Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

kotlet_schabowy

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kotlet_schabowy

  1. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Super Meat Boy : dla odmiany od "komercji" i żeby w końcu pyknąć w jakąś platformówkę. Cóż, zabawa była średnia. Gierka ogólnie zasłynęła wysokim poziomem trudności. Fakt, bywa ciężko, ale, po pierwsze, tylko w ułamku etapów jest naprawdę hardkorowo, a dwa, to jest trudność opierająca się na nie do końca fair zagrywce : pół albo 3/4 etapu można sobie od razu obcykać, ale potem mamy jeden przeje.bany moment, przez który będziemy powtarzać level 100 razy. W takich momentach czuję, że tracę czas na naprawdę bezsensowną rozgrywkę. No nie jara mnie to. Paradoksalnie, kiedy udawało mi się zaliczyć te najcięższe levele, najczęściej dostawałem A+. Fizyka skakania odznacza się denerwującym "poślizgiem" bohatera, wku.rwia mnie to w platformówkach. Druga sprawa : gra jest nastawiona na częste umieranie i szybkie pokonywanie danych fragmentów leveli, a są momenty, kiedy bez sensu zatrzymuje gracza na samym początku po kilka sekund (jakiś krótki korytarzyk bez przeszkód czy coś). Nieraz nie złapało mi też dobrze skoku. Wśród tytułów stawiających na metodę prób i błędów i liczne powtórki, dużo więcej frajdy zapewniło mi Hotline Miami. SMB epatuje tym "fajnym" klimatem 8 bitów (grafika, chiptune, nawiązania do oldschoolowych motywów growych itd.), co mnie zupełnie nie jara. Ogólnie rzecz biorąc w grach wolę proporcje, kiedy przyjemności jest dużo więcej niż frustracji. Przyznam jednak, że SMB wjeżdża człowiekowi na ambicje i nie pozwala odpuścić, mimo kolejnych nieudanych prób.
  2. Transformers 4 : niektórym ciężko będzie w to uwierzyć, ale to film gorszy niż trójka. Nowa ekipa ludzi jest jeszcze choojowsza niż poprzednia, począwszy od Wahlberga, który osiągnął chyba maksimum niedopasowania do roli (nie łykam, że ten człowiek jest "wynalazcą", nie łykam jego "technicznego" slangu, nie łykam, że jest ojcem nastolatki), przez resztę ferajny (wkur.wiająca córeczka). Mówcie co chcecie o rolach Szyi, jego rodzinki czy Torturro w poprzednikach, to i tak był przynajmniej poziom wyżej. Ogólnie sceny z ludźmi to koszmar, rzygać się chce od tych dialogów. No film jest tak głupi w tym najgorszym tego słowa znaczeniu, że źle się go po prostu ogląda. Na dodatek trwa 2h40m. O zagrywce z Chinami nie wspominam, bo omówiono to już wszędzie, powiem nawet, że zmiana scenerii pozytywnie wpływa na seans, a w tym filmie tak naprawdę nic nie wymaga porządnego uzasadnienia. Sceny akcji z reguły ssą i tradycyjnie są chaotyczne (ogólnie nayebali wątków i "złych"), humoru mało i jest raczej niskich lotów. Nie oglądać, piątkę, jak powstanie, już sobie chyba daruję.
  3. Zacząłem się trochę bawić w online i co najbardziej zwraca uwagę : po pierwsze, loadingi, począwszy od strasznie długiego początkowego, przez każde ładowanie przy przeskakiwaniu między sesjami itd. Najlepsze, jak odebrałem zaproszenie do misji, zgodziłem się, po czym od razu dostałem komunikat, że nie ma już miejsca i znowu loading Oo. Druga sprawa, choć to pewnie żadne odkrycie : granie ma sens jedynie ze znajomymi, na losowych oszołomów nie ma co liczyć, uciekną z rozgrywki byle kiedy, zawieszą się albo zaczną wydziwiać, nie mówiąc o tym, ile trzeba czekać na przyjęcie zaproszeń. Zabawa ogólnie jest taka sobie, najwięcej czasu na razie spędziłem samotnie (szkoła latania, sklepy) i gdyby nie to, że chcę wbić platynę (ciężko będzie z tym 100 poziomem w multi), to bym pewnie olał ten tryb. Aha, kreator postaci to nieporozumienie.
  4. Automata : to ten sci-fi z Banderasem, którego trailery ktoś wrzucał na forum. Zapowiadało się dobrze, wyszło średnio. Trochę zmarnowany potencjał, bo mamy na początu całkiem klimatyczną wizję przyszłości (z paroma kliszami typu wielkie hologramy wokół wieżowców, które nie mają większego celu, albo hologramowe wyświetlacze w domach, których jakość obrazu jest gorsza niż na telewizorach CRT i parę innych takich motywików), niezłe wizualia (czuć, że budżet raczej niewielki, ale dzięki temu mamy chyba więcej efektów praktycznych) i ciekawy pomysł na fabułę, ale z postępem akcji wszystko traci siłę. Dosyć szybko akcja przenosi się poza miasto i cały pseudo cyberpunkowy klimat znika. Tempo zwalnia, dialogi są średnie a niektóre akcje są wręcz prostackie. Montaż też jakiś dziwny. Ogólnie wyszedł przeciętniak, o którym pewnie szybko zapomnę.
  5. Takie 5/10. The Place Beyond the Pines tego samego reżysera (też z Ryanem) dużo lepsze. Ja ostatnio widziałem trylogię Piratów z Karaibów. W skrócie : część 1>2>3. Przy czym dwójka i trójka na podobnym poziomie. Pierwsza część to zabawne kino przygodowe. Następne niby zachowują podobny styl, ale mamy przesyt wątków, przesyt zdrad i zmian sojuszy (w rezultacie ciężko komukolwiek na serio dopingować), czego apogeum mamy w części trzeciej. Sparrow, owszem, jest postacią charakterystyczną i raczej sympatyczną, ale ile można jechać na tych samych zagrywkach ? Aha, motyw "zwidów" Jacka w trójce jest wciśnięty strasznie na siłę, do i tak już za długiego filmu (seans po prostu męczył). Propsuję Geoffrey'a Rusha i jego postać, Davy Jonesa, sporo ładnych ujęć, no i w sumie efekty specjalne. Seans czwórki odkładam na nieokreśloną przyszłość.
  6. Mimo nakręcenia paru shitów, dla Vegi odwieczny props za Pitbulla, dlatego też wracając do "swoich" klimatów ma u mnie jakiś kredyt zaufania. Zresztą osoby, których opinie o kinie mają dla mnie znaczenie, oceniają ten film umiarkowanie dobrze. No ale i tak chooj wie kiedy się to obejrzy. Ogólnie czytanie filmwebowych komentów i rozkminianie ocen społeczności jest samo w sobie niezbyt poważne, ale akurat to pytanie : mnie zupełnie nie dziwi.
  7. Dziewczyna z tatuażem : kolejne po Zodiaku trochę rozciągnięte dzieło Finchera, mimo to i tak poziom od niego wyżej. Książki nie czytałem, więc w tym kontekście nie mam nic do powiedzenia, w każdym razie historia wciągająca i trzymająca w napięciu (mocna scena Trochę nawalone tych imion członków rodziny, wokół której toczy się śledztwo, można się na początku zamotać. Dużą część filmu mamy dwa wątki prowadzone równolegle i nie da się ukryć, że bardziej interesujące są perypetie Lisbeth. Tu zaznaczę, że Rooney Mara zagrała świetnie i jest najjaśniejszym punktem obsady. Doczepiłbym się trochę do dziwnego momentami montażu (sceny wydają się urwane). Propsuję natomiast mocny, zimny klimat. Film dobry, ale nie jest to czołówka dzieł Finchera. Unforgiven : za westernami nie przepadam (z wyjątkami, np. w postaci Tombstone), ale status klasyka oraz Clint jako reżyser zachęciły mnie do seansu. W gatunku nie siedzę, ale jest to dosyć nietypowy jego przedstawiciel. Bohaterowie pokazani jako zmęczeni fizycznie i psychicznie, zgorzkniali, czasem wręcz niezdarni, akcje rozwijające się w dosyć nieprzewidzianym kierunku, jedynie postać szeryfa jest całkiem typowa, no i na sam koniec dostajemy W filmie mamy też kilka ciekawych postaci epizodycznych i wątków pobocznych (English Bob). Dobre kino, przyjemny seans.
  8. Niestety, jest słabiutkie, szczególnie w porównaniu do dwóch ostatnich filmów Wesa. Skup się na Moonrise Kingdom na razie.
  9. Jedna z niewielu naprawdę momentami śmiesznych i nie żenujących komedii romantycznych ostatnich lat. W ciemności : chyba lepiej bym zrobił, oglądając to przed Różą. Średniak, nie rozumiem zachwytów. Jasne, Więckiewicz bardzo dobry, niektórzy na drugim planie ok, ale właściwie żadnego z bohaterów nie można polubić, ba, oglądając większość ze scen i słuchając dialogów w kanałach mam ochotę ich bić, a to jest jakieś osiągnięcie. Nie warto przytaczać konkretnych akcji, lekkim zaskoczeniem było dla mnie, gdy na koniec dostaliśmy info o prawdziwości tej historii - o ile rzeczywiście wiernie trzyma się faktów, to cudem wielkim jest, iż Pochodzący z Lipska Żyd Mundek, z uwagi na swój wygląd, niewiarygodny (choć całkiem interesująca z niego postać). Holland serwuje nam niby naturalizm, co momentami zwiększa wiarygodność obrazu, kiedy indziej wydaje się natomiast wpychane na siłę. Aha, napisy są potrzebne również do dużej części "polskich" dialogów (z których większość jest akurat spoko). Propsuję sceny na powierzchni i wątek Ukraińców. Ogólnie największą wadą jest cała ekipa kanałowa i to co tam się dzieje, no a chyba miało być na odwrót.
  10. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Region Filmowy
  11. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Kmiot temat w Region Filmowy
  12. Fear Effect, chyba 1. Dobra minuty różnicy, wrzucę :
  13. Róża : świetny film. Smarzowski od jakiegoś czasu jest postacią, której same nazwisko robi za znak jakości, i oby nadal trzymał poziom (Pod Mocnym.... nie widziałem jeszcze). Róża to żadne arcydzieło, tylko i aż bardzo dobre, wciągające od początku do końca, klimatyczne dzieło. Mamy dawkę typowego już dla tego reżysera syfu i brudu ludzkiego, bardzo ciekawy czas akcji, jak i jego miejsce, niezłą muzykę (choć to w zasadzie jeden wątek przewodni) no i w końcu całkiem wysoki poziom aktorstwa (dużo ulubieńców Smarzowskiego pojawia się na drugim/trzecim planie). Jest brutalnie i męcząco, podobno wiele osób to odepchnęło od filmu, i fakt, w czasie seansu mocno czuć beznadzieję tamtego miejsca i momentu historycznego, ale bez przesady, ogląda się dobrze. Polecam każdemu.
  14. Edge of Tomorrow : no całkiem niezłe sci-fi, zresztą Cruise ma ostatnio szczęście do tych lepszych blockbusterów. Przełykając sens pomysłu wyjściowego (plus głupoty/uproszczenia fabularne, bo zawsze wychodzę z założenia, że pewien poziom dziur można przełknąć bezboleśnie, o ile film broni się jako całość), który mi akurat przypadł do gustu , historia szybko wciąga i przedstawiona jest całkiem wiarygodnie. Props za efekty i ogólny design tego świata (może poza Mimikami), większość filmu wizualnie wypada spoko (poza ciemną końcówką), natomiast o muzyce ciężko cokolwiek powiedzieć. Szkoda, bo przydałby się jakiś charakterystyczny motyw przewodni. Miły epizod Paxtona, ogólnie ekipa żołnierzy, choć nie mająca jakichś rozbudowanych charakterów, buduje momentami fajną atmosferę a'la stare klasyki. Ogólnie polecam, ale nadal nie jest to widowisko sci-fi, na które czekam od lat, ot takie 7/10. Cold in July : na razie to chyba dosyć słabo kojarzony tytuł, więc w skrócie o historii : główny bohater, grany przez Michaela C. Halla, zabija złodzieja kręcącego się po jego domu. Pod względem prawa wszystko jest załatwione, ale w mieścinie pojawia się, świeżo wypuszony z więzienia, ojciec nieboszczyka, szukający jakiegoś rodzaju zemsty (w tej roli świetny Sam Shepard). Co ciekawe (nie będzie to chyba dużym spoilerem), film gdzieś w 1/3 zmienia niemal całkowicie wątek główny, ba, główny bohater wręcz schodzi na drugi plan. No ale mniejsza z tym. Film jest bardzo dobry. Można by rzec, że męska, ciężka historia, o mocnym klimacie (niezła muzyka), bez cackania się ze "złymi". Na drugim planie świetny Don Johnson jako detektyw-redneck. Polecam.
  15. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Ja polecam mocno, od razu zaznaczam, że Dexter jest przez większość filmu w cieniu Sheparda i Johnsona, i w sumie dobrze, bo ta dwójka ma moc. Kino dosyć proste, surowe, ale naprawdę dobre. Kasias : udzielasz się na KMF może ?
  16. Jestem w stanie uwierzyć w info o kamerze z auta, zwróćcie uwagę na poziom wykonania deski rozdzielczej i wnętrz w pierwszym trailerze wersji next gen.
  17. Paranoja to jest połowa postów tutaj, no ale tak czy siak nikt nikomu nic nie zabrania, tylko stwierdza januszostwo.
  18. Nowy Włodi już jest, album bez szału (i krótki), ale ten bit mi przypadł do gustu. http://www.youtube.com/watch?v=_nXh8lydYfo
  19. Co prawda nie przedstawia psychiatryka, ale zbadaj film Awakenings, bo myślę, że przypadnie Ci do gustu. Sprawdź też Przerwaną Lekcję Muzyki. A 12 małp na propsie.
  20. Wielki Gatsby : zacznę od tego, że nie łapię fenomenu książki. Jest to jednak dobry materiał na film, opowieść dużo zyskuje dzięki atrybutom tego medium. Tu zwraca uwagę użycie współczesnych utworów : z jednej strony zabieg wybija z klimatu lat 20, z drugiej po prostu się podoba. W każdym razie, nie drażniło mnie. Inna sprawa to niesamowty przepych zabaw u Gatsby'ego, doprowadzonych do przesady. Ogólnie film wizualiami stoi i jako obrazek do podziwiania sprawdza się wyśmienicie. Rewelacyjnie wypada NJ tamtych lat. Książkowej fabuły trzymano się raczej mocno (naturalnie pomijając pewne wątki), więc w tym temacie nie ma się co rozpisywać : historyjka, mimo drugiego dna, jest prosta i momentami nudna. W filmie odczuwa się to jeszcze mocniej : początek ma bardzo duże, wręcz rwane tempo, natomiast w okolicach drugiej połowy przez pewien czas strasznie się to wszystko rozwleka i niestety przynudza (spokojnie 20 minut mniej by to mogło trwać). Propsuję obsadę, oczywiście z naciskiem na Leo, chociaż część mi wyglądem nie do końca przypasowała do wyobrażenia w czasie lektury. Ogólnie to taki trochę przerost formy nad treścią. Bez szału, ale fani materiału źródłowego niech sprawdzają spokojnie.
  21. Mimo wymęczenia każdej części, ciężko mi sobie przypomnieć konkretne filmiki, które by mocno zapadły mi w pamięć, co jak co, ale seria nie stoi jakimiś świetnymi cut scenkami (dialogi to inna bajka). Najbardziej lubię chyba całe wprowadzenie do VC (pomijając oczywiście creditsy, również świetne) : od 2:05 do 5:15.
  22. Kompatybilności wstecznej na nowych konsolach nie ma (Sony zamierza to wprowadzić w formie usługi PS Now, ale na ten moment nie ma sobie tym co zawracać głowy). Jeśli masz duże zaległości, to śmiało bierz którąś z konsol poprzedniej generacji. Nowych tytułów godnych większej uwagi już prawie nie będzie, ale to co do tej pory wyszło jest wystarczające na długi czas. Na ten moment wg mnie po prostu nie ma sensu kupować next gena, i taka sytuacja utrzyma się gdzieś do połowy przyszłego roku. Polecam PS3, ale to już zależy, jakie exy do Ciebie lepiej trafiają, na sprzęcie Sony jest mimo wszystko większa różnorodność. Z drugiej strony, jak nagrałeś się w klasyki na jednym sprzęcie, to naturalnie, powinieneś sobie teraz sprawić ten, którego nie miałeś (pomyśl o Wii). Ten temat może Ci pomóc w sprawdzeniu, co najbardziej warto zaliczyć : http://www.psxextreme.info/topic/100606-super-ranking-7-generacji-konsol/
  23. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Walking Dead : Season 2 : nie jest to poziom emocji i wrażeń (bo o gameplay'u w seriach TT nie ma co nawet wspominać) co sezon pierwszy, ale nadal mamy do czynienia z wciągającą historią. Wolf Among Us zostaje na samym końcu stawki. Normalnie tematyka zombie mnie mierzi, ale, jak wiadomo, w tej serii rozchodzi się głównie o relacje międzyludzkie, dialogi itd. Ekipa, którą poznajemy na przestrzeni odcinków jest niestety wyraźnie słabsza niż w poprzednim sezonie, ciężko się z nimi "zżyć" czy nawet sympatyzować (losy osób takich, jak Rebecca, Luke, Alvin, w sumie to większości ekipy, mi zwisajały, na dodatek W momentach "ciężkich" wyborów nie miałem zbyt dużych dylematów, zależało mi głównie na Za to po stronie "złych" pojawia się całkiem interesujący typ. Powtarzają się tu oczywiście standardowe dla gier TT schematy fabularne, ale nie uznaję tego za minus, ot serialowa specyfika tytułu. Chętnie sprawdzę kolejny sezon, oczywiście kiedy dostępne będą już wszystkie epizody. Z wkurzających rzeczy : nie znoszę, jak gra nie oferuje przerywania scenek/dialogów, zdarzają się różne sytuacje, kiedy chcę/muszę powtórzyć dany fragment gry, i strasznie się to rozwleka. Ogólnie fanom polecam, ludzie nie znający S01 nie mają tu czego szukać, proponuję nadrobić zaległości.
  24. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ja ze swojej strony o Mafii powiem tyle, że jest naprawdę dobrze zoptymalizowana i ma niewielkie wymagania, więc każdy, kto ma nawet kilkuletniego kompa niech podpina pada i sprawdza tam. No chyba, że serio nie tyka nic na PC. Sama gra to bardzo przyjemny tytuł, ze świetnym klimatem (początek w zimie : rewelka) i fabułą.
  25. Nobody, ale to nie Polak czy Rusek kupujący używki sprawi, że jakaś gra się nie zwróci, tylko wielkie rynki, na których gracze olali daną produkcję z powodów innych, niż domowy budżet. Zresztą, gry takie, jak The Getaway sprzedały się dobrze, a i tak kontynuację anulowano. Mnie to na ten moment ryra, i tak nie dostanę na nowe konsole większości gier, w które chętnie bym zagrał. Z tym AC to już sobie dopowiadasz coś. Ja kupiłem PS3 w tamtym roku, myślisz, że będę wytężał swoje siły, żeby dostać taką np. nową premierówkę MGS4 z 2008 roku ? Pewnie bym tego nawet nie znalazł. Może kupować reedycję z paskudnym pudełkiem ? Już pomijam wielokrotnie poruszany wątek, iż największa i najważniejsza ilość sprzedanych egzemplarzy rozchodzi się w pierwszym miesiącu czy dwóch od premiery, więc to, że ja po roku czy dwóch kupię używkę, to wiesz.

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.