krupek

Maus to chyba prędzej ten półmaraton na wózku pojedzie, zero szacunku dlaorganizmu. Ja wczoraj 1,5 km basenu7 km basenu. Ta łydka dokocza, jest jakaś mocno napięta i bardzo niepewnie się czuję.

Polecam stronkę IAAF. Sobota 11.55 i 22.50 naszego czasu

Bolt jeszcze w sztafecie pobiegnie, choć w tym roku Jamajka może mieć problemy z pokonaniem USA.

O ch.uj, ale byłby ból jakbym postawił xd Zaspał skubaniutki strasznie na starcie, zabrakło 10m a by wyciągnął. I tak fajne zakończenie kariery, jeszcze Gatlin spoko gest. Boltnjeszcze biegnie na 200 i sztafetę na tych MŚ?

Piłem kiedyś Snickersa i Marsa, ale wersję proteinową i były za słodkie, więc to pewnie jest do porzygu słodkie.

Też o tym dziś pomyślałem, ale nie zdążę już założyć konta nigdzie.

Spójrz na poprzednią stronę :D

Chińszczyzna na szybko, pierś, mrożone warzywa, przyprawa Kotanyi (ch.ujowa), trochę sosu chilli i makaron ryżowy. Ta przyprawa dała dupy, za słona, lepiej samemu zmieszać przyprawy.

Oglądał ktoś wczoraj bieg na 10 km? Mo Farah to jakiś cyborg, wszyscy padają, a on przyspiesza. Kszczot i Swoboda też dziś ok, powalczą jeszcze.

Wygrał już wszystko, co możliwe po kilka razy. Poza tym, ma wadę kręgosłupa, która jest bardzo uciążliwa i kilka razy w roku śmiga do lekarza do Niemiec, bo jest u niego pod nadzorem. Jakby był na dopingu to wpadłby już dawno, akurat u sprinterów kontrole są często. Oglądane będzie, oczywiście. Jeden z moich ulubionyh sportowców.

Wegańska jakaś.

Nie no, też wolę sobie sam zrobić sos z passatyi dodatków, ale ten jest bardzo w porządku. Smak i skład jak nie gotowiec.

Surowy z Biedry.

Maciucha jakie teorie spiskowe xd

Raz na jakiś czas to nawet dobrze dla żołądka wypić. Czytałem też, że regularnie warto pić też w bardzo małych ilościach typu 50-100 ml. No, ale regularne picie takich rzeczy w większych ilościach to spustoszenie w orgainźmie. Jak ja sobie pomyslę, ile tego gówna typu cola, czy energole pijałem w gimbazie to o jenysiu.

No tak czy siak, warto jednak regularnie wyrzucać.

Je.bać grę i mecz, i tak są ogórami, ale oprawa kozak. Tak się oddaje hołd, a nie koszulkami z chinola.

Z kalafiora dobra.

Zaje.bisty jest ten sos, nie ma nawalone cukru, czy syropu jak inne, smakuje mocno pomidorowo, lekko ostry. W Biedrze często się przewija

No dla sport to też luzowanie bani, czasami już robocie siedzę i myślami jestem na treningu.

Mnie też, ale bardziej dupa Spencera, którą szturchał.

A co ciekawego mówili w tym wieczornym studio w Eleven? Nie miałem okazji obejrzeć.

To znaczy wiesz, ściga to się może elita, czyli 5-10 zawodników, ja po prostu chcę robić postępy i zwalczać swoje słabości.

Mnie kusiło, żeby na spontanie w sierpniu maraton pobiec w Gdańsku, ale to chyba bez sensu. Przebiec bym przebiegł, ale w tempie 6 min/km, więc nie ma sensu. Chciałbym w debiucie już jakiś czas wykręcić, powiedzmy poniżej 3:30. Całą zimę będę się przygotowywał do maratonu, robił długie wybiegania. O ile znowu coś nie je.bnie, ob ten sezon trochę na straty przez kontuzje i choroby.

Ja raczej bym się zdcydował na ten droższy, za 2300, czy 2400 jeśli już, bo sprawia wrażenie solidniejszego i bardziej kumatego.