Skocz do zawartości

Pytania różne, różniste


Rekomendowane odpowiedzi

Niemieckie samochody sa specyficzne i tutaj Audi/Merol/Bmw od wielu lat ida pewnym swoim obranym torem. Byl okularnik, ktory wygladal jak totalna kupa, bylo BMW 5 od C. Bangla, ktore nadaje sie idealnie jak dupowoz dla sredniorozwinietego dresa ze swoim cyniarskich wygladem. Bylo Audi A6 ze zje banym tylem w sedanie. To sa auta, ktore od 20 lat tak naprawde dalej atakuja ten sam target.

 

Jesli ktos chce jezdzic ciekawym autem to kupuje Mazde, Subaru, Mitsubishi albo Alfe a nie niemieckie pancerniki.

Odnośnik do komentarza
Bez obrazy ale Mercedes to nie Maybach i niestety, ale plasticzek w E Klasie nie jest lepszy od tego w Audi A6. Najsmieszniejsze jest to, ze jest gorszy - kto nie wierzy to zapraszam do salonu podotykac, zwlaszcza te przy drzwiach

Jeśli masz na myśli W212 to się zgodzę, gdy pierwszy raz miałem okazję przyjrzeć się temu modelowi to od razu w oczy rzuciły mi się słabe plastiki (kokpit, górna część boczków). W moim odczuci w C6 siedzi bardzo podobne tworzywo. Środek w a4/6 można uznać za ładny, ale do elegancji mu daleko, a co najgorsze wszelki guziki, drążki itp śmierdzą WV.

Odnośnik do komentarza

No ale w Audi jest o wiele lepszej klasy plastik i zdaje on test na wytrzymalosc po latach. Passat B7 ma boczki drzwi wziete chyba z polo 99' bo sa tak mizerne, ale Audi jesli chodzi o jakosc wnetrza to najwyzsza polka. Czy wnetrze jest eleganckie ? Jest dopracowane i funkcjonalne bez kosmosu typu Ford Focus I gen czy Toyota Rav4. Wiec nie twierdzę, że jest ładne. BMW też ma specyficzne wnętrze, tak jak Merol.

Odnośnik do komentarza

Słuchajcie mam taką opcję na samochód:

 

Skoda Octavia, 1.6, 11 lat, przebieg ok. 100 000, bezwypadkowa, jedynie może lekko porysowana, wnętrze wyposażone (poduszki, centralny, brak klimy), w benzynie, plus koła zimowe, plus bagażnik na dach.

 

Cena: 9-10 tysi. Co ważne - samochód od zaufanej osoby, mojej promotorki i opiekunki naukowej, która z mężem raczej na brak kasy nie narzeka, więc raczej chcą się tylko pozbyć samego samochodu, nawet za niewielką cenę, a nie kręcić wałki na stanie technicznym czy przebiegu. Mi ta cena wydaje się bardzo dobra, jak patrzyłem na allegro, podobne roczniki i przebiegi stoją w granicach 13 - 20 tysi. Ale nigdy nie kupowałem jeszcze samochodu i na motoryzacji zwyczajnie się nie znam.

 

Co sądzicie o takiej opcji?

Edytowane przez Manor
Odnośnik do komentarza

Widziałeś to auto? Mimo wszystko musiałbym sam "doświadczyć" tego przebiegu i wsiąść do auta, żeby się przekonać. Ważną kwestią jest też lakier (jego stan i kolor) oraz stan podwozia. Nie wykluczone, że auto zaczęło się troszkę sypać i nie chcą już w nie inwestować więc najlepszym sposobem jest pozbyć się go jak najszybciej, żeby nie było jeszcze tak znać. Nasza Corsa z podobnego rocznika (2000) właśnie teraz, bo bardzo zbliżonym przebiegu (113tyś.KM) zaczyna pokazywać fochy, bo od nowości prawie nic nie było w tym samochodzie robione, więc niedawno wymieniałem amortyzatory, pękły obie sprężyny (w niedługim odstępie czasu), tydzień temu wymieniałem przegub i klocki, a za niedługo będę jeszcze musiał zabrać się za bębny i wymienić uszczelki w skrzyni bo się moczy. Nic nie było robione z tych rzeczy od nowości. Auto w wieku 10-12 lat zaczyna właśnie pokazywać swoje słabości i skutki eksploatacji (zwłaszcza na naszych drogach) i niestety niewykluczone, że jak zakupisz taki pojazd to będzie wymagał doinwestowania więc ta niższa cena może okazać się złudna.

Odnośnik do komentarza

Słuchajcie mam taką opcję na samochód:

 

Skoda Octavia, 1.6, 11 lat, przebieg ok. 100 000, bezwypadkowa, jedynie może lekko porysowana, wnętrze wyposażone (poduszki, centralny, brak klimy), w benzynie, plus koła zimowe, plus bagażnik na dach.

 

Cena: 9-10 tysi. Co ważne - samochód od zaufanej osoby, mojej promotorki i opiekunki naukowej, która z mężem raczej na brak kasy nie narzeka, więc raczej chcą się tylko pozbyć samego samochodu, nawet za niewielką cenę, a nie kręcić wałki na stanie technicznym czy przebiegu. Mi ta cena wydaje się bardzo dobra, jak patrzyłem na allegro, podobne roczniki i przebiegi stoją w granicach 13 - 20 tysi. Ale nigdy nie kupowałem jeszcze samochodu i na motoryzacji zwyczajnie się nie znam.

 

Co sądzicie o takiej opcji?

 

które 1.6? Jak te 102 konie to licz się z niemałym spalaniem :D

Z wyposażeniem to tak jak Yacek piszę. Trzeba mieć wy*ebane na to czym się jeździ żeby to wziąć :) Jeżeli dużo nie wymagasz od auta to bierz. Bo sprawdzone itd.

Odnośnik do komentarza

Można nie tylko się wymigać od punktów, ale i licytować stawkę. Znajomy jechał na wakacje i mu gdzieś w pomorskim walnęło od tyłu to łagodnie tłumacząc, że miał problemy z dzieckiem, droga była pusta i nawet się nie spodziewał, że mu fotkę cyknie, bo jechał 82km/h w zabudowanym na otwartej przestrzeni to mu obniżyli do.... 70zł.

 

Oczywiście nie liczcie na cuda, że przekraczając prędkość o 100km/h coś wynegocjujecie.

Odnośnik do komentarza

to jest w miarę bezpieczna opcja, masz przecież prawo nie pamiętać. Jeśli dobrze pamiętam będzie wyższy mandat, ale bez punktów. Najważniejsze to nie podawać ch*j wie kogo jako kierowcę, bo to już podchodzi pod składanie poświadczenie nieprawdy. Jeśli podasz że prowadziła Twoja żona/dziewczyna, a okaże się że na zdjęciu jest 50 letni wąsaty hydraulik możesz mieć problemy ;)

Odnośnik do komentarza

Nawet jeżeli ktoś prowadził auto bez mojej wiedzy jako właściciela? Kiedy to się zmieniło i jak możesz to podaj namiar na taki paragraf? Ostatnio typ z AŚ mówił w tv, że jeżeli chce się status punktów zachować, to właśnie najlepiej powiedzieć, że nie wiadomo kto siedział za kółkiem. Jasne, że płacić będzie trzeba więcej, to kierowca niech już zastanowi się, czy chce mieć czyste konto punktowe, czy więcej pieniędzy w portfelu. Pamiętam, że kiedyś się odwoływałem od "fotki", że jestem studentem bezrobotnym, itd. mandat został obniżony diametralnie. Zamiast 200 zł, zapłaciłem 50.

Odnośnik do komentarza

No, ok, jest faktycznie:

Art. 96. § 1.Właściciel, posiadacz, użytkownik lub prowadzący pojazd, który na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu dopuszcza:

 

1) do prowadzenia pojazdu osobę niemającą sprawności fizycznej lub psychicznej w stopniu umożliwiającym należyte prowadzenie pojazdu,

 

2) do prowadzenia pojazdu osobę niemającą wymaganych uprawnień,

 

3) do prowadzenia pojazdu osobę znajdującą się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka,

 

4) pojazd do jazdy pomimo braku wymaganych dokumentów stwierdzających dopuszczenie pojazdu do ruchu,

 

5) pojazd do jazdy, pomimo że pojazd nie jest należycie zaopatrzony w wymagane urządzenia i przyrządy albo pomimo że nie nadają się one do spełnienia swego przeznaczenia,

 

6) do korzystania z pojazdu samochodowego w sposób niezgodny z jego przeznaczeniem, podlega karze grzywny.

 

§ 2. Tej samej karze za czyny określone w § 1 pkt 1, 3-6 oraz za nieumyślne dopuszczenie do prowadzenia pojazdu na drodze publicznej przez osobę niemającą wymaganych uprawnień podlega dyspozytor pojazdu lub osoba, do której obowiązków należą jego czynności, a jeżeli takiej osoby nie wyznaczono - kierownik jednostki dysponującej pojazdem.

 

§ 3. Tej samej karze podlega, kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie” – artykuł 96 par. 3 obowiązuje z dniem 30 grudnia 2010 r. i tym samym – jak to pisze ekspert – kładzie kres sporom, z jakiego przepisu kwalifikować niewskazanie na żądanie organu osoby, której powierzony został pojazd do kierowania.

 

Ale co w przypadku, kiedy po prostu nie pamiętam? Było dawno, ktoś mógł pożyczyć auto... i jeszcze coś:

 

"Straż miejska to nie policja. Nie może wnioskować o grzywnę za niewskazanie sprawcy wykroczenia"

http://prawo.gazetap...ykroczenia.html

 

"Straż miejska nie ukarze za niewskazanie sprawcy"

http://prawo-karne.w...ie-sprawcy.html

 

"Milion mandatów do skasowania. Były bezprawne"

http://e-prawnik.pl/...-pieniadze.html

 

Pamiętam, że typ jakiś mówił, bodaj z Krakowa, że podczas powrotu cyknęła mu fotkę straż gminna (?), mimo, że w miejscu nie było znaku "do 50km/h", a mimo wszystko kazali zapłacić. Odwołał się, i faktycznie przyznali rację (prawdopodobnie, miał 92 km/h na zegarach), że akurat znaku z ograniczeniem nie było, to dali mu za przekroczenie 2- słownie: DWÓCH- km/h. Kiedyś była sytuacja, że fotoradary miały przekłamania i robiły zdjęcie powyżej 5-10 km/h od obowiązującej prędkości, nadal tak jest?

 

//Po edycie:

http://www.motofakty...fotoradaru.html

Edytowane przez famas_kg
Odnośnik do komentarza

Ale co ma do tego jakiś znak ? W terenie zabudowanym nawet znaków nie musi być a i tak można jeździć max 50km/h a w nocy 60km/h. Jeżeli to było poza miastem to mógł jechać 90km/h bez przyczepy.

 

Fotoradary mają taką tolerancjęprędkości jaką ustawią jego operatorzy. Mogą ustawić aby cykał dopiero po przekroczeniu 20km/h albo i 70km/h. Reguluje się to samemu w opcjach.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...