Mustang

Zawodowym graczem? W GTA?

Sprawdź jaki masz NAT, GTA jest bardzo wrażliwe na problemy w tej kwestii.

Szybko multi zrobiłeś,załapałeś się jeszcze na powtarzanie misji czy jakoś inaczej level wbijałeś?

Można tym transportowym.

NAT otwarty masz?

Tylko żeby nie było to DLC z zombie.

Jak często kradniesz auta, to w końcu NPC się wkurzają i leci cena za głowę.

To prawda, zlokalizowanie kasyna w grze bez możliwości zagrania w pokera nieco mnie zawiodło. A poker był przecież w RDR czy nawet FC3. Co nie znaczy moim zdaniem, że sama gra wypada przez to słabiej.

Np. na stacjach benzynowych. Ale i tak wszystko można z telefonu załatwiać.

No fajnie mieć a3 II do nauki jazdy , ja miałem forda ka No raczej, ja dalej "trenuję" na aucie matki.

Natomiast gest jest o tyle znaczący, że R* prawdopodobnie niemal zupełnie pozbawi się wpływów z kupowania growej kasy za prawdziwe pieniądze (ofc ta funkcja i tak obecnie nie działa).

To tylko GTA, nie ma się co spinać o celowanie. I tak każdy lata z inną bronią, wszyscy świecą się na radarze i zachodzą od tyłu, więc nie należy zbyt serio do tego podchodzić.

meh Poza tym 15k to prawie 1/3 ceny samochodu.

Ludzie wbijają powtarzając bez końca wybrane misje. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ega1-VgfqZc W IV też Wanted wszyscy robili misją na lotnisku.

Ja dzisiaj miałem chyba coś w rodzaju glitcha, bo sytuacja raczej niecodzienna. Sentinel z zamkniętym dachem, czyli coupe, a w środku 3 osoby. Kierowcę wywaliłem, pasażer uciekł, a NPC z tyłu został w aucie spanikowany i nie mógł wyjść. Jeździłem z nim po mieście, potem zaprosiłem Franklina i pojechałem z nim do baru, podczas gdy postać z tyłu cały czas była w aucie nawet po wyjściu z baru. Wreszcie mi się znudziło i wjechałem do oceanu, typ się utopił.

Widziałem UFO szukając odpadów pod wodą - tzn. to wyglądało jak talerz.

No dokładnie, nadal tak mam. Jak nie wszyscy są joined na zielono, to wywala. W praktyce jak jest więcej niż 4-5 graczy, to zawsze ktoś przy ładowaniu z czerwonym joining zostaje i dostaję timed out. Już powoli tracę cierpliwość, bo prawie wszyscy graja względnie normalnie, a u mnie lipa. Sklepy obrabowane, auto jakieś jest, SMG jest, a zagrać normalnie praktycznie nie jestem w stanie. Jak do jutra nie naprawią, to nie wiem czy nie sprzedam i może odkupię jakieś GOTY edition czy coś, bo w tej chwili tylko tracę czas, a singiel choć wspaniały, to nie aż tak żeby siedzieć nie wiadomo ile w nim po zrobieniu 100%.

Ja nie jestem w stanie zagrać meczu na 360.

Helikopterem transportowym (tym z bazy wojskowej/strony ze sprzętem wojskowym), tylko upierdliwe to trochę.

Dla mnie też gra generacji, gra kompletna. Pojedyncze aspekty bywały lepsze w innych grach, ale całokształt jest nie do pobicia.

Mnie tam wystarczyło to 70 na achie/trofeum, dużo jest łatwych. Złoto we wszystkich to już kupa frustracji musi być. Przeloty pod mostami nie są trudne, szczególnie tym małym heli z rakietami. Przed trudniejszym mostem zawsze można quick save zrobić. Pod względem technicznym cięższe do wykonania są te akrobacje samolotem. Najgorsze były dla mnie te odpady pod wodą. Brak radia, dużo pływania, mało co widać, upierdliwe sterowanie i brak nagrody w grze (poza kasą, ale po ukończeniu to są grosze).

U mnie dramat, samo online działa, postać wczytuje, hajs się zgadza, lobby znajduje i zapełnia i zawsze jest timed out jak chce zagrać w coś konkretnego. No ok, w sumie raz na kilkanaście prób przejechałem wyścig z 3 typami.

Nie jestem w stanie zagrać na razie żadnego meczu, zawsze jak już wczytuje grę z pełnym lobby wywala timed out.

Zasadniczo się zgadzam, chociaż grafikę oceniłbym jeszcze wyżej, a to zważywszy na to jaki poziom prezentuje przy ogromie otwartego świata, który możemy w końcu przemierzać bez loadingów. Po prostu wątpię, by dało się zrobić ładniejszy sandbox na obecnych konsolach. No ale zasłużona dycha za singla jest.

Efektem ubocznym tak interesującego, pełnego detali świata, może być właśnie wrażenie, że nie został on w pełni wykorzystany w ramach misji. Rzeczywiście, są lokacje, co do których byłem przekonany, że zawiedzie mnie tam jeszcze fabuła, a tymczasem odwiedziłem je tylko na chwilę, przy zbieractwie. Ciężko jednak uważać to za wadę, nawet jeśli po przejściu wszystkich misji miałem zdecydowanie ochotę na więcej, a świat ma potencjał na grę na pewno jeszcze 2-3 razy dłuższą. Na pewno niesamowite jest, jak po kilkudziesięciu godzinach gry ma się już w głowie ogólną mapę, zarys dzielnic LS, a wystarczy zatrzymać samochód albo skręcić w boczną uliczkę, którą nie prowadził nigdy GPS, żeby odkryć coś interesującego. Edit: Na 100% mi zeszły ponad 72 godziny, przy czy dużo też zwiedzałem, na początku odkrywałem mapę, itp. Zachęcam do robienia wyścigów ulicznych kiedy są dostępne, bo zostawiłem je sobie na koniec i na każdy z 3 ostatnich musiałem czekać (tzn. spać i jeździć autem po nocy żeby doszedł SMS, że pojawił się nowy).