krupek

Pojawiło się ostatnio coś takiego jak strongbox.pl. Działa na zasadzie jak Nerd Block i Arcade Block, czyli dostajemy co miesiąc zestaw randomowych supli, plan treningowy i gadżety wedle naszych preferencji. Całkiem ciekawe, ale nie wiem, czy warto.

Mi babcia kiedyś mówiła, że jak będę jadł dużo drobiu to bezpłodny będę.

Z KFC pewnie.

Dużo moich znajomych tak ma.

Ehh.

Hamilton wie jak się wozić.

To też ślicznie.

Nie ma reguły, wszystko zależy od organizmu. Przyjęło się, że po whisky jest mega kac, a ja nie mam prawie w ogóle. Za to wypiję trochę wódki i na drugi dzień rzygam, pęka mi łeb i trzeźwieję do 16.

Jak macie gdzieś Żabkę to obczajcie promocję czasami. Już drugi raz kupiłem łososia wędzonego.SuperFish za 4,50 zł, porcja 125g. W składzie żadnej chemii, ani konserwantów. Bardzo dobry

W Biedrze już chyba nie ma. W Piotrze i Pawle powinna być. Tam zawsze widziałem.

Jadłem dziś podobnie, tyle, że miałem do tego brązowy ryż, paprykę, suszone pomidory i jajko. Właśnie, nie możesz wbić jednego jajka, żeby suche nie było?

Polecam makaron pełnoziarnisty z pastą z suszonych pomidorów i do tego krewety.

Panowie, obczajcie pikantną pastę z guacamole z Biedry. No to jest taki cud, że głowa mała. Kosztuje chyba 4 złote, ale pojemnik raczej nie na raz.

Fajniejsze niż białe AF1.

No tak, o tych, co wyglądają jak guwno.

Chvja, testowałem na asfalcie w deszczu i aż byłem zdziwiony, że tak tak dobrze trzyma.

Pół rolki ręczników papierowych zużyłem, żeby zebrać tłuszcz z pizzy pepperoni z Biedry.

Chleb żytni z masłem orzechowym i kremem czekoladowym. Ale to je dobre.

Mam letnie Uniroyal Rainsport, jakieś tam za 250 za 260 za sztukę, a zimowe Dębice Frigo. Z obudwu kompletów jestem na razie zadowolony.

Ja pyerdole, Jerome, zutylizuj się. Przecież w tych kamaszach to żal po ogórki do piwnicy iść.

Jadłem te nowe Cheetosy serowe. Bardziej chrupiące od starych, smak też bardziej wyraźny. Oczywiście, też yebią skarpetami wyciągniętymi z trepa w połowie pielgrzymki do Częstochowy.

Przecież to syn Waldka.

Na śniadanie mi się nie chce robić, ale na deser kiedyś sobie odwalę.

No to tak samo.

No właśnie, jak zrobić takiego placka z odzywką? Namoczyć płatki, dodać miarkę odżywki, jakieś jajko, bakalie, zamieszać i wylać na patelnie, a potem odwrócić przy smażeniu?