W żabkach u mnie tigery i blacki 0,5 już ponad 5 złotych

Dlatego zaopatruję się w stokrotce

Co rusz są promki w sklepach na energole, więc tragicznie nie jest.

Albo zamówcie sobie do paczkomatu Tigera, przy 10szt z wysyłką po 5.50 wychodzi.

W stokrotce mam tigery po 4,40 więc lepiej mi na miejscu kupić

Jedyne co się teraz opłaca to be powery z biedry, często są promki 2+1, no i teraz są moje ulubione smaki, japońska wiśnia i grapefruit

23 minuty temu, Mari4n napisał(a):

W stokrotce mam tigery po 4,40 więc lepiej mi na miejscu kupić

5.50 za butelkę 0.9l

Wy sie licytujecie na energetyki a w zabce dzisiaj patrzylem na kinder bueno za 5,20 i grzeska mega za 3,60

Sporo rzeczy mocno podrożało. Ostatnio jak wszedłem do Stokrotki i zobaczyłem cenę za stripsy w opakowaniu, to aż się wyjebałem na plecy i mi kasjerka musiała pomóc wstać. 5 małych gówienek za 17 zł pamiętam jak takie same w Biedronce kosztowały niedawno jeszcze dyszkę. Jeszcze trochę i bardziej się będzie opłacało kupować mięso w KFC.

7 minut temu, Mejm napisał(a):

Wy sie licytujecie na energetyki a w zabce dzisiaj patrzylem na kinder bueno za 5,20 i grzeska mega za 3,60

To że ceny słodyczy w czekoladzie wyjebało poza skalę to wiadomo nie od dziś. Dlatego brać tylko jak promki- np knoppersy batony 2 tygodnie temu w deli były po 2zł sztuka- tzn można było kupić 1 w tej cenie.

No w kaufie byly promki na te mega po 1,10. Nie wiem jak teraz bo przestalem zrec slodycze paczkowane ale az z ciekawosci rzuce okiem przy okazji gazetki reklamowej. O ile jeszcze robia na to promocje.

Co się dziwić. 20 lat temu snickersy były po 1.50, puszka coli nieco ponad zeta, a paczka lejsów bodaj 150g za 5zl albo mniej. A jakie wtedy były wypłaty?

Tak, tylko jak się patrzy jak te ceny zapyerdalają, to ma się wrażenie że odbywa się to jakoś niewspółmiernie do podwyżek w robocie.

41 minut temu, Josh napisał(a):

Tak, tylko jak się patrzy jak te ceny zapyerdalają, to ma się wrażenie że odbywa się to jakoś niewspółmiernie do podwyżek w robocie.

Bo tak jest. Niby zarabiasz więcej, minimalna niby ok, ale dzisiaj wydajesz więcej za mniej.

A nadchodzą ciężkie czasy. Zaraz zacznie się łażenie po sklepach ze śmieciami. Jak widzę żula, który przynosi z 30 butelek z czego połowa zostaje odrzucona, a kolejka ciągnie się na kilometr, to mam chęć chwycić za 2 butelki i rozjebać na łbie żulowi i kasjerce.

Godzinę temu, PiotrekP napisał(a):

Co się dziwić. 20 lat temu snickersy były po 1.50, puszka coli nieco ponad zeta, a paczka lejsów bodaj 150g za 5zl albo mniej. A jakie wtedy były wypłaty?

Ale takie ceny to byly z 5-8 lat temu a nie 20.

Bliżej 8 to się zgodzę. Ale np laysy zaczęły ucinać na gramaturze. Snickersy to już pod 2+zł podchodziły, cola w puszce podobnie.

16 godzin temu, Josh napisał(a):

Tak, tylko jak się patrzy jak te ceny zapyerdalają, to ma się wrażenie że odbywa się to jakoś niewspółmiernie do podwyżek w robocie.

W przyszym roku podwyżka minimalnej 160zł brutto od Tuska pokryje wszystko.