Opublikowano 27 sierpnia 201311 l No wieczory teraz to super klimat do biegania. Rzeźkie powietrze, akuratna temperatura, ostatnio nawet bez chmurne niebo. Trzeba tylko się już odpowiednio ubierać, bo o przewianie, albo przeziębienie nietrudno
Opublikowano 27 sierpnia 201311 l Kurde, chyba przeginam ;/. Dzisiaj 2,7 km w 13:40, co daje 5,1 min/km. Chciałem zrobić jeszcze kawałek trasy by dobić do pełnych 3 km, ale nie miałem siły. Ja po prostu... nie umiem zwolnić podczas biegu. Jak tylko pomyślę o zwolnieniu, to od razu mam niepokonaną ochotę wreszcie się zatrzymać i zostaje mi utrzymać obecne tempo, by w ogóle biec dalej.
Opublikowano 27 sierpnia 201311 l Mam tak samo, jak wsłucham się w muzykę to mbie poniesie i nawet nie zauważam jak przyslieszam. Szczególnie muszę uważać na pierwszych 2 kilometrach, bo wtedy mam dużo energii.
Opublikowano 27 sierpnia 201311 l Raven, zacznij wolno, naprawdę wolno, a na pewno dobiegniesz do tych 3 km, a nawet dalej. Też popełniałem taki błąd, że pierwsze dwa kilometry za bardzo goniłem a na kolejnych zdychałem. Ja, co najdziwniejsze, za szybko biegam pod wiatr. Chyba wydaje mi się, że tak mnie on zwalnia, to odruchowo przyspieszam, żeby wyrównać straty, po czym zwalniam bo nie wyrabiam z tempem dalej. Mój najszybszy kilometr był właśnie pod wiatr :]
Opublikowano 27 sierpnia 201311 l Aye, Pryx dobrze prawi - na początku tez za szybko biegałem i co jakiś czas musiałem zwalniać aż wreszcie znalazłem swoje tempo w którym "piątka" wpadała ładnie kuurde pobiegałbym, narazie praktycznie cały czas siłka i żarcie, bez biegania. Ale chyba od czasu do czasu sobie pobiegam bo zaraz jesień i bedzie bieda z bieganiem przez pogode.
Opublikowano 27 sierpnia 201311 l OK, dzięki za porady, coś czuję, że następny bieg będzie spokojnie ponad 3 km. Poprzednio już nawet czułem się całkiem fajnie na sam koniec, ale nie miałem pomysłu gdzie biec dalej i się zatrzymałem w końcu, ale dzisiaj świeciło słońce i jak się okazało biegłem najszybciej z dotychczasowych przebieżek, więc na koniec byłem zmęczony. Postaram się zwolnić i oczywiście dam znać jak idzie . Uwielbiam to uczucie po samym biegu, a już szczególnie to uczucie, kiedy pokonuje się samego siebie i osiąga kolejne cele. Niecałe 3 km to może być śmiech, ale mówię Wam, tak się zapuściłem, że koło maja/czerwca dobiegnięcie do autobusu przyprawiało mnie o niezłą zadyszkę.
Opublikowano 27 sierpnia 201311 l Balon wiem, prowokuje, bo czytałem jak pisales o swojej pasji koszykówce w spartakusie ;-) Ragus dobry czas! Mi na razie nie bardzo z chęcią to walczenia z takim dystansem. Krupek ten plan musi działać bo szczerze mówiąc rozpisany skomplikowanie ;-)
Opublikowano 27 sierpnia 201311 l Niecałe 3 km to może być śmiech, Siedzenie na tyłku i opieranie bebzuna o stół to śmiech. Zawsze się od czegoś zaczyna @up. No próbowałem jak najprościej to opisać, ale jakoś nie potrafię lepiej Jakby co to pytać o co chcecie, wtedy będzie mi łatwiej pomóc. Edytowane 27 sierpnia 201311 l przez krupek1
Opublikowano 27 sierpnia 201311 l Tylko wiadomo, czasy typu 5:00 na kilometr to dla mnie abstrakcja. Tak około 6 minut mi zawsze schodzi, ale u mnie bieganie polega wybitnie na spalaniu tłustej dupy. Inna sprawa, że już tak się w to wkręciłem, że jak nie pobiegnę co drugi dzień, to potem chodzę wkur.wiony jak osa. No kocham to po prostu. Za godzinę startuję i już się nie mogę doczekać .
Opublikowano 27 sierpnia 201311 l Jakoś miesiąc temu wyciągnąłem siostrę na bieganie. Mówiła, że przypał, bo ludzie będą się patrzyć, a ona lipnie biega itp. Przemogła się i teraz to ona motywuje do wysiłku, gdy chęci brak
Opublikowano 28 sierpnia 201311 l 6:11 na km przy 5 km, jest ciągły progres - fajną sobie trasę znalazłem, nareszcie nie po krzywych chodnikach przy ulicy w spalinach kawałeczek do parku chodnikiem, przez park żwirową ścieżką do lasku, przez lasek na teren opuszczonej kopalni, tam stare drogi takie bite żwirowo-gruntowe - dość równo, między drzewkami, cisza spokój, tylko jednego złomiarza spotkałem
Opublikowano 28 sierpnia 201311 l ...z czego jakies 45% w te wakacje Edytowane 28 sierpnia 201311 l przez Rambo7
Opublikowano 28 sierpnia 201311 l To dvpa, a nie Rambo jesteś, prędzej Forrest Gump. Pomyliłeś postaci filmowe
Opublikowano 29 sierpnia 201311 l jutro przebiegne swoj 1000 km Gratulacje, ja na razie jestem w 2/3 tego dystansu.
Opublikowano 30 sierpnia 201311 l OK, granica 3 km pękła. I to bez większego zdychania po powrocie do domu. Nie znam tylko dokładnego dystansu, bo Endomondo postanowiło mnie w ciula zrobić i pół trasy nie zarejestrowało . Wiem tylko, że biegłem 18 minut i 40 sekund i tak na oko jakieś 3,3-3,5 km zrobiłem. Feels good.
Opublikowano 31 sierpnia 201311 l Rano to ja do niczego się nie nadaje, ani do biegania, ani do silowni. Podziwiam ludzi, ktorzy potrafia biegac o 6-7 rano.
Opublikowano 31 sierpnia 201311 l dzisiaj miałem chyba najgorsze bieganie w tym roku, takie kolki ze musialem stawac momentami, bylo blisko porzygania sie. nie wiem czy to przez 3 tygodniowa przerwe i lekkie przeziebienie tydzien temu, czy za krotki odpoczynek po lekkim sniadaniu ale bylo ciezko.
Opublikowano 31 sierpnia 201311 l mi się za to dzisiaj tak fajnie biegło, że poleciałem 15 minut więcej niż planowano - 45 minut w sumie. wleciałem do lasku a tam świeżo ścięte drzewa, zapach żywicy i trocin, lekkiej mgły od wody - ekstra! rano 2h na korcie, kumpel wrócił na weekend z krakowa.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.