Opublikowano 12 sierpnia 200816 l To żaden spoiler. La Li Lu Le Lo to tak naprawdę słowo Patrioci. Każdy człowiek, który posiada nanomaszyny kontrolowane przez patriotów, nie może wypowiedzieć ich nazwy. Zamiast niej (czyli: Patrioci), powie La Li Lu Le Lo.
Opublikowano 27 stycznia 200916 l Przechodzę właśnie MGS2 po raz drugi w swoim życiu. Niestety zaciąłem się na(SPOILER) tych 3 metal gearach. Kiedyś je tam jakoś zabiłem ale nie pamiętam jak. Więc jak można je zabić ? Bo jak wale do jednego to zawsze mu się ten pasek zdrowia odnawia. Edytowane 27 stycznia 200916 l przez Gromi
Opublikowano 27 stycznia 200916 l Im sie nie odnawia zycie, tylko po prostu wyskakuja nowe Zaleznie od poziomu trudnosci bedzie ich coraz wiecej. Taktyki jakiejs specjalnej nie mialem... Po prostu staralem sie unikac atakow i naparzac ze stingera. GL
Opublikowano 31 marca 200916 l Mam około 4h i gra jest trudna... Kamera psuje całą przyjemność ze skradania, choć nie ma to jak schować się do małego korytarzyka i strzelać w nogi przechodzącym obok . Próbuję wejść do tego Big Shella (albo pomylilłem nazwę) ale jeden most jest urwany, a po drugiej stronie potrzebuję jakiegoś key'u... Help.
Opublikowano 31 marca 200916 l Na youtubie jest dużo filmików z całą grą. Tak to trudno nam będzie ci powiedzieć co masz robić.
Opublikowano 29 kwietnia 200915 l Dziś Raiden wkradł się do Big Shell. http://mgs.gram.pl/news.php?readmore=1268
Opublikowano 12 maja 200915 l Czy nie zastanawiało was jak to jest z Vampem w dwójce? Kiedy pierwszy raz się pojawia, jest on tak szybki, że Raiden nie nadąża za nim pistoletem. Także Snake daje się chyba trochę za łatwo podejść... (Zważywszy na późniejszy wygrany pojedynek Raidena.) I interesuje mnie jeszcze jedna sprawa, pojedynek Snake'a z Lacky Lady. (Którego nie ma oczywiście ukazanego w grze) Czy Snake się podłożył czy naprawdę przegrał? Podobno jest on ukazany w Graphic Novel 2, w którą nie grałem. Może arcy fan Grigori rozjaśniłby mi trochę sytuację.
Opublikowano 12 maja 200915 l Z Vampem to nie wiem o co pytasz. Filmiki filmikami, a bossa i tak trzeba pokonać nawet jak się gra blond-sierotą bez żadnych super mocy. W Graphic Novel 2 ciężko żebyś grał, bo to nie gra, tylko dvd. Sam pojedynek nie był specjalnie pokazany, ale nikt się chyba nie podkładał. Nie ma co się doszukiwać głębi, zwyczajnie tak zakładał scenariusz. A sam DGN nie zalicza się do kanonu, bo takie cuda wianki jakie się tam pojawiały to głowa mała - zamiast Raidena każdą walkę toczył Snake etc. Daleko temu do przedstawienia wydarzeń z MGS2 z perspektywy Snajka, to raczej zwykła zamiana miejsc obu bohaterów, na dodatek w niekonsekwentny sposób. I możesz już skończyć z tym ironicznym "arcy fanem".
Opublikowano 12 maja 200915 l Hm... W takim razie, to po prostu niekonsekwencja scenariusza samej gry. PS. Gdzieżbym śmiał ironizować.
Opublikowano 12 maja 200915 l Nie. Chodzi mi o przestawienie Vampa jako nadczłowieka, który w kilka chwil potrafi się rozprawić nawet z Solidem, co kłóci się z późniejszymi wydarzeniami. (Pojedynkiem w dalszej części gry, pojedynkiem w części czwartej) Albo być może po prostu przesadzam. Edytowane 12 maja 200915 l przez Mr. Blue
Opublikowano 12 maja 200915 l To samo mógłbyś odnieść do prawie każdego bossa w serii. W mniejszym lub większym stopniu, ale zawsze. A to że Vamp i Snake mieli małą konfrontacje w filmiku niczego nie przesądza, zwłaszcza że to wciąż gra a nie życie.
Opublikowano 12 maja 200915 l I tym mnie przekonałeś. Ale czy nie uważasz, że wygrana Fortune jest z deczko dziwna? W końcu, miała do czynienia z Legendary Hero. Dlatego też, często kołota mi się po głowie myśl, że Snake jednak się podłożył. (Z drugiej strony, czy miało by to jakiś sens?)
Opublikowano 12 maja 200915 l Oj tam, w jedynce ten legandary hero dał się zamknąć w celi trzem kolesiom co zjechali na linach z balkonu powyżej i pani Snajper. Nawet bohater ma słabości - MGS1 Meryl. Natomiast w MGS2 Lady Luck była dużo bardziej zmotywowana by mu dowalić niż on, zresztą grał tylko na czas.
Opublikowano 12 maja 200915 l No i mimo wszystko nie grał tu głównej roli. I znowu masz rację; scenariusz jest po prostu bardziej życiowy i np. nie trzyma się odgórnie wyznaczonych ram schematów dotyczących siły bohaterów. Na prawdziwym polu walki, twoja wygrana nie zależy jedynie od twoich umiejętności - ważna jest też masa innych czynników.
Opublikowano 12 maja 200915 l No i jednak fakt jest faktem : Fortune była wówczas nietykalna, więc umiejętności umiejętnościami, a technologia technologią .
Opublikowano 12 maja 200915 l E tam. Człowiek mógł się do niej zbliżyć, więc gdyby ta walka byłaby grywalna, to pewnie rozwalalibyśmy ją w zwarciu...
Opublikowano 20 czerwca 201014 l Orientuje się ktoś czy Substance jest kompatybilne z Sons of Liberty? Chodzi mi o wczytywanie save'a.
Opublikowano 20 czerwca 201014 l Autor Nie wiem, ale wydaje mi się, że nie. Tak samo jest ze Snake Eater i Subsistence.
Opublikowano 20 czerwca 201014 l Ja cholera czekam na swój egzemplarz...jedyna część MGS,której nie przeszedłem
Opublikowano 20 czerwca 201014 l To świetna część. Takich zwrotów fabularnych dostarcza mało która produkcja. Wziąłeś Sons of the Liberty czy też Substance? To w Substance można było zagrać Gray Fox'em? Edytowane 20 czerwca 201014 l przez NEMESIS US
Opublikowano 20 czerwca 201014 l Autor Jeszcze info dla tych, którym laser ledwo żyje w konsoli. Substance jest na płycie dwuwarstwowej, tak jak obie części God Of War, więc mogłyby wystąpić problemy z odczytem.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.