Treść opublikowana przez Suavek
-
Co męczycie na kompie
Widzę końcowy boss nie rzucił na Ciebie hacka broni na samym początku.
-
The Elder Scrolls Online
Jeszcze jedno - http://www.escapistmagazine.com/videos/view/zero-punctuation/9083-The-Elder-Scrolls-Online-We-Can-MMO-Too ;>
-
The Elder Scrolls Online
- Steam
Ale jednak to Valve odpowiada za platformę, na której developerzy wypuszczają coraz więcej swoich crapów. Toż to nawet o prawa narodowe zahaczają różne aspekty dotyczące kontroli jakości produktu. Tymczasem ostatnio przeglądając listę nowości można by dojść do wniosku, że zdecydowana większość pozycji to jawna kpina i wyzysk. Co kilka dni czytam o jakimś crapie, który praktycznie nie działa, a który Valve z jakiegoś powodu dopuściło do sprzedaży. A do tego polityka Valve nie dopuszcza jakichkolwiek reklamacji zakupu - toż to nawet Origin w tej kwestii wykazał więcej wyobraźni. Poza tym jest to niepokojące w tym sensie, że korporacje z monopolem mają zwyczaj kompletnie rujnować swoją pozycję i markę niecnymi praktykami i poronionymi decyzjami czy zmianami, gdyż klientelę mają już do siebie przykutą. Pół biedy, że w New Releases mam stertę crapów na stronie głównej, ale co innego kiedy dzień w dzień co kilka godzin pada na pewien czasu praktycznie połowa funkcjonalności usługi, od sklepu przez market po community. Niby drobiazgi, ale mając na uwadze, że większość moich gier mamy teraz właśnie u Valve, to nie napawa to optymizmem.- Steam
"Following this, we will be rolling into a free weekend for Rising Storm" Weekend deal... Czyli kolejny tydzień bez Spring Sale? Czyżby zrezygnowali? W ogóle Valve/Steam zdaje sobie ostatnimi czasy lecieć w kulki z jakością usługi. Nie chodzi o promocje, co ogół funkcjonowania serwisu, customer service, pojawiające się gry itp.- Seria Megami Tensei
Do tej całej personowej bijatyki mają dodać grywalną Rise... Desperaci... Na marginesie, oto jak zniechęcić mnie do zakupu gry - wydawać pierdyliard wersji tego samego w wersji pudełkowej i każdą z osobna aktualizować o kolejne DLC. Pozdrawiam Arc, Bamco i Capcom...- Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
Było niedawno o Early Access. Pół biedy niedokończona gra, co innego takie przypadki, których niestety coraz więcej - http://www.escapistmagazine.com/videos/view/jimquisition/9075-Salt-Of-The-Earth-A-Steam-Fail-Story Mało tego - czasem takie potworki wychodzą bez oznaczenia Early Access, jak np. niesławny Guise of the Wolf.- Seria Megami Tensei
To PS2 Classics nie mają zagwarantowanego stabilnego działania na PS3? o_O To ja może faktycznie rozważę ogarnięcie emulatora PS2 na PC zamiast tego... Przynajmniej moja pudełkowa kolekcja pójdzie w użytek, a nie będę płacił drugi raz za to samo. Co do reedycji HD Person, raczej mijałoby się to z celem przy wydaniu P3P oraz P4G. Teraz też obie gry wyszły w ramach PS2 Classics. W sumie niewykluczone, że kiedyś i "HD" się pojawią, ale wydaje mi się, że Atlus ma w planach dalsze dojenie marki innymi sposobami. Nie zdziwię się jeśli wkrótce zapowiedzą kolejny "dodatek" do tej całej bijatyki. Oczywiście sprzedawany osobno - bo przecież to nie tak, że można grę spatchować, czy coś... A z innej beczki:- Zakupy growe!
Sugerujesz, że indie niczym się nie różnią od wysokobudżetowych "AAA" ?- SUPER STREET FIGHTER IV
Nowe postacie ze SFxT, nowe areny ze SFxT, nowa postać kopią Cammy, a teraz intro ukazujące w 3/4 znane już sceny ;p Oj Capcom...- Wasze kolekcje gier na wszystkie platformy
Ja zawsze traktowałem "instrukcje" jako teaser gry. Chyba nigdy nie sięgałem po książeczkę żeby poznać zasady. Niemniej jednak zawsze lubiłem sobie w przypadku ciekawszych tytułów poczytać o występujących postaciach, lokacjach, świecie, poznać spis przedmiotów/zdolności/jednostek/itp, a czasem też by pooglądać ciekawe obrazki, concept-arty itd. Bajer na raz, ale miało to swój urok.- Seria Megami Tensei
Akurat Strange Journey mi się bardzo podobał pod kątem klimatu i atmosfery. Gdyby pominąć ten cały naciągany początek z cudacznymi pojazdami pseudo-kosmicznymi oraz jakże dogodnymi demonica suits, to reszta moim zdaniem na ogromny plus. Każda odwiedzana lokacja reprezentuje jakieś negatywne aspekty z historii ludzkości i choć same w sobie bywały one monotonne na dłuższą metę, to jednak chciało się dowiedzieć co będzie dalej. Postacie przewidywalne jak na megatena (reprezentanci Law, Neutral i Chaos) ale także na plus. Pomniejsi NPC zlecają zadania poboczne, niektórzy mają swoje pomniejsze bzdurne wątki. No naprawdę, mógłbym śmiało nazwać tę odsłonę takim SMT 3,5 i naprawdę boli mnie ilość grindu jaką trzeba było przeboleć w dalszej części rozgrywki, szczególnie, że poziom trudności do najniższych nie należał. Z jednej strony chętnie bym przeszedł grę jeszcze raz dla innego zakończenia, a z drugiej wiem, że nie będę miał w dalszej części siły. A na marginesie, Strange Journey miał animowane sprite'y demonów, ale w Devil Survivor 2 ich nie wykorzystali i dalej były one statyczne... W ogóle jak tak teraz pogrywam znowu w Devil Survivor 2 to mam strasznie mieszane uczucia. Niby więcej tego samego (dobrego) gameplay'u, ale zarazem sporo bezsensownych aspektów, beznadziejne wykorzystanie elementów poprzedniej odsłony, jak np. portrety NPC (na portrecie złowrogi policjant, a z dialogu wynika, że jest on wystraszony... WTF?), wyjątkowy jak na serię seksizm (choć to bardziej wina projektanta postaci), a także kompletnie bezsensowne wybory dialogowe, z których mało które mają jakikolwiek wpływ na fabułę, zaś reszta wpływa tylko na relacje z drużyną. A i nawet wtedy opcje sięgają skrajności, typu "Cheer up" vs "Give up". Grind też nie pomaga. W ogóle jakoś kiepsko od śmierci PS2 z megatenami. Same spinoffy i reedycje, albo bijatyki... Jeden SMT4 na platformę z region-lockiem. Nic na miarę Digital Devil Saga, Persona 5 wyjdzie pod koniec żywota PS3. Chętnie bym przyjął kolejną odsłonę Devil Summoner, gdyż dwójka była naprawdę świetna, a otoczka jest wręcz stworzona do traktowania jej jak tasiemca (w sensie, jak serial odcinkowy - adventure of the week itp.) ale i tutaj cisza. Próbowałem swego czasu pograć w Imagine, ale niestety tak jak grind w zwykłych megatenach bywa czasochłonny, tak możecie sobie wyobrazić jak to wygląda w MMO... W dodatku strasznie ślamazarne tempo akcji. Gra nie była zła, ale gdy zacząłem chodzić po ogromnych pustych lokacjach, to stwierdziłem, że szkoda mego czasu.- Steam
Zależy od gry i zależy od tego co kryje się pod Early Access. Jeśli to jakaś wczesna alpha, w której wszystko może się zmienić, to osobiście nie widzę sensu. Za testowanie czegoś takiego, to graczom powinni płacić, a nie odwrotnie. Niektórzy byliby skłonni robić to za darmo i kiedyś tak się właśnie robiło. Teraz co bardziej cwani zauważyli w tym dobry biznes i co druga gra na steamie to alpha lub beta. Inna sprawa kiedy gra jest praktycznie kompletna i early access odnosi się do faktu, że nadal trwają prace nad poprawkami, tudzież poszerzaniem zawartości. W niektórych przypadkach można się pokusić o zakup, szczególnie jeśli ma się zamiar spędzić przy tym więcej czasu - zależy w końcu od gry. Starbound to afair właśnie taki gatunek, przy którym ludzie spędzają setki godzin i powracają z każdą nową aktualizacją.- własnie ukonczyłem...
Wystaw cyferkę na końcu i będzie recenzja. Tj. tekstu nikt nie przeczyta, a podnieta będzie w zależności od tego, czy dasz notę za wysoką, czy za niską. Argumenty są przecież nieistotne.- Wasze kolekcje gier na wszystkie platformy
Za to powinieneś dostac minusa. Miejsce kolekcji jest na półce, nie w piwnicy.- Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
Ja nie raven. W siódemkę grałem, w dodatku achievementy motywują do zdobywania wszystkiego i w efekcie jest to moje pierwsze przejście tej gry, w którym zdobyłem wszystkie limity, summony, materie itp. Ósemkę kupiłem bo myślałem, że mimo debilizmów się przekonam, ale chwilowo odstawiłem, bo jednak wyciąganie czarów z wrogów i debilne postacie skutecznie odpychają od tej odsłony. Tak samo chętnie wreszcie zagram w FF3 jak już wyjdzie.- Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
Ja nie mam nic przeciwko portom, jak już mówiłem wielokrotnie. Nikt nikogo nie zmusza do kupowania tej samej gry pięćdziesiąt razy, ale dla niektórych jedna platforma będzie bardziej przemawiająca niż inna. Na tej samej zasadzie sam po Final Fantasy IV sięgnąłem dopiero na PSP. FF3 chciałem na NDS, ale jakoś nigdy nie zmotywowałem się do zakupu. Na PC jednak kupię z całą pewnością, tak samo jak kupiłem FF7 i FF8 (brrr). A że Square od lat nie wie co ze sobą zrobić, to już inna historia.- Rpgi na PC
Final Fantasy III wkrótce na lodówkach i opiekaczach - http://www.siliconera.com/2014/04/18/square-enix-bringing-final-fantasy-iii-pc/- Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
Square Enix Is Bringing Final Fantasy III To PC Final Fantasy III, coming soon to your microwave! Ale tak poważnie, nie mam nic przeciwko. Jakoś nie miałem okazji ograć tego na mobilnych platformach. Także nie pogardziłbym dalszym wydawaniem Finali na PC. O Crystal Defenders by też się mogli pokusić.- Steam
Patrzę na wishlistę i właściwie same nowości albo early access, które w najlepszym przypadku będą -33% :\ Reszta zakupów to by były DLC. Obejrzałem kilka filmów z Divinity: Original Sin i się nakręciłem, ale 40 euro za betę to na razie podziękuję.- Seria Megami Tensei
Grind grindowi nierówny. W jednej odsłonie da się go tolerować dzięki dobremu systemowi walki, muzyce (!!!), tudzież animacjom, podczas gdy w innych jest nie do zniesienia. Dla przykładu pierwsza Persona na PSP była dla mnie bolesna. Strange Journey nie wymagał grindowania przez większą część gry, ale później kiedy zaczął rzucać silniejszych bossów oraz wymagał powracania do odwiedzonych lokacji, to stał się po prostu monotonny i nudny. To tak jakby podczas grania w Personę 3 kazano nam raz jeszcze pobiegać po najniższych poziomach tartarusa, z tą różnicą, że wrogowie by wcale nie uciekali, tylko co chwila nas atakowali jak gdyby nigdy nic. To już nawet DDS1 w tej kwestii nie był wcale taki upierdliwy. Pamiętam tylko, że spędziłem około dwie godziny wybijając Titanie w jednej lokacji, bo chciałem wszystkich opcjonalnych bossów zaliczyć. Poza tym wszystko szło w miarę gładko. To już w Devil Survivor więcej jest żmudnego powtarzania walk dla komicznie niskich ilości EXP. Co masz na myśli mówiąc, że trzyma cenę? Widzę około 30$ w PA, a wielokrotnie robili oni wyprzedaże za 20$, jeśli nie mniej. Strange Journey ma bardzo fajny klimat. Troszkę naciągany i przewidywalny miejscami, ale oryginalny jak na megatena. Taki SMT 3,5 w otoczce lekkiego sci-fi.- Seria Megami Tensei
Po prostu czytałem te wrażenia na temat gry i nie mogłem pozbyć się wrażenia, że to samo mógłbym powiedzieć o Strange Journey. Że dobra gra, że ciekawe pomysły itp. ale... dla mnie cały jej urok zabił grind, szczególnie pod koniec gry, a także backtracking do lokacji, gdzie demony nic nam nie są w stanie zrobić, ale walczyć z nimi musimy.- Seria Megami Tensei
No coś jak Yukiko z P4. @KopEr Jak wygląda sprawa z grindem w SMT4? Dużo go?- Ogólne pecetowe pierdu-pierdu
EDIT: Nvm, nie umiem czytać. ;p Myślałem, że to news sprzed kilku tygodni.- Steam
- Steam