Opublikowano 1 czerwca 200816 l wy tak na poważnie? Mi ostatnio z kebaba wybiegł fabregas który zaczął grać na gitarze
Opublikowano 1 czerwca 200816 l Autor 5gr w hamburgerach z biedronki kumpel znalazl. Może trafił na promocję.
Opublikowano 1 czerwca 200816 l a historie zatrucia się szejkiem z mcdonalda słyszeliscie? Babka miala w zołądku podobno 6 rodzajów spermy :]. Smacznego. wymień mi wszystkie rodzaje spermy, bo ja nie wiem ile ich jest. wlos, jak wiem kto zupe robil mi nie przeszkadza, wyciagam, rzucam szybka kur,wę i jem dalej, jakby nic sie nie stalo. jak zarcie typu kanapka, ciasto, no rzeczy, do których nie za wiele się może przykleic, spadnie, to też podnoszę i jem dalej. ogólnie nie jestem wybredny, bo przeważnie nie mamy w domu pieniążków i chodzę głodny
Opublikowano 1 czerwca 200816 l Ostatnio zamówiłem pizzę i gdy otworzyłem pudełko moim oczom ukazała się biedronka Jak coś trafię w chipsach (zwłaszcza w Laysach) to idę do sklepu po nagrodę c'nie
Opublikowano 3 czerwca 200816 l kiedyś plułem do makowca przy produkcji w cukierni. także nie jedzcie. wiem, głupie, ale co tam. poza tym i tak w piecu się wyparzy. zresztą majster klepał to ciasto z kiepem na warze, także tak.
Opublikowano 3 czerwca 200816 l -Hmm jadłem kebab w Krakowie, którą to budkę potem zamknęli z powodu sosów z wkładką. Niezły był. -Na Słowacji w barze w lesie... kulka śrutu xD Taka leśniczówka, to był bodajże kotlecik z dzika z tamtejszego lasu. O mało zęba nie złamałem. -Robaki w truskawkach, malinach trafiały mi się nazbyt często. Raz porzygałem się, bo rozgryzłem ślimaka w sałacie... czarnego...
Opublikowano 4 czerwca 200816 l Raz porzygałem się, bo rozgryzłem ślimaka w sałacie... czarnego... Na samą myśl mi podchodzi.
Opublikowano 5 czerwca 200816 l a mi przechodzi ochota wczoraj brat trafił robala w truskawce niestety nie zeżarł go. Jak mi sie coś trafi to zawsze wywalam "dodatek" i wszamam dalej chyba że to w żarciu MCshita czy innego baru, ale tak to nie miałem żadnych przykrych sytuacji, albo miałem tyle że sie nie zorientowałem Ogólnie nie lubie jeśc poza domem nawet u znajomych. szwagier kiedyś trafił paznokiec w musztardzie czy sałatce już nie pamiętam, o mało co nie rzygnął Edytowane 5 czerwca 200816 l przez Plugawy
Opublikowano 8 czerwca 200816 l A tak poza tym to ostatnio znaleźliśmy z kumplem pół paczki ciastek na chodniku. Były smaczne. Raz zjadłem parówkę, w której był pazur. Od tej pory tego typu dań unikam. Edytowane 8 czerwca 200816 l przez Pan Pieczarka
Opublikowano 16 czerwca 200816 l Parówki robione są z takich właśnie odpadów, więc ja się nie dziwię, że Ci się pazur trafił
Opublikowano 16 czerwca 200816 l a historie zatrucia się szejkiem z mcdonalda słyszeliscie? Babka miala w zołądku podobno 6 rodzajów spermy :]. Smacznego. wymień mi wszystkie rodzaje spermy, bo ja nie wiem ile ich jest. wlos, jak wiem kto zupe robil mi nie przeszkadza, wyciagam, rzucam szybka kur,wę i jem dalej, jakby nic sie nie stalo. jak zarcie typu kanapka, ciasto, no rzeczy, do których nie za wiele się może przykleic, spadnie, to też podnoszę i jem dalej. ogólnie nie jestem wybredny, bo przeważnie nie mamy w domu pieniążków i chodzę głodny Geez czepiasz sie. Prościej -> kilku kolesi zrobilo wkladke -_-
Opublikowano 28 czerwca 200816 l w kromce chleba trafił mi się kamień :wtf: myślałem na początku że połamałem dwa zęby...
Opublikowano 29 czerwca 200816 l w pasztecie jakis kawalek metalu, dobrze ze powoli przezuwalem i w pore wyczulem.
Opublikowano 14 lipca 200816 l Kiedyś spotkałem muchę w zupie, to ją złowiłem, porozmawialiśmy trochę o życiu i muzyce, potem ją zjadłem, a zupę wylałem.
Opublikowano 23 lipca 200816 l Kiedyś w Kauflandzie kupiłem w promocji sekret mnicha czy jakiś podobny, po otwarciu okazało się że połowe zeżarły larwy much. Ale co najlepsze poszedłem zareklamować i oddali kase. Edytowane 24 lipca 200816 l przez ksztyrix
Opublikowano 23 lipca 200816 l Raz mi się trafił jogurt, lekko przyprószony grzybkiem, ale za daleko miałem do sklepu więc wywaliłem go do śmieci. Kiedyś w Kauflandzie kupiłem w promocji sekret mnicha czy jakiś podobny, po otwarciu okazało się że połowe zeżarły larwy móch. Ale co najlepsze poszedłem zareklamować i oddali kase. litości kur.wać ;| Edytowane 23 lipca 200816 l przez alienator
Opublikowano 30 lipca 200816 l a historie zatrucia się szejkiem z mcdonalda słyszeliscie? Babka miala w zołądku podobno 6 rodzajów spermy :]. Smacznego. może ta sperma nie od szejka:P ja sie pozbywam wlosa i jem dalej:P Edytowane 30 lipca 200816 l przez Hide999
Opublikowano 9 sierpnia 200816 l Kumpel kiedyś w szkole kupił w bufecie długą kanapke (taką jakby bagietkę, robioną na miejscu). Gdzieś w połowie jedzenia przegryzał spory kęs i wyciągnął z ust ok. 15 cm włos. Mało brakowało, żeby się zbełtał na środku korytarza. Edytowane 9 sierpnia 200816 l przez Hubi.
Opublikowano 11 sierpnia 200816 l Go.wniane sklepy i sklepiki, oferujace warzywa drugiej, trzeciej jakosci( rzeczy jedynki z carrefura- jakosc gorsza niz dla zwierzat), naprawde dobrze jest upatrzyc sobie sklepy gdzie personel zwraca uwage na jakosc( nawet jesli odbija sie to troszke na cenie) a niespodzianki ze splesnialym nabialem i zielonym miesem( oblesne) pojda w niepamiec. Kiedyś znalazłam w świeżutkim chlebie gumy do żucia, peta i pewnie jeszcze coś tylko nie pamiętam:P 5gr w hamburgerach z biedronki kumpel znalazl. w pasztecie jakis kawalek metalu, dobrze ze powoli przezuwalem i w pore wyczulem. Widze, ze macie tu skrajnie extremalne przypadki Ale na przyklad zdradze wam pewna tajemnice. Gdybyscie dobrze przegladali salate w restauracjach napewno trafilimyscie na mala muszke. Rzecz w tym, ze w sezonie letnim na salacie na polu uprawnym, przesiaduje tysiace muszek, restauracja kupujac te salate oczywiscie stara sie to jak najlepiej przeplukac ale... Jesli obchodzisz sie z salata nieostroznia( bedziesz ja zgniatal np) bedzie wygladala brzydko oraz szybko straci na swierzosci, co za tym idzie jakas muszka gdzies tam dyskretnie zawsze sie ostanie. Ale oczywiscie my juz mamy swoje sposoby rzebyscie tego nie upatrzyli hehehe( chyba, ze sie wam miedzy zebami taki owad zawiesi ). W innych przypadkach w restauracji NIE ZNAJDZIECIE zupelnie nic co mogloby was zniechecic do dalszego szamania. PS. Acha, moja starsza opowiadala mi, ze bardzo dawno temu, znalazla w bolce malego szczora( do dzisiaj raczej unika bolek). Czyyyz Edytowane 11 sierpnia 200816 l przez okens
Opublikowano 11 sierpnia 200816 l Acha, moja starsza opowiadala mi, ze bardzo dawno temu, znalazla w bolce malego szczora( do dzisiaj raczej unika bolek). Czyyyz co znalazla i w czym? Oo
Opublikowano 22 sierpnia 200816 l Chyba szczura w bułce, ale rozwiązanie tej tajemnicy będzie leżeć jedynie w głowie okensa. Ja kiedyś wziąłem jabłko i dałem duużego gryza i jadłem jadłe, a tu patrzę w jabłku mnóstwo malutkich robaczków ruszających się w środku i w moich ustach.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.