sałatka z miksu sałat, pomidorki, ogórki [z działeczki ], orzechy, rodzynki, słonecznik i makaron pełnoziarnisty podsmażany na oliwie z przyprawami ;]

zdrowy posilek zamieniony w guwno podsmazaniem.

Trzeba bylo isc do mcdonalda.

Podsmażony makaron jest pyszny, a z Makiem nic wspólnego raczej nie ma.

Zrobiłem dzisiaj sałatkę z rukolą, fetą i pieczonymi płatkami buraków. Wszystko podlane miodowo-musztardowym dressingiem i posypane prażonym słonecznikiem.

 

 

Pyszne, lekkie, zdrowe. Wieczorem będzie można bez wyrzutów sumienia wrąbać KFC.

buritos zrobilen na gastro fazie, mieso pomidory z puszki fasola i ser no i tortila hehe

 

szkoda ze bez kukurydzy, szkoda

Nie ma kukurydzy, nie ma plusika.

Cebula, czosnek i zmielony kmin rzymski to podstawa burrito IMO

Kiełbasę Chorizo z hiszpańskiego tygodnia w Lidlu, niesamowita w smaku jest.

Serio? Zawsze myslalem, ze to takie cos "a'la chorizo" jak sprzedawane u nas "salami".

Mi mega smakuje, lekko pikantna.

No to obawiam sie, ze to to co zwykle, mocno przyprawione i przepakowane z wloskiego papierka na hiszpanski.

 

 

ale sprobuje

 

Płatki z mlekiem

O wiele lepsze chorizo miała kiedyś Biedra, ale już nie dajo

 

Wczorej jadłem pho i chyba robione przez oryginalnego wietnamca było, bo dobre, że hej.

Ziemniory z koperkiem, jajkami (żółtko wylało), serem żółtym (brzydko wyszło) i do tego pomidory z cebulą i śmietaną. I herbatka z Biedronki.
Klasyczny, polski obiad, brakowało mi tego. 
Sylvan pewnie by wrzucił zaraz jakieś gnochi, czy devolaye, ale ... nie  może:)

Edytowane 3 września 20159 l przez grzybiarz

Klasyczny polski obiad ? Chyba w wersji student, ktorego rodzice odcieli od kasy :-D

Kebab w Świebodzinie pod wielkim Jezusem. Dobry efekt przeczyszczający obserwuje.

Klasyczny polski obiad ? Chyba w wersji student, ktorego rodzice odcieli od kasy :-D

 

Pyry i jaje zez mizerio, kto nie żor, ten dzieciństwa nie mioł.

Edytowane 4 września 20159 l przez Grze(pipi)

Sobie kupiłem do roboty i jak za cenę 4.99 czy tam 5.99 jest naprawdę w porzo. Idzie się najeść do obiadu

Wszystko ok tylko gdzie się podziało mięso

Właśnie zjadłem moje ulubione drugie śniadanie, 2 bułki grahamki + 100g łososią wędzonego (na promie w Lidlu), a do tego świeży ogórek, tak wielki, że zadowoliłby solidną feministkę zaprawioną w boju od małego.

a do tego świeży ogórek, tak wielki, że zadowoliłby solidną feministkę zaprawioną w boju od małego.

Blabera nic nie zadowoli.

Byłem ostatnio w magdonaldzie. 140 km na rowerze nakulał, to chyba się należy, nie? Miałem tam już nigdy nie zaglądać, ale MÓJ BRACHOL jest koneserem fast foodów i rzekł on (ten brat), że po McWrapie się tak nie sra jak po bułkach z wołową dyktą. No i miał rację!

 

Przycebuliłem kuponem i za 12 zł miałem pyszną i pożywną kieszonkę z frytkami i colą. Ujeść nie mogłem, tak się żołądek skurczył, che, che. Ale zjadłem. Srania i pierdzenia nie było, więc polecam, zwłaszcza w promocji.

Ja wczoraj po treningu byłem w takim małym barze mlecznym zaraz koło siłki. Za filet gotowany na parze z warzywami, ziemniaczki i buraczki zapłaciłem 8,40 Ziemniaki trochę rozgotowane i kuraka mało, ale i tak zajdę tam jeszcze nieraz.

To nawet wziąć podwójną porcję się opłaca.