Skocz do zawartości

Yap

Użytkownicy
  • Postów

    4 408
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Ostatnia wygrana Yap w dniu 20 Stycznia

Użytkownicy przyznają Yap punkty reputacji!

Reputacja

2 654 Diamentowy Pies

Kontakt

  • Strona WWW:
    http://
  • ICQ:
    0

Informacje o profilu

  • Tytuł:
    The Legendary Ninja
  • Płeć:
    mężczyzna
  • GamerTag:
    DARKERRYU
  • PSN ID:
    YapPL

Ostatnie wizyty

3 770 wyświetleń profilu
  1. Yap

    The Last of Us Part II

    Smiechlem kilka razy. Oczywiscie koncowka z dupy i nie ma nic wspolnego z krytyka jako taka, ale zabawnie to przedstawili.
  2. Yap

    NBA

    Smieszna scena z Davisem niemal stratowanym przez graczy Nuggets po buzzerze Murraya.
  3. Yap

    Resident Evil 4 Remake

    I tak tez powinienes. Jesli chcesz zaatakowac wyzsze poziomy trudnosci (a powinienes, bo gra jest stworzona by grac na Hardcore/Professional) to dobrze wiedziec gdzie co jest, jak walczyc z niektorymi przeciwnikami oraz nauczyc sie jak uzywac i stosowac nowe mechaniki vide blok czy odbijanie projectile’i.
  4. Yap

    Zakupy growe!

    Biały driftuje więc wjechał nowy metalic.
  5. Yap

    Platinum Club

    Maly update, ktory sie tutaj nie liczy bo platyna jest jedna, ale ciezko mi sie rozstac z ta gierka.
  6. Yap

    Resident Evil 4 Remake

    Kierwa, zaczalem Seperate Ways na Professional i jest o wiele ciezej niz w glownej osi fabularnej. Siedzialem z godzine nad druga walka z mackoryjem. Teraz jestem juz po jego ubiciu w misji piatej (2h na liczniku), ale kilka starc, jak pokoj z rycerzami czy loch z dwoma zmutowanymi Edwardami Nozycorekimi, byly przepierdolone jak na moje starcze trzesace sie lapska. Podchodzilem iles tam razy zanim dostrzeglem mini luki czasowe gdzie mozna bylo zdjac kusznikow ze snajpy i rzucic flasha na plagoglowych. Dopiero w 3ej misji zorientowalem sie, ze pistolet jest o-dupe-rozbic i wyjebalem go w odmety zapomnienia inwestujac troche wiecej e TMP. Moze uda mi sie zejsc ponizej 4h, ale watpie. Misja z regeneratorami przede mna. Dostane tam rozstroju nerwowego.
  7. Yap

    Platinum Club

    Na Professionalu pakowalem w snajpe i ten DLCkowy pistolet bo najbardziej mi pasowal. Pozniej inwestowalem w riot gun. To bylo 3ie przejscie na nowym slocie gdzie HC nie nadawal sie w ogole na bossow (procz barona Rosiczki), a niewiele bylo starc gdzie brakowalo mi ammo do RG. Na regeneratory czy rycerzy w ogole jej nie uzywalem. W zamku przy czwartm przejsciu na Standardzie musialem skompletowac brakujacy przedmiot bo jakims cudem dwa razy go pominalem. I wtedy wlasnie mialem juz HC, ktore poniekad nalezy uzywac jak shotgun bo celnosc tego ustrojstwa jest co najmniej niska. na Ptofessionalu stawialem glownie na strzaly z dystansu, przebieganie lokacji na flash granatach oraz uzywaniu kontr melee jak najczescie, jak najwiecej. Parry w tej grze tak mna zawladnelo, ze nawet Krauser nie byl tak trudny jak sie tego spodziewalem.
  8. Yap

    Platinum Club

    Resident Evil 4 Remake - za niedlugo zabieram sie za Seperate Way, zeby zcalakowac to cudo. Najlepszy etap platynowania to bez dwoch zdan przejscie Professionala. Paradoksalnie najwiekszy problem mialem z megaryba. Moja celnosc byla do chuja niepodobna co zaowocowalo osmioma podrjsciami. Natomiast reszta latala po scianach i ginela jak lewe szmaty. Trofki fajnie przemyslane bo zmusily mnie nawet to trybu Mercenaries. Nie moja bajka, ale te 25 minut, ktore poswiecilem na zgarniecie Handcannona oplacilo sie bo giwerka ta bajecznie rozpolowila setki zarazonych. Fajna platynka. Nietrudna. Takie 5/10 bo troche czasu zajela.
  9. Yap

    własnie ukonczyłem...

    Resident Evil 4 Remake - Jezu, jakie to dobre. Juz oryginalna wersja sprzed 20 lat robila swietne wrazenie, ale teraz mam do czynienia z usprawnionym cudem w gierkolandii. Od samego poczatku mozna zauwazyc jak bardzo (na lepsze, moim zdaniem) zmienila sie rozgrywka. Po pierwsze Leon ogarnal dupe i wie, ze ma dwie nogi, ktorymi moze obracac strzelajac. Po drugie, hitboxy sa tak soczyste i czytelne, ze jesli ogarnie sie parowanie, stracanie ostrzy w locie i generalnie wezmie sie defensywne narzedzia pod uwage mozna bic wiesniakow hurtowo tworzac nieskonczone okna na kontratak. Kierwa, flashbangiem zmienilem tor lotu toporka w locie, ktory nie tylko mnie nie trafil, ale tez wyregulowal trakcje granatu, ktory wpadl miedzy motloch z plagowymi dyniami ubijajac je wszystkie. Jest intensywnie fhui. Po trzecie, pozbyto sie tego za czym ja osobiscie nie przepadam, czyli sekwencje QTE. Koniec z ucikaniem przed glazami a’la Indy Jones. Zmiany tylko i wylacznie na lepsze. Dialogi, mimo iz wciaz serowo-cebulowe, sa o wiele bardziej wiarygodne niz w oryginale. Ashley nie jest tak denerwujaca, a czasem potrafi zaskoczyc gracza jakims adekwatnym do sytuacji tekstem. Wszystkie wyzej wspomniane ulepszania gameplayu nie bylyby tego warte gdybysmy nie mieli do dyspozycji konkretnego arsenalu w postaci zlotych jajek…no nie, nie mozna go nie zaliczyc do zestawu broni skoro jeden z bossow niemal lezy i kwiczy od jednego takiego prosto w dynie. Ale na powaznie, to co dostajemy w sam raz nadaje sie do rozwalki na roznych plaszczyznach gry. Od cichych morderstw po zdejmowanie dyń z odleglosci, mielenie scierwa z shotguna pol metra od wylotu lufy, oklejanie rzepek olowiem, kopniaki, suplexy i wiele innych widowiskowych sposobow na wyslanie zarazonych w zaswiaty. A to wszystko upstrzone jest kapitalnymi lokacjami zaprojektowanych wertykalnie i horyzontalnie tak by gracz sie nie nudzil czy to uskuteczniajac combat, czy eksplorujac teren w poszukiwaniu kruszcu na sprzedaz. Jestem wniebowziety…znowu. Platyna jest w zasiegu bez dwoch zdan. Hardcore S+ jest jak najbardziej do zrobienia, a chce zbroje dla Ashley bo pomysl na problem z udzwignieciem kupy zelastwa przez zainfekowanych jest sam w sobie przezabawny. A Seperate Ways jeszcze przede mna. Miod
  10. Yap

    Resident Evil 4 Remake

    Z marketingowego punktu widzenia jest to zapewne droga jednokierunkowa. Chca, zebys kupil i gral na PS5 w gierki dedykowane tej konsoli. Tak to widze. Moge sie mylic. Gram w RE4 Remake od kilku dni. Rekreacyjnie, bez zbednej spiny, badam sobie grunt pod calaka. Opisujac doswiadczenia w dwoch slowach - jestem wniebowziety. Uwielbiam serowo-smierdzace fabulki gierkowe. Ktos wspomnial wyzej, ze bilans fabula-gamplay dzieli fifty-fifty. Ja uwielbiam gry z albo bzdurnymi historyjkami gdzie gameplay jest stawiany wyzej, albo z dobra fabula gdzie gameplay jest stawiany wyzej. Dlatego tak bardzo lubie Residenty, Soulsborne’y, DMCki czy Ninja Gaideny. Cos tam sie zlego stalo, po minutowej ekspozycji wbijaja cie w buty bohatera/ki i jedziemy. Wideogejmowatosc RE4 nawet z tym glupim staniem w miejscu przy celowaniu robilo mi znacznie lepiej niz jakikolwiek eRPeG z japonskiej stajni. Tutaj dostaje sliczna oprawe, mega wielkie mapy do dlubania w nich za pierdolami, rajcujacy fhui gunplay, giwerki z dojebem, W KONCU celowanie w ruchu oraz tlusty bestiariusz. Nic wiecej do szczescia mi nie potrzeba. Sceny w stylu: “Gdzie jest Luis?” “Dostal fpierdol i kopnal w kalendarz.” “Aha, to chodzmy.” to czysta residentowa uciecha. Co dalej? Nic, idziemy napierdalac zombiaki, robale i zdeformowane kundle z naroslami na plecach. Cos pieknego. Prostactwo fabularne tej gry jest przycmione przez wszystko inne.
  11. Yap

    The Last of Us Part II

    Obejrzalem sobie ten caly Grounded. Dokument jak dokument. Niewiele rzeczy tak naprawde mnie tam zainteresowalo. Metne pompatyczne wypowiedzi o trailerach, ktorych osobiscie prawie nigdy nie ogladam, jakies smety o uczuciach jakie aktorzy wyrazali w trakcie motion capture, nudnawe pogawedki o tym jak ciezko sie pracuje, jak trudno dowiezc i jak blablabla. Ostatnie pol godziny bylo ciekawe gdzie mowili juz o finalnym produkcie i odbiorze z nim zwiazanym. Podobaly mi sie wypowiedzi zenskiej czesci grupy aktorskiej, a wiec Laury Bailey (ktora od zawsze darze wielkim szacunkiem) i Ashley Johnson, a paradoksalnie malo bylo Ashley Burch, ktora tez dowiozla swietne postaci takie jak Tiny Tina czy Aloy. Gdzies tam w tle ja widzialem kilka razy. Scenarzystka TLoU 2 to jakas nawiedzona wariatka prujaca morde do kamery o seksizmie i “o kurwa, tak nie moze byc”. Rozumiem, ze ona byla autorka glupotek scenariuszowych, ale Neil jako rezyser mogl chyba wplynac lekko na jej wybory, c’nie? A moze nie mogl. Juz mnie to jebie. Zaczalem sobie Grounded w trybie Chapter Permadeath. Kurwica mnie na razie bierze bo probuje cichcem lokacje obrabiac, ale zawsze mnie gdzies cos zauwarzy i chwile pozniej jest pozamiatane. Rzecz jasna skoncze to bo chce komplet trofkow (nalezy sie tworcom bo co by nie mowic gra jest swietna), ale juz widze etap w lesie z Abby i dwojka renegatow od Scarsow.
  12. Yap

    własnie ukonczyłem...

    Pogrywales w NG czy NGB?
  13. Dune Pt 2 - w koncu jakis niechujowy film kinowy. Jebany Villeneuve umie tworzyc obrazy, ktore na pewno przetrwaja dluzej niz miesiac przed wrzuta na serwery streamingowe. Czytam wlasnie zbiorcze wydanie tej sagi i przyznac musze, ze to co widzialem do tej pory swietnie klei sie z trescia ksiazki. Denis nie przesadza z CGI, ale jakims cudem widowiskowosc i epickosc starc wzgledem ksiazkowych opisow zostaly zachowane, a nawet udoskonalone moim skromny zdaniem. Mino iz film jest dlugi fhui nie czuje sie tego az tak. Widowiskowosc, mistrzowska charakteryzacja, kostiumy i gra aktorska rekompensuja odcisniete posladki z nawiazka. Plejada aktorska rowniez stanowi o poziomie widowiska. Malo jest slabych punktow, jesli jakiekolwiek. Wjebali nawet 10 sekund jednej aktorki, ktora zazwyczaj gra pierwsze skrzypce. Nie wiem czy odegra wieksza role w przyszlosci czy po prostu bylo to cameo, ale zaskoczenie z mojej strony bylo duze. Jesli podoba sie Wam czesc pierwsza to i tu nie bedzie zawodu.
  14. Yap

    własnie ukonczyłem...

    LEKKIE SPOJLERY Spiderman 2 - wspominalem juz w dedykowanym temacie, ze mam co najmniej kilka problemow z ta gra. Po pierwsze poziom rozgrywki przez pierwsze 60% jest strasznie slamazarny. Te wszystkie misje chodzone, lunaparki, pierdololo o ciulolo, przejazdzka rowerem, szkoly, zadania dla uczniow z placowki edukacyjnej Miles’a…no kurwa, jakie to nudne bylo. Misji z MJ nie bylo za wiele wiec mozna je przebiec i zapomniec, ale w miedzyczasie wszystko inne wydawalo sie byc bardziej zapchajdziura niz faktycznym progresem fabularnym. Po drugie, “My dad believed in second chances” zostalo potraktowane tu zbyt doslownie. Przeciez ci wwzyscy złole powinni siedziec w pierdlu przez dlugie lata, a ci sie bujaja po roznych robotach, maja platne zajecia, itd. Co to ma byc? Milosierdzie i oferta rehabilitacji bo wiezienie sa przepelnione? Nie pasuje mi to. Na dodatek po ukonczeniu watka glownego symbioty wciaz biegaja po miescie mimo ubicia prowodyra owej plagi. Po trzecie Miles. Chlopak mi nie zrobil nic zlego, ale wyraznie dalo sie odczuc, ze palete skilli ma potezniejsza od Pete’a. Misje, bossowie czy co wieksi przeciwnicy padali szybciej, a i moje ataki bywaly spojniejsze i bardziej zwarte. Poza tym te jego interakcje z najblizszym otoczeniem sa nudne fhui. Przy przerywnikach fabularnych dlubalem w telefonie albo w nosie bo nic a nic nie interesowalo mnie co oni tam bredza do siebie. Generalnie postac Morales’a wycialbym z tej gry, nawet mimo faktu, ze pod koniec lekko sie zrehabilitowal. SM 2 powinien byc o Parkerze. Dynamika byc moze zyskalaby na intensywnosci, a nie ciaglym robieniu misji polegajacych na lazeniu po domach czy szkolach i gadaniu do malo ciekawych NPCow. Najwieksza wada jednak jest to, ze ostatnie 40% gry to jazda bez trzymanki, lepszy feeling postaci, demoniczny Pete, zly Harry, wartka akcja i boss za bossem. Mogli troche rozlozyc serie starc z szefami i dodac kilka do pierwszej czesci gry. Na pewno wyrownaloby to tempo rozgrywki. No czy tak nie powinno sie robic gier? Jest to wada, ale zarazem najlepsza porcja tego co SM 2 ma do zaoferowania. Z bardzo pozytywnych aspektow wymienilbym tu rzecz jasna to jak gra wyglada. Bujanie sie miedzy budynkmi przy wschodzi lub zachodzie Slonca bywa bardzo majestatyczne. Poruszanie sie naszymi bohaterami zastalo wybitnie zaimplementowane w grze. Jest szybko, ale miekko i powabnie. Zawaze znajdzie sie fragment powierzchni, o ktory mozna zahaczyc i zwiekszyc predkosc. W to mi graj. Combat jest intuicyjny i szybko mozna ogarnac co z czym sie je. Dzieki temu jesli ktos nudzi sie stealth wyjmowaniem przeciwnikow z lokacji mozna wpasc miedzy nich i wyjebac takie kombosy, ze nawet poprzednie dwie gry czegos takiego nie mialy. Do tego gra wyglada przeslicznie. Mozna sie zachwycic niejednym detalem . Nie oceniam bo dawno nie bylem tak zakonfliktowany, ale mam nadzieje, ze kolejny Spiderman dostarczy lepszej plastyki calosci. Tak jak GOTY jedynka. To byl Spiderman doskonaly.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...