Skocz do zawartości

Gwiezdne Wojny, Epizod 8: Ostatni Jedi


Rekomendowane odpowiedzi

Spoiler

 

Moim zdaniem zero logiki w tym filmie. Jeszcze dziadek Lucas coś tam starał na swój sposób tłumaczyć, zachować ciąg przyczynowo-skutkowy a tutaj? Już mnie irytowało skakanie między statkami, jeden statek to przesiadają się w drugi, w międzyczasie z niego wypluwają inny, ten widzą radary Porządku, tego statku nie widzą, ten mogą zestrzelić, tego nie mogą, raz strzelają od razu, raz ładują działa, no (pipi)a bezsensowne i głupie to było. 

 

Po drugie - dlaczego Luke umarł?

 

Po trzecie - skąd Rey wiedziała gdzie jest Kylo Ren co się tam podrzuciła w kapsule?

 

Po czwarte - Snoke XDD taki wielki i mocny i go zaje,bali. Nie wiem czy to dobrze - może to dlatego, żeby Kylo od tej pory mógł być najpotężniejszy i żeby nie miał nikogo nad sobą. To by dawało większe pole do popisu a nie Snoke który siedział na dupie i wszystko wiedział i wszystko widział i wszystko przewidywał, dobrze, że go zaje,bali.

 

Wątek Phasmy to też sroga beka. Tyle promowania, tyle wywiadów, komiksów a dostała minutę czasu ekranowego.

 

Poza tym walki na miecze to jakaś kpina. Ani jednej prawdziwej walki na miecze świetle w filmie Star Wars, no ku,rwa.

 

 

Poza tym ten sam minus co w TFA - First Order to jakaś kpina. W oryginalnej trylogii jak były sceny z Vaderem, jego sapaniem czy z Tarkinem to się miało ciary ze strachu. Tutaj? Nieporozumienie.

 


 

 

No dziwny film. Bardzo dużo plusów i bardzo dużo minusów widzę.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Wczoraj wróciłem z IMAXA po 1 w nocy. Oglądało się jak zwykle bardzo przyjemnie, ale po cholerę te 3D? W filmach Marvela efekt głębi uzyskiwany dzięki trójwymiarowy jest genialny. W otwierające scenie GOTG2 aż chciałem sięgać po samochody, który wydawały się zabawkami ustawionymi tuż przed naszymi oczami. Tutaj tego nie ma. 

 

Sam film jest według mnie dużo lepszy od The Force Awaken. Choćby z tego prostego faktu, że po jego zakończenie "coś" wiemy o jego bohaterach. Co o Poe mogliśmy powiedzieć po poprzednim filmie? Że to dobry pilot? Teraz Poe Demoron ma dużo czasu ekranowego i pokazuje jaki jest w najlepszy sposób - swoimi czynami. Podobnie ma się sprawa z Rey - w poprzednim filmie była ona dla mnie randomowym place fitterem dla typowego hero bez zaplecza dla rozbudowania postaci. Teraz jest o wiele lepiej. Czuć też że starsze postaci (Leia, Luke) to nie tylko cienie nostalgi (tak jak Han i Leia w TFA) ale prawdziwy bohaterowie z krwi i kości, którzy mają powody, dla których są w takim a nie innym momencie życia. Luke to ten sam Luke, którego znaliśmy z oryginalnej trylogii, tylko starszy. Nie jest więc żywą legendą... prawdziwie doskonałym Jedi ale tym samym facetem, który ma czasami wątpliwości i nie zawsze potrafi spojrzeć po za siebie.

 

Kylo Ren to prawdziwa perełka tego filmu. Villan dobrze skonstruowany, z mocnymi motywacjami, przypakowany i poddający się emocjom a nie tylko kręcący nosem, w takt postępowania demonicznego planu. 

Ciesze się też, że w filmie obecny jest klimat zaszczucia Rebelii. Chociaż kiedy w napisach początkowych przeczytałem, że Rebelia ewakuuje się z planety to myślałem, że czeka mnie kolejna kalka jak przy TFA. Na szczęście tak nie jest i film od pierwszych chwill ma swoją własną duszę. 

 

Kolejna świetna znajomość to że dokładnie widać, jak twórcy zrywają z EU. Pamiętać jak rzygać mi się chciało, gdy czytałem kolejne książki i komiksy o tym, jak to loc całej wielkiej galaktyki zależy tylko od jednego klanu wrażliwych na moc. Przygody prawnuków Skywalkerów powinny zostać tam gdzie ich miejsce - na śmietniku fanowskich masturbacji nad oryginalną trylogią. 

Kilka rzeczy jedna nie pykło... szczególnie dłuższy epizod z nową bohaterką z dalekiego wschodu i Finem.  

44 minuty temu, S(pipi)ix napisał:
  Ukryj zawartość

 

Moim zdaniem zero logiki w tym filmie. Jeszcze dziadek Lucas coś tam starał na swój sposób tłumaczyć, zachować ciąg przyczynowo-skutkowy a tutaj? Już mnie irytowało skakanie między statkami, jeden statek to przesiadają się w drugi, w międzyczasie z niego wypluwają inny, ten widzą radary Porządku, tego statku nie widzą, ten mogą zestrzelić, tego nie mogą, raz strzelają od razu, raz ładują działa, no (pipi)a bezsensowne i głupie to było. 

 

Po drugie - dlaczego Luke umarł?

 

Po trzecie - skąd Rey wiedziała gdzie jest Kylo Ren co się tam podrzuciła w kapsule?

 

Po czwarte - Snoke XDD taki wielki i mocny i go zaje,bali. Nie wiem czy to dobrze - może to dlatego, żeby Kylo od tej pory mógł być najpotężniejszy i żeby nie miał nikogo nad sobą. To by dawało większe pole do popisu a nie Snoke który siedział na dupie i wszystko wiedział i wszystko widział i wszystko przewidywał, dobrze, że go zaje,bali.

 

Wątek Phasmy to też sroga beka. Tyle promowania, tyle wywiadów, komiksów a dostała minutę czasu ekranowego.

 

Poza tym walki na miecze to jakaś kpina. Ani jednej prawdziwej walki na miecze świetle w filmie Star Wars, no ku,rwa.

 

 

Poza tym ten sam minus co w TFA - First Order to jakaś kpina. W oryginalnej trylogii jak były sceny z Vaderem, jego sapaniem czy z Tarkinem to się miało ciary ze strachu. Tutaj? Nieporozumienie.

 

 

 

 

 

 

No dziwny film. Bardzo dużo plusów i bardzo dużo minusów widzę.

 
Spoiler

1. New Order namierzał tylko główny statek oporu. Nie namierzał Sokoła Milenium oraz statku handlarza bronią, które mogły szybko wybywać do nadprzestrzeni ponieważ miały pełne zbiorniki paliwa.

2. Luke nie umarł. Połączył się z mocą tak jak Obi Wan i Yoda - to nie jest śmierć jaką znamy. Teraz jest potężniejszy niż za życia i być może będzie szkolił Rey jako duch. 

3. Nie wiedziała, wiedziała - bez różnicy. Lądowała całkowicie odkryta i bezbronna, tak jak Luke który przyleciał w VI części do tatusia. Po za tym, pomiędzy Rey a Kylo istniało połączenie mocy, więc Ren mógł przeczuwać, że ta przyleci.

4. I bardzo dobrze - w ten sposób dali prztyczka w nos tymwszystkich pryszczatym fanom, którzy godzinami kombinowali kim też jest Snoke. Nie płacz, może w jakiejś grze poznasz jego backstory. Po za tym jego śmierć była naprawdę za(pipi)ista - po prostu go przeciął w pół natychmaist, jak w jakiejś Grze o Tron. Nie było żadnego ikonicznego pojedynku - z tym zaczekamy do 9 części pewnie.

5. Co do walki na miecze... No mogli się bardziej postarać. Ale kiedy Ren i Rey walczyli z gwardią imperialną, to myślałem, że twórcy do serca wzieli sobie żarty z miecza Kylo - tutaj były jeszcze bardziej komiczne.  

 

 

Odnośnik do komentarza

Mi tam ogólnie żarty przypadły do gustu i  multum estereggów

Spoiler

 

jak była scena z żelazkiem to wszyscy w kinie kwiczeli. Podobne ujęcie było w Imperium jak Boba Fet lądował tym swoim żelazkopodobnym statkiem w mieście chmur. Na początku podjarka, że co? Będzie w tej części? A tu żelazko XD

 

Kylo do Rey wypowiada niemal identyczne słowa co Anakin do Padme, a potem Vader do Luka. 

 

 

Masa tego była.

 

Co do Snokea

Spoiler

 

Też liczyłem, że to będzie potężny przeciwnik. Ale za to mieliśmy twista, którego absolutnie NIKT się nie spodziewał. Zakpili z fanów, którzy kręcili teorie z kosmosu, może nawet na początku plan na te postać był inny. No i dał się zaskoczyć myślę dlatego, że Kylo działa impulsywnie - nie planował tego ataku, nie myślał o nim, więc nie dało się tego wyczytać z myśli. 

 

A, nie wiem czy to tylko moja zboczenie, ale jak Rey była w tej dziurze i przybliżał się ten jej cień, który miał pokazać, kto jest ojcem - ten cień BARDZO przypominał Plapatina, a to moja ulubiona teoria spiskowa.

 

 

+ Kylo ma rewelacyjny styl walki. Miałem ciary jak stał w(pipi)iony z tym wielkim mieczem za plecami i obczajał

 

Spoiler

Luka

No i co za scenaria

Spoiler

marzy mi się taki plakat jak w tym kadrze - Luk kontra cały New Order w tle zachodzącego słońca

 

Edytowane przez gekon
  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Blue napisał:

 

  Ukryj zawartość

1. New Order namierzał tylko główny statek oporu. Nie namierzał Sokoła Milenium oraz statku handlarza bronią, które mogły szybko wybywać do nadprzestrzeni ponieważ miały pełne zbiorniki paliwa.

2. Luke nie umarł. Połączył się z mocą tak jak Obi Wan i Yoda - to nie jest śmierć jaką znamy. Teraz jest potężniejszy niż za życia i być może będzie szkolił Rey jako duch. 

3. Nie wiedziała, wiedziała - bez różnicy. Lądowała całkowicie odkryta i bezbronna, tak jak Luke który przyleciał w VI części do tatusia. Po za tym, pomiędzy Rey a Kylo istniało połączenie mocy, więc Ren mógł przeczuwać, że ta przyleci.

4. I bardzo dobrze - w ten sposób dali prztyczka w nos tymwszystkich pryszczatym fanom, którzy godzinami kombinowali kim też jest Snoke. Nie płacz, może w jakiejś grze poznasz jego backstory. Po za tym jego śmierć była naprawdę za(pipi)ista - po prostu go przeciął w pół natychmaist, jak w jakiejś Grze o Tron. Nie było żadnego ikonicznego pojedynku - z tym zaczekamy do 9 części pewnie.

5. Co do walki na miecze... No mogli się bardziej postarać. Ale kiedy Ren i Rey walczyli z gwardią imperialną, to myślałem, że twórcy do serca wzieli sobie żarty z miecza Kylo - tutaj były jeszcze bardziej komiczne.  

 

 

Spoiler


1. No w tej scenie może nie namierzał, ale w innych filmach namierzał. Widocznie raz mogą a raz nie mogą, w zależności od tego co jest w scenariuszu. 

2. No to czemu się połączył?

3. Jest różnica. To kolejny przykład braku logiki jaki serwują nam scenarzyści. Raz coś się da, raz się nie da. W zależności od tego jak im pasuje. 

5. No beka, że przepotężny Kylo Ren nie mógł sobie poradzić z takimi lamusami. 

 

 

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
41 minut temu, S(pipi)ix napisał:
  Ukryj zawartość

 

1. No w tej scenie może nie namierzał, ale w innych filmach namierzał. Widocznie raz mogą a raz nie mogą, w zależności od tego co jest w scenariuszu. 

2. No to czemu się połączył?

3. Jest różnica. To kolejny przykład braku logiki jaki serwują nam scenarzyści. Raz coś się da, raz się nie da. W zależności od tego jak im pasuje. 

5. No beka, że przepotężny Kylo Ren nie mógł sobie poradzić z takimi lamusami. 

 

 

 

 

 
Spoiler

1. W żadnym filmie dotąd nie namierzano statków poruszających się w nadprzestrzeni. To nowość :). Natomiast chyba mówisz o innej kwesti - przedzierania się niezauważenie przez osłony. Sokół Milenium tego nie zrobił - został wykryty, wystrzelił Rey i uciekł w nadprzestrzeń. Statek z hakerem zrobił to niezauważony. 

2. Ponieważ tak jak powiedziano w filmie, odszedł w spokoju i spełnieniu. Przeżył swoją dolę, uratował galaktykę przynajmiej raz, uratował rebelię i przekazał wiedzę Rey. Udał się po prostu za zasłużony wypoczynek..

3. Rey wleciała do luku ekstrakcyjnego, pełnego stormtrooperów ponieważ nie zamierzała nigdzie się zakradać. Chciała spotkać z Kylo, tak jak mówiła wcześniej. Nie ukrywała swej obecności. Nigdy też nie pokazała, że potrafi się ukrywać przed kimś wyszkolonym w mocy.

5. To nie lamusy. Gwardia Imperialna to użytkownicy mocy (byli to np. Jedi z wypranymi mózgami), którzy są śmiertelnie niebezpieczni i fanatycznie lojalni. To nie są te same mośki co w 3 części (Tam Yoda dwóch załatwił jednym pchnięciem) - wtedy to byli zwykli żołnierze.

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
 

Nie, mówi choćby o promach, które opuściły ostatni statek i które zdaje się nikt nie widział do momentu zdrady DJa. Statki przez większość filmu nie były w nadprzestrzeni. Podobnie jak nikt nie widział dupnej planety

 

 

Nie mogę zdecydować czy Yoda to największy feminista w galatyce czy po prostu lubi cycki. Reakcja na Luke'a? Nie będę ciebie trenować, jesteś za stary. Rey? Ona już wie wszystko.

Edytowane przez Sebas
Odnośnik do komentarza
25 minut temu, Sebas napisał:
  Ukryj zawartość

Nie, mówi choćby o promach, które opuściły ostatni statek i które zdaje się nikt nie widział do momentu zdrady DJa. Statki przez większość filmu nie były w nadprzestrzeni. Podobnie jak nikt nie widział dupnej planety

 

  Ukryj zawartość

Nie mogę zdecydować czy Yoda to największy feminista w galatyce czy po prostu lubi cycki. Reakcja na Luke'a? Nie będę ciebie trenować, jesteś za stary. Rey? Ona już wie wszystko.

 

No tak, tu masz rację. Widocznie planety w Star Warsowym kosmosie są tak częste, że pomijalne na skanerach xD. A co do drugiego... Gdzieś ty tam cycki widział? xD

Edytowane przez Blue
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Playstation napisał:

Podoba mi się, że po dwóch bardzo bezpiecznych częściach (przyzwoitym Przebudzeniu Mocy i mocno średnim Rogue One) wreszcie dostajemy oryginalny film, który nie boi się podążyć swoją, często bardzo odważną ścieżką (a często nawet otwarcie wyśmiać utarte motywy)

 

 

xDDDDDD no film jest tak odwazny ze komus kto go nie widzial mozna go strescic w dwoch zdaniach i nic nie straci. No moza poza zarcikami, do konca mialem nadzieje ze ktorys z bohaterow wywinie orla na skroce od banana, to by byla dopiero heca, 10/10 i serduszko na filmwebie!

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

 

4 minuty temu, Sebas napisał:

Na bezrybiu... Rey się powinna dobrze rozglądać jak bierze prysznic czy przypadkiem ktoś się tam nie manifestuje obok.

 

Ja tam nie muszę być z Rey w prysznicu żeby się do niej manifestować. No ale tak sobie myślę, że to to jakaś lewacka zmowa - w nowych star warsach nie ma żadnej ładnej kobiety. 

Odnośnik do komentarza

No i git.

 

Mi jeszcze michałek drygnął jak

 

Spoiler

Leja użyła mocy. Wybuch, (pipi), nie ma lepszej okazji, żeby pozbyć się aktorki, która już nie żyje, a tu proszę

 

Odnośnik do komentarza

Spodziewane rozczarowanko. Źli są nadal źli, bo tak, a dobrzy dobrzy bo też tak. Postacie mają tu tak naciągane motywacje do robienia czegokolwiek, że człowiek się często zastanawia po co oni w ogóle walczą. W sumie to jedynie Luke i Poe spoko postaci, a no i twist był nie najgorszy. Łotr 1 nadal najlepszy z tych nowych wypocin Disneya.

2 z 3 części za nami i prawdę mówiąc nie wiadomo do czego to wszystko zmierza poza tym, że będzie bitka red vs blue.

 

Takie 6/10 naciągane. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, gekon napisał:

No i git.

 

Mi jeszcze michałek drygnął jak

 

  Pokaż ukrytą zawartość

Leja użyła mocy. Wybuch, (pipi), nie ma lepszej okazji, żeby pozbyć się aktorki, która już nie żyje, a tu proszę

 

A ja bym tą scenę dodał do tych Rudioka z cyklu nigga plz. Zaskoczenie? Tak. Logika? xD

 

Cały film - 6/10. Osobiście po obejrzeniu tej części bardziej jestem ciekawy Solo niż IX. :/ 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Soban napisał:

 

Bo tak.

 

Eee... No nie wiem... Może są źli, bo zamordowali kilka miliardów istnień, niszcząc główne planety Nowej Republiki w poprzednim filmie? Może dlatego, że chcą zawładnąć wszechświatem i uczynić z niego nazi paradise? No nie wiem, to tylko moje przypuszczenia. 

 

44 minuty temu, biechu napisał:

A ja bym tą scenę dodał do tych Rudioka z cyklu nigga plz. Zaskoczenie? Tak. Logika? xD

 

 

 

Spoiler

Niby dlaczego? Leia jest wrażliwa na moc i potrafi jej używać w pewnym ograniczonym zakresie. Co jest niezwykłego w tym wyczynie w porównaniu do miotaniu błyskawic czy miotaniu myśliwacami?

 

 

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Blue napisał:

 

  Ukryj zawartość

Niby dlaczego? Leia jest wrażliwa na moc i potrafi jej używać w pewnym ograniczonym zakresie. Co jest niezwykłego w tym wyczynie w porównaniu do miotaniu błyskawic czy miotaniu myśliwacami?

 

 

Spoiler

Moim zdaniem naciągane jest to jak łatwo można korzystać z mocy. Rey jest (niby) córką jakichś ogórków, ale w VII po kilku próbach już nie ma problemów ze strażnikami. A w tej części. jak już Rudiok wspomniał, po kilku "lekcjach" zaczyna sobie swobodnie wszystkim miotać. A Leia nigdy nie używała mocy (słyszałem, że w jakiejś noweli to się zmieniło, no ale mówimy o filmach) i nagle odpala sobie jet-packa. :/ 

 

Odnośnik do komentarza

Wróciłem z seansu.

 

Plusy:

- Mark Hamill, który zagrał świetnie. Co jest symboliczne, bo w oryginalnej trylogii był młokosem jeśli chodzi o rolę i jeśli chodzi o aktorstwo. Teraz jest mistrzem Jedi i mistrzem aktorstwa.

- dobrze budowana dramaturgia, choć ta karuzela wydawała się nie mieć końca.

- wstawki humorystyczne, widać że gdzieś tam śmieszki od Marvela podrzucały sugestie ekipie Star Wars, bo już dość pompatycznego kija w pupach.

- udana wielowątkowość, taka w sam raz, skaczemy od ekipy do ekipy i żadna nas nie zdąży zanudzić.

 

Minusy:

- zbyt duża asekuracyjność filmu, nawet plot twisty nie robiły tutaj zdziwka, ot widzimy Star Wars przez 2.5 godziny i nic ponadto.

- motyw i rola Snoke'a wyjątkowo słaba, nawet jak na standardy SW.

- ten fan service to chyba trochę już na siłę, że nie wspomnę o ilości słodkich zwierzątek jak w jakiejś bajce Disneya. Oh wait.

- kosmiczne bitwy znowu na odwal się, ot tak żeby były.

 

Spoiler

Nie no k*rwa, serio z tym Snoke'iem? XD Tyle teorii, tyle dyskusji fanów, tyle nadziei, a okazuje się że to jakiś stary dziad z manią wielkości, który daje się nabrać na najstarszą sztuczkę z upokorzonym sługą który go zabija ot tak? I najgorsze, że to wcale nie dodało Kyle'owi męskości :/ Yoda też w wersji ześwirowanej, czyli co moc robi backup ostatniego stanu umysłowego? Chewbacca robi za kelnera. Fajny motyw z kage bunshinem od Luke'a, po akcji z Super Leią, wszyscy myśleli że on użył mocy do ochrony przed laserami, a tu proszę ;)

 

Odnośnik do komentarza

Cholera, nawet na drugi dzień film nie grzeje ogóra i zdecydowanie więcej mocy było w Łotrze.

 



Motyw Snoke'a mnie normalnie rozpyerdala, taki uber potężny gostek, który miota Rey na lewo i prawo i pstryka błyskawice z palca jak typowy Janusz kiepujący peta daje się podejść w tak głupi i wręcz idiotyczny sposób? No nie mogę tego przeboleć. 

 

Sidious jak miotał błyskawicami to nikt nawet nie pierdnął, a Vader dopiero po budowaniu napięcia przez 3 (lub 6) filmów odważył się mu przeciwstawić. A tu szczeniak Kylo co mleko ma pod nosem i robi co chwila jakąś emo-dramę, bierze gościa pod włos, 3 sekundy i pstryk, tyle, koniec First Order, można się rozejść... 

 

I już nawet nie chodzi o fan-service, ale do cholery PO CO w ogóle był ten Snoke? Zamiast niego szefem wszystkich szefów mógł być jakiś Grzegorz Random, bo i tak nic nie wniósł do fabuły (żebyśmy chociaż 2 minuty jakiejś interakcji między Snokiem a Kylo mieli, ale nie, mamy przyjąć, że jest bad guyem i tyle). 

 

Kolejne PO CO to "odejście" Luke'a. No do cholery, PO CO? Przegrzał sobie obwody? Mózg sobie spalił spawnując się za daleko od respa? Ani chłop nie miał 150 lat, ani jakoś wiele nie przeszedł z tą mocą - odciął się na ileś tam lat, powalczył z emo-sithem i tyle? No mega słabe...

 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
34 minuty temu, Rudiok napisał:

Cholera, nawet na drugi dzień film nie grzeje ogóra i zdecydowanie więcej mocy było w Łotrze.

 

 

  Ukryj zawartość

 

 


Motyw Snoke'a mnie normalnie rozpyerdala, taki uber potężny gostek, który miota Rey na lewo i prawo i pstryka błyskawice z palca jak typowy Janusz kiepujący peta daje się podejść w tak głupi i wręcz idiotyczny sposób? No nie mogę tego przeboleć. 

 
 

 

 

 

Spoiler

No to bylo swietne xD Ale dla mnie jeszcze lepsze jest jak Kylo zalatwil Snoke'a a pozniej z wybitna wojowniczka Jedi, ktora po dwoch lekcjach od mistrza jest nie do rozyebania jak sie pozniej okazuje, ledwo daja sobie rade z tymi czerwonymi pacholkami i cudem udaje im sie wygrac :yao::yao:

 

 

edit; w weekend pewnie pojde jeszcze raz, zawsze wiecej smaczkow wylapuje za drugim razem, ale tutaj to boje sie ze zauwaze jeszcze wiecej baboli

Edytowane przez schabek
bo zupa byla za slona
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...