krupek

Moi rodzice od jakiegoś czasu używają Siemensa EQ6, ale nie wiem, który dokładnie model. W pełni automatyczny, wszystkie kawy są dobre. Ja zawsze oceniam ekspres po kawie espresso i tutaj wychodzi bardzo dobre, gęste i aromatyczne.

No można, ale tam nawierzchnia jest bardzo różna, zdarzają się nawet stare płyty betonowe. Do tego część z tego to ciąg pieszo-rowerowy, więc trzeba mijać się z tłumami turystów.

To jest bardzo fajna trasa, choć ja jechałem szosą i tylko do do Władysławowa. Na hel zawsze planowałem się wybrać, choć tam DDR średnio na szosę, lepiej jezdnią, ale poza sezonem.

Dziwne, że złota jeszcze nie objęli tym podatkiem, skoro tak wzrosło zainteresowanie nim.

Zaraz się sezon kończy i będzie przyjemniej na drogach rowerowych. Co prawda pogoda będzie gorsza i bardziej wietrzna u nas, ale coś za coś.

Sporo ludzi zniechęca się do biegania właśnie przez narzucanie zbyt dużego tempa na starcie. Zaczynają mocno, słabną i odechciewa im się męczyć potem.

Żadna zależność, ja piję podwójne espresso, a po energolach od dłuższego czasu się średnio czuję i serce mi lata, więc odstawiłem. Nawet smaka już nie mam.

No nic odkrywczego, ludzie się pocą na siłowni. Mnie też trenowanie w klapkach trochę cebulą zalatuje, bo to nie jest obuwie sportowe, ale niech tam sobie ludzie noszą co chcą. Znajomemu kiedyś zbite lustro poważnie poraniło nogę na siłowni, bo jakiś debil sobie wymyślił, że w czapce z daszkiem będzie trenował i podczas zarzucania sztangi na plecy zahaczył o daszek, a potem o lustro xd Myślałem, że sobie jaka robi jak to pierwszy raz opowiadał.

Ćwiczenie w klapkach jest średnio bezpieczne i higieniczne. Na siłowni zwykle nie jest się samym.

To ta gierka o chodzeniu z lornetką?

Jak chodziłem ponad 10 lat temu na osiedlową to było to normą, w sieciówkowej też się spotkałem dawno temu. Może walą takie przedtreningówki, że wywala z kapci, więc wtedy trzeba nosić.

Kostera nadal idzie do przodu w 10xIM. Jest gdzieś w połowie dystansu biegowego, ma już zajechane stopy, więc biegnie w klapkach xd

No jak to w zakładach bukmacherskich, tygrysie z wall street.

Ciekawy ten borówkowy Oshee. Dobrze wszedł zimny po bieganiu

Żeby ci szkodził aspartam, musiałbyś go spożywać w dużych ilościach, np wypijać 5-6l coli bez cukru dziennie.

No tak, ale jak braliście tego nowego T-Roca za 110k to jeszcze cena akceptowalna, bo to fajne auto z automatem i dobrze wyposażone. Za 140 to już średnio, a używany za 125 to absurd dla mnie.

Śledziłem kiedyś esport na sts i to był kompletny random. Nie wiem, na podstawie czego te kursy tam ustalano.

Niedawno piłem coś tam z truskawką i też dobry. Tego borówkowego też spróbuję przy okazji.

W Żabce jest ta Pepsi, w puszkach. Oshee są niektóre dobre, ale mają strasznie ubogi skład, raptem parę witamin w małych dawkach, żadnych minerałów, czasami jedynie magnez. Wolę kupować w proszku ze Sport Fuel i robić sam w domu.

Część tej odzieży jest w normalnych cenach, koszulki w sklepie można kupić za 100 zł, albo i mniej. Jak są promy w Peek and Cloppenburg to tłumy Polaków się rzucają po marki p r e m i u m, które często się nie różnią jakością od zwykłych sieciówek.

Posmakowała mi ta nowa Pepsi Ananasowa. Jestem fanem Pepsi i soku ananasowego, więc musiało się to tak skończyć.

Ja właśnie kończę 3 sezon, uwielbiam Scrubs i długo czekałem na moment, aż będzie można w jakimś vod po ludzku obejrzeć całość.

Miałem polubione Auto Świat na FB i codziennie wrzucali clickbaitowe artykuły, pisane przez jakichś randomów bez wiedzy motoryzacyjnej i piśmienniczej. Muszę przy okazji kupić czasopismo, bo kiedyś testy, czy porady były tam naprawdę spoko. Pytanie tylko, czy takie testy mają jeszcze sens w erze jutuba.