Skocz do zawartości

seria final fantasy


xzdunx

Rekomendowane odpowiedzi

@lena163

mnie bardziej zastanawiało dlaczego Balthier i Fran nie zabrali jemu tego kamienia na samym początku

Bo tak? ;> Balthier kreowany jest na takiego przebiegłego gentlemana. Pewnie planował prędzej czy później kamień mu zabrać, ale póki co potrzebował pomocy Vaana aby wydostać się z zaistniałej sytuacji. Raczej nie w jego naturze jest też mordowanie ludzi (Vaan niczym mu nie zawinił w końcu). No i podstawowy aspekt - jakoś fabułę trzeba było pchnąć ;). To są właśnie takie subtelne kwestie, które może i po głębszej analizie wydają się naciągane, ale nie rażą jakoś znacząco.

 

poza tym skoro Imperium wyśiliło się na taką improwizajcę mającą na celu wrobienie Basha to po pierwsze czemu śmiertelnie ranili Reksa jedynego świadka? Skąd mogli mieć pewność że dożyje tego żeby o tym opowiedzieć, albo czy w ogóle odzyska przytomność mogli go po prostu ogłuszyć albo chociaż nawet związać

Jak wyżej - "bo tak" ;>. Przede wszystkim jest bardziej "dramatycznie" - rana z ręki "zdrajcy", opisanie wydarzeń a następnie śmierć w wyniku poniesionych ran. Może braciszek wiedział gdzie wbijać sztylet aby nie zabić od razu? ;p Reks nie musiał być też przecież jedynym świadkiem. Mnie osobiście tutaj nic nie zraziło - tradycyjny plot twist, który w dodatku dał jako takie podstawy do istnienia postaci Vaana w tej całej historii (a jak wiemy, w założeniach to Basch miał być głównym bohaterem).

 

a po drugie jaki był cel trzymania Basha w celi (był niewygodnym świadkiem) wszyscy móiwili o jego egzekucji więc po co ryzykować, że ucieknie albo komuś coś powie, no chyba że to przez jego brata który miał w tym jakiś sobie tylko znany interes

Basch został skazany na śmierć przez Ondore, ale pozostawiony przy życiu przez Vayne'a jako swego rodzaju zabezpieczenie. W razie gdyby Ondore zdradził Imperium, Vayne wykorzystał by fakt, że Basch żyje i podważył wiarygodność markiza.

 

 

Tyle póki co. Nie będę się w sumie dalej zagłębiał w aspekty fabularne dopóki gry nie ukończę. Ja już zaznaczyłem, że z mniejszymi lub większymi babolami trzeba się liczyć w każdej produkcji opowiadającej fikcyjną historię. Taka jest już kolej rzeczy, a w rękach twórców leży, aby ukazali to jak najbardziej wiarygodnie. FFXII idealny nie jest, ale śmiem twierdzić, że jak na Finala to i tak jest lepiej niż dobrze, szczególnie na tle kilku swych poprzedników.

Odnośnik do komentarza

No racja o tym ostanim nie pomyślałam i jak patrze na późniejsze wydarzenia się wszystko zgadza :P Ale skodza że Bash nie był jednak głównym bohaterem, jego motyw był z pewnością bardziej przewodnim tematem niż chęć zostania podniedbnym piratem. Choć w samej fabule by to pewnie nic nie zmieniło :P Ale jeszcze nawiązując do

Balthiera i Fran myślę że z nich są tacy kozacy że nikogo nie potrzebują i raczej to oni ratowali tyłek Vaanowi niż on im (no prawdą jest że fakt iż posiada kamień wpłyneła na ich szlachetność, choć potem już mu pomagali z chyba bardziej ludzkich pobudek

Odnośnik do komentarza

Ale tyle co widziałem to wiele osób zachwala sobie Tacticsa, w tym także fabułę. Osobiście nie przeszedłem (mam na PSP, ale nie grałem dużo) i jedyne co mnie trochę sprawia problemy w XII to nazwy własne, zarówno krain, jak i wszelkie imiona. Bardzo ciężko to wszystko zapamiętać czy skojarzyć, szczególnie w przypadku dłuższych monologów u postaci, np. opisujących historię danej lokacji.

Odnośnik do komentarza

No tak to jest w FF12, jest bardzo duzo postaci poza glownymi czlonkami party (co zalicza sie na plus w porownaniu do np FF13 :P), a kraina jest bardzo rozbudowana. A poniewaz jest to glownie historia polityczna to tez i nazwy miejsc odgrywaja spore znaczenie. Gdy czlowiek juz te wszystkie miejsca odwiedzi i jest sobie w stanie pod nazwy krain podciagnac tekstury i krajobrazy, to jest prosciej ;)

Odnośnik do komentarza

A zapomiłam o jeszcze jednym pro po finala 12 - podoba mi się włąsnie mała encykopedia miejsc, postaci i przeciwników, nieraz można się z tego ciekawych rzeczy dowiedzieć. W wcześniejszych seriach raczej tego nie było ( w VIII jedynie pamiętam). No i duuża liczba NPC niby nic bo większość nic mądrego nie mówi, ale w takim Rabanastre (czy jak mu tam) robi to wrażenie np Bazar gdzie słychać przekrykiwania się i takie tam. Kurde do dziś pamiętam jak tam goniłam tą skubaną "kurę" co nawiała z hodowli :)

 

Ale i tak najbardziej się zdziwiłam jak przechodziłam drugi raz i trafiłam do tych Nabudis ruin (znowu pewnie przekreciłam) o których wcześniej nie wiedziałam, a jeszcze bardziej się zdziwiłam jak mały szkielecik rozwalił mnie jedym machem heeh, ale ZP udało mi się zdobyć idąc zanim poszłam pierwszy raz na Phon Coast co prawda ciężko, było nadążyć spierdzielać ale się udało. Ogólnie grę przeszłam raz bo za pierwszym razem doszłam do do tej jaskini przed Archades i potem po przerwie zaczęłam od nowa.

 

A teraz dzięki tej dyskusji mam ochote przejść jeszcze raz, choć najpierw chciałam poczekać z przejściem na spolszczenie bo jestem ciakwa jak oni ta przetłumaczą niektóre rzeczy, ale jednak nie poczekam i odświerzę sobie a co  :)

 

 

Edytowane przez lena163
Odnośnik do komentarza

To co mi najbardziej utkwiło w pamięci jeśli chodzi o dwunastą część Finala, to sekrety. Takie w sumie typowe dla gier mmo sekrety. Jakaś broń, która wypada z danego moba z szansą 1%, jakiś mob który pojawia się na mapce tylko gdy masz 10% hp, mnóstwo itemów do zebrania, za które potem dostaje się fajne rzeczy z bazaaru. I system walki. Podobał mi się, nie przeszkadzał w eksploracji (całkiem sporego zresztą) świata, nie przerywał jej wkurzającymi loadingami. Co do fabuły.. cóż, jakoś nie udało mi się wciągnąć. Ani się z Vaanem utożsamić nie potrafiłem (jego głos doprowadza mnie do szału), ani jakoś szczególnie nie zależało mi na ocaleniu tego całego królestwa, czy odzyskaniu tronu przez Ashe (czy cokolwiek tam innego by nie było). Nie wiem czy to po prostu mi nie przypasował ten klimat, czy może cała ta historia była nie najlepiej opowiedziana. Po prostu nie potrafiłem zainwestować żadnych emocji w te postacie, więc wszystko mi było jedno co się z nimi dzieje. Ale cóż, po zagraniu w Personę 3 chyba na żadnych innych postaciach mi już tak zależeć nie będzie :P Tak czy siak FF XII to dla mnie solidny rpg. Tylko za łatwy trochę. Nie wiem czy celowo, czy nie, ale panowie (i panie... I guess) ze Square Enix już na samym początku gry zostawili graczom uchyloną furtkę ku kompletnemu przepakowaniu swoich postaci :P W sumie gdy fabularnie tuż po misji z 'zabójczym pomidorem' ma się 85lv i cały Licence Grid odblokowany, to nic dziwnego że się nie wciągnąłem w fabułe. Gdzie tu miejsce na emocje gdy każdy przeciwnik pada na hita... Hmm może sam sobie tym popsułem zabawę z gry. I dunno.

Tak czy siak, FF XII dla mnie to dobry mmorpg bez mmo. A szkoda, bo zdecydowanie chętniej pograłbym w FF XII online niż w XIV

Odnośnik do komentarza

To akurat nie przez gambity ^^' Po wbiciu 85lv powywalałem wszystkich w party (znaczy dopiero gdy ich pozdobywałem, w końcu 85lv wbiłem nim jeszcze z Penelo zacząłem biegać xD) i sobie wyobrażałem jaki ze mnie kozak xD

 

edit: chociaż pierwszy raz gdy grałem, to nie skupiałem się aż tak na grindzie, a fabuła i tak mnie nie porwała.

Edytowane przez Hobbith
Odnośnik do komentarza

FFT i VS wciągnęły mnie na długie długie godziny za czasów PSXa. Tactics to dla mnie nadal najlepszy rpg taktyczny ever. Zastanawiam się trochę dlaczego się nie wciągnąłem tak w XII i chyba właśnie przez to, że jest w niej tyle rzeczy do odkrycia. Broni, Eq, itemów do bazaaru. Tak się na tym skupiłem, tak chciałem zdobyć wszystko na długo zanim pojawi się normalnie w sklepach, że spędzałem dziesiątki godzin na farmieniu między każdym wydarzeniem popychającym fabułę do przodu. Ale to akurat lubię w rpgach. Zawsze jest dużo więcej do zrobienia, niż wymaga to od Ciebie scenariusz. FFXII to dobra gra, nie przeczę. Tylko że akurat w moim przypadku zbieranie itemów było ciekawsze od samej fabuły, ale to tylko kwestia gustu :P

Odnośnik do komentarza

Z tego co mi wiadomo Mystic Quest i jemu podobne to tak naprawdę nie Final Fantasy, tylko jakieś spinoffy, którym przy wydaniu w US i EU po prostu dano tytuł FF. Zapewne aby miały lepsze wzięcie.

 

Labtec, skąd Ty to wszystko zamówiłeś? Masz jakieś tanie źródło oryginalnych FF3 i 4 na DS?

Odnośnik do komentarza

FF Mystic Quest to Amerykanka produkcja,łatwe RPG bo Japońskie były za trudne, kupiłem po prostu do uzupełnienia kolekcji,

a dzisiaj moje źródło to ebay bo jestem teraz w Kanadzie, wiec można wyrwać używane gry, albo gry które nie wyszły w europie za dobre pieniądze)

Odnośnik do komentarza

dziś wymieniłem enslaved na ff7,8,9 mgs i silent hill, duke nukem, resident 1,3, discworld i parę innych... Zaraz zabieram się za ff8 (chciałbym sobie przypomnieć :) , za jakiś czas powiem wam czy dalej mi się średnio podoba :P.

 

ps. zupełnie inaczej się patrzy na oryginały, pudełka książeczki itp aż chce się grać:) każda gra ma jeszcze cenę przyklejoną( od 219 w górę aż do 269..)a niektórzy narzekają że dziś gry są drogie:P

 

edit: pograłem te 2 godzinki póki co i: przyjemnie się to męczy (jedyny mankament to drawowanie...)

Edytowane przez xzdunx
Odnośnik do komentarza
jak można pograć w karty
I tak oto popierdółkowata i nudna minigierka staje się koniecznością, aby mozolną czynność zastąpić inną, równie niechcianą opcją.

 

Nie lepiej pograć w inną, lepszą grę? ;p

 

ps. zupełnie inaczej się patrzy na oryginały, pudełka książeczki itp
Well, duh... Albo lepiej pozostawię te zdanie bez komentarza.
Odnośnik do komentarza

Karty to bardzo fajna gierka...i z czasem w grze zrobi się naprawdę trudna jak dojdą rożne zasady wiec taka nudna nie jest

a junction jest ważny od początku żeby podbić stats, w FF8 grind/level-owanie robi gierkę trudniejsza, im masz większy level tym większy level ma boss

Odnośnik do komentarza
jak można pograć w karty
I tak oto popierdółkowata i nudna minigierka staje się koniecznością, aby mozolną czynność zastąpić inną, równie niechcianą opcją.

 

 

 

Kiedy mi akurat ta minigierka się podoba, szczególnie jak za pierwszy raz szukałam członków klubu karcienago i kart unikalnych, choć ja ogólnie tą część lubię ty niekoniecznie wiec logiczne ze masz takie zdanie

 

 

Edytowane przez lena163
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...