Skocz do zawartości

Champions League


Rekomendowane odpowiedzi

No była analogiczna, w tym sensie, że w obu przypadkach BVB się zmęczyło na amen 20 minut przed końcem i wtedy Real zaczął grać. Trudno przeliczać, kto był lepszy w jakim dwumeczu. Ostatecznie liczą się niby gole, ale można gdybać, ile procent szans miał Mchitarjan na gola, ile razy sędzia mógł gwizdnąć inaczej, ile procent miał Bale przy tych kontrach pod koniec... wiadomo, że gole nie oddają wszystkiego, co się widzi na boisku.

 

Ale biorąc pod uwagę, co wróżono BVB, że bez Goetze już nie będzie słodko, bez podstawowych stoperów nie będzie słodko, bez Schmelzera nie będzie, Lewandowski nie grał w pierwszym meczu... Dzisiaj grał na lewej obronie 21-latek kupiony z rezerw Mainz, gdzie grał na prawej pomocy, na stoperze koleś wzięty z emerytury, bo nikt go nie chciał zatrudnić przez pół sezonu, na pomocy koleś kupiony za 300 tys. euro z Kaiserslautern, który gra po kilka meczów w sezonie, debiutant z Serbii za 2 mln, dwóch kolesi z Polski, z czego jeden był tam ceniony tylko jako w miarę niezły napastnik... no nie da się ukryć, że nawet gdyby Borussia w dwumeczu była tylko nieco słabsza od Realu (a nie powiedziałbym, że była), to i tak jest coś wielkiego, w sensie taktyki, poziomu gry, organizacji. Że najbogatszy klub świata ich zdołał wyeliminować, z pomocą szczęścia, łaski sędziego? Nie taka wielka sprawa dla nich.

 

 

Żyjemy w świecie, gdzie do momentu bezpośredniego starcia (a konkretnie trzeciego pod rząd w sezonie, gdy BVB była lepsza), widzowie niedzielni typu Krzysia Stanowskiego mieli tyle do powiedzenia, że "są ploty, że Lewandowski do Realu? Lol, przecież on jest słaby, gdzie do Realu Lewy, śmiech na sali, za słaby o dwa poziomy, do Realu tylko najlepsi za dużo pieniędzy idą, jak Higuain, Benzema". Jest wiele zalet marketingu, w końcu po to się go robi, ale jest też ta "wada", że kiedy ledwo wyeliminujesz rywala, który ma dużo mniejszy rozgłos od ciebie i wszyscy niezainteresowani są przekonani, że oni przy tobie to cienkie bolki, to opinia będzie, że nic wielkiego nie dokonałeś ich pokonując.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

No ale co w tym takiego bekowego? Kluby grające w LM mają obowiązek zadbać o przyzwoity poziom murawy na mecz. Jest to w wielu aspektach kwestia decyzji sędziego, ale jedną z twardych wytycznych przepisów jest długość trawy, której nie można przekroczyć, oraz jej równe ścięcie. Nie ma w tym nic dziwnego, bo długa trawa, no kurde wiecie jak się na niej gra. Inne granie. Dodatkowo nieścięta pewnie ma różny poziom, a to po prostu wprowadza random do grania. Generalnie ekipy trenują na trawie przepisowej i są przyzwyczajone do gry na takiej, a nie na jakiejś długiej, bo na długiej i tak się poważnych meczów nie gra. Ogólnie zero zdziwienia, wiemy jak gra Barca, wiemy jak gra Atletico - no zdziwiony nie jestem, że jedni chcą krótką, a drudzy długą.

 

 

 

Mourinho o sprincie po golu Ba: "Was not to celebrate. Was to tell the players how we have to play the last ten minutes".

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

dzisiaj to chyba kazdy scenariusz jest mozliwy. chyba tylko szybka bramka dla bawarczykow uspokoi gre. jesli bajern ukluje w pierwszych 15-20 minut to moga nawet wysoko wygrac.

 

zapewne bedzie powtorka sprzed tygodnia. manu bedzie sie bronilo wiekszoscia druzyny i beda wykopywac pilke na runeja i welbecka. no i oczywiscie szukac stalych fragmentow gry.

 

bajern bedzie walil glowa w mur. licze, ze beda mieli wiecej szczescia i cos wpadnie jeszcze w pierwszej polowie. potem moze juz byc z gorki.

Odnośnik do komentarza

rowniez uwazam ze kluczowe dla meczu bedzie pierwsze 20-30min - jak bayern strzeli gola to stawiam na latwe wygranie i dolozenie jeszcze kilku bramek i mecz bez historii.

 

jesli jednak bramka nie padnie, a jedno z wybic na slepo zakonczy sie bramka dla united to chyba tylko wrozbita przewidzi jak to sie skonczy.

 

w kazdym razie taktycznie to bedzie kopia meczu z zeszlego wtorku czyli hokojowy zamek ws obrona jak w pilce recznej

Odnośnik do komentarza

Tak naprawdę chyba Dortmund wczoraj pokazał, jak można próbować grać w takiej sytuacji. Oczywiście Real nie murował, ale jednak wyszedł z nastawieniem, że panuje nad meczem i będzie robił kontry, a Dortmund na nich naskoczył, rzucając się każdym graczem, Lewandowski naciskał nawet na Alonso, Piszczek na obrońców itp. Pytanie oczywiście jest takie, czy Bayern jest w stanie wykrzesać z siebie taki wysiłek. Ostatnie kilka meczów - od czasu zdobycia mistrzostwa - to kompletne rozprężenie, widać taki moment, że trudno się zmusić do dalszego wysiłku, który nie jest niczym nowym, widzieliśmy to u wielu klubów, które wygrywają.

Odnośnik do komentarza

De Gea; Jones, Smalling, Vidic, Evra; Fletcher, Carrick; Valencia, Rooney, Kagawa; Welbeck

 

rezerwa: Lindegaard, Buttner, Ferdinand, Giggs, Januzaj, Young, Hernandez

 

Znowu większość to drwale do destrukcji i będzie problem z dogrywaniem piłek do przodu. Ferdinand ostatnio grał dobrze, wydaje się lepszą opcją od Smallinga, który często popełniał błędy.  Przydałby się Januzaj za Fletchera, który potrafi przytrzymać piłkę i wywalczyć rożne, albo wolne w okolicach pola karnego. No i jeszcze ten Welbeck, typowy  czarnuch, który ma się uwijać obrońcom i trzeba liczyć na cud, by wykończył akcję. Lepszym wyborem byłby Hernandez.

 

Edit:

 

Bayern Monachium: Neuer - Lahm, Dante, Boateng, Alaba - Robben, Götze, Müller, Kroos, Ribéry - Mandzukić.

Rezerwa: Raeder, Van Buyten, Rafinha, Pizarro, Weiser, Hojbjerg, Weihrauch.

 

 

Bayern od razu wystawił wszystko co ma w tym momencie najlepsze.

Edytowane przez Zwyrodnialec
Odnośnik do komentarza

Bayern w takim składzie jeszcze nie grał, w pomocy sami zawodnicy ofensywni. Coś jak ultraofensywne 4-4-2. Nieobecność Thiago, Martineza i Schweiniego naraz może być odczuwalna. United ofensywniej, niż grali wcześniej, Kagawa od początku, też gracz jednak ofensywny. Niby Bayern powinien zmiażdżyć, ale United już kilka razy zaskoczyło, począwszy do grupy, gdy nie byłem pewien, że z niej wyjdą, a wyniki mieli świetne, więc cholera wie.

 

W sumie jak tak popatrzeć, to United ma nawet ciekawszą ławkę. Januzaj, Hernadez potrafią zaskoczyć. Bayernowi zostaje głównie wejście Rafinhi i Lahm na środek, albo wejście Pi'zarro jako jeszcze jednego napastnika.

 

 

Atletico jednak bez Diego Costy, to strata. Nie ma też Turana, jest rzadko grający Adrian Lopez. Barca w składzie takim, jak zawsze. To jednak nadal ciekawszy mecz, bo o ile w Monachium mamy faworyta i liczenie na niespodziankę, tak tutaj naprawdę cholera wie, co się wydarzy. Barca potrafi być urocza, gdy musi strzelić gola. Jeśli to zrobi, to będzie szaleństwo. Jeśli nie, pewnie też, chociaż głównie murowania. Tak czy siak, można sobie wyobrazić, że Atletico meczu nie skończy w jedenastu. Pierwszy mecz był fantastyczny, a jeśli Atletico awansuje, jest już kandydatem nr 2 to wygrania LM. Trudno ocenić, czy jest ogólnie lepsze od Realu, ale wydaje mi się, że ma od niego większe szanse wygrać z Bayernem.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...