaci i wątków miedzy nimi. Anime jest pełne świetnych, realistycznych scen (jak ta gdy np. Shin zasuwa solo na basówce, a Oosaki błyskawicznie rozpoznaje który gitarzysta jest jego inspiracją). dodatkowo podkreślanych przez doskonały, moim zdaniem, OST. Poważnie - jest to chyba pierwsze anime w którym mi nie przeszkadzają openingi i endingi z jap. wokalem (które są bardzo fajnie zrobione nota bene - mianowicie muzyka zaczyna grać już podczas odcinka, aby zaraz przejść w pełnoprawny opening, ending - zazwyczaj super się to ze sobą "zgrywa") a sama muzyka po prostu pasuje do tego anime (w przypadku NANY anime wygrywa moim zdaniem z mangą, głównie dzięki muzyce). Teksty postaci nie są denne jak w większości anime, bo charaktery z NANY zwyczajnie nie są imbecylami. Póki co wszystko na plus. Jest jednak minus - na początku strasznie drażnił mnie design postaci - wszyscy sprawiają wrażenie anorektyków na szczudłach (no może poza Sachiko;]). Ale da sie do tego przyzyczaić. No i naiwny trochę może wydawać się fakt, gdy nagle okazuje się w prawie że praktycznie wszyscy członkowie BLAST i Tempest się znają, od małolata. Poza tym anime jest bardzo fajne i warte polecenia:). Cytuj Odnośnik do komentarza
Aramis 10 Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Rurouni Kenshin, kolejny klasyk . Cytuj Odnośnik do komentarza
mario87 2 Opublikowano 12 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2008 Suavek: W Super Robot właśnie o to chodzi, że wszystko jest przesadzone, tutaj chodzi o akcje i specyficzny klimat. Nie szukaj logiki tam gdzie nigdy nie ukrywano, że jej nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza
Suavek 4 174 Opublikowano 12 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2008 W takim razie Gurren Lagann nie klasyfikuje się do opisywanego przez Ciebie gatunku, gdyż w przeciwieństwie do prostych młócek wielkich robotów, ten ma do zaoferowania bardzo dużo jeśli chodzi o postaci czy samą fabułę, i głównie dlatego mi się podobał. Getter natomiast nie licząc przekombinowanych walk robotów nie miał do zaoferowania nic, co już wspomniałem wcześniej. Jeśli komuś to wystarcza - nie ma sprawy, niektórzy lubią pokemony, jeszcze inni naruto i inne dziwadła. Niemniej jednak wrzucanie takiego banalnego gettera do jednego worka z Lagannem uważam za co najmniej chybione. Cytuj Odnośnik do komentarza
Heviro (Fanboy BDG) 155 Opublikowano 12 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2008 (edytowane) Zgadzam się Gaurren to coś więcej . To jedno z najlepszych anime jakie oglądałem . Piękna Historia ( Genialny motyw z rozciągnięciem historii na kilkanaście lat ) Genialna kreska muzyka , Postacie i wykręcony klimat.To po prostu Gainax !( tak jestem klinicznym fanatykiem dzieł tego studia Od Genialnego Evangeliona po FLCL ebichu a na Lagannie kończąc uwielbiam ich ) a oprócz laganna ,to polubiłem ostatnio Beck'a świetne muzyczne anime tylko gdyby animacja była ciutke dokładniejsza. Edytowane 12 Sierpnia 2008 przez Heviro (Fanboy BDG) Cytuj Odnośnik do komentarza
Flik 2 Opublikowano 17 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2008 Obejrzałem NANĘ i jest to najlepsze shoujo jakie dotychczas widziałem (a paradoksalnie (bo jestem facetem), widziałem ich już trochę). NANA opowiada historię 2ch kobiet, które spotykają się po raz pierwszy w pociągu do Tokyo. Pierwsza - Komatsu Nana, to typowa romantyczka, dziewczyna jaką zna chyba każdy - lubiąca kosmetyki, bardzo kobieco ubrana, wierząca w duperele typu przeznaczenie i pełna wigoru. Taka typowa paniusia. Druga - Oosaki Nana, to chłodna, nie patyczkująca się z nikim, ex członkini punkowego zespołu. 2 zupełnie inne osoby, które jednak łączy wiek, imię i najważniejsze - obie jadą do Tokyo aby spełnić swoje marzenia. Zbieg okoliczności zechce, aby obie panie zamieszkają razem i tak zaczyna się to niezwykłe anime. NANA jest znacznie realistyczniejsza od innych shoujo - wątki są bardziej dojrzałe, nie są ukazane w taki idealistyczny sposób jak w wielu innych produkcjach. Życie lubi nam czasem rzucać kłody pod nogi i nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, a NANA to bardzo ładnie obrazuje. Nawet miłość, którą inne shoujo bardzo idealizują, pokazana jest w NANA w bardzo szarym świetle - że nie zawsze wszystko jest super, że nie każdy facet jest księciem z bajki, że czasami trzeba ją poświęcić dla kariery itd. NANIe jest bliżej do josei, niż do shoujo prawdę mówiąc. W całość doskonale wprasowano watek muzyk, co umożliwiło wykreowanie ciekawych postaci i wątków miedzy nimi. Anime jest pełne świetnych, realistycznych scen (jak ta gdy np. Shin zasuwa solo na basówce, a Oosaki błyskawicznie rozpoznaje który gitarzysta jest jego inspiracją). dodatkowo podkreślanych przez doskonały, moim zdaniem, OST. Poważnie - jest to chyba pierwsze anime w którym mi nie przeszkadzają openingi i endingi z jap. wokalem (które są bardzo fajnie zrobione nota bene - mianowicie muzyka zaczyna grać już podczas odcinka, aby zaraz przejść w pełnoprawny opening, ending - zazwyczaj super się to ze sobą "zgrywa") a sama muzyka po prostu pasuje do tego anime (w przypadku NANY anime wygrywa moim zdaniem z mangą, głównie dzięki muzyce). Teksty postaci nie są denne jak w większości anime, bo charaktery z NANY zwyczajnie nie są imbecylami. Póki co wszystko na plus. Jest jednak minus - na początku strasznie drażnił mnie design postaci - wszyscy sprawiają wrażenie anorektyków na szczudłach (no może poza Sachiko;]). Ale da sie do tego przyzyczaić. No i naiwny trochę może wydawać się fakt, gdy nagle okazuje się w prawie że praktycznie wszyscy członkowie BLAST i Tempest się znają, od małolata. Poza tym anime jest bardzo fajne i warte polecenia:). Pozwolilem sobie zacytowac, bo jestem na 11epie i sobie powoli dawkuje to anime, zeby nie obejrzec calosci na jeden raz. Po smutach pokroju Heroic Age ta seria mnie naprawde zainteresowala. Po prostu siadasz i chcesz wiedziec co bedzie dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza
Noir 0 Opublikowano 23 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2008 Wracam po długiej przerwie ^_^ Project Monster - nietuzinkowo :] Cytuj Odnośnik do komentarza
estel 806 Opublikowano 28 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2008 Skonczylem wlasnie Darker than Black. Nie wywrocilo mojego zycia do gory nogami, ale bylo calkiem przyjemne. W sumie polecam ;] Teraz sie zabiore za Ergo Proxy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Killabien 539 Opublikowano 31 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2008 Skończyłem Black lagoon, a teraz zabieram się za vision of escaflowne. Oglądał ktos? fajne czy lepiej żebym sobie darował? Cytuj Odnośnik do komentarza
gekon 1 774 Opublikowano 31 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2008 Jeśli przebrnąłeś przez Black Lagoon to Escaflona będzie Ci się oglądało jak LOTR po seansie Snake on a plane. Jakbys nie zajarzył, Escaflone podobał mi się bardziej niż Lagoon Cytuj Odnośnik do komentarza
Paliodor 1 739 Opublikowano 1 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2008 Vision of the Escaflowne było jednym z moich pierwszych anime jakie oglądałem, piękna muzyka, doskonale postaci, dobrze nakreślone tło fabularne. Jak dla mnie jedno z najlepszych anime w realiach fantasy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Killabien 539 Opublikowano 1 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2008 Oglądam to bo ostatnio mam zajawke na anime,k tóre kiedyś pokazywali na niemeickiej vivie. Puszczali tam Cowboya, x 1999, vision of escaflowne, golden boya i jeszcze jedno anime na jakiejś stacji kosmicznej. Cowboya mam za sobą a teraz sie biore za reszte. Cytuj Odnośnik do komentarza
kijek 3 Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 Wlasnie koncze Elfenlied i choc momentami razi niezwykle naiwnymi dialogami, to jednak cholernie wciaga(niee, to na pewno nie przez mlode, nagie laseczki, hektolitry krwi i tuziny latajacych konczyn). Troche zbyt dziecinna momentami, postacie rowniez zlozonoscia nie grzeszą, ale warto sprobowac. Ale i tak najlepszy jest GITS'a i chyba juz nic go dla mnie nie przebije! Cytuj Odnośnik do komentarza
Noir 0 Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 Ergo Proxy.....fabularny smakołyk z syndromem FFXII ^_^ Radzę uzbroić się w cierpliwość i chłonąć każde wypowiedziane słowo - chwilami można się zgubić. Cytuj Odnośnik do komentarza
tukan 1 917 Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 Slayers Revolution coś sie nowe epy nie pojawiają na torrentach czy tylko ja ślepy jestem ? Cytuj Odnośnik do komentarza
Zarathustra 616 Opublikowano 2 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2008 Slayers Revolution coś sie nowe epy nie pojawiają na torrentach czy tylko ja ślepy jestem ? Oczywiście, że się pojawiają, tyle że RAWy i kaszaniaste wersje słabo kodujących grup, Eclipse olało to anime i tymczasowo sam odpuściłem sobie śledzenie tego. Aktualnie oglądam starocia Initial D i Macross Frontier (świetne anime, ale grupa od jakiej pobieram poczyniła tylko 10 epów na razie, trzeba czekać.) Cytuj Odnośnik do komentarza
estel 806 Opublikowano 6 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2008 Tez nie wiem o co chodzi z syndromem FFXII, ale anime rzeczywiscie jest mocno zakrecone ;] Goodie, tym ciekawiej sie oglada. Cytuj Odnośnik do komentarza
Aramis 10 Opublikowano 6 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2008 Hmm może chodzi o nie do końca wykorzystany potencjał histori? Sa ne Aktualnie leci Honey & Clover i daje rady po maksie . Cytuj Odnośnik do komentarza
Suavek 4 174 Opublikowano 6 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2008 Macross Frontier (świetne anime, ale grupa od jakiej pobieram poczyniła tylko 10 epów na razie, trzeba czekać.)Huh, jak będziesz czekał to skończysz oglądanie za parę lat . Podobno grupa gg prezentuje całkiem znośny poziom, a i jest solidna jeśli chodzi o częstotliwość wydawania kolejnych odcinków. Niemniej jednak przyznam, że sam na razie widziałem też tylko 10 odcinków od Menclave. Jedno jest pewne - anime jest genialne. Cytuj Odnośnik do komentarza
Zarathustra 616 Opublikowano 6 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2008 Wydali ostatnio do odcinka 12 Frontiera Pobieram od nich bo ich wersja jest według mnie najlepsza stylistycznie i chodzi mi płynnie (wersja HD rzecz jasna, odcinek od [gg] zafundował mi pokaz slajdów), tłumaczenia są pewnie na podobnym dobrym poziomie. Nieźle się w to wkręciłem już mi się ściąga Macross Plus i Zero oraz ta starsza kinówka, (serie TV mają zbyt dużo odcinków i mnie to odrzuciło, może kiedyś po nie sięgnę.) Dodatkowo postanowiłem sobie zaserwować pakiet Mobile Suit Gundam 00, ściągam po odcinku i oglądam. Jedyny Gundam jaki widziałem to Wing na Hyperze i zniesmaczył mnie do tej serii. Za to 00 graficznie targa jeża i fabuła nawet mi zaczyna podchodzić (3 epy na razie obejrzane.) Cytuj Odnośnik do komentarza
Suavek 4 174 Opublikowano 6 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2008 Pobieram od nich bo ich wersja jest według mnie najlepsza stylistycznie i chodzi mi płynnie (wersja HD rzecz jasna, odcinek od [gg] zafundował mi pokaz slajdów)No fakt, tyle co uruchomiłem gg to dość ostro mi cięło podczas drugiego openingu (tylko to sprawdziłem). Wersje Menclave nawet w HD nigdy nie przycinały. tłumaczenia są pewnie na podobnym dobrym poziomieNie stwierdzę, aczkolwiek z tego co słyszałem, Menclave i tutaj dominuje. Gdyby tak jeszcze się pośpieszyli... ;> Nieźle się w to wkręciłem już mi się ściąga Macross Plus i Zero oraz ta starsza kinówka, (serie TV mają zbyt dużo odcinków i mnie to odrzuciło, może kiedyś po nie sięgnę.)Eee, głupotę czynisz. Macross oryginalny to naprawdę kawał solidnego anime, mimo swego wieku i paskudnej kreski. W dodatku stanowi on swego rodzaju furtkę dla przyszłych serii, które w mniejszym lub większym stopniu do niego nawiązują. Nie polecam też oglądać filmu DYRL przed serią, gdyż zepsuje Ci on wrażenia podczas późniejszego ewentualnego seansu oryginału. Pisałem trochę o anime tutaj zaraz po obejrzeniu. Plus i Zero w sumie jeszcze można obejrzeć przed, szczególnie ten drugi, ale mimo to sugeruję najpierw zapoznać się z oryginałem. Mnie on wciągnął tak bardzo, że oglądałem kilka odcinków pod rząd, co rzadko mi się zdarza. Darować możesz sobie natomiast Macross 7 . Jedyne co z niego było dobre to OAVki, ale te wypada obejrzeć po serii. Dodatkowo postanowiłem sobie zaserwować pakiet Mobile Suit Gundam 00, ściągam po odcinku i oglądam. Jedyny Gundam jaki widziałem to Wing na Hyperze i zniesmaczył mnie do tej serii. Za to 00 graficznie targa jeża i fabuła nawet mi zaczyna podchodzić (3 epy na razie obejrzane.)Tja, ile razy ja już słyszałem o niechęci do Gundama wywołanej przez Winga ;>. Wielka szkoda, iż właśnie przez to wiele osób ma już o serii wyrobione zdanie, przez co nie łatwo je nakłonić do spróbowania czego innego. Jeśli chodzi o samego Gundam 00, to szczerze mówiąc po skończonym pierwszym sezonie uważam, iż jest szansa na hit. Aby tylko poziom się utrzymał w ciągu dalszym. Cytuj Odnośnik do komentarza
estel 806 Opublikowano 12 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2008 Skonczylem Claymore. Zabieram sie za Serial Experiment: Lain i Berserka. Cytuj Odnośnik do komentarza
Iron 18 Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Ostatnio oglądam tylko One Piece i Samurai Champloo nie licząc czekania końca filterów w Bleach'u. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.