
Treść opublikowana przez XM.
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
Z tego co słyszałem jakikolwiek poziom trudności w tym crapie był dosyć niski w porównaniu z poprzednimi częściami, ale to tylko tyle co mi się obiło o uszy. @down Przejdę w momencie gdy będzie ona ostatnią grą na ten system z którą nie miałem do czynienia. Demo mnie odrzuciło kompletnie i nawet gdyby dodawali ten tytuł do plusa to nie sprawdziłbym go tylko dlatego by się przekonać że może być coś jeszcze bardziej zbugowanego. Nie bez przyczyny czekałem na poprawioną wersję nie sięgając po podstawową część. Wierzę na słowo
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
Standard w serii - najmocniejsi przeciwnicy od początku gry, 2-3 ciosy równoznaczne są ze zgonem, naprawdę spora ilość nicponi na ekranie... oczywiście, że wymaga więcej skilla, jeśli nie opanujesz w 100% SoBa nawet nie masz co zaczynać MN, nie wspominając o UN gdzie ninjasy w beretach pozwalają na zrobienie jedynie pojedynczego wykończenia (a nie muszę wspominać, że występują oni w w większości walk?). O kręceniu SoBów kosą jak na niższych poziomach można zapomnieć ponieważ prócz komandosów przeciwnicy bardzo niechętnie je robią i często trzeba kombinować po jakim ciosie Ryu chcą nas złapać. No i brak apteczek - ginięcie na 2-3 ciosy w moim przypadku było głównie ze względu przez to, że grałem tylko z jednym upgradem życia, ALE gdyby nie to, że zostawiłem sobie te 4 "apteczki" na ostatnią walkę to nie przeszedłbym nigdy tej gry bo poziom hardcore'u sięga tam zenitu. Nie przejdzie się tego trybu kręcąc tylko 360 kosą jak wcześniej myślałem... Ceny ulepszeń też są ekstremalne gdzie na ulepszenie jednej broni trzeba wydać ponad 1.1mln karmy, a leczenie przy pomocy medytacji to jest przydatne do Hard'a. Przeje.banie. Ogólnie rzecz biorąc, pierwsze 4 dni dla Ryu to jest mordęga (2 chapter zapamiętasz na długo, po 4 jest już łatwiej, do 8 dnia), zacinanie się na walkach będzie standardem. To nie NG1 że na MN jedynie pierwszy chapter, Alma czy ze 2-3 challenge na MN były "nie do przejścia". Tutaj każdy ToV jest męczarnią, kombinacje 3 pająków z magami w ciasnej jak ci.pa u dziewicy lokacjach to norma i nawet powtarzanie walk od checkpointów ustawionych zazwyczaj 1-2 miejscówkach wcześniej nie polepszają sprawy. NG i 2 przeszedłem na MN i mogę z czystym sumieniem napisać, że przy RE męczyłem się najbardziej ze wszystkich części i jest to najtrudniejsza gra z jaką mi przyszło się spotkać, Contra i inne pegazusowe hity wymiękają. Aaaa i bym zapomniał - fantastycznie zwalone jest obliteration technique, którego często nie można "założyć" z niewiadomo jakiej przyczyny = zgon.
- Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
-
co cię cieszy, a co złości?
Niepotrzebnie zmieniałeś poziom trudności, zamiast uczyć się systemu gry postąpiłeś jak pipka.
-
co cię cieszy, a co złości?
PS3 jest najbardziej spie.rdoloną konsolą jaka powstała. Po 2 godzinach męczarni z bossem te (pipi).ane pudło postanowiło się zawiesić przed samym savem... No po prostu (pipi)a brak mi słów. je.bać tych skośnych ćwoków, zanim dojdę znowu do bossa to minie kolejna godzina i pójdą w piz.du następne dwie. (pipi)A. Ch.uj, nie gram, pewnie już nie będę nawet próbował...
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
Zapomnij, tylko pierwsi żołnierze tak chętnie to robią i to jeszcze w tak przewidywalny sposób - przeciwnicy których spotkasz później czy wejście na wyższy poziom trudności i trzeba będzie nieźle się nagibać by chcieli nam założyć SoB graba. Aczkolwiek jest też jeden niuans - po wykonaniu SoB na grupce przeciwników następni którzy spróbują nas zaatakować zazwyczaj zaczynają pojedynek od SoB graba więc jeśli ktoś porządnie się wyuczy ich ruchów i zaopatrzy (najlepiej z uwagi na dystans) w kosę to piękne ilości karmy wpłyną na nasze konto. W sumie to tyle, nie ma co się rozpisywać, ja jestem tą częścią zajarany i mimo wielu wad gra się w to fantastycznie A pojedynki 2vs2 w wiosce Ninja są przekozakiem - walki na placu, grupowe skradanie się, wspinaczka po ściance i ciche zabójstwa na dachu - tenchu pełną gębą. E: gratuluje moderacji, nawet kur.wa 2 posty nie na temat usuną, z bogiem...
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
Smoo - gdzie już jesteś? powinieneś zacząć od hard czyli odpowiednika normal z "pierwszej" części i naprawdę w paru momentach można było przysiedzieć. Natomiast MN to już był pokaz rzucania ku*ew w niektórych lokacjach czy też 2h spędzone na ostatniej walce. UN nawet nie wspominam - mus w postaci wykonywania triali to fakt ponieważ ulepszenie jednej broni na 3lvl to wydatek grubo ponad 1 mln karmy, masa przeciwników, ciągłe graby czy zżeranie lwiej części życia jednym hitem. Do tego 20hitowe comba przeciwników czy niewrażliwość na nasze ciosy. Bez dobrego rozplanowania save pointów czy umiejętnego korzystania z ninpo się nie przejdzie. Po pierwszej godzinie z tym trybem jest to ewidentnie poziom MN z "jedynki" i jeśli utrzyma swoją trudność to nawet go przebije. Natomiast jeśli chodzi o ten tytuł to jest on po prostu przeogromny - system ocen a'la ten z DMC który możemy robić czteroma róznymi postaciami na 5 rożnych poziomach trudności, masa upgradeów i kostiumów do odkrycia dzięki skarabeuszom/czachom/do kupienia, 100 triali, 99lvl unknown ninja, świetne online (zakładając że gra max 4 osoby) i coop... lepszego slashera już nie będzie na tej generacji. Smoo, spokojnie możesz się po tej części zabrać za gorszą "dwójkę" i następnie sięgnąć po jedynego istniejącego króla HnS - "jedynkę". Btw. obejrzałem sobie dzisiaj japońskich psycholi co przechodzą UN trials solo... brak słów. @Soul ukończyłeś już hard?
-
The Evil Within
Sram pod siebie. Jeśli to będzie survival horror z elementami RE4 to mamy nieoficjalną kontynuacje gry Capcomu która zniszczy ich produkcje (5/6) jednym fartem. I ten screen od Zwyrola :O
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
Najlepsze wytłumaczenie, haha. xD Nie ma co dywagować - zmienili concept gry na opierający się na SoB i szybkich kontrach. Oczywiście, że wolałbym kopiuj wklej z "jedynki" ale gra się w to przyjemniej niż w Sigmę 2. Cancela broni nie było w żadnej z poprzednich części (jedyne przyśpieszenie FR dropa po ataku to roll czy quick jump []X), w RE taka mechanika że trzeba rozważnie podchodzić do każdego starcia i wciśniecie raz więcej ataku kończy się grabem ze strony przeciwnika (mag ch*j, duże fiendy czy boss w masce) co nie zmienia faktu, że też nie przepadam za takim rozwiązaniem.
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
Klatki nieśmiertelności i piep.rzone 360/\ kosy; jak trafi się na takiego białasa w multi to po meczu. ;F To jeśli chodzi o Ryu, a w przypadku przeciwników to je*ane duże fiendy czy magowie - jak przechodziłem MN nic nie bronili tylko cały czas atakują. W "jedynce" tak nie było, w NG2 w granicach rozsądku, tu natomiast ostro potrafią zgwałcić przy ścianie.
-
Co ci w głowie szumi? [edycja gamingowa]
Chyba każdy zna.
-
PlayStation Plus
A skądże - IF2, LBP2, Batman, Okami, JC2, DE HR i pewnie z 10 innych których nie pamiętam, a do tego dojdą gry z maja, czerwca i lipca które dopiero ogram w połowie wakacji bo licencjat na horyzoncie. ;| Ale potem nie wyjdę przez 2 tygodnie z pokoju, tak przy-nerdzie, hehehe
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
No bo DmC to naprawdę dobra gra, ale gdybym patrzył przez pryzmat "czwórki" to zabrakło by skali dla najnowszej części. Przeszedł ktoś MN? Na hardzie nie zaliczyłem nawet jednego ToV ( ), przy pierwszym trochę się męczyłem i stwierdziłem ze lece dalej, przy następnych (tych co udało mi się znaleźć) dochodziłem do bossa, ale wszystkie taktyki z poprzednich części miały się na nic więc stwierdziłem, że pozaliczam je na MN. :< A szkoda, byłby to ukłon w stronę starych wyjadaczy co mieli już patenty na dawnych szefów. E: Jak ktoś będzie chętny na porobienie triali to walić na pw - "XM16E1__PL"
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
Dobra, przeszedłem na Hard. W niektórych momentach myślałem, że się obsram, mimo wyniesionego doświadczenia z poprzednich części. Na ten moment nie wyobrażam sobie UN. Ogólnie co do rzeczy które mnie denerwują/są zwalone: - lockowanie martwych przeciwników - brak miksturek tylko denna medytacja/leczenie przez ninpo - brak esencji choć potem już przywykłem do nowego UT - mało broni! Praktycznie używałem tylko DS i kosy; pazury czy kusari-gamy nawet nie wybrałem na sekundę. - design przeciwników czy tragiczni bossowie, Ninjaquish pełną gębą - a smoczyrobot czy kich*j to był gwóźdź do trumny. - motywy z god of wara i "tanich" slasherów - my atakujemy, a przeciwnik i tak robi nam z dupy jesień średniowiecza (bolączka każdej części). Na próżno szukać zbalansowanego systemu z "jedynki". Throwy powracają w gargantuicznej ilości. Pisałem dwieście razy co bym zmienił wiec to przemilczę. Ogólnie mimo wad gra się świetnie, lekki feeling jedynki jest, a gdyby cała gra była utrzymana w tak zaje.bistym klimacie jak chapter 5 (przekocur totalny!) to mógłbym stawiać tę grę, na półeczce dumnie koło NGS. Jest dużo do poprawy, ale jeśli znowu nie odwalą czegoś "przełomowego"dla serii, a skupią się wreszcie na wywaleniu bab i postaci Ryu i motywach samurajów/ninjasów i fiendów powstanie godny tytuł tej nazwy. Btw. ostatni boss to największa padaka jaką widziałem w slasherach, koleżka z MGR zdetronizowany.
-
Platinum Club
Tzn. że jak wbijesz jakimś cudem platynę w WHD to mimo wszystko dajesz 9 bo jednak osiągalne? Ogólnie nie czaję motywu, ale gut.
-
Platinum Club
Dla Ciebie synonimem najtrudniejszego tytułu ever jest NGS2, a wystawiłeś mu 9 więc się pytam - tytuł na 10 to? Bo nie rozumiem tej 9 od paru miesięcy, od kiedy ją zobaczyłem, a w każdym możliwym temacie podkreślasz, ze nie ma nic trudniejszego wiec pomijając to że Dani robił Ci 2 misje na UN to i tak chyba powinno być 10, nie?
-
Co ci w głowie szumi? [edycja gamingowa]
http://www.youtube.com/watch?v=4SpIzpUaJxQ OD 5 minuty zaczyna się kręcenie psiora w trąbke, osom. http://www.youtube.com/watch?v=isK0xmgKxg0
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
Pisałem już o tym dawno temu: Design kreatur w "trójce" to poziom ch*jowości drugiej części - jestem po etapie w labolatorium i przez pierwsze 10 minut byłem niesamowicie zniesmaczony ich wyglądem. Ninjasy i fiendy - to jest podstawa i powinni ich wykorzystać na wzór "pierwszej" części. Po 4 dniach bossowie to padaka nawet gorsza niż w poprzedniczce - prócz bossa pierwszego etapu czuje się jakbym grał w slasherową wersję Vanquisha - robotoczołg, helikoptery (e: a nie, był jeszcze jeden fajny boss). Co to wyglądu miejscówek akurat mi się podobają, ba! prócz 20 minut w labolatorium jest naprawdę spoko i wiadomo, nie jest to "jedynka", ale lepiej niż w sigmie 2. Ogólnie jest naprawdę spoko, ale czasem ma wrażenie że nie wszystko ode mnie zależy - w NG po 200h wiedziałem że żaden ninjas mnie nawet nie drapnie, a tutaj często wystepuje randomowość i mimo walenia wroga, On na wzór serii GoW, i tak mnie napieprza. Nigdy nie lubiłem tego typu oszustw w slasherach. Ale, i tak jest naprawdę spoko, sieka i przyjemność z gry jest niesamowita. Jest klimat. Jako wielki fan "pierwszej" części nie staram się już nawet patrzyć przez jej pryzmat, inaczej wyrzuciłbym RE do kosza po 15 minutach. Od NG4 życzę sobie powrotu najlepszych patentów z poprzednich części (cytat), wyje*anie coopa (jedynie misje MM solo), lepiej zrobioniony online, powrót esencji, więcej lokacji ninjasów, samurajów (2 pierwsze chaptery pierwszej części!) no i more weapons. Btw. motyw ze skradaniem jest tak zaje.biście niewykorzystany... :confused: Mimo slasherowego typu gry czasem miałem przed oczami wizje rodem z tenchu i ciche likwidowanie przeciwników. Byłaby moc, chętnie przytuliłbym spinoffa z takimi motywami bądź dobre ich wplecenie w główną część serii.
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
Online jest naprawdę świetne, tyle że do momentu grania 4 graczy - >4 i są takie lagi że nie ma możliwości zabicia wroga. (E.co ja piszę, nie ma możliwośći kompletnie się ruszać, można trzymac blok a i tak wszystkie ciosy wpadają.) btw. SoB dla kosy to koks jakich mało. Wyśmienicie się patrzy na siejącą się pożogę która dzieje się na ekranie przy jej użyciu. Szkoda tylko że jest tak mało broni - 6 broni to prawie dwukrotnie mniej niż w Sigmie, i nawet mniej niż w "dwójce" :< Tonfa, diabeł czy brak vigoriana to padaka jakich mało.
- Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
-
Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
Wczoraj, kolo 23 grałem 4 mecze i pokoje były wypełnione na full, sporo ludzi grało. Nawet dziś z rana jak włączyłem konsole to już miałem inv. żebym powbijał. Może się rozrusza. Tryb online ogólnie masakra, zawsze o tym marzyłem, choć lagi są jak gra się na max osób. W meczu na 2v2 zero laga. A jak moze grac, skoro tej gry w pudelku nigdzie w Polsce nie mozna kupic? :confused: W wawce nie powinno już być problemu - za 130zł w Świat Gier, a ultima ma za 150zł. A co do poziomu trudności to rzeczywiście łatwo nie jest, ale wszystko z powodu durnoty w jaki sposób leczy się w tej grze - jedynie przez ninpo. Wolałbym normalne rozwiązanie w postaci apteczek. Kolejna wada (nie zmieniona od "pierwszej" części ) - w przypadku zabicia wroga często Ryu i tak próbuje go walić przez zwalony lock-on zamiast atakować kolejnego przeciwnika. Znowu na wyższym poziomie trudności będzie dostawało się baty przez to. Brak esencji to wiadomo, duża wada i chciałbym jej powrotu. Na razie tyle, ogólnie jest miód, gra się w to 100x lepiej niż w Sigme 2.
- Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
-
Co ci w głowie szumi? [edycja gamingowa]
- Bioshock
- Ninja Gaiden 3 Razor's Edge
Grałeś w "jedynkę"/blacka/sigme? Jeśli nie to czym prędzej kupuj, lepszego slasher'a nie znajdziesz na rynku, każdy następny Gaiden jest gorszy pod niemal każdym względem od "pierwszej" części i RE tez tego nie zmieni. Poczytaj pierwsze strony tematu, są tam opinie (wybiórcze) o każdej z części. Btw. jeśli chodzi o triale to w teorii możesz każdą misje przechodzić solo, ale nie wiem czy na wyższych poziomach jest to wykonalne. Tak jak piszę - Sigma jest dla Ciebie. Nie ma pucharów, ale to jest czysty geniusz i obowiązkowy tytuł dla każdego fana HnS.