Suavek
Senior Member
-
Dołączył
Treść opublikowana przez Suavek
-
Niezły utworek. Trochę jednak się rozczarowałem, że kolejny raz mamy ludzi krzyczących "woah woah woah!" - jak gdyby darcie mordy Sama w poprzednich trzech filmach nie było wystarczające. Mam nadzieję, że piątkowy trailer pokaże jakieś nowe sceny i rzuci trochę światła na "fabułę". Przyznam się bowiem, że czuję lekką pokusę by udać się do kina (na TF3 nie byłem, zrażony tym co zobaczyłem w TF2). Jak już wspomniałem - szału nie oczekuję, ale jest szansa, że będzie to wreszcie przynajmniej dobry film z transformerami, a nie pseudo-komedia z okazyjnym występem robotów... -
Gdzie, kiedy i za ile dorwałeś Infinite Space? Kolekcja świetna. Idealny przykład na to, że najwięcej zróżnicowanych exclusive'ów najlepiej szukać na handheldach nintendo.
-
Chyba prędzej do singla, niż do multi, gdyż do dziś od premiery ludzie narzekają na kiepskie multi i średnią jakość "reedycji". RTS jest jednak solidny. Kampanie może i bez większego rozmachu, ale przemyślane. Scenariusze to mnóstwo zabawy. Widzę gra jest za 4 Euro w humble store. Sam się zacząłem zastanawiać czy nie wziąć. Sęk w tym, że mam już pudełkową wersję na półce.
-
Humble Daily Bundle przez dwa tygodnie - https://www.humblebundle.com/ Wygląda na to, że szykują się 24-godzinne powtórki starych bundli.
-
A to nie sprowadza się wszystko i tak do haremów, sztucznej dramy i nachalnych romansideł? Nie siedzę w gatunku, więc nie wiem, ale taki stereotyp w mojej głowie siedzi. Figaro, strategie i niektóre RPGi można śmiało próbować bez znajomości japońskiego, jeśli Ci na fabule nie zależy specjalnie. Gameplay'owo natomiast często znajdziesz gatunki, których próżno szukać w zachodnich lub zlokalizowanych produkcjach.
-
kypq, co wrzucasz zdjęcia to widzę same lolitki na okładkach, ewentualnie jakieś chibi. Co to są właściwie za gry? Visual Novele?
-
Ceny cenami, ale trafić na coś co się faktycznie chce... Tymczasem widzę sporo indyków i średniaków. Na razie nie widziałem nic ze swojej wishlisty, a też nie mam czasu siedzieć i F5 wciskać cały dzień.
-
Jak ktoś się nie brzydzi PC, to jest obecnie promocja i gra kosztuje 2 Euro (klucz Steam) - https://www.humblebundle.com/store Myślę, że za taką cenę można rozważyć, gdyż tragicznie to nie wygląda jak na popierdółkę, prawdę mówiąc.
-
W sumie kto ich tam wie. Może wyjdzie, że Galvatron to tak naprawdę Megatron "naprawiony" przez ludzi. Aktor podkładający głos w końcu ten sam. Niemniej jednak sam pomysł transformerów stworzonych przez ludzi niezbyt do mnie przemawia. A jak nie Unicorna, to przynajmniej bym chciał Metroplexa w którymś z sequeli ujrzeć. No ale znając życie nawet to by spartolili, jak Devastatora w dwójce...
-
Szansa, że kompozytorzy muzyki z oryginalnego UT powrócą do UT4 - https://forums.unrealengine.com/showthread.php?4828-Music-%28Original-Unreal-UT-Composer%29 Aaaaaawwwww yeah.
-
Jak gdyby TF Baya w jakikolwiek sposób odzwierciedlały cokolwiek z dotychczasowych uniwersów... :> Nie ukrywam jednak - chciałbym, żeby w którymś z kolejnych filmów odpuścili sobie Ziemię i polecieli w kosmos walczyć na Cybertronie z Unicornem. Niestety, nie ma na to co liczyć, gdyż wtedy film musiałby być w 90% CGI.
-
Z początku coś tam przebąkiwali o Cyclonusie, ale info o nim zniknęło z wiki. Poza Galvatronem kompletnie nic mi nie mówią pozostałe nazwy. Designy reszty też mi się kompletnie nie podobają. Bardziej przypominają jakieś zbroje niż transformery. No i raz jeszcze praktycznie same samochody i ciężarówki - teraz nawet po stronie Decepticonów.
-
Nie spodziewam się szału po TF4, ale mam tylko ciche nadzieje, że tym razem osadzenie w roli głównego bohatera starszego faceta, a nie skrzeczącego dzieciaka przełoży się na choć odrobinę "poważniejszy" ton. Tj. Bay stonuje z prostackim, rasistowskim i seksistowskim "humorem" i skupi się na akcji. Dziwi mnie tylko mała ilość ujawnionych Decepticonów, biorąc pod uwagę, że Dinoboty i tak skończą jako ci dobrzy. Czyżby znowu sterta bezimiennego mięsa armatniego i statków kosmicznych? Także biorąc pod uwagę, że premiera w przyszłym miesiącu, to niewiele trailerów na razie było.
-
-
Pierwszy przypadek to tylko i wyłącznie kwestia otrzymania odpowiedniej "zdolności" i wypróbowania jej na otoczeniu. W drugim przypadku gracz dostaje podpowiedzi od kompanów - stają oni w określonej pozycji (jeśli to oni są w stanie ingerować z otoczeniem), albo mówią coś w stylu "Paladyn mógłby tu pomóc".
-
Głowię się do czego aby się odnosisz. Przecież główny wątek fabularny jest do bólu liniowy, a co i gdzie trzeba zrobić można łatwo sprawdzić w menu - jeszcze flagami na mapie oznaczone jest wszystko, włącznie z sidequestami. Jedyna "trudność" to znalezienie wszystkich sekretów, ukrytych lokacji oraz przedmiotów, gdyż wymagają one posiadania określonych umiejętności, niczym w jakiejś metroidvanii. Także kilka itemów można na stałe przegapić, ale to tyle. Cała gra absolutnie nie wymaga jakiegokolwiek sięgania po poradniki/faq/solucje. Co do tematu, ostatnio przeszedłem Resident Evil 4... po raz siódmy chyba. Tym razem na PC - glorious 60fps. Całkiem przyzwoite sterowanie mysz+klawiatura, mimo specyficznego ruchu kamery i celowania. Element ten jeszcze za czasów PS2 i GC byłem skłonny uznać z jednej strony za ogromną wadę gry (jest to po prostu toporne), a z drugiej nadaje jej to specyficznego uroku. Tak czy inaczej, choć reszta serii RE kompletnie mi nie podchodzi, tak czwórka to naprawdę świetna gra. Nawet się zabrałem za kolejne podejście na Pro. Niemniej jednak przyznaję, że trochę oszukuję, bo wsadziłem Ashley w zbroję. ;> No ale na PS2 i tak Pro ukończyłem chyba 3 razy bez zbroi, więc mogę tym razem trochę pójść na łatwiznę.
-
Obie gry mają kompletnie odmienne klimaty i sposób ukazania fabuły. Co lepsze jest kwestią subiektywną. Jako lepszą grę uznam Nocturne, ale jeśli chodzi o oryginalność, to Devil Summoner jest wyjątkowy. Zresztą, jeśli faktycznie rozgrywka to dla Ciebie sprawa drugorzędna, to obejrzyj trailery i sam oceń, co bardziej Cię zaintrygowało: http://youtu.be/l4iW-ZD7qTI
-
No dokładnie na coś takiego się zapowiada. Kwestia po prostu czy i na ile się faktycznie przyjmie. Duże znaczenie może odgrywać tutaj sam tytuł, ale wiele innych podobnych gatunkowo gier sukcesu wcale nie osiągnęło.
-
Ja tylko wpisałem "Jon Lane IBM" do wyszukiwarki. Dlatego stwierdziłem, że Twoja podpowiedź za dużo zdradza. Żeby nie było tak łatwo z tym wyszukiwaniem guglowym, to można zaproponować np. samodzielne robienie screenów - choćby z filmiku na youtube. Będzie wtedy pewność, że screenshot jest w pewnym sensie unikatowy. EDIT: Nieważne... z youtube'a też znajduje, o ile się nie wkleja tylko fragmentu screena. Ciekawe...
-
Po edicie poprawne. Chrystepanie, ile bym dał żeby TES wrócił do korzeni. Skyrim to jakiś żart w porównaniu do rozbudowania Daggerfalla... No i ogrom świata... Szacuje się, że cały teren dostępny w grze zajmuje 161,600 kilometrów kwadratowych, a dostępnych jest ponad 15,000 lokacji, zamieszkałych przez ponad 750,000 NPC. Dla porównania, teren w Morrowind to zaledwie 25.9 km2, podczas gdy Oblivion oferował 41.4 km2... *sigh*
-
Podaj tytuł gry zanim Cię ktoś wyprzedzi.
-
Nie.
-
Nie.
-
Rogue. Ale z podpowiedzią to każdy by wyguglał.
