No raczej, że tylko Brotherhood

 

Nie ma co odejmować pierwszej serii, bo była świetna, a film choć mógł rozczarować to po jakimś czasie nawet mi się takie rozwiązanie podobało. Potem wyszedł Brotherhood i wiadomka, że top1 i w ogóle, ale z początku bardzo mnie drażniła kreska i nawet do dziś nie mogę się przyzwyczaić do tej mordy Mustanga

Skończyłem już wszystko, znów ta pustka w sercu po obejrzeniu goty anime. ;_;

Brotherhood tez? Czy tylko tfu, to pierwsze.

Tak brotherhooda też

To wez sie za Monster albo Code Geass.

właśnie sobie odświeżam brotherhood, jestem na 49 odcinku - JAKIE TO JEST DOBRE !

 

 

\m/

GOTG chińska bajka, taka prawda

no ba. to powinien każdy obejrzeć. przejrzałem sobie ze trzy ostatnie strony i użytkownik etam5 uskuteczniał widziałem jakieś podśmiechu.jki. obejrzyj chłopie, a nie... aha tym razem oglądam z angielskim dubem. jest całkiem spoczko. szczególnie al, bradley junior czy mustang. nie kole w ucho.

Edytowane 24 grudnia 201410 l przez tk___tk

To jest chyba to miejsce, w którym po raz 3248546484590 trzeba wam napisać, że pierwsza seria + CoS są dużo lepsze  

Edytowane 24 grudnia 201410 l przez Tokar

w sumie to oryginalna seria zatarła mi się bardzo w pamięci więc nie będę się sprzeczał. chyba obejrzę po raz kolejny jak skończę braterstwo.

albo nic ;*

Edytowane 24 grudnia 201410 l przez raven_raven

Marne prowo

to jest ten moment w którym zarówno opening i ending były ideales. zawsze ciary jak odcinek kończy się jakaś mega toną i wchodzi ta muzyczka:

 

https://www.youtube.com/watch?v=4wAskSI4c7I

 

<tańczy>

Wezmę w spoiler na wszelki wypadek.

 

 

A jak ta muzyczka w jednym odcinku zaczęła wjeżdżać jeszcze przed zakończeniem, jak ten stary generał się śmiał bo w ch,uja zrobił Bradleya?

 

 

Edytowane 24 grudnia 201410 l przez raven_raven

Wezmę w spoiler na wszelki wypadek.

 

 

A jak ta muzyczka w jednym odcinku zaczęła wjeżdżać jeszcze przed zakończeniem, jak ten stary generał się śmiał bo w ch,uja zrobił Bradleya?

 

 

 

:fsg:

 

no o tym mówię. a skoro już wspominamy - jak mną to porozkładało za pierwszym razem:

 

 

Najlepszy moment tego anime to

jak Ed ładuje się przez bramę i widzi zeppeliny nakur/wiające bombami w Londyn podczas WWI

 

 

Odcinek z

psią chimerą

oczywiście też 3453356 razy bardziej dołujący w pierwszej serii

Edytowane 24 grudnia 201410 l przez Tokar

no o tym mówię. a skoro już wspominamy - jak mną to porozkładało za pierwszym razem:

 

 

Ja FMA zacząłem ogarniać od mangi i skończyłem mniej więcej na tym, więc feelsy już w papierowej wersji poczułem, w anime już mną tak nie pozamiatało.

a właśnie za mangę warto się brać? bo konczę tokyo ghoul i w sumie zastanawiam się co potem...

Edytowane 24 grudnia 201410 l przez tk___tk

Moim zdaniem nie, druga seria jest wierna mandze.

mnie rozwalił tylko jeden moment

 

Edytowane 24 grudnia 201410 l przez Guernica

Moim zdaniem nie, druga seria jest wierna mandze.

 

 

No i właśnie ewenementem jest to, że pierwsza seria choć od połowy nie jest wierna, to trzyma tak wysoki poziom i wiele spraw rozwiązuje sensowniej i mniej chaotycznie niż zgodny z mangą brotherhood. Filler absolutny.

Dla mnie mocno przekombinowane (pipi) obesrane, im bardziej odchodzili od mangi tym było gorzej, a kinowka to juz w ogole pomyłka była, ale co kto lubi.

No te sceny przedstawione zgodnie z mangą były zrobione zdecydowanie lepiej w tej pierwszej serii.

tokar chętnie poczytam co wg. ciebie jest takiego lepszego w oryginalnym fma. brotherhood ma dla mnie trzy główne zalety: więcej (?) i lepsze homunculusy, o wiele bardziej rozbudowany świat przedstawiony i technikalia (no fajnie się po ryjach pjorą no).

Moim zdaniem nie, druga seria jest wierna mandze.

 

mnie rozwalił tylko jeden moment

 

I jeszcze to co sobie myślał o

zachowaniu małej Bradley.