Skocz do zawartości

Lost sezon 6 [spoilery]


miki77

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie w sumie boli fakt, że na te alty poświęcono cały sezon. Mogli np. zacząć je od 16 epa i ładnie by zmieścili wszystko...

 

Czy do kończa 6 (słownie: szóstego) sezonu nie wyjaśniono, skąd do cholery wziął się miś polarny z drugiego odcinka w dżungli!?

 

Weź nie wchodź do tego tematu, nie warto :)

Edytowane przez Figaro
Odnośnik do komentarza

Mnie w sumie boli fakt, że na te alty poświęcono cały sezon. Mogli np. zacząć je od 16 epa i ładnie by zmieścili wszystko...

 

 

Moim zdaniem właśnie dzięki temu nie dość, że zakończenie okazało się zaskoczeniem to jeszcze zobaczyliśmy ciekawe wyrywki z post-życia bohaterów.

 

Też dużo myślałem o tym serialu przez ten czas ponieważ nie miałem zbyt wiele do roboty.

 

Jack jak wiemy jest bardzo ważną postacią. Najwięcej postaci zginęło w Jackocentrycznynych epizodach: Boone ("Do No Harm"), Charlie ("Through the Looking Glass, Part 2"), Michael ("There's No Place Like Home, Part 3"), Juliet ("LA X, Part 1"), Sayid, Jin, and Sun zginęli w dużym stopniu skupionym na Jacku ("The Candidate"), sam zginał w "The End".

 

Myślę, że Wyspa znajduje się poza czasem i przestrzenią. Dlatego tak ciężko ją opuścić bądź znaleźć. Ponadto jakim cudem Ajira akurat leciała nad Wyspą? Jest to twór nadprzyrodzony który siłami wyższymi przeteleportował bohaterów na Wyspę w sezonie 5 jak i w 1 oraz innych bohaterów przez całe wieki. Jak wiemy Wyspa miała specjalne plany wobec tych ludzi, a także jest źródłem życia i śmierci, które musieli chronić. Jest najważniejszym bohaterem serialu.

 

Jeszcze parę przemyśleń na temat wspaniałomyślności twórców Losta:

 

"Live Together, Die Alone" - słowa często przewijające się w serialu. Żyjemy razem lecz umieramy osobno. Ma to szczególny wydźwięk w finale gdzie widzimy ludzi zmarłych lecz "żyjących" razem. Jak to Figaro napisał - wędrówka bratnich dusz przez czas i przestrzeń.

 

"Don't tell me what I can't do" - słowa Locka. Czarny Dym chciał skorumpować naszych rozbitków. John był pierwszą osobą poza Waltem która zrozumiała, że Wyspa to coś więcej niż skrawek lądu. Jack jako człowiek nauki nie wierzył w przeznaczenie. Jednak po śmierci Johna staje się kontynuatorem jego myśli i ostatecznie wiara wygrywa. Wszyscy są w stanie pójść dalej.

 

"See you in another life" - słowa Desmonda. W szóstym sezonie, kiedy dowiadujemy się o poczekalni słowa te zyskują na znaczeniu.

 

"Constant" - świetny odcinek czwartego sezonu, ukazujący dramatyczną historię poszukiwania swojej stałej przez Desmonda. Jest nią Penny. Świetny sposób na ukazanie miłości, przyjaźni i relacji międzyludzkich. Każdy ma z nas ma bratnią duszę, którą musimy odnaleźć, a właśnie w sezonie szóstym jest to bardzo ważnym motywem.

 

"Light" - światło przewija się przez cały serial. Widział je Lock, elektromagnetyzm nim był, błyskało przy przesunięciu Wyspy, było w źródle oraz w kościele. Wydaje mi się, że bohaterowie trawili właśnie do tego źródła życia, które chronili. Uratowali coś bardzo dla każdego z nich ważnego.

 

To na razie tyle.

Edytowane przez MajorZero64
Odnośnik do komentarza
"Live Together, Die Alone" - słowa często przewijające się w serialu. Żyjemy razem lecz umieramy osobno. Ma to szczególny wydźwięk w finale gdzie widzimy ludzi zmarłych lecz "żyjących" razem. Jak to Figaro napisał - wędrówka bratnich dusz przez czas i przestrzeń.

traci znaczenie przy scenie w tonacej lodzi z jinem i sun ;)

Odnośnik do komentarza

Jak widzę jak dorabiacie pseudozaje.bistość do tego serialu, która w ogóle nie miała być zaprojektowana, to aż żal mi się robi tych, którzy myślą, że jednak ten serial był ultragłęboki.

 

No sorry Grigori, ty aż za bardzo kochasz ten dziurawy serial, żebyś nie dorabiał teorii sprzed 3 sezonów.

 

To jest zarazem piękne i żałosne.

Odnośnik do komentarza
Gość bigdaddy

A było wyjaśnienie o co chodziło z tym magicznym dużym pudłem ? że jeżeli o czymś pomyślisz to tam się pojawi > stary Locke przywiązany do krzesła w ciemnym pokoju.

 

Magiczne pudło czy Ben jego starego porwał i przywiózł na wyspę ?

 

A ten mix wyżej z lostów genialny, aż się wzruszyłem :)

Odnośnik do komentarza

A było wyjaśnienie o co chodziło z tym magicznym dużym pudłem ? że jeżeli o czymś pomyślisz to tam się pojawi > stary Locke przywiązany do krzesła w ciemnym pokoju.

 

Magiczne pudło czy Ben jego starego porwał i przywiózł na wyspę ?

 

 

To akurat było metaforą co dodatkowo dobitnie pokazują słowa Bena o chomikach zaiwaniających na kółkach.

Edytowane przez MajorZero64
Odnośnik do komentarza

 

Na prawdę świetny tribute bez Lux Aeterna za to z Sigur Ros. Dla mnie małe dzieło sztuki jak na standardy YT.

To już czwarty tribute dla LOSTa z Hoppipolą, ale kurde ta piosenka wyjątkowo pasuje do tego serialu.

 

Gdy oglądałem sceny z Eko, to sobie przypomniałem jak zajefakenbisty był jego wątek, szkoda, że go uśmiercili, bo idealnie pasowałby do ostatniego sezonu (mistycyzm i te sprawy).

 

Ten trybjut tez nieźle zrobiony.

 

Edytowane przez Mordechay
Odnośnik do komentarza

 

Gdy oglądałem sceny z Eko, to sobie przypomniałem jak zajefakenbisty był jego wątek, szkoda, że go uśmiercili, bo idealnie pasowałby do ostatniego sezonu (mistycyzm i te sprawy).

 

Aktor sam chciał. Reżyserował film i chodziły plotki, że jeździł po pijaku na Hawajach. Zresztą miał wystąpić w finale, ale za dużo kasy chciał.

Odnośnik do komentarza

340x.gif

 

XDDDDDDDDD

dałbym na sygne ale mnie oskarżą o spoilery.

 

 

 

o Zbyszewskim:

 

The Vilcek Foundation zorganizowało wystawę w Nowym Jorku poświeconą imigrantom pierwszego i drugiego pokolenia, którzy pracowali przy serialu LOST. Na wystawie znalazły się zdjęcia, rekwizyty oraz krótkie artykuły o ekipie serialu. W zróżnicowanej kulturowo i etnicznie ekipie, znalazło się też znajomo brzmiące nazwisko ? Zbyszewski. Chcecie dowiedzieć się więcej o tym panu? Zapraszamy do rozwinięcia.

 

Jeden z producentów i scenarzystów LOST, Paul Zbyszewski, wie że nie jest łatwo wymówić jego nazwisko. ?To dla wielu wyzwanie, bo w nazwisku znajduje się zbyt wiele spółgłosek obok siebie. No i gdzie podziały się samogłoski? Ale nie chcę zmieniać nazwiska tylko dlatego, że ciężko się je wymawia. One świadczy o tym, kim jestem i skąd pochodzę?.

 

Zbyszewski jest Amerykaninem pierwszego pokolenia. To wpływa na całe jego życie, ?na pracę, związki i metody wychowawcze? przyznaje scenarzysta. To oczywiście wpłynęło też na jego sposób pracy przy serialu LOST.

 

Ten serial skupiał się na wątku walki przeznaczenia z wolną wolą, opowiadał o losach outsiderów, którzy musieli pokonywać nieprzekraczalne bariery. ?Uwielbiam opowieści o ludziach, po których nikt nie spodziewa się wygranej, a właśnie tacy są imigranci. Historia imigrantów związana jest z pokonywaniem przeszkód, z izolacją społeczną i z ludźmi, którzy muszą coś udowodnić?.

 

Rodzina Zbyszewskich pochodzi z Polski. Rodzice scenarzysty musieli uciekać z kraju po Drugiej Wojnie Światowej. Jego ojciec i dziadek służyli w Armii Krajowej ale zostali wywiezieni do niemieckich i rosyjskich obozów koncentracyjnych. Rodzina jego matki zdołała uciec w 1947 roku ? mieli ze sobą tylko ubrania.

 

?Przystosowali się (do życia w Stanach Zjednoczonych). Nauczyli się języka, dostali pracę w fabrykach. Zaoszczędzili wystarczająco dużo by kupić mały domek i wykształcić dzieci. Nie mieli dużo pieniędzy, ale wystarczyło im na życie. Moi rodzicie i dziadkowie są dla mnie bohaterami?.

 

Zbyszewski miał iść w ślady ojca i zostać mechanikiem samochodowym. Na pierwszym roku studiów, postanowił nawet uczestniczyć w warsztatach przygotowujących do zawodu mechanika. ?Już pierwszego dnia uświadomiłem sobie, że to nie jest praca dla mnie. Nie znalem się na tym i wcale nie chciałem zostać mechanikiem?.

 

Nie było mu łatwo przekazać tej wiadomości rodzicom. ?Teraz, kiedy mama widzi nasze nazwisko na początku odcinków, jest bardzo szczęśliwa?.

 

Zbyszewski dołączył do ekipy LOST, kiedy zdjęto z anteny jego serial ?Day Break?. ?Od zawsze byłem wielkim fanem LOST, obejrzałem każdy odcinek i podczas spotkania o pracę modliłem się żeby czegoś nie spieprzyć. To była dla mnie wielka szansa?.

 

Bycie Amerykaninem pierwszego pokolenia pomogło mu zrozumieć bohaterów serialu, którzy pochodzą z rożnych środowisk. ?W LOST mamy bohaterów reprezentujących rożne rasy i narodowości. Oni odzwierciedlają zróżnicowanie kulturowe Stanów Zjednoczonych. Sayid, Sun, Jin, Hurley, Michael i Walt to tylko niektóre przykłady takich bohaterów. Ci bohaterowie musieli pokonać wiele przeszkód ? różnice kulturowe, bariery językowe, uprzedzenia rasowe. To wszystko wpłynęło na to, jak przedstawiali ich scenarzyści. Trzeba zrozumieć ich punkt widzenia?

 

 

 

Wywiad z Claire:

 

LOST już się zakończył. Powiedz szczerze, co sądzisz o ostatnim odcinku serialu?

Muszę przypomnieć sobie moment, kiedy czytałam scenariusz. Został wydrukowany na czerwonych kartkach, żeby nie można było go skopiować. Ostatnie 10 stron scenariusza dostaliśmy dopiero jeden dzień przed kręceniem ostatnich scen. Byłam bardzo wzruszona. To nie to samo, co czytanie scenariusza do piątego odcinka. Uświadomiłam sobie wtedy, że ostatni raz czytam scenariusz serialu LOST. To zrobiło na mnie ogromne wrażenie.

Na niektórych fanach ostatni odcinek nie zrobił aż tak dużego wrażenia

Nie da się każdego zadowolić, zwłaszcza jeśli scenariusz jest tak skomplikowany i nie zawiera odpowiedzi na każde pytanie. Niektórzy narzekali, że wiele tajemnic nie zostało wyjaśnionych. Ja uważam, że to byłoby nudne. Żeby odpowiedzieć na wszystkie pytania, musielibyśmy nakręcić jeszcze z 500 odcinków. Myślę że zakończenie serialu było piękne.

Czy jest jakieś pytanie odnośnie serialu, na które sama chciałbyś dostać odpowiedź?

Chciałabym dowiedzieć się więcej o tym co się stało z Claire oraz dokończyć watek jej relacji z matką.

Podobało ci się granie szalonej Claire?

O tak, bardzo. Miło było zagrać coś innego po 4 sezonach.

Na początku była bohaterką, która tylko trzymała swoje dziecko i....

Tak, nie brałam udziału w scenach akcji. Tylko siedziałam na plaży i mówiłam wszystkim ?Do zobaczenia?

A potem już mogłaś poszaleć z karabinem....

Cieszę się, że mogłam zagrać w takich scenach. To nie był serial o 5 bohaterach, którzy codziennie robili to samo.

 

To nie serial ?Przyjaciele?

Zgadza się. Serial był bardzo kreatywny. Nie mogłabym grać w serialu przez taki długi czas, gdybym w każdym odcinku musiała robić to samo.

 

Czy ciężko było pożegnać się z bohaterką, którą grałaś tak długo?

Tak. Ale chyba nie powinnam myśleć zbyt długo o szalonej Claire. To byłoby niebezpieczne

 

Skoro już mówimy o szaleńcach, podobno Marilyn Manson jest wielkim fanem serialu?

Zgadza się. Namalował portret Terrego O'Quinna oraz dał Naveenowi Andrewsowi czaszkę dziecka, aby przekazał ją mnie. To miała być niby czaszka Aarona. Mnie to śmieszyło, ale bałam się że ludzie pomyślą, że jestem jakąś morderczynią dzieci. Musiałabym potem zorganizować konferencję prasową i tłumaczyć, że kocham dzieci.

Czy zatrzymałaś te przerażające wiewiórkowe dziecko?

Nie! Chyba Damon i Carlton je wzięli. Byłam bardzo wkurzona. W wywiadach ciągle nas pytali, jaki rekwizyt chcielibyśmy zatrzymać. Ja zdecydowanie chciałam wiewiórkowe dziecko. Ale niestety, nie dostałam go.

 

A może chociaż zatrzymałaś zwariowaną perukę?

Nie chcę jej więcej widzieć na oczy

Często grasz ciężarne kobiety: w serialach LOST i "Roswell" oraz w filmie ?Brick?....

Może mam w sobie coś z mamuśki. Uwielbiam dzieci ale nie mówię o tym na castingach. Nie wchodzę z tekstem ?Cześć, kocham dzieci, zatrudnij mnie!?.

 

Czy boisz się, że do końca życia będziesz odpowiadała na pytania związane z LOST?

Nie, bardzo mnie to cieszy.

Teraz już nie musisz unikać odpowiedzi. To pewnie było irytujące?

Tak. Wszystko przez ten cholernie ciekawy serial!

Odnośnik do komentarza

Widze, ze juz zajawka zwiazana z ostatnim odcinkiem opadla i po chu,jowym 6 sezonie nikomu sie juz o tym serialu nie chce gadac, how predictable.

 

ja sobie przypomnialem wiekszosc odcinkow 6 serii i dalej utwierdzam się w przekonaniu, że 6 sezon jest inny, ale nie gorszy.

plus GENIALNA muzyka, szczególnie w dwóch ostatnich epizodach, arcydzieło ;/

Odnośnik do komentarza

wczoraj mialem okazje skonczyc sezon 6 :) coz moge powiedziec, to prawda jest inny ale nie jest gorszy, jak dla mnie trzyma poziom i dobry pomysl z zakonczeniem balem sie ze spapraja to bardziej :) moim zdaniem gdyby odpowiedzieli na kazde pytanie i rozwiazali kazda tajemnice serial duzo by stracil i stal sie mega nudny, a tak to przynajmniej dla mnie jest to jeden z lepszych seriali jakie mialem okazjie ogladac, jedynie moze zaluje ze nie zrobili z niego filmu cos na wzor LOTR czyli 3 filmy po 3 godziny, to by bylo to

 

szkoda ze to juz koniec postacie strasznie mi sie spodobaly, nie chce mowic ze sie zzylem bo tak nie jest ale po prostu mialy to cos :D

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...