Lucek
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Lucek
-
chyba żartujesz jarek -
no można iść do makdonalda na śniadanie za 20 złotych też To tak ogólnie było, a nie że dopyerdolka do 20zł z postu milana. Wiadomo, że nikt tam nie chodzi codziennie, a i serio 80 złotych to wychodzi przy braniu najdroższych rzeczy z menu.
-
no ja wiem kamil, że u starej za darmo, ale co z tego?
-
stówa, wydaję ją jakbym spluwał
-
nie no, bez przesady - zwykle nie płaciliśmy w dinette za śniadanie dla dwóch osób więcej niż 60zł. Nawet zerknąłem teraz w menu i w sumie się zgadza - biorąc mocno droższe rzeczy x2 wychodzi coś w granicach 80zł.
-
za 40k raczej sensownej 3 nie kupi, a te stare to straszny rzyg
-
Faktycznie, w SkyTowerze jest też zwykłe Dinette, ale totalnie mi to wyleciało z głowy, bo w sumie tam akurat nigdy nie byliśmy. No trzebaby porównać menu ze SkyTowera z tym z Pl.Teatralnego i zobaczyć czy jest to to samo, czy nie. Lokal przy rynku na pewno jest większy i wygląda zwyczajnie lepiej, ale czy ma to jakiekolwiek przełożenie na to jakie dania oferują to nie mam pojęcia :/
-
To nie wiem, może z czymś innym mi się teraz myli :/ no w każdym razie, zawsze byłem przekonany, że w SkyTowerze są tylko śniadania, kawa i menu bistro, a w tym przy Placu Teatralnym normalne restauracyjne, ale nie jestem pewien. Może to wynika z tego, że do Skytowera tylko na śniadania chodziliśmy. Nie ma zestawów - ceny mogą odstraszać, ale i tak IMO jak na poziom, który tam mają to jest bardzo ok.
-
No my tam 100 lat przed ircem chyba byliśmy. W Skytowerze nie ma menu obiadowego, takiego jak w normalnym dinette
-
No w obu byliśmy :potter: a polecił chyba Facebook
-
Dinette fantastyczne - jestem zachwycony. Mają też świetne pieczywo i śniadaniownię w Skytowerze. IMO jedno z najlepszych miejsc na śniadanie we Wrocławiu.
-
Leser koniecznie - 10 minut tramwajem z rynku to nie jest daleko :v poza tym wszystko co już nieraz się tu od nas przewinęło: burger Ltd, piec na szewskiej, niezły dym, osiem misek, pogromcy meatów, żyzna, Green bus, pasibus, dinette, Balkan burger, Graciarnia, Si - to tak na szybko.
-
Jest Sioux w Krakowie. W miejscu piramidy we Wro był niedawno jeszcze fit buffet z całkiem dobrym jedzeniem na wagę, ale chyba też zamknęli
-
-
-
ja podchodzę do tego tak, że jak zacznie mulić to wrócę do iP - może akurat właśnie za rok pokażą coś ciekawszego niż teraz fotograf ze mnie żaden i tym bardziej cieszy mnie, że mogę sobie robić takie bajeranckie foty telefonem jak te z wczorajszego wypadu do lasu, chociaż zapewne iP8+/X też nic nie brakuje pod tym względem
-
przemyślałem sprawę po prezentacji iP8/X i nawet powieka mi nie drgnęła jak płaciłem w saturnie za S8+ (a jeszcze cena była rewelacyjna!) - polecam, mimo że fanem Apple nadal jestem i nie wyobrażam sobie nie mieć żadnego sprzętu z iOS
-
Znowu zrobiliśmy wczoraj spaghetti z wołowym ragu. Słodki jeżu jak to smakuje A przedwczoraj kluski śląskie z sosem z leśnych grzybów - zebrane w zeszłym roku, ale wczoraj wjechała nowa partia prosto z niemieckiego lasu
-
Ale carbonara z pancettą dziś wjechała
-
Kumpira panie zrób: https://www.przyslijprzepis.pl/przepis/kumpir-zapiekany-ziemniak-turecki-4 turecki - odpada bo uchodźcy i isis
-
-
Ja po prezentacji nowych iPhonów stwierdziłem, że X jednak nie chcę, bo zależy mi na czytniku linii papilarnych, 8 to w zasadzie to samo co 6, która po trzech latach mi się już znudziła, więc niczym nie zdołali mnie do siebie przyciągnąć. Ostatecznie wziąłem SGS8+ i, póki co, jestem bardzo zadowolony. No i to też nie tak, że rozstałem się z Apple - iP6 nadal używam, mam w nim drugą kartę. Miałem brać Note8, ale jednak różnica w cenie (999€ vs 649€) według mnie nie jest usprawiedliwiona.
-
Jak masz auto gdzie w schowku jest ładowarka indukcyjna to może tak. W innej sytuacji to zbędny bajer, jeszcze płacić tyle plnow dodatkowo za ładowarkę... dla mnie to jest wygoda - trzymam sobie na biurku w pracy taką ładowarkę (kosztowała całe 10,99€ na Amazonie, więc też żaden szczególny wydatek), mam niemalże ciągle w pełni naładowany telefon, jak gdzieś idę to go zabieram, jak wracam to odkładam na ładowarkę odruchowo - o podpięciu do kabla zwyczajnie często zapominałem i potem pod koniec dnia zonk. Też wydawało mi się, że to zbędny bajer, ale jednak jest to wygodne urządzenie.
-
-
