True Blood

[Mordechay 680]

Plus dla Gekona, Crystal ma wiejską żuchwę. w ogóle wygląda jakby ledwo co z dożynek wracała.Ble.

[gekon 1 774]

glupi jestes, przeciez to ladna dziewczyna

sam jestes głupi, jest średnia nawet jak na wieśniaczkę sprzedającą jagody na poboczu. Serio, dawno nie widziałem brzydszej kobiety w moim telewizorze

 

 

A 3 sezon jest najlepszym jak do tej pory. 1 rozkręcał się milion lat, 2 był ciekawy, ale co by nie mowic - głupi, a teraz jest bardzo okej i z odcinka na odcinek jest coraz lepiej. Ciekawy jest ten motyw Erica i Edingtona (fajna rólka swoją drogą), aczkolwiek chyba wiem jak to sie skonczy. Fajnie, że pojawili się zmiennokształtni. Na siłę chyba wcisnęli ten motyw "złego" Sama, bo zawsze wyglądał na ciecia, a teraz naglę bah, brakuje tylko tego, żeby gwałcił nieletnich chłopców (ale na to w sumie narzekać nie mogę, bo przynajmniej jest ciekawie)

[Hejas 455]

Na siłę chyba wcisnęli ten motyw "złego" Sama, bo zawsze wyglądał na ciecia, a teraz naglę bah

 

W zasadzie wcale nie tak 'bah', bo o jego przestępczej karierze wiedzieliśmy od dłuższego czasu - to w sumie rozwinięcie tego wątku.

 

A skądś wziął kasę na bar.

 

 

Ale z retrospekcji najbardziej czekam na historię Pam. W ogóle ona ma w sobie coś naprawdę za(pipi)istego, nie sądzicie?

 

[ogqozo 6 353]

Nie sądzimy.

[gekon 1 774]

No, wygląda jak moja ciotka, niesamowite

[Hejas 455]

Nie znacie się.

 

Wiem, że wygląda jak podstarzała prostytutka (no offence dla Twojej ciotki, gekon), ale IMO coś w sobie ma. I nie mówię tu o aktorce, tylko o postaci.

[Mordechay 680]

Taka MILF, trochę jakby kopia Jolie.

 

Zresztą sama Pam, gdy ją nazwano w serialu prostytutką powiedziała, ze "już z tym skończyłam", więc masz rację.

[gekon 1 774]

Po prostu nie wiem o czym piszecie, w tym serialu nie ma jakichś ładnych kobiet, a tutaj wszyscy się i i no proszę. Ja wiem, że te przeciętne kobiety z jakimiś defektami w urodzie są ciekawsze, bo to zawsze jakaś nowość po setkach godzin pornoli, w ktorych każda aktorka wygląda niemal identycznie, ale bez przesady, wyjdzcie może czasem na dwor.Autobusy kluby, ulice są pełne nieidealnych, a nawet paskudnych (podobnych do tej blondyny z pokrzywioną twarzą z poprzedniej strony )

 

A szczytem wszystkiego jest to

 

 

 

 

:confused: :o

 

Przy niektórych zbliżeniach aż boję się spożywać pokarmów

Edytowane 24 Sierpnia 2010 przez gekon

[ogqozo 6 353]

Ej no, ale Evan jest boska.

 

Podobno robili badania i tylko ludzie z IQ poniżej 80 uważają, że Evan nie jest boska.

[gekon 1 774]

Jeśli to ta ruda mała to sie zgadzam, ale ona była może z 10 minut łącznie więc nawet nie zdążyłem rozpora rozpiąć

[Sztajniec 18]

gekon ale to smiesznie wyglada jak spinasz sie i hejtujesz co tylko sie da na tym forum

 

ja tylko napisalem ze wedlug mnie ta panna jest ok, nie ma tu nad czym sie rozwodzic

[Engarde 1]

Jessica i ta królowa to dwa zaje-biste redheady. Brałbym zawsze i wszędzie.

 

 

A sam serial oczywiście rewelka, jeden z nielicznych o których autentycznie można powiedzieć, że z sezonu na sezon stają się coraz lepsze. Wciągająca fabuła, fajne postacie, dobre tempo akcji, spora dawka brutalności i seksu - czyli to co tygryski lubią najbardziej. A reszta niech wyp*erdala do kina na trzecią część Zmierzchu.

[gekon 1 774]

gekon ale to smiesznie wyglada jak spinasz sie i hejtujesz co tylko sie da na tym forum

 

ja tylko napisalem ze wedlug mnie ta panna jest ok, nie ma tu nad czym sie rozwodzic

nie wiem co to znaczy hejtować, pisz sobie co chcesz, od tego jest chyba to i każde inne forum, ale miej na uwadze, że ktoś podejmie dyskusje, bo jak chcesz wyrażać opinie w spokoju to sobie bloga załóż czy coś

 

a śmieszny wydaje się tylko Twoj gust do kobiet :potter:

 

 

 

wyluzuj

 

Edytowane 24 Sierpnia 2010 przez gekon

[Mordechay 680]

Faaak, meen. Nowy ep znowu daje radę... ale chwila... zaraz.. moment... że wróżka? kosmitka? no weźcie (pipi)a, bez takich.

 

Prosze niech ktoś zrobi gifa jak Foyt uderza w Tommy'ego, to było bardziej epickie niż wszystkei półobroty Chucka razem wzięte.

Edytowane 25 Sierpnia 2010 przez Mordechay

[Hejas 455]

Faaak, meen. Nowy ep znowu daje radę... ale chwila... zaraz.. moment... że wróżka? kosmitka? no weźcie (pipi)a, bez takich.

 

Najlepszym określeniem było "fey", które niestety nie ma żadnego sensownego przełożenia na j. polski.

 

Świetna scena.

 

 

"I'm a fairy? How fucking lame." ;-)

 

[Mordechay 680]

Mam nadzieje, że ilośc bzdur możliwych do wymyślenia w tym serialu już się skończyła, bo nie wiem czy zniosę coś więcej poza werepanters.

 

Cliff znowu dobry, szykuje sie mocarny finał.

[Hejas 455]

Bzdur? Mnie tam się podoba taka konwencja. Niech się dzieje co chce, byle reakcje bohaterów były wiarygodne. ;]

 

W trzecim sezonie autorom True Blood udała się rzecz niesłychana - serial cały czas trzyma w napięciu i ciągle dzieje się coś ciekawego. Właściwie tylko rozterki Tary jakoś szczególnie mnie nie porywają, choć wątek Franklina był niczego sobie.

 

Po raz pierwszy jestem spokojny o kolejny sezon serialu. Myślę, że spora w tym zasługa tego, że TB bazuje na serii książek i cała fabuła jest już z grubsza naszkicowana. Zauważcie, że nie ma tu niepotrzebnych urwanych wątków, nie widać "wymyślania na bieżąco", jak choćby w Lost. True Blood jest bardzo spójny i dzięki temu świetnie się sprawdza jako całość, czego o takim Lost - choć bez wątpienia rewelacyjnym - powiedzieć nie można.

 

 

 

Finał dopiero 12 września. ;/

Edytowane 31 Sierpnia 2010 przez Hejas

[Yabollek007 314]

Mnie za to w trzecim sezonie coraz bardziej zaczynaly wkurzac postaci ludzkie.

 

Tara, brachol Sama (oraz jego rodzinka), Jason (mega stroz prawa) oraz watek z jego dupencja (oraz jej cala rodzinka), ta ruda idiotka z Merlottes (nie Jessica - ta druga, nie pamietam jak sie nazywa) oraz ta nowa kelnereczka.

 

Rozwalily mnie tez werepanthery Co jeszcze? Werepigs? Weremonkeys? Wererats? Myslalem, ze oni poprostu sa wilkolakami albo shapeshifterami - nie wiem jaki jest sens dodawania kolejnych rodzajow nieludzi (jesli bylyby pomyslowe, to byloby to jeszcze ok, ale werepanthers sa jedynie wariacja na temat wilkolakow).

 

Sprawa z Sookie - mialem nadzieje na jakies (pipi)nięcie, na cos co mnie zaskoczy (tak jak watek Maryann w sezonie 2 <pomijajac koncowke>) a tutaj niestety zawod.

 

 

Ogolnie rzecz biorac sezon trzyma poziom - zobaczymy co przyniesie ostatni odcinek. Mam jeszcze nadzieje, ze w S4 nie bedzie takich absurdow pokroju panterolakow.

[wole kiedy serial trzyma mroczny klimat, a jak dla mnie niestety rzeczy pokroju wrozek czy panterolakow brzmia jakby byly wymyslone przez emo martynke]

Edytowane 31 Sierpnia 2010 przez Yabollek007

[Masorz 13 037]

To Cię rozczaruję, bo kumpela mi mówiła, że serial w miarę trzyma się kolejnych książek, więc jeśli dalej tak będzie to w 4ym sezonie pojawią się

wiedźmy, czarownice

 

 

:]

 

W każdym bądź razie zapowiada się megafinał za tydzień.

[ogqozo 6 353]

Za dwa tygodnie.

 

 

Aha, już ktoś to napisał.

[gekon 1 774]

Panterołaki, aha

 

:confused:

[Masorz 13 037]

Tak jakby szejpszifterzy byli czymś normalnym, oraz greckie nieśmiertelne boginie.

[gekon 1 774]

Nie no spoko, jeszcze w zadnej bajce nie widziałem panterołaka

 

 

czekam na gorylołaka i papugołaka

[Hejas 455]

Przestańcie pie***lić i lepiej się dokształćcie.

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Werecat

 

Werecat folklore is found on all continents except Antarctica and Oceania and is generally based on wild felines native to the area.

 

Europe

 

European folklore usually depicts werecats who transform into domestic cats. Some European werecats became giant domestic cats[9] or panthers. They are generally labeled witches, even though they may have no magical ability other than self-transformation.[11] During the witch trials, the official Church doctrine stated that all shapeshifters, including werewolves, were witches.[12]

 

Africa

 

African legends describe people who turn into lions or leopards. In the case of leopards, this is often because the creature is really a leopard god or goddess masquerading as a human. When these gods mate with humans, offspring can be produced, and these children sometimes grow up to be shapeshifters; those who do not transform may instead have other powers. In reference to werecats who turn into lions, the ability is often associated with royalty. Such a being may have been a king or queen in a former life, or may be destined for leadership in this life. This quality can be seen in the lions of Tsavo, which were reputed to be kings in lion shape, attempting to repel the invading Europeans by stopping their railroad.

 

Asia

 

Mainland Asian werecats usually become tigers.[10] In India, the weretiger is often a dangerous sorcerer, portrayed as a menace to livestock, who might at any time turn to man-eating. Chinese legends often describe weretigers as the victims of either a hereditary curse or a vindictive ghost. Ancient teachings held that every race except the Han Chinese were really animals in disguise, so that there was nothing extraordinary about some of these false humans reverting to their true natures. Alternately, the ghosts of people who had been killed by tigers could become a malevolent supernatural being known as "Chang", (?) devoting all their energy to making sure that tigers killed more humans. Some of these ghosts were responsible for transforming ordinary humans into man-eating weretigers. Also, in Japanese folklore there are creatures called bakeneko that are similar to kitsune (fox spirits) and tanuki (raccoon dogs). In Thailand the tiger that eats many humans may become a weretiger. They also have other types of weretiger in Thailand such as magicians who have great power can change their forms to other animals like tiger or lion but in Thailand the story of the werecrocodile is more famous than other werebeast, such as in the Story of Gai-thong the hero who defeated Chalawan the Giant was a crocodile with diamond fangs, he was invulnerable and could use some magic.

 

In both Indonesia and Malaysia there is another kind of weretiger.[13] The power of transformation is regarded as due to inheritance, to the use of spells, to fasting and willpower, to the use of charms, etc. Save when it is hungry or has just cause for revenge, it is not hostile to man; in fact, it is said to take its animal form only at night and to guard the plantations from wild pigs, exactly as the balams (magicians) of Yucatán were said to guard the maize fields in animal form. Variants of this belief assert that the shapeshifter does not recognize his friends unless they call him by name, or that he goes out as a mendicant and transforms himself to take vengeance on those who refuse him alms. Somewhat similar is the belief of the Khonds; for them the tiger is friendly, and he reserves his wrath for their enemies. A man is said to take the form of a tiger in order to wreak a just vengeance. [13]

 

The Americas

 

The foremost were-animal in pre-Columbian Mesoamerican cultures was the were-jaguar. It was associated with the veneration of the jaguar, with priests and shamans among the various peoples who followed this tradition donning the skins of jaguars to "become" a were-jaguar. Among the Aztecs, an entire class of specialized warriors who dressed in jaguar skins were called "jaguar warriors". Depictions of the jaguar and the were-jaguar are among the most common motifs among the artifacts of the ancient Mesoamerican civilizations.

 

Archeologists have found a jar in Guatemala, attributed to the Maya of the Late Classic Era (600-900 AD), which depicts a musical instrument that has been reproduced and played. This instrument is astonishing in at least two respects. First, it is the only stringed instrument known in the Americas prior to the introduction of European musical instruments. Second, when played, it produces a sound virtually identical to a jaguar's growl.[1].

 

In modern South America, there are also urban legends about jaguar shapeshifters lurking along highways in tales similar to the modern vanishing hitchhiker, and of their being assassins secretly employed by the government or organized crime. This same rumor also states that these werecats hate dog bones, but love catnip. The homeless in South America are told not to carry catnip for any reason.

 

In the U.S., urban legends tell of encounters with feline bipeds; beings similar to the Bigfoot having cat heads, tails, and paws. Feline bipeds are sometimes classified as part of cryptozoology, but more often they are interpreted as werecats.[14].

 

Kotołaki (niekoniecznie pod taką nazwą) są tak samo częścią ludowych podań, jak wilkołaki, wampiry, czy inne wróżki.

Edytowane 3 Września 2010 przez Hejas

[gekon 1 774]

Cholera, tu mnie masz, czuje sie taki niedokształcony. Nigdy nie słyszałem o kotołakach :confused: