Skocz do zawartości

Ludwes

Senior Member
  • Postów

    5 682
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana Ludwes w dniu 14 Grudnia 2014

Użytkownicy przyznają Ludwes punkty reputacji!

Reputacja

1 672 Nie-random

Informacje o profilu

  • Płeć:
    mężczyzna

Ostatnie wizyty

21 556 wyświetleń profilu
  1. Ludwes

    NBA

    W drugiej rundzie coś się jeszcze powinno trafić. W tamtym sezonie choćby siódmy mecz między Bostonem a Philadelphia był u nas o 21:30. Finały konferencji już raczej bez wyjątku w nocy.
  2. Ludwes

    własnie ukonczyłem...

    To teraz proszę zacząć się wspinać aż do Ascension 20, bo tu z każdym kolejnym poziomem robi się coraz trudniej i niektóre taktyki albo i karty, które wcześniej były efektywne, przestają działać. Ja już przegrałem blisko 600 godzin w Slay the Spire i choć nie gram w to tak regularnie jak kiedyś, to nadal trafiają się takie tygodnie, gdy gram tylko w to całymi dniami. To chyba moja ulubiona gra, więc jak widzę, gdy ja ktoś tutaj na forumku chwali, to mi się dobrze na sercu robi, hehe
  3. Ludwes

    Champions League

    Debile nie przewidzieli, że Araujo dostanie bezsensowna czerwoną kartkę z 30 minucie, beka z typów
  4. Ludwes

    Champions League

    Cancelo bez wątpienia jeden z największych boiskowych debili, jakich widziałem.
  5. gamefinity to dobry sklep czy nie za bardzo?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. giger_andrus

      giger_andrus

      Kupowałem tam kilka razy i zawsze 100% zadowolenia.

    3. Daffy

      Daffy

      Ino dwóch prywatnych sklepikarzy z forum

    4. Wredny

      Wredny

      Bardzo dobry, sporo zakupów, zero problemów.

  6. No może jak się nie grało w RE4 i Feara
  7. Tak, w zasadzie tak, ale to może dlatego, że kilka początkowych lokacji robi tak duże wrażenie. W ogóle Dark Souls to jest chyba jedyna gra, której niektórzy przeciwnicy, a konkretnie (jedna z pierwszych lokacji, ale nie klikaj w spoiler KJL) wywołały u mnie autentyczny wstręt. Ahh, te pierwsze lokacje to coś pięknego.
  8. Do Anor Londo włącznie jest to niesamowita gra, później czar trochę pryska.
  9. To są świątynie, w teorii najtrudniejsze poziomy. Jak zdobędziesz wszystkie kongi we wszystkich levelach danego świata, to odblokujesz taki trudny poziom, który nie ma checkpointa. Jeśli przejdziesz wszystkie levele ze wszystkimi literkami, to czeka cię niespodzianka. Pierwsza świątynia to jeszcze nic, zobaczysz później.
  10. Nie grałem w Crasha, więc nie mam porównania, ale pomimo tego, że zrobiłem 100% w poprzednim Donkey Kongu, to tutaj, żeby wyciągnąć maksa, nadal musiałem się trochę w niektórych miejscach napocić. Oczywiście jak komuś nie zależy na odblokowaniu wszystkich leveli, to będzie miał dużo łatwiej, ale wciąż będzie musiał sobie poradzić z bossami z ostatnich światów, którzy są naprawdę trudni. Ogólnie jest dość wymagająco, ale warto - to znakomita gra.
  11. Ludwes

    Champions League

    Ale to, ile on zarabia i jak gra na przestrzeni całego sezonu, nie ma w tym momencie żadnego znaczenia, bo ja oceniałem go tylko i wyłącznie za jego wczorajszy występ, a w mojej opinii zagrał całkiem przyzwoicie - w linii pomocy był zdecydowanie najlepszy. To, że jest dla mnie dość sporym rozczarowaniem po tych pięciu latach w Barcelonie to już inna sprawa. Ja włączałem specjalnie dla niego mecze ligi holenderskiej, bo tak bardzo mi się podobała jego gra, a po tych pięciu latach widzę zawodnika, który wygląda na psychicznie zmęczonego. Lewandowski swoje wczoraj zrobił, bo bramkę strzelił elegancką, ale ile razy mnie on wczoraj po prostu wkurwił złym przyjęciem (jak choćby w tej sytuacji w ostatnich sekundach meczu przed tym strzałem Gundogana), nieumiejętnością utrzymania się przy piłce z obrońcą na plecach (nie wiem, czy udało mu się to wczoraj choć raz btw) albo podaniem do nikogo, to nie zlicze. Nie ukrywam, że nie jestem największym fanem tego zawodnika, szczególnie od momentu, gdy dołączył do Barcelony, bo ja tu bym jednak widział kogoś, komu za bardzo nie przeszkadza piłka przy nodze, umie kiwnąć i szybko zagrać, a on też nie jest już prime Lewandowskim, ale w ostatnich meczach przynajmniej strzela te bramki, więc nie będę go zbyt mocno krytykować.
  12. Spoko, ja co kilka lat wracam, by w końcu skończyć, ale jakoś od 2013 roku nie może mi się to udać. Mam do tej gry spory sentyment i te pierwsze levele powodują u mnie ogromne pokłady nostalgii, ale widocznie od pewnego momentu gra zaczyna po prostu nudzić. Z tym nie kończeniem gier, które już prawie się przeszło, to jest dla mnie ciekawa sprawa, bo sam pod ich sam koniec porzuciłem New Vegas i Preya (o, i MGSa 4, ale tu chyba jednak kiedyś wrócę), które uważam za naprawdę dobre gry. Myślałem, że będzie mi to bardziej uwierać, ale jednak nie mam z tym większego problemu, a i wspominam je lepiej od niektórych gier, w których napisy końcowe udało mi się obejrzeć.
  13. Ludwes

    Champions League

    De Jong jednak chyba najlepszy był, ale to takie wybieranie najlepszego z najgorszych, więc jeden chuj w sumie. Pierwsze 30 minut całkiem niezłe w wykonaniu Barcelony, później już jednak coraz gorzej. W sumie to może lepiej by było, gdyby odpadli po wyrównanym dwumeczu juz teraz, niż jakby mieli dostać wpierdol w następnej rundzie.
  14. Ludwes

    Wrzuć screena

    Ja sobie powtarzałem jakoś w 2022 roku i Arkham City podobało mi się dużo bardziej niż za pierwszym razem. Chwilę po tym po raz trzeci przeszedłem Asylum, które podobało mi się wyraźnie mniej niż za pierwszym czy drugim razem. W końcu zdałem też sobie sprawę jak mocno w City mocno usprawnili movement i walkę. Nadal jakbym miał wybierać między nimi dwoma, postawiłbym na jedynkę, ale te gry troszkę (a może nawet trochę bardziej niż troszkę) się w moim rankingu do siebie zbliżyły. Podobnie miałem z Portal i Portal 2, gdzie jedynka dogoniła sequel po drugim ograniu obu.
  15. Nie mogę przestać w to grać W połowie grudnia skończyłem Breath of the Wild i po 70h sądziłem, że za sequel wezmę się najwcześniej za kilka miesięcy, ale dali fajną promocję, to wziąłem już teraz. No i co, no i nie mogę się oderwać. Nie wiem ile dokładnie mi już tutaj zeszło (pewnie coś około 20 godzin), więc jeszcze sporo przede mną, ale na ten moment jest bardzo dobrze. Bawi mnie to budowanie, co jest swoją drogą dla mnie bardzo zaskakujące, bo tego się obawiałem, shrine'y są ciekawsze, a i to wystrzeliwanie w powietrze z wieży za każdym razem bawi tak samo. No ogólnie bardzo pozytywne zaskoczenie, jakkolwiek absurdalnie by to nie zabrzmiało, bo to przecież Zelda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...