-
Postów
8 702 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Aktualizacje statusu opublikowane przez Suavek
-
-
Czasem serio się zastanawiam, czy ogarnięcie czegoś takiego w grach rytmicznych, to pamięciówka, czy naprawdę tak dobry refleks. Mój mózg nie ogarnia i raczej już nie ogarnie. A szkoda, bo zagrałbym w takie DJ Max, ale poziom trudności rodzi obawy...
-
- Pokaż poprzednie komentarze 4 więcej
-
Boże jedyny jak ja zazdroszczę. Ja nie mam L4 (własna działalność), a oprócz kota, psa i świnki morskiej mam 3 dzieci i żonę-mendę, czynniki te skutecznie uniemożliwiają dojście do siebie w czasie oczywiście prawdziwej choroby... @Suavek jesteś w niebie i nie traktujesz tego dostatecznie poważnie!
-
@Shankor, niestety ten jeden dzień L4 to mocno wymuszony "luksus" przed powrotem do szarej rzeczywistości i nadzoru nad niepełnosprawnym ojcem-psycholem, przez którego właśnie nie jestem w stanie dojść do siebie już od tygodnia i przez którego zacząłem brać środki na uspokojenie. Dziś zostawiłem go samego sobie i olałem robotę, żeby dojść do siebie i trochę odreagować, ale od jutra powrót do "normalności", choroba czy też nie.
@Tokar, wypraszam sobie, nie zniżaj mnie do takiego poziomu. Steam Deck na pierwszym planie.
-
-
Taki Fitness Boxing to ja rozumiem.
SpoilerSzkoda, że na chujowe kontrolery, gdzie każdy ruch jest udawany, a o precyzji można zapomnieć.
Ale gierka spoko, jako pretekst do poskakania. Można się spocić.
-
Przestańcie lubić czego ja nie lubię!
-
Virtua Fighter? Tekken? Pffff... Ciekawe, kto to pamięta:
-
Fajny walking sim z tego FFVII Remake.
Raz na jakiś czas nawet można krótką walkę stoczyć dla urozmaicenia.
-
Dżastin!
- Pokaż poprzednie komentarze 4 więcej
-
wszystkie odcineczki giga chada Daimosa do obejrzenia online na wspaniałej stronie
-
Odkurzyłem swoje PSP i zacząłem przeglądać dane save'ów na karcie. Po pierwszym szoku "ILE to było lat temu?!?!" zacząłem sprawdzać, ile godzin spędziłem w poszczególnych tytułach i od razu zaczęły wracać miłe wspomnienia. MGS:PW dużo ponad 50h do późnych godzin nocnych (czy raczej wczesnoporannych...). P3P żeńską protagonistką romansującą z Akihiko ponad 90h. Ponad 30h ciachania mieczykiem i rzucania błyskawicą przy genialnym soundtracku w Crisis Core. Ponad 40h z Jeanne d'Arc od wiecznie kolorowego Level5. Setki godzin w rozmaitych strategiach z robotami, które nikogo. Nie wspominając o dziesiątkach innych tytułów, zarówno oryginalnych, pokroju Patapon, jak i mniej lub bardziej udanych przenośnych wersji ze stacjonarek, typu Tekken, czy Burnout. Ach, a do tego jeszcze emulatory i masa innych...
A konsolki (dwie sztuki) odkurzyłem, bo oczywiście zaopatrzyłem się w kolejne gierki na ten "zapomniany" sprzęt, które mam ochotę sprawdzić, pomimo wieku.
SpoilerA obecnie? Kupuje człowiek uczciwie Pstryczka, wydaje majątek na osprzęt, a następnie resztki oszczędności na kilka gierek (obowiązkowo w pudełku), a potem i tak nie ma ochoty grać, bo jest zdechły od wyciskania, żeby łapy miały siłę trzymać to w ogóle wygodnie w jakiejkolwiek pozycji. /s