Siara_iwj

Może pierwszy zajmuje całą memorkę.

Będzie Voldo, będzie grane.

A dej pan spokój...

Zabiłeś Josha, zwyrodnialcu. Kolegę zabiłeś.

Mam tą samą mieszankę w podeszwie moich zimowych Maviców. Bardzo fajna guma i dobrze czuć pod stopą.

Zagrałem w tego Knacka. Jakie to jest ścierwo..! Fabuła durna, przeznaczona nie dla normalnego dziecka tylko dla dzisiejszych nadpobudliwych szczyli z adhd - pach, gobliny, pach atakują, pach plan ich pokonania, pach idź i bij bij BIJ!!! - dialogi przewidywalne i na siłę próbujące nadać im samym jakiekolwiek znaczenie, słaba grafika, paskudne, wyblakłe, pastelowe, wyrzygane kolory, jak takie guwno nie trzyma stałych 60 fps to ja nie wiem, ale gra potrafi przyciąć, że oczy bolą i jestem w stanie takie coś wybaczyć choćby Wiedźminowi, ale nie tu i nie przy takiej (nędznej) ilości polygonów i efektów, nudni przeciwnicy, schematyczna rozgrywka, Design postaci tragiczny, nijaki, jak z najpodlejszej gry na komórki, design Knacka...ooooo chuuuuuuuy, design tej szkarady...jego NIE DA się lubić, absolutne zero charyzmy, a jak jeszcze otworzy swoją durną, zupełnie pozbawioną emocji mordę i zacznie gadać głosem jakiegoś trzydziestokilkuletniego amerykańskiego cwaniaka to cieszę się z każdej jego śmierci. Ogólnie życzyłem tam wszystkim, żeby upadli i sobie te głupie pyski porozwalali. To był tytuł startowy PS4..? Niech się pałują z takim szrotem. Te 50 kilka na meta to chyba ludzie się czegoś oćpali, bo to jest nędzne 4/10.

W lobby masz skrót na którymś guziku do listy, która działa jak zwykłe menu. Już pisałem, że serwery to zły żart, a teraz jak wysypały się recki OMG MESJASZ, to ludzi więcej i zamula.

Gdzie Genialny Żółw i Mr. Satan pytam się..?

Z tej stronki uczę się teorii. Wydaje się to dobrze rozpisane. https://www.primagames.com/games/dragon-ball-fighterz/tips/dragon-ball-fighterz-combos

Story zacząłem i durne dialogi i reakcje postaci mnie dobijają. Ewidentnie wyrosłem z anime. Może się to jeszcze rozkręci. W ogóle narazie to nie ogarniam co się dzieje na ekranie. Jak byście poradzili żeby rozpocząć rozgryzanie tej gry..?

Jakiej muzyki słucham jest dość znane na forum. Myślę, że tak od sierpnia będę w stanie przeznaczać na tą zabawę jakieś 800 zł miesięcznie, po przeliczeniu walut. Docelowo mam zamiar przerzucić się całkowicie na nośniki analogowe, a aktualna zachcianka winylowa będzie współgrała z wcześniej zasianą fazą na kasety audio. Ok, edit. Kupiłem właśnie Thorensa TD - 160 w bdb stanie. Z tego co wyczytałem golas gra lepiej niż dzisiejsze budżetówki w tych samych pieniądzach, a dodatkowo ten gramofon to istna oaza w kategorii upgrade'ów. W ten sposób zacząłem przygodę z winylami.

Odłączyłem telefon od domowego internetu i nie wywala. Beka.

PS4. Nie wiem, może to być bo gram przez wifi..? Tyle lat nie grałem w sieciową mordobitkę, że sam nie wiem co jak ustawiać.

He. HE. Wywala mnie z lobby co półtorej minuty. Super serwery dzifko. O, a teraz gra mi się zwiesiła na ekranie opcji. Co ja kupiłem ..? xD

W międzyczasie przemyślałem nieco sprawę i poczytałem brytyjskie i polskie fora analogowe i teraz poluję albo na Thorensa 160 albo Technicsa 1500.

Wreszcie z analogami. Chodzenie na starych to koszmar.

Spoiler = ban.

Kurde, liczyłem choćby na te 5 godzin gejmpleju, chociaż z moją tolerancją na horrory pewnie będę się po 10 minut zastanawiał zanim otworzę kolejne drzwi. Cóż, kupię i tak i sobie połażę.

Jutro Inpatient. Szykuję pieluchy.

Pytanko do winylowców: https://www.richersounds.com/sony-high-resolution-usb-turntable.html Styknie na start..?

I te łożyska kosztują grosze. Poza tym tam są nakręcane, a nie press fit. Sztywność za to jest zdecydowanie lepsza. Nakręcane są miski, łożyska zewnętrzne, więc tu różnicy nie ma. Jak ma się bawić z tym co sezon, nawet za grosze (wkład to też nie jest jakiś ogromny wydatek przecież) to już lepiej wsadzić octalink i bez problemów przejechać te naście tysięcy, zwłaszcza, że krupek jest początkujący i wątpię czy potrzeba sprawdzania co chwilę zużycia łożysk na suporcie będzie mu w smak, a co do sztywności to wątpię czy zauważy różnicę. Na pierwszą szosę szedłbym w niezawodność, która wybacza błędy nowicjusza, zamiast nowsze rozwiązania.

Stary octalink, który pojedzie i 20000 km, podczas gdy łożyska we wciskanych suportach zdychają ludziom po trzech - pięciu tysiach (i to przy dobrych wiatrach).

Majochey, zrób sobie u krawcowej. Przynieś zdjecia takich, jakie ci się podobają, zdejmą z ciebie miarę i będziesz miał. Pieniądze pewnie te same albo i mniejsze niż ze sklepu.