Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Path of Exile 2
Jak chce sobie na luzaku najpierw fabułe przejść, to da rade bez robienia magistra z buildów?
-
GOTY 2025 - forumkowy ranking
GOTY 1. Clair Obscur: Expedition 33 - nie miałem tego tytułu na oku, nie czekałem za nim, nie śledziłem żadnych informacji, a kupiłem go tylko dlatego że nie miałem w danej chwili nic innego do grania. Pewnie dlatego pierdolnięcie w tył głowy było tak mocne, aż mi huczy pod beretem po dziś dzień. Rzadko kiedy zdarza się, żebym zakochał się w grze wideo od pierwszych kilkunastu minut, a tutaj już od samego początku i scenki przedstawiającej gommage zostałem dosłownie wchłonięty do tego świata, a później było tylko lepiej. Fabuła, dialogi, postacie, ścinające z nóg zwroty akcji (wielkie brawa za to co zrobili pod koniec pierwszego aktu, naprawdę trzeba mieć jaja), "emołszyns", chyba najlepszy soundtrack jaki słyszałem w grze, a przy tym naprawdę dobry i ŚWIEŻY gameplay. Małe i skromne studio, które wzięło się niemalże znikąd wypuściło grę praktycznie z czapy i zniszczyło całą konkurencję przy okazji ucierając nosa największym bossom w branży, robiąc dokładnie taki tytuł jaki chciało zrobić, bez żadnych nacisków, bez ulegania presji, bez wciskania politycznych bredni. Da się? No jednak się da. Masa sprzedanych kopii, totalna detronizacja konkurencji na największych giereczkowych galach, no i przede wszystkim rozkochanie w sobie milionów graczy. Możesz się z tym nie zgadzać, możesz tuptać ze złości, ale ta gra jest fenomenem i nic tego nie zmieni. 2. Tormented Souls 2 - kolejna gra, która miło mnie zaskoczyła. Tak, grałem w pierwszą część i bardzo mi się podobała, ale nie sądziłem że sequel aż tak wgniecie ją w ziemię i nawet da radę wyprzedzić w moim rankingu takie tytuły jak Silent Hill f czy Cronosa. Miłosny list dla każdego fana klasycznych survival horrorów, w którym niemal wszystko działa tak jak powinno: od walki, przez eksplorację, aż po skomplikowane łamigłówki. Gdyby tylko nie te chamskie bugi... 3. Hollow Knight: Silksong - przyznam bez bicia, że za nowym HK też wcale nie czekałem. Jedynka mi się podobała, ale raczej nie aż tak, żebym z wypiekami na ryju wypatrywał sequela. No, ale dałem szansę, zagrałem i... nie mogłem się oderwać. Cudownie podkręcona dynamika i poziom trudności, przepiękne lokacje, fenomenalne starcia z bossami, konkretny czas gry i wiele, WIELE innych zalet. Jedna z najlepszych metroidvanii w jakie można zagrać. Średniak Roku Cronos: The New Dawn - mocno rozważałem wciśnięcie tego tytułu do top 3, ale finalnie jednak zabrakło mi tu jakiejś nutki geniuszu, za to uznałem, że idealnie będzie pasować do tej kategorii. Świetny survival horror, który pokazuje że SH2 remake nie był dziełem przypadku i Bloobery naprawdę już ogarniają tworzenie gier wideo. Rozczarowanie roku: MindsEye - nie żebym jakoś bardzo czekał wypatrując hitu i pewnie wystarczyłby mi typowy średniak "6/10", byle tylko dało się w miarę przyjemnie postrzelać i trochę pobujać się po mieście w stylu gangstersko-akcyjniakowych open worldów z czasów PS2, ale deweloperzy nie dali rady dowieźć nawet tyle. Scam, mydlenie oczu od pierwszej zapowiedzi, pełna kompromitacja. Najbardziej wyczekiwany tytuł 2026 Resident Evil Requiem - Leon, zombiaki, Raccoon. Nic więcej nie trzeba dodawać. Spokojnie zakładam, że to będzie moje GOTY na przyszły rok, nawet zakładając że ukaże się GTA6. Na czym gram? PS5, XSS, laptop
-
Forumkowy Steam Sale - Edycja 11, czy ktoś tu jeszcze jest?
O ja jebe. na sam koniec świąt spadły dodatkowe bomby: W kodzie była Ekspedycja 33 Dziękuje Pan @Velius oraz @Grabek Dziękuję za kolejne święta forumowe mimo, że od lat nie biorę aktywnie udziału!
-
Forumkowy Steam Sale - Edycja 11, czy ktoś tu jeszcze jest?
Nie brałem nigdy udziału bo nie jestem blacharzem, ale dzięki pany, czekałem na premiere i f2p, ale w takim razie wjezdzam
-
CRONOS: The New Dawn
Może to refleksja ciut szersza, a i w Cronosa jeszcze nie grałem, ale mam wrażenie czytając narzekania na poziom trudności i tak dalej, że ludzie oczekują, że każda gra może być dla każdego i wadą staje się to, że tytuł nie jest kierowany do możliwie najszerszego audytorium przez jakieś mechaniki czy nacisk na poczucie przytłoczenia (czego należałoby się spodziewać po grze, która ma "survival" i "horror" w gatunku), co ma mniej więcej taki sens, jakby przeżywać, że dana książka/film/muzyka są jedynie dla pewnej grupy lub posiadają jakiś pewien próg wejścia. Już mnie to trochę męczy, kiedy czytam takie wrzuty jak ta powyżej (gdzie łatwo się domyślić, że szybkość postaci została ustalona z myślą o klimacie, jaki gra ma zbudować) czy inne bzdurne "dodajcie w końcu easy do soulsów".
-
Indywidualne podsumowanie roku w grach.
Fajnie, że się tak poukładało
-
własnie ukonczyłem...
Skończyłem w końcu Legend of Zelda: Breath of the Wild, czyli jeden z powodów, dla których kupowało się Switcha. Przez lata słuchania ochów i achów w mojej głowie narósł obraz mesjasza gier - na pewno wbrew pozorom to grze nie pomogło. Ale czy to znaczy, że bawiłem się źle? Absolutnie nie - bawiłem się dobrze, nawet bardzo dobrze, po prostu nie aż tak dobrze jak sobie wkręcałem przed odpaleniem gierki. Morał z tej historyjki jest taki, że oczekiwania swoją drogą, gierka swoją drogą, ale koniec tego smęcenia. O fabule raczej nie warto się przesadnie rozpisywać - 100 lat temu Link dostał sążny wpiernicz od Ganona i zapadł w magiczną śpiączkę, a gdy się wybudził, to na świecie zrobiło się nieciekawie. Po rozległych krainach biegają potworasy i kroczące maszyny, a sam Ganon zaczął wyglądać jak wariacja na temat Terminatora (fajny design dostał w tej części swoją drogą). Aby temu zaradzić, Link będzie musiał - o ile nie spróbuje na kozaka od razu ruszać do ostatniej lokacji, bo i to jest możliwe - uwolnić cztery magiczne maszyny i przy okazji pomóc mieszkańcom uniwersum. A to swoją drogą ładna hołota - wodne furasy, powietrzne furasy, kuliści powerlifterzy i baby z taką ilością teścia w organizmie, że noszone w okolicach twarzy przesłony mają najpewniej przesłaniać jabłka Adama. A do tego gdzieś tam ukryto Master Sword, do którego odblokowania trzeba spełnić pewne konkretne warunki. Co mi zagrało? Przede wszystkim pomysł na kapliczki i wnętrza Divine Beasts - gra absolutnie błyszczy, kiedy skupia się na zagadkach, wykorzystaniu mocy i fizyki lub pozwala w jakiś mniej typowy sposób obejść problem. To była prawdziwa sól tej gry i jak dla mnie mogłaby mieć znacznie bardziej liniowy charakter, a dalej byłaby warta tych samych pieniędzy. Co zagrało, ale niekoniecznie wpisuje się w mój gust? Otwarty świat - naprawdę bardzo fajnie go zaprojektowano, z jednej strony dobrze się go przemierza wypatrując niespodziewanych miejsc i zdarzeń na naszej trasie, a z drugiej usiano go masą "naturalnych" znaczników - co kryje się na tym szczycie? Dokąd doprowadzi mnie podążanie za tym cyplem? Trudno tego nie docenić. Sęk w tym, że należę do osób, którym open worldy niezależnie od jakości - a tutaj ten wypada pod tym kątem świetnie - szybko się przejadają. Po kilkunastu godzinach więc skupiałem się na podążaniu za głównymi celami i zbaczaniem w kierunku najbardziej oczywistych dodatkowych punktów nawigacyjnych. Tak już mam w gierkach. Co dało się zrobić lepiej? Miałem wrażenie, że niektóre moce używane do zagadek lub "interakcji" w czasie walki są niedostatecznie spożytkowane. Bomby wiadomo, magnetyczna telekineza wiadomo, ale zatrzymania obiektów w miejscu było ciut mniej, niż bym chciał, a tworzenie lodowych bloków z wody w pewnym momencie sprawiało wrażenie, jakby poza pojedynczymi kapliczkami twórcy sami o tym zapomnieli. Walka, której jest sporo, również mogłaby być nieco mniej sztywna - doceniam, że wprowadzono tu nawet jakieś kontry i tak dalej, ale po pewnym czasie miałem jej już naprawdę dość, podobnie jak tych dziwacznych odskoków w tył i w bok. Ogólnie to można o tej grze pisać eseje, ale mi się o tej godzinie już zwyczajnie nie chce. Dodam więc tylko do powyższego, że to było bardzo przyjemne kilkadziesiąt godzin, ale też jednocześnie czas ten uświadomił mi, że o ile nie mam do czynienia z RPG pchanym milionem ciekawych questów pobocznych, to żaden ze mnie eksplorator otwartych światów. Z jednej strony więc mogę zrozumieć te 10/10, a z drugiej odłożyłem grę nasycony mimo świadomości, że pewnie zostało mi w niej drugie tyle do odkrycia.
-
Forumkowy Steam Sale - Edycja 11, czy ktoś tu jeszcze jest?
JA PIERDLSNABDOLE Zapowiadalo sie na zwykly dubel (klasyczna sytuacja) od @Velius ale ten chory poj- sympatyczny e-przyjaciel wrzucil w zyczenia kodzik na tskiego sztosa DZIEKUJE to za malo
-
Prime Video
Działają wam cienie w stylach w aplikacji na tv? Co nie wybiorę to napisy mają domyślną krawędź, co na jasnych tłach jest uciążliwe. Kolory, rozmiary itp są ok, ale krawędzie zawsze domyślne.
-
Cinema news
No to kierłaaa mamy w końcu film o legendzie footballu amerykańskiego. NFL Madden, w które tak ogrywa się na świecie zacnie miało swojego mentora! I ten ktoś ma swoją jakby biografię. xD I kurnia... nie czaję bazy, tzn. jestem pozytywnie zaskoczony, że Pan Cage dostał główną rolę dla wcielenia się w tak zasłużoną dla amerykańskiego sportu postać! Ależ to będzie!
-
Forumkowy Steam Sale - Edycja 11, czy ktoś tu jeszcze jest?
-
Indywidualne podsumowanie roku w grach.
Można powiedzieć, że to takie odbijanie sobie - przez lata miałem taką robotę, że 60 godzin roboczych tygodniowo nie było niczym niezwykłym, a tu były jeszcze inne obowiązki, więc teraz siedząc jako główny specjalista od swojej dziedziny w jednej firmie mam realnie 4-5 godzin rzeczywistej roboty poza gorącymi okresami/jakimiś pożarowymi sytuacjami ;)
-
Premier League
Ciekawy moment dla Manchesteru United. Chyba po raz pierwszy, Amorim się oficjalnie ugiął i gra czwórką obrońców. Skład specyficzny. Nie ma Bruno, nie ma Beumo. Kontuzje też De Ligta i Maguire'a, na Afcon pojechali też Diallo i Mazraoui, więc ciężko. Wracają do jedenastki jakże na razie daremny Szeszko czy Ugarte, a za Mounta wszedł syn Darrena Fletchera (swoją drogą, odkrywam że Fletcher ma bliźniaki, z których drugi jest dziś na ławce). Takie momenty mogą pokazać, że team coś ogarnia. Szału może ich gra nie robi, ale są pozytywy i może dowiozą 3 punkty.
-
W co teraz gracie?
Gra ma ten nintendoski urok, ze po 35 latach jest nadal swiezutka jak sok. Moze to ten Yoshi? A moze to fakt, ze w zasadzie mamy tu dwa rdzenie rozgrywki; pierwszy to byle przejsc podazajac glowna osia i juz to daje sporo funu a przeciez jest ten drugi, czyli poszukiwania. Kto lubi zagladac w kazdy kat to tu bedzie w siodmym niebie. Poza tym nie mozna odmowic temu swiatu urody wizualnej, grafika jest przesliczna, kolorowa, zywa i Ja nigdy nie umialem w tej grze fruwac i to mnie, zawsze, odpychalo przy wczesniejszych probach. Tym razem odpalilem szkole latania w poradniku na jutube (nienawidze takie cos robic) i cos kliknelo. No cos tak kliknelo Z wielkiej trojki gier, ktorych nie mialem szczescia posiadac za malolata na prawdziwym SNES, w 2025 udalo mi sie ukonczyc A Link To The Past (absolutne dzielo) no i SMW. Zostal Super Metroid. Gralem w dwu-wymiarowe odslony przygod Samuski na GBA i wspominam zacnie ale tu, podobnie jak z Zelda i Mario, zawsze cos pojawialy sie jakies przeszkody (doprecyzuje - zawsze sie gubilem w godzine, dwie). Kiedys sie na pewno uda xD Poki co hydraulik 91 ftw
- Dzisiaj
-
Zakupy growe!
Może i zmieniam zdanie jak baba w ciąży, ale kierownica jednak zostaje xD w poniedziałek spakowałem do zwrotu, a we wtorek wieczorem wszystko rozpakowałem i śmigałem do 4 nad ranem. Od tej pory jak mam chwilę to siadam żeby trochę pojeździć. Jak się znudzi to trudno, sprzedam tak jak steam decka z małą stratą, ale co się do tego czasu wybawię to moje.
-
Pluribus (od twórcy Breaking Bad) // Apple TV
Takie tempo ma sens jak każdy kolejny sezon wychodzi jak w zegarku co rok. Apple jest najgorsze pod tym względem. For all mankind ostatni sezon wyszedł dwa lata temu i nikt nie wie co z kolejnym sezonem. Bez sensu takie oglądanie.
-
CRONOS: The New Dawn
Ja pierdzielę, jakie ulungi biorą się za granie w gierki. Co wzmianka o tym update do CRONOSa to widzę wysyp takich komentarzy:
-
Indywidualne podsumowanie roku w grach.
Szacun za ilość dostępnego czasu bo lista gier i ilość książek imponująca.
-
Indywidualne podsumowanie roku w grach.
Ja już nic więcej w tym roku nie przejdę, więc: 1. Timespinner 2. Spartan Total warrior 3. Wukong: Black Myth 4. Sniper Elite 5 5. Ghost Trick 6. UFC 5 7. Yakuza Pirate in Hawaii 8. TPHS1 9. DMC4 10. Overcooked 2 11. Animal Well 12. Super Mario Odyssey 13. Final Fantasy XVI 14. Arc the Lad 15. Madworld 16. Lost Odyssey 17. Doom Dark Ages 18. Link to the Past 19. Ninja Gaiden 2 20. Final Fantasy XII 21. Trepang2 22. Urban Reign 23. Touhou Luna Nights 24. Rogue Trader 25. Gears of War 2 26. Wanted: Weapons of Fate 27. That Which Gave Chase 28. Nocturnal 29. God of War: Ragnarok 30. Judero 31. Fire Emblem Three Houses 32. Clair Obscur: Expedition 33 33. Silent Hill f 34. Thief 35. Shady Knight 36. Assault Spy 37. Metal Garden 38. Ninja Gaiden 4 39. Red Dead Redemption 40. Felvidek 41. Mark of Kri 42. Dread Delusion 43. Suit for Hire 44. Triangle Strategy 45. Quantum Beast 46. Metal Ape 47. Zelda BOTW Ładna liczba, lepsza, niż myślałem, choć sporo z tych gier było dosyć krótkich. Pięć ulubionych: Thief Animal Well Clair Obscur Dread Delusion Wukong choć tego ostatniego równie dobrze mógłbym podmienić na NG2 lub Three Houses, świetny rok giereczkowo. Poza tym pod innymi względami też udany rok, nazwijmy to konsumpcyjnie - 57 książek przeczytanych, ale na wakacje, z których wracam 31 grudnia spakowane jeszcze 3 książki, 40 filmów obejrzanych, w końcu przełamałem kryzys muzyczny i sporo muzyczki leci w wolnym czasie. Przestrzeni w przyszłym roku z jednej strony będzie ciut mniej, bo w końcu wróciłem do sportu na poważniej po dużych problemach zdrowotnych, a z drugiej ciut więcej, bo w końcu złożyłem do recenzji rozprawę doktorską. Czyli się pewnie wyrówna i mam nadzieję, że zrobię podobną liczbę gierek
-
Cyfrowe zakupy growe!
Rozszerzać backlog muszę, bo się uduszę - choć w każdą z tych gier akurat poza TLJ dłużej grałem, ale żadnej nie skończyłem. BoF IV to czasy Verbatimów i PSX, na Revenant za gnoja miałem za słaby angielski, IGI było za trudne, choć fascynujące, a D:OS to poprzedniczka jednej z moich absolutnie ulubionych gier, ale pierwsze podejście do D:OS miałem na PS4 (na które to tę grę do teraz mam), ale jakiś bug mi zablokował szybko progres plus nie lubię w takie gry grać na padzie.
-
W co teraz gracie?
Jest łatwa, ale dość kryptyczna w późniejszych etapach.
-
własnie ukonczyłem...
Kurde, mógłbym przysiąc, że nie pamiętam wyboru poziomu trudności, ale teraz zaczynam mieć wątpliwości xd W każdym razie nawet jeśli jakieś są, to ja grałem na normalu i raczej nie polecam wyższego, bo wtedy walki mogą zacząć być nie tylko powtarzalne, ale i zbyt długie. Nie sprawdzałem. Sam dałem się zachęcić wersji demo, bo na jej podstawie zdecydowałem się kupić grę i założyłem, że nie ma powodu, by ją usuwać ze sklepiku. Demo wciąż mam dostępne na stronie produktu (i nawet je pobiera), ale w katalogu dem rzeczywiście chyba go już nie ma, więc możliwe, że jednak usunęli. Za to jest promka -40% na edycję standardową, ale za tę cenę (okolice 150 zł) to można już kupić pudełko.
-
W co teraz gracie?
Ja to skończyłem na SNESie i gra z tego co zapamiętałem to na tle odsłon z NESa jest łatwa. No i mocno bezpieczna kontynuacja. Jak SMB3 robił wrażenie pomysłami tak odsłona na SNESa to dla mnie był zawód. Za to Super Mario World 2 to sztos najlepsza platformówka ery 16 bitów.
-
- GOTY 2025 - forumkowy ranking
GOTY – Clair Obscur: Expedition 33 Kingdom Come Deliverence 2 Lumines Arise średniak roku: Cronos Rozczarowanie roku: Mario Kart i cały Switch 2. Wyczekiwany tytuł: GTA 6, Wolverine Gram na: PC, XSX, PS6, Switch. - GOTY 2025 - forumkowy ranking