Skocz do zawartości

MOON - Duncan Jones


Snejk

Rekomendowane odpowiedzi

moon-movie-poster.jpg

 

Zeby nie zdradzac fabuly napisze tylko, ze jest to film o gosciu, ktory sobie siedzi w stacji kosmicznej i ma rozne przygody:)

 

Wspanialy film. W sumie nie dziwie, ze nie ma go w polskich kinach. Zero efekciastwa, zero wybuchow, brak jako takiej akcji, nic ciekawego:) Ale moze w sumie i dobrze, bo ten film tak poraza Atmosferą, ze nie wyobrażam go sobie na duzym ekranie przy akompaniamencie dzwieku popkornu i rozmow jakichs idiotow.

 

Efekty i zdjecia sa piekne

 

2pryz2v.jpg

 

czasami widac male niedorobki ale calosc jest tak skomponowana, ze nie ma co zawracac sobie tym glowy.

Cala warstwa techniczna jest na bardzo wysokim poziomie, poczawszy od zjec, na roli Rockwell'a konczac.

 

 

Historia jest wciagaja, a w dodatku daje mozliwosc interpretacji, a po seansie mozna jeszcze sobie podumać;)Wszysko ilustruje niesamowita muzyka Clinta Mansell'a

 

No Sci-Fi z krwi i kosci.

 

Generalnie 2009 rok to niesamowity rok dla Sci-Fi; D9, Moon, niedlugo Avatar, Road. No kurde, niebywale ;]

 

 

9/10. Z pesnoscia w przyszlosci bedzie kultowym klasykiem.

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

No w zasadzie to pewnie nie jest film do ogladania z popcornem, ale ja na takim Antychryście na ten przykład byłem ze znajomymi w pustej sali jedynie z jakimiś dwoma emerytkami jeszcze więc ogólnie rzecz biorąc chciałbym ten film zobaczyć w dystrybucji w Polsce zwazywszy na to, ze czekam na niego prawie rok. Gutek licze na Ciebie!

Edytowane przez Walter_Cronkite
Odnośnik do komentarza

Noooo, jest dobrze. W przeciwieństwie do przereklamowanego D9, Moon daje radę aż miło i przywraca wiarę w s-f.

Film mocno przypomina mi ekranizację Solaris Soderberga. Wspólnych mianowników jest sporo. Stacja kosmiczna, klimat osamotnienia, schizy,

tam duplikaty, tutaj klony

, momentami podobna muzyka (OST Mansella jak zwykle świetny). Sam Rockwell spisał się znakomicie, a księżycowe krajobrazy to zdjęciowa ekstaza.

 

Żeby nie było za słodko muszę sobie ponarzekać. Szkoda, że film trwa tylko 1,5h. Przydałoby się te pół godzinki więcej, żeby lepiej zobrazować narastającą schizę bohatera i jeszcze bardziej podsycić atmosferę tajemniczości. Punkt kulminacyjny filmu i wyjaśnienie całej tajemnicy następuje moim zdaniem zbyt szybko.

Druga sprawa to to, o czym wspominał Shen - bohaterowie zbyt łatwo przechodzą do porządku dziennego nad szokującą sytuacją, w jakiej się znaleźli. O ile w przypadku

Sama nr 1

można to jeszcze jakoś tłumaczyć

(ok, facet łapał już ciężkie schizy, nie miał pewności czy to nie wytwór jego wyobraźni. Zresztą po tych 3 latach bardziej cieszył się z kontaktu z żywym człowiekiem niż niepokoił faktem, że jest nim jego własny klon - to można jak najbardziej przyjąć do wiadomości)

, tak już

Sam nr 2 trochę za spokojnie do tego podchodził. Niby trochę się rzucał, ale mimo wszystko inaczej wyobrażam sobie reakcję człowieka w takich warunkach na widok własnego klona.

 

Trzecia kwestia, która nie do końca mi przypasowała, to reakcje GERDY-ego. Zakładam, że program ten, jako wyposażenie

Lunar Industries powinien strzec interesów firmy, a nie usłużnie wyjawiać całą prawdę o klonach, ułatwiać dostęp do tajnych danych, pomagać w ucieczce.

 

Chyba na siłę starano się stworzyć zaprzeczenie archetypu s-f złego AI starającego się przejmować nad ludźmi kontrolę, ewentualnie wszystkich wymordować. Nie znajduję tutaj nawet najmniejszych poszlak, dlaczego urządzenie obdarzone sztuczną inteligencją zaprogramowaną

przez korporację, działa na jej szkodę

. Chyba, że miała to być rozkminka na temat kształtowania się cyberświadomośći, ale jakoś nie kupuję tego. No ale przynajmniej głosu użyczył Kevin Spacey, to na duży plus.

 

Wbrew temu, że akapit z wadami jest 3 razy dłuższy niż ten z zaletami, film naprawdę mi się podobał.

Świetny debiut Jonesa, mam nadzieje że szykuje nam się kolejny po Aronofskym młody-zdolny, umiejętnie łączący ciekawe koncepcje fabularne z niebanalną stroną realizacyjną.

Odnośnik do komentarza

A ja się ciesze, że film trwał jedynie 1.5 h, dłużej nie wytrzymałbym.Dopóki nie wyjaśniło się dlaczego jest

2óch Samów

można było oglądać zagryzając paznokcie, ale stało się to zbyt szybko i dalej było tylko nudniej. Klimat poraża, zdjęcia są prześliczne, a Rockwell imo zagrał jedynie prawidłowo, bez rewelacji, podobnie jak muzyka Mansella. 7.5/10

Odnośnik do komentarza

A ja się ciesze, że film trwał jedynie 1.5 h, dłużej nie wytrzymałbym.Dopóki nie wyjaśniło się dlaczego jest

2óch Samów

można było oglądać zagryzając paznokcie, ale stało się to zbyt szybko i dalej było tylko nudniej. Klimat poraża, zdjęcia są prześliczne, a Rockwell imo zagrał jedynie prawidłowo, bez rewelacji, podobnie jak muzyka Mansella. 7.5/10

 

No i dlatego przydałoby się pół godzinki więcej nakręcania napięcia przed wyjaśnieniem o co się rozchodzi.

Odnośnik do komentarza

10/10

szkoda tylko że brak jednoznacznego zakończenia

Ech niby czemu?

 

Film był rewelacyjny, naprawdę nie spodziewałem się, że wyjdzie z tego tak dobra produkcja.

Nie polecam czytac spoileróow bo zniszczycie sobie wszystko.

 

Co do robota,

robot był zaprogramowany tak, żeby pomagac samowi we wszystkim, mysle ze faktycznie mozemy mowic tu o wyrobionej jako takiej swiadomosci, jak dla mnie dobry motyw

 

 

9/10

Odnośnik do komentarza

No tak, ale

właśnie sporym niedopatrzeniem ze strony kompanii było to, że nie zaprogramowała GERDYego tak, by rzeczywiście spełniał każde życzenie Sama, ale z zastrzeżeniem, że życzenia te nie mogą godzić w interesy Lunar Industries :turned:

Chyba rzeczywiście chodziło o ukształtowanie się robo-asystencie czegoś na kształt współczucia.

Generalnie zagadnienie cyberświdomości to zawsze dobry temat w s-f, ale tutaj został ledwo liźnięty, a szkoda. Kolejny argument na to, że film powinien być trochę dłuższy.

Odnośnik do komentarza

 

Na początku gdy oglądałem pierwsze 20 minut zdawało mi się, że zaraz ujawni się jakaś parapsychiczna zagadka, moc znaleziona na księżycu, zupełnie jak w Odysei u Kubricka, a tu ... kto oglądał wie jak dokończyć to zdanie. Chęć zysku etc.. Świetny film z niewykorzystanym potencjałem. Nie wiem jak ja bym się zachował, gdybym się dowiedział że jestem czyimś klonem, ale NA PEWNO NIE TAK JAK JEST TO POKAZANE W TYM FILMIE. To samo tyczy się zachowania robota, które dla mnie było irracjonalne. Ktoś mógł dłużej posiedzieć nad scenariuszem. Pewnego rodzaju happy end w stylu TVN24 też zawodzi.

 

7/10, głównie za scenografię, bardzo gęsty klimat marsa, oraz odejście od heroistycznych kanonów kina hollywoodzkiego. Bardzo dobry film, ale mógł być jeszcze lepszy.

Odnośnik do komentarza

nie rozumiem zachwytów nad tym filmem - jedyne jego mocne strony to zdjecia "krajobrazowe", reszta to sztampa, po

pokazaniu dwóch Samów

wszystko było już jasne

 

podsumowując: ciekawy pomysł, ale beznadziejna realizacja, przewidywalny scenariusz, zniszczenie suspensu w 1/3 filmu i sztampowe zakończenie nie pozwalają mi z czystym sumieniem dać oceny wyższej niż 4/10

Edytowane przez dziki_dziku
Odnośnik do komentarza

Moon- świetny klimatyczny film rozgrywający się w niedalekiej przyszłości na bazie na Księżycu.

Bardzo dobra rola Sama Rockwella i bajeczna, hipnotyczna muzyka Clinta Mansella. Parę zaskoczeń w fabule także mi zaserwowano. Oprócz tego sam teren księżyca został bardzo plastycznie oddany, człowiek nie ma wrażenia sztuczności i obecności makiet.

 

Polecam fanom sci-fi- bez napier.dolu, ale za to z solidnym morałem.

 

8+/10.

Edytowane przez Masorz
Odnośnik do komentarza

Dobry film.

 

 

Reakcja Sama mi się podobała. Jeden z klonów to już była ciota ze zjechaną psychą, więc mu i tak było wszystko jedno. Drugi to świerzynka, kótry odkrył klona samemu sprawdzając łazika. Nie wiem jak długi czas miałby się normalny zdrowy facet załamywać, że spotkał klona. Był w(pipi)iony i tyle.

 

Natomiast co do robota. Po prostu jego AI z punktu widzenia firmy nie było idealne i miało poważny błąd.

 

Odnośnik do komentarza

dbanie o interesy na pewno było priorytetem, tyle, ze coś sie nie udało :teehee:

Gardy, gdyby w pewnym bardzo mocnym momencie odmówił pomocy temu, dla którego był zaprojektowany automatycznie stałby sie jego wrogiem, to mogło byc tak samo niebezpieczne dla firmy, koleś mógłby wpaść w histerie i wszystko zniszczyć

 

bardzo dobry film 9/10

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...