Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Draymond Green zawieszony. Niedawno w dramatycznej sytuacji przy serii z OKC mówiło się, że NBA go nie zawiesza, by uczynić ligę ciekawszą - teraz go zawiesza w tym samym celu. Do tej pory Draymond nie był na boisku tylko przez 40 minut tej serii - w tym czasie Warriors zdobyli 78 pkt., stracili 85. Innymi słowy, zespół jak zwykle jest dość słaby bez niego. Skazany jest na używanie "klasycznych centrów", które to ustawienia wcale za dobrze sobie z Cleveland nie radzą. Czy więc Cavs mogą spróbować odrobić mecz 5, potem natchnieni wrócić do Cleveland na mecz 6... i tak dalej?

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Mnie roz pierdalają te płacze o zbyt miękej grze względem lat 90, a teraz zawieszają za takie coś. Dla mnie tą sytuację idealnie oddaje ten cytat:

""Czytam, że liga rozważa zawieszenie Draymonda Greena na piąty mecz! Że trwają przesłuchania, hehe. Chodzi o incydent z LeBronem.

Nie do wiary! Nie zawiesili gościa za bezczelnego kopa w nowozelandzkie jaja Stevena Adamsa. Zamach na dźwignię łokciową wąsatego Nowozelandczyka również nie zrobił wrażenia, a teraz zawieszą go za scysję z wyraźnie inicjującym kontakt, bezczelnie przechodzącym nad leżącym rywalem LBJ-em?! Chodzi o machnięcie, które miało zaczepić o królewskie klejnoty?! Are you kidding me?

Było to nieczyste zagranie, ale nijak ma się do dwóch poprzednich. Czyżby do trzech razy sztuka? Czy chodzi o profil osoby z którą zadarł, a może po raz kolejny próbuje się sterować wynikiem serii? Wy mi powiedzcie!"

 

Będę miał bekę jak i tak Cavs wmoczą. Mina grającego GM Cavs będzie bardzo ciekawa.

Odnośnik do komentarza

Gwoli ścisłości, wtedy chodziło o to, że nie dostał zawieszenia za samą akcję, a teraz został zawieszony za przekroczenie limitu fauli niesportowych. Wtedy dostał flagrant 2, ale karę zawieszenia dostaje się za "zdobycie" czterech. Tamta "dwójka" + teraz flagrant 1 + jakiś tam flagrant 1 z pierwszej serii playoffów = zawieszenie.

 

Niemniej patrząc na same zdarzenia, oczywiście można sobie wyobrazić łatwo, że NBA wtedy daje mu zawieszenie za samą akcję, a z kolei teraz - że nie daje żadnego flagranta.

 

Nie chce mi się o to kłócić z ludźmi, którzy to przeżywają. Na pewno seria będzie ciekawsza: albo Cavs wygrają i seria trwa, albo Warriors wygrywają grając w jakiś nowy, ciekawy sposób. Czy zobaczymy dzisiaj 20 minut gry Andersona Varejao? A może Jamesa Michaela McAdoo? A może jednak postawią na dużych Boguta i Ezeliego, mówiąc do Cavs: odważcie się wykorzystać tę słabość? Tak czy siak, bardzo ciekawe starcie taktyczne, gdzie zwłaszcza Cavs będą chcieli bardzo szybko reagować taktycznie, bo stawka jest ogromna.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza
Po analizie materiału wideo NBA stwierdziła, że LeBron James za swoje zachowanie zostanie ukarany przewinieniem technicznym. Green za uderzenie w krocze i próbę kolejnego ciosu został ukarany faulem niesportowym pierwszego stopnia. Dla Greena był to czwarty punkt za faule niesportowe, a to oznacza automatyczne zawieszenie na jeden mecz.

 

-System kumulacji punktów za przewinienia niesportowe ma zniechęcić graczy do takiej gry. To co zrobił Green w meczu numer cztery nie kwalifikuje się na bezpośrednie zawieszenie, ale ze względu na zbyt dużą liczbę przewinień w play-off kara musiała zostać nałożona - wyjaśnia Kiki VanDeWeghe, wiceprezes NBA ds. sportowych.

 

http://www.sport.pl/koszykowka/1,65035,20231909,nba-draymond-green-zawieszony-za-uderzenie-w-krocze-golden.html

 

ja i tak uwazam, ze to bedzie cud jak dzis to sie jednak nie zakonczy

Edytowane przez Ficuś
Odnośnik do komentarza

No ja wiem za co DG zawiesili. Beka w tym, że nie dali technika w meczu, a prowadzili 2 dni po nim śledztwo aby mu go przyznać. Strasznie to śmieszne i nielogiczne tym bardziej, że te zdarzenie mega lajtowe, a podchodzą do tego jakby po mordach się lali.

 

Jeszcze do wczoraj chciałem aby finał był jak najdłuższy ale po tej akcji jestem całym sercem za GSW i mam nadzieję, że to dziś skończą.

GSW zacznie pewno z Iggim i Harisonem. Całkiem fajne ustawiwnie. Więcej minut dostanie w końcu MoSpe. Gorzej będzie w końcówce i decydujących momwntach bo wtedy Warriors grali z Greenem na centrze.

Edytowane przez balon
Odnośnik do komentarza

Szczerze mówiąc trochę się chyba ucieszyłem, bo po porażce Warriors komentarze byłyby nie do zniesienia. Nie wiem, czy to nazwać "hejtem", ale... są takie ekipy, których porażka cieszy ludzi, bo to atrakcyjna narracja. Jak Belgia w futbolu!

 

Jeśli jednak GSW wygrywa, to mędrcy muszą zamilknąć. I dlatego trochę wolę, żeby takie ekipy wygrywały. Draymond jest moim zdaniem bardzo niedocenianym koszykarzem, aczkolwiek jest też szalonym człowiekiem i srogim dupkiem, trudnym do zniesienia dla rywali, kolegów, trenera, i być może każdego kogo spotyka w życiu osobistym.

Odnośnik do komentarza

No więc ci, którzy liczyli, że do co najmniej listopada mają z głowy bezsenne noce, jeszcze muszą poczekać. Bez Draya obrona Warriors wyglądała nędznie, a i brak rozegrania nagle się przypomniał. Cleveland dość spokojnie odjechało, a prawie wszystkie punkty zdobyli LeBron i Kyrie Irving.

 

Mamy serię, i kto wie co będzie?

Odnośnik do komentarza

31-11 po pierwszej kwarcie i można odnieść wrażenie, że po meczu. Cleveland miażdży energią i perfekcją, Warriors nic nie trafiają. Każdy kto lekceważył Tristana Thompsona (mam wrażenie że wszyscy) może kiedyś przestanie, jest jedną z kluczowych postaci dla tego wyniku.

Odnośnik do komentarza

Nie rozpędzaj się. Coś się dzieje, a Curry wlasnie tak yebnal, ze ja nawet. Jesli zas bedzie mecz siodmy to tym lepiej dla nas. Na razie niezly run po stronie GSW.

 

Czasem widzę, jak ludzie opisują cruise control jako wyrównany mecz. Bez jaj... jak się ma 20 pkt. przewagi to się nie gra, dopiero jak się zbliża do 10. Taka wygrana i wygrana różnicą 50 pkt. to praktycznie to samo. Kompletna dominacja Cavaliers. Szkoda tylko siedzieć po nocy dla tego 0,01% szans, że Warriors mogą nagle się obudzić i to odrobić.

 

Warriors znowu wyglądają na zagubionych, zmęczonych. Statystycznie nawet nie przegrywali desek ani nie mieli dużo więcej strat, poza tym, że po prostu pudłowali dużo rzutów za 2.

 

LeBron na legendarnym poziomie w każdym wręcz aspekcie, defensywa, rozegranie, podania, no i zdobywanie punktów. Dziś już nie trzeba tego mówić ale kurde, koleś jest dobry.

Odnośnik do komentarza

LeBrą to gracz kompletny, genialny, z absolutnie perfekcyjna sylwetka do bycia koszykarzem, ale...w(pipi)ia mnie jego glupia facjata i jest pedalem. Warriors w tym meczu zblizyli sie nawet na szesc punktow, lecz zatrwazajacy wrecz brak skutecznosci i zayebistosc Jamesa rozwialy wszelkie watpliwosci. Nawet jesli cos sie juz mialo dobrego dziac w szeregach Wojownikow to przeglupie bledy, brak pokrycia i dwa brzydkie skurkowance James i Thomson przywracaly bieg wydarzen na niekorzysc tych fajniejszych. Jesli GSW przegraja mecz nr 7 to...no coz, upor, wiara i determinacja Cavaliers zostana slusznie nagrodzone.

 

A LuxuryBlowJob powinien polamac obie nogi. Nie lezy mi wal jeden jak cholera.

Odnośnik do komentarza

Oj. Zapomniałem odpisać. No pewnie z 1,5 h zejdzie. Od otwarcia na pewno, czyli 4.30.

 

Już za godziny mecz, co niemiara! Mecz nr 7 finałów! Z jednej strony wiele może pokazać jeden z najlepszych zespołów w historii, a z drugiej - jeden z najlepszych koszykarzy może mieć klejnot koronny swojej kariery.

 

Przez ostatnie 20 lat mieliśmy tylko kilka razy mecz 7 w finałach: Spurs-Pistons 2005, Lakers-Celtics 2010, Heat-Spurs 2013. Raczej było ciekawie.

 

Co nieco o problemach typowo koszykarskich napisał Zach Lowe:

 

http://espn.go.com/nba/story/_/id/16312235/2016-nba-finals-how-got-game-7

 

W skrócie: Cavs ładnie zatrzymują p-n-r śmierci dzięki mobilności Tristana i w ogóle bardzo dobrze ruszają się w obronie, pokazują sporo energii podczas gdy Warriors nie zabijają z dystansu (gwoli ścisłości: w trójkach nadal jest raczej remis w tej serii, Warriors jednak przestali trafiać spod kosza). Warriors potrafią zakombinować przeciwnika, ale wydają się zbyt wyluzowani i nie wchodzili w ostatnich meczach regularnie na najwyższy poziom.

 

Ktoś wielki będzie dziś wielki, a ktoś inny wielki - będzie sfrustrowany, przegrany i na zawsze wyszydzany. Spory mecz.

 

 

 

Decydujący o tym wszystkim, o tym co ludzie będą mówić o LeBronie i wszystkich innych graczach, może być stan zdrowia Iggy'ego - znów kluczowego gracza serii dopóki nie doznał urazu. Mówi że jest zdrowy, ale to tylko gadanie - na 100% na pewno nie zagra, leczy się. Ale zagra na... ileś procent.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Tak jak przypuszczalem, o wyniku rywalizacji zdecydowaly kontuzje. W zeszlym roku Irvinga, w tym - Boguta. W jego osobie Warriorsi stracili nie tylko stopera w obronie (Thompson mógł poszaleć), ale przede wszystkiem gracza, który robił najlepsze zasłony strzelcom i najlepiej znał system Kerra w ataku.

Ja w sumie ciesze sie, ze wygralo Cavaliers. Ich koszykowka (styl) jest blizsza mojemu sercu, niz to co robia Warriors.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...