MYSZa7

Piszczek oskarżony o korupcję Pewnie chodzi o czasy gdy grał w Zagłębiu Lubin

Szkoda,że nie grali tak przez większość sezonu...może byłoby ciekawiej w walce o mistrza.

No gdybym bawił się walkę to te 10 godzin spokojnie by pękło

Nie to nie był speedrun. Grałem sobie spokojnie bez żadnego pośpiechu. Wszystko po prostu ułatwiają przeciwnicy ,którzy są tak tępi ,że szok. Gdy już kupimy ulepszony kamuflaż za 10000 pkt to poziomy przechodzimy praktycznie nie oddając ani jednego strzału Z checkpointami to myślę,że z 7-8 godzin mi to zajęło ;P

Ja przeszedłem KZ3 na Elitarnym w 5 godzin,więc pewnie jak ktoś gra na rekrucie to przejdzie go w te 3 godziny I w sumie nie wiem,czemu wspomniałeś o KZ3. Mi tam czas gry jest obojętny i że przeszedłem tego Crysisa 2 w 6 godzin wcale nie uznaje za wadę

Crysis 2 na 10 godzin w singlu? Zacząłem grać na najtrudniejszym poziomie i wyrobiłem się w nieco ponad 6 godzin Co nie zmienia faktu,że gra jest świetna. Choć SI w tej grze to jakaś parodia jest

Crysis 2 na 10 godzin w singlu? Zacząłem grać na najtrudniejszym poziomie i wyrobiłem się w nieco ponad 6 godzin

Huskowa odmiana Batarian?

Tak to Ashley Ja się cieszę najbardziej z powrotu Liary do drużyny

Pepe broniłem,ale przede wszystkim mówiłem,że jego zachowanie mi w ogóle nie przeszkadza. Nigdzie nie napisałem,że Ferdinand jest taki jak Pepe. Chyba źle zrozumiałeś moje wcześniejsze słowa albo w ogóle ich nie zrozumiałeś Dziwiłem się tylko,że nie jedziesz po Ferdinandzie po tym jak to robiłeś po Pepe czy Essienie którzy popisywali się brutalnymi zagraniami.

To ja powiem jak na razie o grach,których nie skończyłem w tej generacji konsol ;P Heavenly Sword - nie przypadła mi do gustu...może kiedyś skończę Red Dead Redemption - zupełnie nie moje klimaty,coś nie mam ochoty jej kończyć mimo iż potrafi zachwycić. Naruto Ultimate Ninja Storm - walki są świetne,ale żeby rozegrać większość z nich trzeba się pomęczyć w trybie story ,który po prostu jest nudny ;/ Assassin's Creed - ta gra jest tak nudna i męcząca ,że szok...tej na bank nigdy nie skończę Borderlands - nie podeszła mi coś ta gra ,sam nie wiem czemu

-_- Jasne,że Pepe jest walnięty i to ostro momentami i że Rio nie jest taki jak on.Pisze to już któryś raz , chodzi mi o to ,że dla mnie Figlarz wychodzi po prostu na hipokrytę,który krytukuje przeciwników,a nie patrzy co swoi czasami odwalają na boisku

James Sanders czyżby jakaś rodzina Kahlee Sanders(bohaterki Objawienia czy Podniesienia)?

Czyli jeden z najbardziej kretyńskich argumentów do niekontynuowania tematu bądź rozmowy.

Umyślne nieumyślne mnie to nie obchodzi, równie dobrze mógłbym powiedzieć,że Pepe kopnął nieumyślnie Cissokho Po prostu przestań się żalić na zawodników innych drużyn, patrz najpierw na swoich ulubieńców . http://www.youtube.com/watch?v=y7aMiAd0KJs Rio przykładem człowieka ,który ma nerwy ze stali na pewno nie jest

Dla kogo zostanie chamskim prostakiem ze wścieklizną dlatego zostanie. Poza tym nie chodzi o bronienie Pepe tylko o to jak to Figlarz płacze i tu w temacie Champions League jak i w Premier League narzekając na brutalne zagrania zawodników przeciwnych drużyn,a sam nie widzi co jego ulubieńce odpier.dalają

No podobnie jak Pepe w meczu z Lyonem...tylko,że wtedy Figlarz zrobił mała aferę jaki to Pepe jest zły i w ogóle,więc teraz się dziwię,że się nie czepia :potter:

Czemu nie jedziesz po Ferdinandzie? Przecież chamstwo trzeba tępić co nie? :potter:

Dziwne ,że nie ma tu Figlarza,pierwszego który tępi boiskowe chamstwo i nie jedzie Ferdinanda ,który nakładką wypier.dolił na ryj bodajże Maloudzie w 80 minucie. Nie dostał nawet żółtej kartki! Zawiesić go na X spotkań! :potter:

Wymęczone zwycięstwo Manchesteru i pogrom Barcelony.