Skocz do zawartości

Need for Speed: The Run


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam

Demko jest świetnym dowodem na to, jak słabo PS3 radzi sobie z Frostbite2... No bo sorry - po jaką cholerę dawać nowszy silnik skoro gra dzięki temu prezentuje się ZNACZNIE gorzej niż jej poprzednia część ?

Myślę, że to raczej efekt tego, że prace ciążą na barkach Black Box, a ten zespół nie jest zbytnio utalentowany. Hot Pursuit robiło wszak Criterion Games.

Odnośnik do komentarza

HaHa... ale to demo to lipa! Jak dla mnie ta seria przestaje istnieć. Liczę jedynie na NFS Shift3, bo Shift2 jest już dopasiony. Mają teraz konkurencję w postaci Drivera S.F. , z którym powinni się liczyć. Nawet porównanie tych dwóch pozycji wychodzi na korzyść Drivera, w którym choćby model jazdy jest doskonały. Zaczekam na Full wersję i może zagram na wymiankę z inną grą, tylko nie wiem czy znajdę podobnego crapa.

Odnośnik do komentarza

A mi się nawet podoba. Jeżdżenie dało mi sporo frajdy w tym demie, ale nie grałem w Shifta 2 i HP, to może dlatego skoro wszyscy piszecie że bez porównania z tamtymi. Trzeba poczekać na oceny fulla i jakąś obniżkę na pewno, bo nie jest to mistrzostwo świata, zwłaszcza w zalewie innych hitów.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Ja już czekam na następne NFS

 

http://www.gamerzine...speed-2012.html

Nie ma z czego się cieszyć. Pewnie znowu zrobią kolejnego Burnouta bo tym właśnie był Hot Pursuit. Już wolę The Run, który ma chociaż model jazdy przypominający ten z poprzednich części. Może i gra jest krótka ale przynajmniej intensywna. Pościgi z policją są pościgami a nie walką na jakieś impulsy magnetyczne, helikoptery i bóg wie co jeszcze. Trasy są świetnie zaprojektowane a wyścigi różnorodne. Mamy jadzę na czas, wyprzedzanie kolejnych oponentów lub utrzymywanie prowadzenia. Wygrywanie kolejnych etapów daje sporo frajdy. Są trasy, które odbywają się na jednej prostej i całą sztuką jest unikanie innych samochodów. Są też techniczne odcinki górskie gdzie pełno jest wąskich, krętych dróg. Niestety nie wszystkimi samochodami da się "normalnie" jeździć. Muscle cary są lekko przesadzone i wyjścia z zakrętów zazwyczaj kończą się na kręceniu bączków. Lepiej od razu nastawić się na auta sportowe. Ruch uliczny z jednej strony urozmaica wyścig i pompuje adrenalinę a z drugiej skutecznie przeszkadza w ukończeniu wyścigu. Ogólnie nie jest źle ale ogromne ciężarówki stojące na wąskim zakręcie potrafią nieźle wkurzyć. Fabuła jaka jest każdy wie. Jest bo jest. Da się jednak poczuć klimat związany z całym tym wielkim wyścigiem od wybrzeża do wybrzeża.

 

Ja mocno zawiodłem się na HP bo normalne wyścigi były lekko przerobionym Burnoutem a pościgom policyjnym dużo nie brakowało do Blura. Gdybym chciał zagrać w te tytuły to bym nie kupował NFSa. Dlatego też wyżej cenię The Run, które przynajmniej w dość dużym stopniu przypomina poprzednie części (szczególnie NFS4) i przy którym fan serii będzie dobrze się bawił. Gdyby nie długość zabawy i formuła gry, z którą wiąże się słabe replayablity byłoby znacznie lepiej. Model jazdy można by trochę poprawić bo jest trochę ociężały ale nie jest tak tragicznie jak wszyscy piszą. Tylko te muscle cary są cholernie ciężkie w prowadzeniu.

Odnośnik do komentarza

Wiem że to temat o Runie, ale muszę coś napisać o poście wyżej.

 

Nie ma z czego się cieszyć. Pewnie znowu zrobią kolejnego Burnouta bo tym właśnie był Hot Pursuit.

 

Jedyne co zostało wzięte z Burnouta to crashe i drifty (które i tak do wykonania są trudniejsze niż w Burnoucie)

 

 

Pościgi z policją są pościgami a nie walką na jakieś impulsy magnetyczne, helikoptery i bóg wie co jeszcze. Trasy są świetnie zaprojektowane a wyścigi różnorodne.

 

Z broni do własnego użytku to kolczatki i impulsy, reszta to bronie pasywne (nie mam pojęcia jak nie mogą się podobać takie pościgi, gdzie wymagana jest strategia i taktyka), gdzie wszystko jest idealnie zbalansowane jeśli chodzi o poważne granie. W HP mamy 5 trybów gry na multi.

 

 

Ja mocno zawiodłem się na HP bo normalne wyścigi były lekko przerobionym Burnoutem a pościgom policyjnym dużo nie brakowało do Blura.

 

Porównując to do blura to naprawdę wielki błąd, wiem o czym mówię bo w HP mam przegrane ponad 1rok, a w blura ponad 2lata.

 

Jedyne co mi się nie podoba teraz w całej serii NFS to to, że takie EA wyda max 3 DLC do danej gry i później ją kompletnie olewa, zostawiając nie naprawione błędy w grze itd.

Edytowane przez Tidek
Odnośnik do komentarza

Powiem tylko, że trzeba być chyba niedorozwiniętym, żeby porównywać Hot Pursuit do Blur'a....

Nie grałeś to się nie wypowiadaj. Całe te kolczatki wyrzucane z tyłu samochodu ((pipi)y James Bond) i impulsy magnetyczne to był jeden wielki bullshit. Same wyścigi były znośne ale z NFS nie miały za wiele wspólnego. Model jazdy bardziej przypominał ten z Burnouta niż te z poprzednich części. W tym cały problem.

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Powiem tylko, że trzeba być chyba niedorozwiniętym, żeby porównywać Hot Pursuit do Blur'a....

Nie grałeś to się nie wypowiadaj. Całe te kolczatki wyrzucane z tyłu samochodu ((pipi)y James Bond) i impulsy magnetyczne to był jeden wielki bullshit. Same wyścigi były znośne ale z NFS nie miały za wiele wspólnego. Model jazdy bardziej przypominał ten z Burnouta niż te z poprzednich części. W tym cały problem.

 

Nie grałem? Gram w Blur'a od premiery, a HP posiadam od prawie roku kolego, więc ty mi tu nie gadaj głupot, bo po prostu chyba sam nie wiesz jak różne to są gry. Może najpierw zagraj porządnie w chociaż jedną z nich, a później staraj się "zabłysnąć"...

 

Co do The Run - gra jest do bólu płytka, krótka i zrobiona chyba tylko po to, żeby wyciągnąć kasę z ludzi. Można zagrać, ale jakoś tak na dłużej kompletnie nie przyciąga.

 

PS: Tiduch nie szalej... blur miał premierę w maju 2010 :D

Edytowane przez winner
Odnośnik do komentarza

Jeśli komuś podobał się NFS4 a nie zagra w The Run ten dużo straci. Najnowsza część ma najlepiej zaprojektowane trasy ze wszystkich gier z serii. Pościg w aktywnych tunelach metra, jazda pod prąd zatłoczonym nowojorskim mostem, skute lodem trasy górskie to jedne z wielu atrakcji. Tutaj wychodzi przewaga designu nad grafiką. Gra jest krótka ale jest pełna adrenaliny i każdy wyścig daje dużo frajdy. Na poziom trudności, oprócz standardowych opcji, ma też wpływ wybór auta. Jedne jeżdżą jak po szynach a drugie są bardziej wymagające. Jeśli ktoś wybrał poziom "normal" i jakiś łatwy w prowadzeniu wóz to niech potem nie marudzi, że gra jest banalnie prosta. Dla starych wyjadaczy poziom "hard" powinien być jedyną opcją, podobnie jak manualna skrzynia biegów. Nie wiem skąd te słowa krytyki co do modelu jazdy. Jest on bardzo dobrze zaprojektowany, podobny do tego z NFS4, Underground czy Prostreet. Najbardziej w tym wszystkim razi mała ilość opcji jeśli chodzi o wybór trybów, tras i samochodów. Oprócz głównego trybu The Run są tylko tryby wyzwań. Według mnie gra jest must-havem jeśli chodzi o fanów serii. To, że starczy ona na dwa, góra trzy tygodnie to inna sprawa.

 

Czepianie się do muzyki jest brakiem profesjonalizmu ze strony Urala. To, że coś jest inne i niestandardowe nie oznacza, że jest gorsze.

 

Wydaje mi się, że wiele osób zapomina o tym, że NFS jest pewnego rodzaju hybrydą. Nie jest to ani czysta arkadówka ani tym bardziej symulator. Jeśli ktoś szuka w tej grze realizmu lub beztroskiej jazdy to srogo się zawiedzie. Gra wybacza wiele błędów jak np. wchodzenie w zakręty przy bardzo dużych prędkościach. Nie oznacza to jednak, że poprawne wchodzenie w zakręty, redukcja prędkości itp. techniczne sprawy nie mają w tej grze znaczenia. Jest to nadal świetna seria, która oferuje unikatowy model jazdy i jest świetną alternatywą dla osób nieprzepadających za symulatorami z prawdziwego zdarzenia.

 

PS. Dlatego, dziwię się co tu robi winner ze swoim osiągnięciami z Gran Turismo.

Edytowane przez rkBrain
Odnośnik do komentarza

Pewnie znowu zrobią kolejnego Burnouta bo tym właśnie był Hot Pursuit. Już wolę The Run, który ma chociaż model jazdy przypominający ten z poprzednich części.

 

Chyba jesteś młodym graczem który NFS poznał na Undergroundzie, bo niby do jakich poprzednich części Run ma podobny model jazdy? Na pewno nie przypomina modelu z pierwszych części, tylko właśnie ten od kiedy serię przejęło Black Box i ze świetnej serii zrobiło festyn wiejskiego tuningu jadący na popularności filmu z Vinem Dieslem. Cała ten czas klepania durnych kopii Szybki i Wściekłych w latach 2003-2008 był czasem zapaści w serii, za to ostatni Hot Pursuit od Criterion to powrót do korzeni który nawiązuje właśnie do pierwszych części - od jedynki aż do Hot Pursuit 2 z 2002 roku - czyli czasów arcadowego modelu jazdy, drogich fur i pięknych krajobrazów. Black Box zamieniał to z czego była znana seria na bujanie się po mieście poobklejanym winylami Golfem, a żeby urozmaicić kwadratowy model jazdy i kartonową fizykę dorzucili czerstwą fabułe na poziomie polsatowskich megahitów. Dokładnie z tym samym wracają przy Run - z marną fizyką i nudnym modelem jazdy przykrytym jakąś dziecinną fabułą. Tyle dobrze że chociaż dali efektowne trasy zamiast tych swoich mizernych pseudo otwartych miast.

 

Jako fan oryginalnych Need For Speedów z lat '90 czekam na kolejną część od Criterion a Black Box dziękuję za uwagę i życzę szybkiej plajty.

 

Nie wiem skąd te słowa krytyki co do modelu jazdy. Jest on bardzo dobrze zaprojektowany, podobny do tego z NFS4, Underground czy Prostreet.

 

Chyba coś Ci się pomyliło, bo NFS4 to był NFS:High Stakes i zawarty w nim model jazdy nie miał nic wspólnego z The Run, Underground czy Prostreet.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Co ja tu robię? Otóż wypowiadam się na temat gry z gatunku, którym interesuję się najbardziej czyli wyścigi. To, że masę czasu spędzam przed symulatorami nie znaczy, że nie gram w arcadówki, bo m.in. całą serię NFS czy Burnout znam od podszewki. Nikt mi nie wmówi, że The Run to dobra gra. Ten tytuł jest co najwyżej średni. Dodatkowo ukończenie wszystkiego w singlu zajmuje 2-3 wieczory, więc co to za brednie z graniem tygodniami? Dawno nie grałem w tak ubogo wyposażone wyścigi i nie przypominam sobie, żebym jakąkolwiek wcześniej grę z serii ukończył w 6h na najtrudniejszym poziomie.

 

Widzę, że się już kolego miotasz w swoich zeznaniach porównując model jazdy do Underground czy O ZGROZO Pro Street co zauważył już Observer. Może lepiej pomyśl zanim coś znowu do czegoś porównasz, bo powyżej po prostu się wygłupiłeś...

Odnośnik do komentarza

Akurat model jazdy w Pro Street i Underground były bardzo podobne. Ciężko jest je porównać tylko dlatego, że Pro Street na PS3 był skopanym portem, który nie osiągał nawet 15 FPSów i to była największa bolączka tej gry. Skoro z ciebie taki znawca to może napiszesz konkretnie czym się różniły bo ja jako gracz unikający wszelkich symulatorów nie widzę wielkiej różnicy?

 

W Hot Pursuit denerwowało mnie to, że w zakręty można było wchodzi na pełnym gazie. Wystarczyło w ostatniej chwili wcisnąć hamulec, wpaść w kontrolowany poślizg i w zależności od ostrości zakrętu puścić go wcześniej lub później. Nie było to aż tak łatwe jak w Burnout ale ogólnie zamysł był ten sam.

Edytowane przez rkBrain
Odnośnik do komentarza

Człowieku, czy ty widzisz co piszesz?! Porównujesz pseudo-symulator z totalną zręcznościówką. Po prostu układasz je na tej samej półce. Zamysł prowadzenia pojazdów w obu tych grach to całkowicie odrębna kategoria. Nie wiem, może w Pro Street grałeś na PSP czy komórce, bo tam faktycznie była to całkiem inna gra, ale na PC, PS3 czy nawet PS2 modelowi jazdy o wiele bliżej było do prowadzenia w realu niż Undergroundowi. Oczywiście nie zrozummy się źle, nie chodzi mi o to, że Pro Street miał udawać symulator. Ta gra była stworzona pod zamknięte tory, a tego typu tytuły rządzą się pewnego rodzaju prawami np. w/w model jazdy nie może być tożsamy z tym co widzimy w U czy U2 , ponieważ kompletnie nie dałoby się grać. Ograłem dogłębnie wszystkie NFSy tak jak wcześniej pisałem (nawet najgorszą imo część czyli Carbon), a ostatnio nawet zplatynowałem Undercover'a, bo moim zdaniem przymykając oko na drobne niedoróbki można się świetnie bawić w tej grze, a na pewno lepiej niż dajmy na to w The Run, bo zdominowanie wszystkich wyścigów w Undercoverze zajęło mi około 30h zabawy, gdzie po 6 w The Run nie miałem już co robić.

 

To właśnie takie gry jak Underground 1, 2, Most Wanted, Carbon czy Undercover można stawiać w jednym rzędzie jeśli chodzi o typ rozgrywki i np. model jazdy. Pro Street był swego rodzaju skokiem w bok i po prostu nie można go łączyć z tymi typowymi zręcznościówkami.

 

Jeśli chodzi o to biadolenie nt. Hot Pursuit, to pozostawiam bez komentarza, bo chyba nie rozumiesz tej gry - wymieniasz coś, co spowodowało, że w ów tytuł gra się tak przyjemnie.

Odnośnik do komentarza
  • 2 lata później...

Gram w tego Need For Speeda, jestem w czwartym rozdziale i... gra mi się naprawdę przyjemnie. Pewnie dlatego, że dużo ludzi narzeka na gierkę i nastawiłem się jak na crapa. Tymczasem, miło się zaskoczyłem. Cinematic Experience w wydaniu wyścigowym:), czegoś takiego jeszcze nie było. I przyznam trochę mi dziwnie się wykonuje te QTE postacią, która jeszcze parę sekund temu, mknęła 230 km/h. Jest widowiskowo: ładnie i szybko, ładna grafa, na trasach dominuje długa prosta, przez co non stop ciśniemy gaz do dechy. Chyba jeden z najbardziej niedocenionych Need for Speedów.

Aha, gram na PC w 1080p/60fps, gra jest dobrze zoptymalizowana.

Edytowane przez grzybiarz
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...